Kaja143 Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 Mam problem bo mój 6 letni kundelek nie daje mi spokoju cały czas szczeka na drzwi gdy ktoś zapuka lup zadzwoni domofonem nie wiem co mam zrobić przysmaki nic nie pomagają nie mogę odwrócić uwagi mojego psa.Pies szczeka też jak usłyszy kogoś na klatce najgorsze jest w tym że niema na niego sposobu lecz teraz mam też problem ze sąsiadami którzy maja pretensje o szczekającego psa :oops:. Jak tak dalej będzie mogę go stracić a mam nadzieje że będzie inny sposób bo go kocham:loveu:tak jak każdy swojego pupila !!!! Quote
stepelkaa Posted November 18, 2012 Posted November 18, 2012 mam to samo. dokładnie to samo. wydaje mi się że tylko behawiorysta, bądź obroża antyszczekowa. Quote
PaulinaBemol Posted December 8, 2012 Posted December 8, 2012 a pies zna komendę "cicho" i "na miejsce" ? U mnie pies nie szczeka jak go odeśle na miejsce. Natomiast jak to trwa już 6 lat to może być ciężko teraz zmienić jego nawyki. a co do tego czy normalne normalne jest szczeknięcie raz czy drugi ale ujadanie bez opamiętania bo ktoś zapukał już takie normalne nie jest. Quote
WiedźmOla Posted April 15, 2013 Posted April 15, 2013 [quote name='WormsCrew1988']NIe wiem jak nni ale wydaje sę to być normalna reakcja dla psa bynajmnej często spotykana.[/QUOTE] Często spotykana, ponieważ często psy nie są nauczone siedzenia cicho w takich sytuacjach. Normalna reakcja to dosłownie kilka szczeknięć, ale nie nieustanne szczekanie póki pies się nie zmęczy. Quote
Kociabanda2 Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 Najrozsądniej byłoby skonsultować problem z dobrym behawiorystą. Trzeba najpierw wiedzieć jakie podłoże psychologiczne (terytorializm, lękliwość, a może sądzi, że to taka zabawa ??) ma nadmierna szczęśliwość psiaka. Zawezwanie specjalisty nie jest tak drogie jak się niektórym wydaje. Konsultacja w Wawie z najlepszymi to wydatek około 100zł. Quote
xxxx52 Posted July 21, 2013 Posted July 21, 2013 gdy ktos zapuka ,albo pies zacznie szczekac i pedzic do drzwi ,nalezy zawsze odeslac go na swoje poslanie i podac komando lezec ,i zostan.ma tak dlugo zostac na swoim poslaniu jak goscie wejda rozgoszcza sie w pokoju. uczymy w ten sposob ze zakladamy psu symcz jak zacznie szczekac lub jak dzwoni do drzwi i prowadzimy psa na poslanko i mowimy zostac ,lezec .jak pies to uczyni prawidlowo podajemy smakolyk ,albo nagradzamy glaskaniem.ta czynnosc z zapieciem smyczy powtarzamy tak dlugo az pies sie nauczy zostac na swoim poslaniu .Smycz odpinamy kiedy pies pozostaje na swoim miejscu. Quote
Plachcik Posted September 8, 2013 Posted September 8, 2013 Mój pies też tak miał, odkąd pojawiło się małe dziecko w domu automatycznie przestał szczekać gdy ktoś do nas przychodzi. Quote
julianmitecki Posted September 13, 2013 Posted September 13, 2013 moj Jakcie niestety też tak ma, domofon, dzwonek i pukanie. Kurcze jak oglądam zaklinacza psów to on takie rzeczy od ręki wycisza, a ja ze swoim pomimo dużej ilości pracy nie mogę ... eh Quote
qmu Posted September 22, 2013 Posted September 22, 2013 uuuuuu skad ja to znam mialam takiego psiaka na tymczasie do tego ze szczekal na domofon i drzwi dochdzil jeszcze lek separacyjny i niszczycielstwo ;/ szczekactwo na domofon i drzwi w sumie zwalczylismy rzucaniem kluczy na podloge gdy pies szczekal jak tylko klucze o podloge walnely ten sie zamykal :) z lekiem bylo duuuzo gorzej nie moglismy dac sobie rady zostawialismy zabawki wlaczony tv czy radio swiatlo nawet zima zapalalismy, smaczki poukrywane w roznych zakamarkach i troche porozrzucanych po podlodze zeby mial zajecie a ten jak tylko zamknely sie drzwi szczek i wycie wycie i szczek i tak az ktos do domu nie wrocil. Skombinowalismy mu nawet towarzystwo innego zwierzaka i tez dupa nic nie dalo. Niestety musielismy psiakowi szybko znalesc nowy domekponiewaz byl juz u nas gospodarz osiedla ze sa skargi do spoldzielni byli sasiedzi masa docinkow itd, nawet policja sie u mnie z tego tytulu pojawila ze zlozono donos, jakis koszmar !!! Nie bylo na to rady ja niestety pracowalam do baaardzo puzna wracalam okolo 4 nad ranem do domu a ten operetki nocne urzadzal sasiadom ;( Pamietajac jak bardzo Kabik sie spodobal Izie i Krzychowi zadzwonilam czy by go moze nie przygarneli, znali problem z lekiem separacyjnym ale u nich zawsze ktos w domu byl, wiec bylo cicho psiak nie ujadal, mial ogrudek do dyspozycji itd. Niestety po kilku miesiacach u mnie i prawie roku u nich i chyba 4 innych wlascicieli jeszcze wczesniej niz trafil do mnie, nagle zniknal, przed wjazdem na ulicy zostala tylko obroza jakis gnojek psa ukradl !!! oczywiscie znalezlismy Kabiszcza dobre dwa miechy pozniej jak sobie latal po jedny, z podworek raptem kilka km dalej, facet twierdzil ze go znalazl klamca jeden, ale obejrzalam psiaka byl zdrowy w dobrej kondycji i widac bylo ze jest szczesliwy (mix jackrusell teriera bialo czarny wygladal jak maskotka taka szczota troszku), z racji tego ze psiak przylecial sie tylko z nami przywitac i odrazu pobiegl do dzieci doszlismy do wniosku ze nie bedziemy toczyc wojny ze maja psa oddac wkoncu chodzilo o to zeby bidok mial swoje miejsce na ziemi :) Pan dostal moj numer tel na wszelki wypadek, przekazalismy mu to co bylo wazne odnosnie psiaka i tyle zostal tam :) Co jakis czas jak tamtedy przejezdzam to widze jak z innym psem gania po ogrodzie :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.