puma08 Posted October 16, 2012 Posted October 16, 2012 Witam, przygarnęliśmy ''bezmyślny prezent'' babci. Oczywiście szczeniak bez rodowodu i szczepień, ale do rzeczy.. Lejek wczoraj skończył 8 tygodni. Mamy go od soboty wieczorku. Przez te kilka dni przeczytałam 3 książki, internetowe artykuły i dostałam wiele rad od strasznie przemiłej Pani z hodowli Veckarott. - rozgotowujemy mu ryż i kaszę, ponieważ lepiej trawi, - suche karmy typu Arion, Jossera, - do ryżu czy kaszy dodajemy podgotowane mięsko z kurczaka, - wątróbka, - mokre karmy zakupione w zoologicznych z mięsem jelenia, daniela itd. - wcina, aż mu się uszy trzęsą :) - pokrojona drobniutko marchew, papryka itp. Co prócz tego mogę mu dawać? Chciałabym zmieniać od czasu do czasu ten jego jadłospis... i jeszcze jedno... moglibyście polecić mi jakąś dobrą w miarę opłacalną karmę ? Bardzo maluszkowi zasmakowała Jossera zakupiona dziś. Karma polecona przez hodowczynię - wcale nie droga, a jednak opinie ma dobre. Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź. Quote
Hitoshi Posted October 16, 2012 Posted October 16, 2012 A dajesz mu jakiś preparat na stawy? Rottweilery często mają, przez to moja mama musiała uśpić naszą suczkę :/ My naszej suce husky jak była mała dawaliśmy royala dla ras dużych i jest dobrze :) A i odrobacz go jak jeszcze tego nie zrobiłaś. Na stawy jeszcze pomagają rapki kurze, ja mojej jak była szczeniakiem to dawałam po 2 dziennie :) Quote
filodendron Posted October 16, 2012 Posted October 16, 2012 Jeśli malec dobrze toleruje joserę (wersja dla szczeniąt?) to nie ma przeszkód, żeby nią karmić - to fajna karma. Co do urozmaicania to pies w zasadzie jest wszystkożerny - różne mięsa, ryby, jajka, sery, jogurty. Ale z takim maluszkiem trzeba jak z małym dzieckiem - [B]bardzo ostrożnie wprowadzać nowe pokarmy, na początku w małych ilościach, nie wszystko na raz[/B] - i obserwować. Wątróbki nie za dużo i nie za często - ma dużo witaminy A (można przedawkować) no i jest magazynem toksyn (z drugiej strony jest dobrym źródłem żelaza - trzeba wyważyć). Inne podroby - serca, żołądki - też można dać. Warzywa - jeśli gotowane to lepiej ugnieść widelcem na papkę, jeśli surowe to najlepiej przepuścić przez sokowirówkę mieszając potem sok z wiórami albo chociaż utrzeć na drobnej tarce - generalnie dąży się do tego, żeby były maksymalnie rozdrobnione. Jeśli karmi się systemem mieszanym - trochę suchej karmy, trochę gotowanego - to na ogół trzeba suplementować wapń. Quote
gryf80 Posted October 16, 2012 Posted October 16, 2012 przedmówczynie sporo napisały-cóz mogę dodac od siebie-z podrobami czyli watróbki,żołądki serca itd baaardzo ostroznie najlepiej wcale-za dużo fosforu(w nadmiarze wypiera wapń z krwi,czyli w końcowym stadium krzywica)taki mixik może być o ile nie podajesz tego wszystkiego na raz(mam na myśli suche +gotowane)odstępy czasowe jak najbardziej wskazane.no i ważne!przy takiej róznorodności w pokarmie obowiązkowo preparat witaminowo-minera;lny jakiś dobrze przyswajalny np.can-vit niebieski(granatowy)tani i bardzo dobry proszek z glukozaminą. Quote
quickkkk Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Szczeniaczkowi to najlepiej w małych ilościach : serek biały, mleczko, wątróbkę, jajeczko Quote
Martens Posted October 27, 2012 Posted October 27, 2012 [quote name='quickkkk']Szczeniaczkowi to najlepiej w małych ilościach : serek biały, mleczko, wątróbkę, jajeczko[/QUOTE] Dodałabym jeszcze mopa w pogotowiu, do sprzątania sraczki :diabloti: puma08, jak dla mnie to i tak już jest aż za bardzo urozmaicony jadłospis... Różne marki karm, różne marki konserw, do tego gotowane jedzenie, surowe pokrojone warzywa (które tylko wlecą i wylecą)... Trzeba żelaznego psiego żołądka, żeby dłuższy czas zniósł to bez sensacji ;) Zdecydujcie się na jeden rodzaj karmienia - albo karma jednej marki (przynajmniej przez jakiś czas, bo nie bardzo widzę sens dawania szczeniakowi na zmianę kilku marek w ciągu kilku tygodni; zanim przewód pokarmowy się przyzwyczai i zacznie dobrze przyswajać to już ma kolejną zmianę), i tą karmę dosmaczajcie niewielką ilością świeżego jedzenia, albo psu gotujecie, urozmaicając rodzaj mięsa, wypełniacza, dodając preparat witaminowy. Puszki w ogóle bym sobie darowała, bo nie ma w nich nic, czego nie ma w świeżym jedzeniu, poza konserwantami i wyższą ceną :diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.