akicka Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 Cześć.Nikt tego tematu nie porusza,mozna by rzec temat tabu.Ale! Moja akita miewa "momenty" ,warczy na męża i dzieci.Sytuacje są klasyczne : leży rozwalona w przejściu i ktos chce przejść.Ja mówię " idź" i usuwa się,co do reszty rodziny - ma problem.Inna sytuacja,lezy sobie i niby śpi,podchodzi mój synek(lat 8),głaszcze ją,a jej wykrzywiają się wargi :( . Naprawdę,staramy się wychowywać ją jak należy - nie wchodzi do sypialni,żarcie dostaje ostatnia,gdy my skończymy,do domu wchodzi za nami.Wiem,że ma problem z hierarchią.Jak jej jeszcze dać do zrozumienia,że jest OSTATNIA w rodzince? Wiem,że niektórzy to olewają.Jak pies leży rozwalony w przejściu,to przechodzą nad nim górą(żeby przypadkiem nie dotknąć!)Jak warczy,to obchodzą z daleka,żeby się nie denerwował.Ale to nienormalne.Czy macie podobne problemy? Quote
Emiko Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 To może ja się wychylę, bo lubię ;) Jej Zołzowatość Emiko kiedy ma gorszy dzień to potrafi coś tam bulgotać pod nosem na naszego 4rolatka. Robi to jedynie kiedy leży w dwóch "swoich" miejscach. Reszta reakcji została ogarnięta, na ile to możliwe u Akity ;). Po hardcorowych doświadczeniach z Assayem Kayabo, Emiko była wyzwaniem, a Quebec to bułka z masłem. Jak większości jego braci wydaje mu się, że świat to wielki lizak ;) Quote
Agata A. Posted September 24, 2012 Posted September 24, 2012 Nasz pies zachowywał sie podobnie jak miał jakieś 6 miesięcy, sytuacja została szybko opanowana. Ja i mąż możemy zrobić wszystko z psem, co nie znaczy, że Hunter nie ma swoich humorów i jak mu się coś nie podoba: dla przykładu gdy się wyleguje a mój mąż postanowi mu w tym przeszkodzić i zacznie się do niego przytulać to po paru sekundach pies po prostu wstaje i odchodzi obrażony na swoje miejsce:). Kiedyś warknąłby i nie ruszyłby się do póki mąż nie zrobiłby tego pierwszy. Co poradzić hmmm... jak wiemy akita to akita :) ale najważniejsze jest spokój i stanowczość i jeszcze raz stanowczość. Zresztą dobrze o tym wiesz:) Jeśli jedna osoba w rodzinie karze psu wstać gdy chcemy przejść, to wszyscy powinni tak robić. Co do dzieci, to nie wiem nie mamy na co dzień w domu tylko od święta a to inna sprawa:) Hunter lubi dzieci te które już zna, ale jak mu któreś w domu przeszkadza to też warczy i pokaże zęby i odchodzi na miejsce, bo wie że tam mu nic nie mogą zrobić tak są nauczone i szanują to. Quote
bety Posted September 24, 2012 Posted September 24, 2012 [quote name='Agata A.'] Jeśli jedna osoba w rodzinie karze psu wstać gdy chcemy przejść, to wszyscy powinni tak robić. [/QUOTE] [B]akicka[/B] - zgadzam się z tym co powyżej zacytowałam. Wydaje mi się, że tu tkwi problem - zapewne tylko Ty przejełaś wszystkie obowiązki wobec psa: karmisz go, wyprowadzasz na spacer, wyczesujesz itp., a reszta rodziny żyje tylko obok psa. Jeśli Twoja akita reaguje tylko na Twoje polecenia to znakiem tego, że reszta rodziny jest traktowana jako osobniki niższe w stadzie. To, że Twoja akita wchodzi do domu za Wami to na moje oko jest wynikiem tego że szef (czyli Ty) tak chce a nie, że reszta jest wyżej w stadzie. Proponuję aby wszyscy zaczęli "obsługiwać" akitę - na zmianę ją karmili, czesali itp. No i każdy w rodzinie musi wydawać jej komendy. Powiem szczerze, że u mnie nigdy nie były kategorycznie przestrzegane zasady typu: [quote name='akicka']...nie wchodzi do sypialni,żarcie dostaje ostatnia,gdy my skończymy...[/quote] Wszystkie moje psy (nie tylko akity) miały dostęp do sypialni, ale na moich zasadach. Nawet mogły spać ze mną - jak chciały - nigdy nie stawiały się gdy ktoś (każdy z mojej rodziny) kazał im zejść z łóżka, czy chciał usiąść obok. Co do jedzenia to u mnie panuje zasada - posiłki dla psa o stałych godzinach i różnie to wypada z naszymi posiłkami (my nie jemy tak regularnie ;) ). Ja stosuję wszystko w umiarze, żeby psa nie sterroryzować, a wychować. :) I jeszcze jedno, każda akita ma swoje humory - Inari np: gdy ma dostać cieczkę, wtedy potrafi mruknąć coś pod nosem jak coś jej się nie spodoba, ale wystarczy na nią "krzywo spojrzeć" i idzie na swoje miejsce. Pzdr Quote
iwona_lena Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 U mnie w "stadzie" najwyżej stoję ja potem mój syn (5,5 roku) a mąż to zależy - ale jak Kita warknie na męża (co zdarza się niezwykle rzadko) to ją zaraz prostuje że nie wolno. Powiem tak - mój syn może z suną robić wszystko czasem wytarmosić, czy złapać za ogon - nie mocno. Kita nawet na niego nie warknie - niema prawa bo wie że jak coś się dziecku stanie to czeka ja kojec i izolacja od rodziny na jakiś czas (2-3h) dla niej jest to najdotkliwsza kara. Poza tym razem z synem uczymy komend, za wykonane komendy sunia dostaje nagrody z ręki, biegają oboje za piłką i tu sądzie jest dobra zabawa dla obojga. Ale to pewnie też zależy od charakteru psa. [B]akicka[/B] to Ty ustalasz zasady a pies niżej w hierarchii musi uszanować zdanie alfy. I zgadzam się z tym co powiedziała [B]bety[/B], bo widzę to samo u mnie mąż mniej się angażuje w życie psa więc niema miedzy nimi więzi. Mój syn jest w stanie wziąć wyjąć kość suni z pyska bez warknięcia - mąż po kość już ręki nie wyciągnie bo Kita pokaże mu zęby i on spasuje. Pozdrawiam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.