Ellig Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 15 godzin temu, UlaFeta napisał: Czy kupy Rokusia sa oki? Na razie są oki :) 1 Quote
UlaFeta Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 Godzinę temu, Ellig napisał: Na razie są oki :) No i caly dzien mam fajowy:) 1 Quote
Ewa Marta Posted June 4, 2016 Author Posted June 4, 2016 20 godzin temu, UlaFeta napisał: Czy kupy Rokusia sa oki? Kupki jak najbardziej oki, gorzej z apetytem. 2 dni pojadł ze smakiem gotowane, a dzisiaj rano odwracał łepek i za nic nie chcial zjeść. Wyjmowałam mu kawałki mięsa i kilka zjadł. Wczoraj kupiłam mu zapas kurczaków, ale muszę chyba wrzucić do zamrażalnika, bo w tym momencie Rokuś odmawia jedzenia:( Ugotowałam mu wielką pierś z indyka i spróbuję podać jako smaczki na spacerze. Te zakupy są ode mnie, nie będę ich wpisywać w rozliczenia. Bardzo się o niego martwię, jest słaby i choć stara się utrzymać na łapinkach, to zdarza mu się przewrócić. Mnie serce pęka wtedy. Jest smutny, choć ożywia się zawsze, jeśli któreś z nas do niego podchodzi. Staramy się pobudzać go do normalnego funkcjonowania. Na szczęście bardzo lubi spacery, ale robimy krótkie trasy dużo wolniej niż zwykle. W czasie spaceru namawiam Rokusia do odpoczynku w cieniu i czasami godzi się na położenie i odpoczynek. Nie wiem co robić, żeby zaczął tyć i mieć więcej siły. Weci mówią, że musimy liczyć się z tym, że on nigdy nie dojdzie do siebie, ale ja ciągle mam nadzieję, że jeszcze pogania i poszczeka na polach. Rokuś uwielbia przytulanie. Kładę się kolo niego na posłanku i tulę jego pyszczek całując go co chwilę. Rokuniek zastyga wtedy i widać, że mu dobrze. Niestety nie mogę robić tego stale, tym bardziej, że mam trzy inne ogonki do dopieszczenia. Mam gulę w gardle i żołądek cały mi się przewraca na myśl o tym, że może nam się nie udać doprowadzić go do zdrowia. Kocham tego psa, kocham tak jak moje pozostałe psy, bo on naprawdę zasługuje na max miłości i uwagi. Dzisiaj zabraliśmy na spacer Kulkę. Była przeszczęśliwa, chociaż spacerowała na smyczy. Pięciu psów bez smyczy nie dałabym rady ogarnąć. Poczesałam ja trochę, ale zbieram się, żeby ją przywieźć do domu i wykąpać. Quote
EVA2406 Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 Ewuś, mówiłam Ci, że masz wspaniałe serce i że podziwiam Cię za to wszystko co robisz dla całej czworonożnej rodzinki ( nie tylko własnej). Rokuś jest psem po przejściach i teraz kiedy nie musi walczyć o przetrwanie, bo wie, że ma oparcie w Was, wszystkie jego choroby dają znać o sobie. Mam jednak nadzieję, że powoli zacznie nabierać sił. Kuleczka jest cudna. Kocham kudłacze. Bardzo chciałabym żeby trafiła do wspaniałego domku. 1 Quote
