Babaloo Posted October 13, 2012 Posted October 13, 2012 Witam, dwa dni temu adoptowalam pieska ze schroniska. To 6-letnia mala suczka, ktora w schronisku spedzila prawie 3 miesiace. Chcialabym poprosic Was o porade, poniewaz martwie sie jej zachowaniem i chcialabym wiedziec jak moge jej pomoc. Po pierwsze - martwie sie tym ze piesek rzadko zalatwia sie podczas spacerow lub nie robi tego wcale. Zdarzylo mu sie 1 go dnia zalatwic w drugim pokoju, wczoraj zostawiony na chwile sam w domu, rowniez nasikal w to samo miejsce. Jednakze tak czy inaczej - obserwujac pieska, w przeciagu tych 2 dni (dzis juz jest 3ci dzien) pies sikal lacznie tylko 4 razy. Kupe zrobila 1x w domu, 1x na dworze. Chodzimy na dlugie spacery, nawet godzinne - wczoraj takich spacerow bylo 4, ale piesek podczas nich nie zalatwia potrzeb. Wczoraj bylysmy na ostatnim spacerze po 23, nie wysikala sie, na pewno nie zalatwila potrzeby w nocy w domu- bo spi ze mna w pokoju, rano po przebudzeniu poszlam z nia na spacer i tez nic. Prosze mi powiedziec, jak moge jej pomoc? Jak czesto mam z nia wychodzic na spacery? Czy te spacery na poczatku maja byc krotsze ale czestsze? Co o tym myslicie? Drugie zmartwienie dotyczy jej zachowania na spacerach. Piesek w domu wydaje zachowywac sie normalnie. Jest bardzo lagodna, spokojna, radosna. Wydaje sie ze nie jest zestresowana zmianami w jej zyciu. Chodzi za mna po mieszkaniu kiedy chce, jesli woli, to sobie lezy, spi. Przychodzi do mnie na zawolanie merdajac ogonkiem. Cieszy sie na moj widok, jak jej znikam na chwile z oczu. Ogolnie wydaje sie wesolym, zwawym pieskiem. Na spacerach pierwszego dnia rowniez wydawala sie zachowywac, jakby nie byla zestresowana bardzo nowa sytuacja. Z zainteresowaniem zagladala w kazdy kat nowej okolicy. Szla szybkim krokiem. Czesto ladnie kolo mnie, czasami mnie wyprzedzajac, ale nie ciagnela za smycz. Jednak od wczoraj to sie odmienilo. Piesek na spacerach idzie bardzo wolno i zawsze za mna, czasami krok za mna prawie placzac mi sie miedzy nogami, a czasami zwalnia tak bardzo ze oddala sie na dlugosc calej smyczy. idzie ze spuszczonym w wiekszosci przypadkow ogonkiem, wydaje sie smutna. I jeszcze do tego nie zalatwia sie na dworze. Mieszkam w samym centrum miasta, ale staram sie wybierac stosunkowo ciche miejsca na spacer, no i chodze nad rzeke, gdzie jest spokojnie. NIestety niewiele to pomaga. Jak mam sobie wytlumaczyc jej zmiane zachowania i jak moge jej pomoc? Czy to wszystko moge tlumaczyc tym ze sie stresuje adopcja, nowym miejscem? i ze jej to przejdzie z czasem? Prosze o porade, napiszcie co myslicie o tym i jak moglabym jej pomoc? Z gory dziekuje :) Quote
Pysia Posted October 13, 2012 Posted October 13, 2012 Powolutku wszystko się zmieni ale to wymaga czasu. I super ze szukasz pomocy dla psa :) To sie bardzo chwali. Sunia jest wystraszona, dlatego nie załatwia sie na dworze. Nie karć ją absolutnie za brudzenie w domu. Na razie staraj sie zapewnić jej same pozytywne emocje. Sama musisz być pewna siebie i spokojna. Dawać poczucie bezpieczeństwa psu. Następnie zacząć podnosic jej pewność siebie. Bardzo dobrą rzeczą jest zabawa. Jakiś misiu czy sznurek do przeciagania. Naucz ją bawić sie z sobą. To nie będzie od razu. Ale jak już będzie się bawiła to powolutku naucz ją przeciągania się. I dawaj jej wygrywać. To bardzo mocno i bardzo szybko podnosi psu pewność siebie. I kiedy widzisz ze jest niepewna to nie "tjutjaj" tylko nadal zachowuj sie pewnie i spokojnie. Spacerki rzeczywiście najlepiej jakby były częściej a krótsze. Tak kilka dni. I smaczki na spacerkach. I podkarmianie tymi smaczkami przy radosnym Twoim głosie " super" jak chętnie będzie je jadła. Wtedy spacer skojarzy jej się z czymś dobrym. Ja swoją adoptowaną bardzo niepewną sukę ( bała sie nawet liścia spadajacego z drzewa....) karmiłam wyłącznie z ręki przez pon ad 2 tyg. Potem troszkę w misce a potem z ręki. Spacery na początku wyglądały dużo gorzej niż te Twoje bo suka przerażona wpadała pod moje nogi przy każdym ruchu gałęzi, mijanego człowieka, auta itd. A dwa miesiace później dziarsko maszerowała już z podniesioną głową. Więc