Figunia Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Czekam na dobre wieści. Cóż jeszcze można napisać w taki mokry, łzawy, deszczowy dzień... Oby wszystko odbyło się jak najmniej boleśnie :thumbs: Quote
Energy Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='Figunia'] Cóż jeszcze można napisać w taki mokry, łzawy, deszczowy dzień...[/QUOTE] U nas słoneczko świeci:) będzie dobrze:) Quote
iwstar58 Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 U nas dopiero deszcz przestał siąpić ale może w Kłodzku pogoda bardziej sprzyja zapoznaniu. Spotkanie pewnie jeszcze trwa...bądź dzielna mała królewno :thumbs: Quote
gosiaczek1984 Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Oby rezydent zaakceptowal Kredke,czekamy,czekamy na wiesci Quote
NikaEla Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Poker już pewnie wie czy Kredka zostaje w kłodzku czy nie.... Quote
Ewanka Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 ... i my czekamy, czekamy, z nogi na nogę przestępujemy ;) Quote
NikaEla Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 a Kieleckie cioteczki bardzo proszą o kontakt zaraz po powrocie, bo transport na jutro dogadały Quote
Anula Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Oby rezydent zaakceptowal Kredke,czekamy,czekamy na wiesci[/QUOTE] Nie tylko rezydent ale KreDeczka też będzie miała coś do powiedzenia.Ona takie jest maciupstwo,nie wiem jak to będzie,rezydent chyba jest dużym psiakiem. Quote
Figunia Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='Energy']U nas słoneczko świeci:) będzie dobrze:)[/QUOTE] I tej opcji się trzymamy :lol: Quote
Bogusik Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Zaglądam,ale wieści jeszcze nie ma...Cały czas myślę i zaciskam kciuki...:smile: Quote
Poker Posted May 11, 2013 Author Posted May 11, 2013 Jesteśmy. UFFF. Po kolei zatem. Rano dałam Kredeczce tylko 2 łyżki gotowanego. Wyjechaliśmy o g.11 Kredka jechała na kolanach u mnie, na początku dygotała, ale potem zwinęła sie w kłębuszek i spała co jakiś czas spoglądając przez okno. Pani wyszła z córką i Atosem w kagańcu na spotkanie. Atos kręcił ogonkiem i bardzo się cieszył na widok Kredki, chyba przypominała mu Nukę. Jak był za bardzo ekspansywny,to burknęła.Na szczęście nie była przerażona, nie uciekała , ani nie szczekała na niego. W domu zjadła nasze gotowane i położyła się na psim legowisku, jakby wiedziała ,że to dla niej.Potem położyłam jej kocyk. Pogadaliśmy powiedziałam pani i córce co i jak, podpisałyśmy umowę,z amontowałam adresatkę z danymi DS ,wycałowaliśmy Kredkę i razem wyszliśmy z domu. Sunia szła z młodą pańcią. W pewnym momencie siadła na trawie i nie chciała dalej iść. Wykorzystaliśmy sytuację i poszliśmy do samochodu ,a panie w tym czasie poszły w boczną uliczkę. Wcale nie ciesząc się ruszyliśmy do domu. Obie pani bardzo miłe , urodą Kredki są zachwycone. Mają bardzo dobre serce dla psów, na szczęście są wytonowane i spokojne. Atos został w kotłowni , słychać było jak poszczekiwał. Z drogi dzwoniłam do pani.Kredka pochodziła po domu, pojadła jeszcze gotowanego ,ale siusiu nie chciała zrobić. Niedawno pani dzwoniła do nas.Miała taki nietęgi głos,że aż się wystraszyłam. Okazało się ,że na tak strasznie przeżywa , to ze Kredka ma stres. Mała leży pod drzwiami wejściowymi, obwąchała miejsca na kanapie gdzie siedzieliśmy, obeszła dom , na chwilę wskoczyła na łóżko i znowu pod drzwi. Pewnie biedulka czeka na nas :-( Na spacerze zabiegła pani drogę i skrobała łapki ją w uda, więc wzięła ją na ręce i zaniosła do domu. Córkę podgryzała jak wzięła ją na ręce. podobno Nuka też tak robiła. Pani strasznie przeżywa za Kredkę, martwi się o nią.Pyta czy to tak długo będzie. Tłumaczyłam ,że muszą być cierpliwe , bo to przecież pierwsze godziny i Kredka w głowie i sercu ma nas.Pani wie ,ale i tak jej żal i bardzo przeżywa. Mam nadzieję ,że będzie dobrze. Serca nam ściska,ale co zrobić Takie jest życie.Następna bida już czeka w kolejce po swoją szansę na lepsze życie. Pani pokryła koszty przejazdu i szelek oraz dała 70 zł na inne biedy. Quote
NikaEla Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Dzielne jesteście. Kredka powolutku na pewno się przyzwyczai. Dobrze,że pierwsze spotkanie z nowym kolegą poszło dobrze. A nowa bida jutro przyjedzie, kieleckie ciotki już pojechały po nią do schronu i zorganizowały transport na jutro. Quote
Poker Posted May 11, 2013 Author Posted May 11, 2013 [quote name='malagos']Ufff, kolejna istota uratowana :)[/QUOTE] Tak tylko ,że ona teraz myśli inaczej , jest porzucona :-( Quote
Energy Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Powodzenia malutka Kredeczko:loveu:bądź szczęśliwa w nowym domu z nową rodziną:) Poker jesteście wspaniali:) Quote
gosiaczek1984 Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 ufff czekałam Poker kiedy napiszesz,bo ja już tez nie wytrzymałam i zadzwoniłam do Pani i już dawno wiedziałam ,że niunia została,ale chciałm ,żebyś Ty napisała wszystko Quote
gosiaczek1984 Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='Nikaragua']Dzielne jesteście. Kredka powolutku na pewno się przyzwyczai. Dobrze,że pierwsze spotkanie z nowym kolegą poszło dobrze. A nowa bida jutro przyjedzie, kieleckie ciotki już pojechały po nią do schronu i zorganizowały transport na jutro.[/QUOTE] a co to za ślicznotka jedzie do Poker jakiś link? Quote
Energy Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 [quote name='Poker']Tak tylko ,że ona teraz myśli inaczej , jest porzucona :-([/QUOTE] No to strasznie trudne jest:( Quote
Figunia Posted May 11, 2013 Posted May 11, 2013 Mocno trzymam kciuki za szybką adaptację Kreduśki. Miłość i opieka nowych Opiekunów szybko zniwelują i osłodzą fakt porzucenia. Serdeczne myśli wspierające dla Państwa "porzucających"...:lol: Quote
Poker Posted May 11, 2013 Author Posted May 11, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Mam zdjęcie Kredki z nową Panią wkleić?[/QUOTE] A masz? Bo ja mam z młodą pańcią. Ale na razie muszę ochłonąć.Okropnie się czuję.Wcale się nie cieszę.:shake: Wklej proszę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.