Ewa Marta Posted June 4, 2016 Author Posted June 4, 2016 Mamy małe zwycięstwo! Rokusiowi tak posmakowała pierś z indyka, że po spacerze nałożyłam mu kolejną porcję do miski, podlałam rosołkiem i zjadł aż mu się uszy trzęsły:) W związku z tym ugotowałam jednak jedzenie na jutro, ale dodałam do mięsa niewiele warzyw i bardzo mało ryżu, żeby go nie zniechęcać. Po ostudzeniu znowu mu podalam niedużo i zjadł ze smakiem. Po ostatnim spacerze, na którym zrobil ładną kupkę, Rokuś poszedł myszkować do kuchni, spróbowałam więc dać mu kolejną porcję tego, co ugotowałam. Ale się zajadał:) Taki apetyt miał zanim zachorował na babeszjozę. Nie jest to może idealne jedzenie dla niego, bo jest bardzo dużo mięsa, ale on MUSI nabrać siły, żeby jeść potem wszystko, jak kiedyś. Teraz tylko modlę się, żeby tego nie zwrócił. Dawałam mu małe porcje podzielone na kilka razy i mam nadzieję, że jednak coś mu to da. Oczywiście miał asystę - wszystkie psiaki choć zdziwione porą posiłku, to jednak też chciały coś dostać. Musiałam dać im po kawałeczku kurczaka. Pogrzeb Krzyśka jest 13 czerwca o 12. Wyrwę się z pracy, bo chcę go pożegnać. Szkoda wielka, że taką podjął decyzję, że nie można mu było pomóc:( Quote
Ellig Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 8 godzin temu, Ewa Marta napisał: Mamy małe zwycięstwo! Rokusiowi tak posmakowała pierś z indyka, że po spacerze nałożyłam mu kolejną porcję do miski, podlałam rosołkiem i zjadł aż mu się uszy trzęsły:) W związku z tym ugotowałam jednak jedzenie na jutro, ale dodałam do mięsa niewiele warzyw i bardzo mało ryżu, żeby go nie zniechęcać. Po ostudzeniu znowu mu podalam niedużo i zjadł ze smakiem. Po ostatnim spacerze, na którym zrobil ładną kupkę, Rokuś poszedł myszkować do kuchni, spróbowałam więc dać mu kolejną porcję tego, co ugotowałam. Ale się zajadał:) Taki apetyt miał zanim zachorował na babeszjozę. Nie jest to może idealne jedzenie dla niego, bo jest bardzo dużo mięsa, ale on MUSI nabrać siły, żeby jeść potem wszystko, jak kiedyś. Teraz tylko modlę się, żeby tego nie zwrócił. Dawałam mu małe porcje podzielone na kilka razy i mam nadzieję, że jednak coś mu to da. Oczywiście miał asystę - wszystkie psiaki choć zdziwione porą posiłku, to jednak też chciały coś dostać. Musiałam dać im po kawałeczku kurczaka. Pogrzeb Krzyśka jest 13 czerwca o 12. Wyrwę się z pracy, bo chcę go pożegnać. Szkoda wielka, że taką podjął decyzję, że nie można mu było pomóc:( Bardzo dobre wiadomości Ewuniu.... Krzysztofa pożegnam tak jak mogę....Calym sercem, myślami i modlitwą :( 1 Quote
UlaFeta Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 Jak bardzo mnie ciesz dobre kupy Rokusia. Jak nie bedzie zwracal to i cialka nabierze.:))) Dobrego dnia 1 Quote
Gusiaczek Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 Rokuś nie odpuszcza i rokuje ;), co bardzo cieszy :) Ewa, nigdy nie uwierzę, że samobójcy podejmują decyzję przemyślaną, rozważoną z pełną świadomością, że to naprawdę może być koniec - każdy boi się śmierci, nie ma bata! To krzyk rozpaczy, zrobienie na złość (komu? się pytam) i nie wierzę w ich chęć ulżenia swą nieobecnością - empatia nie pasuje mi do takiego czynu. Krzysztof unicestwił sam siebie już za życia, w którym zabrakło tych, dzięki którym mógł nadal żyć. Dla mnie nie jest zadziwiającym dlaczego się powiesił przy Kuli - jedynej Istoty, którą po swojemu kochał (być może bardziej niż nam się wydaje) - niczego nie mogła mu zabronić, prawić niczego też nie mogła, tak jak nie zabraniała pić i nic sensownego z życiem zrobić .... Przepraszam jeśli uraziłam, ale mam poharatane życiem spojrzenie na życie, jestem emocjonalnie bezwzględna w wielu sprawach "życia i śmierci" 1 Quote