da się ;) Sporo może pomóc jakiś pies spokojny i pewny siebie. Może popatrz czy ktoś nie spaceruje z takim w okolicy i umawiaj sie na spacery z nim i właścicielem. Psy naśladują swoje zachowania. Mnie właśnie pomogła moja stara Zmorka- niuf bardzo spokojny i zrównoważony. To tak na początek. I nie martw sie, bo każdy adoptowany pies przeżywa wielki stres. A psy ze schroniska maja swoje demony. Wygonisz je i zyskasz najcudowniejszego psa pod słońcem. I wiesz co? Szybciej wg mnie da się "naprostować" takiego psa niż wychować szczeniaka ;) Więc głowa do góry! I gratulacje z powodu nowego członka rodziny :) Pytaj ile chcesz. Możesz nawet zadzwonić do mnie. Tel na stronie z banerka w podpisie :) Quote
Aśka Belkowska Posted October 15, 2012 Posted October 15, 2012 Ja miałam tak samo jak Pysia. Ale adopcję zaczęłam od wizyty u swojego weta. Psiak jest ze schroniska, mogło coś mu się przyplatać. Za to na pewno będzie reakcja na zmianę diety. Mój ma żelazny żołądek (jak się okazuje po czasie), ale na poczatku odreagował zmiane jedzenia. Uczył się nawet pić wodę, na poczatku dawałam kilka kropli mleka na zachętę. Słyszałam, że psy potrafią kilka dni po adopcji ze stresu nie sikać. Życzę Ci tego co ja mam teraz, czyli miłości i uśmiechu na pysku psiaka. Quote
Babaloo Posted October 15, 2012 Author Posted October 15, 2012 dziekuje Wam za te rady. Troche sie uspokoilam. Zreszta widac tez powolutku poprawe u psiaka - w sensie - mala nabiera co raz wiekszej odwagi na dworze. od wczoraj wieczora - 3 kolejne spacery zakonczyly sie sukcesem! piesek sikal na dworze za co dostawal smakolyk. mysle ze juz zaczyna kojarzyc nagrode ze spacerami i zalatwianiem sie, bo po kazdym spacerze dostaje kawalek ciasteczka. i jak wchodzimy do klatki, siada i czeka na ciasteczko :) ciesze sie z tego, bo widze ze stres zw z wychodzeniem na zew / nowym miejscem juz jej powoli mija, a mysle ze to + tak jak piszecie- zmiana diety, spowodowalo ze nie zalatwiala sie na dworze. nie bede wspominac o zachowaniu w domu - bo tu juz nawet broi ;) zakupilam pare zabawek - w tym sznurek i pilke i szalejemy z nimi po domu. bylysmy dzis u weterynarza, okazalo sie ze jest starsza niz podawano w schronisku - ma osiem lat, ale zdrowa :) jestem dobrej mysli i mysle ze juz teraz bedzie tylko lepiej :) jeszcze raz dziekuje za Wasze wsparcie i pozdrawiam [quote name='Aśka Belkowska']Ja miałam tak samo jak Pysia. Ale adopcję zaczęłam od wizyty u swojego weta. Psiak jest ze schroniska, mogło coś mu się przyplatać. Za to na pewno będzie reakcja na zmianę diety. Mój ma żelazny żołądek (jak się okazuje po czasie), ale na poczatku odreagował zmiane jedzenia. Uczył się nawet pić wodę, na poczatku dawałam kilka kropli mleka na zachętę. Słyszałam, że psy potrafią kilka dni po adopcji ze stresu nie sikać. Życzę Ci tego co ja mam teraz, czyli miłości i uśmiechu na pysku psiaka.[/QUOTE] Quote
Pysia Posted October 16, 2012 Posted October 16, 2012 To teraz zmieniaj powoli szaleństwa domowe na podwórkowe. Baw się z nią na spacerkach a nie w domu. I nie dawał smaczków zaraz po przyjściu do domu bo pies może ciagnąć własnie po to z powrotem ;) W domu pies ma sie nauczyć być spokojnym. Rozładowanie energii ma być na spacerkach. Wtedy spacerki będą super i radosne. A pewność siebie w miejscu gdzie dociera multum wrazen ( dwór) będą kojarzyły się pozytywnie. Smaczki nie tylko na dworze za zrobienie siku czy koopalonki. Nagradzaj ją za kazdy moment skupienia na Tobie. Jak wypowiesz jej imie i się popatrzy itd. W ten sposób powoli ćwiczymy psa i wpajamy mu że opłaca sie na nas zwracać uwage. Potem linka i puszczenie na niej. I znowu ćwiczenia ze smaczkami przywołania. Jak będziesz jej pewna to na jakimś ogrodzonym miejscu ją zacznij spuszczac. Kiedy uznasz że jest już ok to wtedy spacery będą wielką przyjemnością bo będziesz mieć odwoływalnego psa :) Quote
tomex23 Posted October 26, 2012 Posted October 26, 2012 Tutaj potrzeba czasu... pies musi się przyzwyczaić do nowego otoczenia, nowych warunków, miejsc. Z czasem wszystko będzie po staremu, zobaczysz! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.