Ewa Marta Posted June 5, 2016 Author Posted June 5, 2016 23 godzin temu, Gusiaczek napisał: Rokuś nie odpuszcza i rokuje ;), co bardzo cieszy :) Ewa, nigdy nie uwierzę, że samobójcy podejmują decyzję przemyślaną, rozważoną z pełną świadomością, że to naprawdę może być koniec - każdy boi się śmierci, nie ma bata! To krzyk rozpaczy, zrobienie na złość (komu? się pytam) i nie wierzę w ich chęć ulżenia swą nieobecnością - empatia nie pasuje mi do takiego czynu. Krzysztof unicestwił sam siebie już za życia, w którym zabrakło tych, dzięki którym mógł nadal żyć. Dla mnie nie jest zadziwiającym dlaczego się powiesił przy Kuli - jedynej Istoty, którą po swojemu kochał (być może bardziej niż nam się wydaje) - niczego nie mogła mu zabronić, prawić niczego też nie mogła, tak jak nie zabraniała pić i nic sensownego z życiem zrobić .... Przepraszam jeśli uraziłam, ale mam poharatane życiem spojrzenie na życie, jestem emocjonalnie bezwzględna w wielu sprawach "życia i śmierci" Gusiaczku, to wszystko jest bardzo trudne. Ja mam teorię, że ludzi tchórzą i boją się brać za bary z życiem. Wybierają śmierć, bo nic już nie muszą:( Krzysiek zawsze mi powtarzał, że Kulka jest mu bliska, bo była Krzysztofa, którego On bardzo cenił. Przyznam, że naprawdę się nią zajmował, wyprowadzał na spacery, martwił się jej zdrowiem. Umiał mi opowiedzieć, co się z nią dzieje, kiedy ją boli... Kiedyś przeprosił mnie, że nie ma tylu uczuć do Rokusia. Kulkę kochał, wiem to na pewno. Nie radził sobie z Gośką, nie radził sobie z relacjami z rodziną, z żoną. Tu już nic się nie zmieni. Wydawało mi się, że lubi ze mną rozmawiać, że cieszy się, że komuś zależy na jego zdrowiu, ale to nie wystarczyło, żeby chciał dalej wegetować. Rokuś zjadł dzisiaj już 4 posiłki. Oczywiście odpowiednio podzielone, żeby nie zwrócił. Byliśmy u weta, który ocenił jego stan po przebytym zespole przedsionkowym jako zadowalający. Rokuś dostał Karsivan na poprawienie ukrwienia mózgu i GeriatiVet na ogólną poprawę samopoczucia. Udało mi się podać mu leki w kolejnej porcji gotowanego jedzenia. Ruszyłam do sklepu dokupić mu mięska i ugotowałam mu zapas jedzenia na kilka dni:) Oby tylko chciał jeść dalej tak pięknie jak wczoraj i dzisiaj:) Za wizytę nie zapłaciłam nic, za leki niestety 128 zł. 50 zl za Geriativet i 78 za 60 tabletek Karsivanu, który będzie dostawał po 4 tabletki dziennie. Tak odpoczywał wczoraj po kolejnej porcji jedzonka:) Tyle nam wyszło słoików:) Dzisiejsze leki: i niestety paragon:( Znowu mamy minus:( Quote
Ewa Marta Posted June 5, 2016 Author Posted June 5, 2016 Na popołudniowy spacer umówiłam się z koleżanką, która ma dwa psy i kocha odkrywać nowe trasy, przyjazne dla jej psów. Zaprowadziła nas dzisiaj nad cudowny mały stawik, w którym psiaki kąpały się do woli. Nawet Rokuś zamoczył się po brzuszek:) Trzymałam go jednak na lince, bo bałam się, że odpłynie i nie będzie miał siły wrócić. Dwa dni porządnego jedzenia zrobiły swoje i Rokuś ma więcej siły! Bardzo mu się spacer podobał. Zresztą wszystkim nam. Wróciliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, że mamy nową trasę spacerów w upały:) Quote
UlaFeta Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 Moje kochane serduszko.:)Milo widziec Rokusia w dobrej formie. Ewciu ucaluj go ode mnie i powiedz mu na ucho,ze go kocham.Prosze. 1 Quote
Ewa Marta Posted June 5, 2016 Author Posted June 5, 2016 30 minut temu, UlaFeta napisał: Moje kochane serduszko.:)Milo widziec Rokusia w dobrej formie. Ewciu ucaluj go ode mnie i powiedz mu na ucho,ze go kocham.Prosze. Ula, pokażę mu to na migi, bo do uszka nie mam jak powiedzieć głucholkowi:) Przed chwilą skończyliśmy zabawę z piłeczką, ale taką delikatną, żeby się sierotka nie przewróciła:) Quote
UlaFeta Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 1 minutę temu, Ewa Marta napisał: Ula, pokażę mu to na migi, bo do uszka nie mam jak powiedzieć głucholkowi:) Przed chwilą skończyliśmy zabawę z piłeczką, ale taką delikatną, żeby się sierotka nie przewróciła:) Dziekuje bardzo:)ciekawa jestem jak by mialo to wygladac:) Quote
Ewa Marta Posted June 5, 2016 Author Posted June 5, 2016 2 minuty temu, UlaFeta napisał: Dziekuje bardzo:)ciekawa jestem jak by mialo to wygladac:) Narysuję mu wieeelkie serce i przytulę mocno:) Quote
Gusiaczek Posted June 6, 2016 Posted June 6, 2016 Dobre wieści na początek nowego tygodnia - bardzo to lubię i ogromnie się cieszę. Serdeczności zostawiam :) Tak Ewuniu, sprawy ludzkie bywają bardzo skomplikowane - każdy z nas ma swoje zmagania, martwimy się innymi .... Życie .... 1 Quote
Mattilu Posted June 6, 2016 Posted June 6, 2016 Ewa, uważajcie na tych leśnych trasach, jest teraz tyle kleszczy wszędzie :( Pozdrawiam serdecznie całe stadko A może zrobić jakieś ogłoszenia Kulce? 1 Quote
Ewa Marta Posted June 6, 2016 Author Posted June 6, 2016 34 minut temu, Mattilu napisał: Ewa, uważajcie na tych leśnych trasach, jest teraz tyle kleszczy wszędzie :( Pozdrawiam serdecznie całe stadko A może zrobić jakieś ogłoszenia Kulce? Psiaki są zabezpieczone obrożą Foresto i dodatkowo Fiprexem. Kleszczy jest więcej na polach. Z lasu jeszcze nie przynieśliśmy żadnego. Za to z jednej trasy, którą z tego powodu z bólem musiałam skreślić z naszej listy przynieśliśmy któregoś dnia 7 kleszczy! 2 na mnie, 3 na Semiku, 1 na Peruszce i 1 na Barsiczce. Quote
Ewa Marta Posted June 6, 2016 Author Posted June 6, 2016 Dostałam kilka zdjęć od mojej koleżanki Marty B. z wczorajszego spaceru:) Quote
Ellig Posted June 6, 2016 Posted June 6, 2016 2 godziny temu, Gusiaczek napisał: Tak Ewuniu, sprawy ludzkie bywają bardzo skomplikowane - każdy z nas ma swoje zmagania, martwimy się innymi .... Życie .... Nie ma prostych odpowiedzi, a przemyślane samobójstwo, tak....Tak jak przemyslana eutanazja.... Wczoraj był w tv reportaż z Jastrunem, jak ktoś nie oglądał polecam. Quote
Ellig Posted June 6, 2016 Posted June 6, 2016 Marta zaczęła robić ładne zdjęcia! :) Te ze spaceru są śliczne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.