Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Moja Feta  nie bawi się pileczkami:)a Egus je morduje i te strzępy zżera. Mowie wam skaranie boskie z tym Egusiem.:)Ale jak tu go nie kochać jak on czarny-podpalany:)

  • Upvote 1
Posted
10 minut temu, UlaFeta napisał:

Moja Feta  nie bawi się pileczkami:)a Egus je morduje i te strzępy zżera. Mowie wam skaranie boskie z tym Egusiem.:)Ale jak tu go nie kochać jak on czarny-podpalany:)

No właśnie, jak tu nie kochać:)

Ja śmieję się, że los postanowił mi udowodnić, że coś, co uważałam za niemożliwe, jest jak najbardziej wykonalne. Niedawno z wielkim bólem podjęliśmy decyzję, że nie adoptujemy wspaniałej suni Lunki, która była w DT u mojej znajomej, a którą opiekowałyśmy się z Elą. Mieszkała  mnie 5 dni po sterylce, a potem często spotykałam ją na spacerach i oboje z Jackiem bardzo ją pokochaliśmy. Jacek mówił do niej "gdybyśmy nie mieli 3 psów, to mogłabyś zostać" Serce mi pękało, kiedy szła do swojego domu i ludziom powiedziałam, że ona tak naprawde powinna być moja, ale uznaliśmy, że nie możemy tego zrobić naszym psom i że nie damy rady z czwórką. Lunka to mała i młoda sunia. No to los postanowił mi pokazać i zadrwił ze mnie pytając "udowodnić Ci, że dacie radę?" i mamy Rokusia. Duże, chore, głuche, ślepawe psisko.

Przyznam, że nigdy w życiu nie myślalam o takim psie. Mój typ, to mała Peruszka albo właśnie Lunka. Ale życie bywa przewrotne. Psem mojego życia jest duży Semik, którego adoptowałam ponad 7 lat temu. Pamiętam, jaka byłam przerażopna, że nie dam rady z dwoma psami, bo wtedy miałam tylko Barsiczkę. Nie tylko dałam, ale zakochałam się w Seminiu bardzo. A teraz doszedł Rokuś - wielki, czarny prawie rotek i kiedy patrzy mi w oczy albo przytula się mocno i wciska ten swój łepek między kolana, żeby być jak najbliżej, to nie wyobrażam sobie, żeby mial mieszkac tam gdzie mieszkał, a nawet żeby mieszkal gdziekolwiek indziej, gdzie nie mogłabym sprawdzić,czy dostał o czasie leki, że zjadł to co lubi i że może wylegiwać się na kanapie pomiędzy ludźmi, którzy go kochają. Nigdy więc nie będę opowiadać jakie mam plany, co mogę, a czego na pewno nie uda mi się zrobić, bo w róznych sytuacjach okazuje się, że plany sa po to, żeby je zmieniać:)

Dzisiaj przyleciala do nas córka Jacka na kilka dni. Poznała Rokusia na dole przed blokiem i zgodnie weszli do środka, gdzie Rokuś podał jej.... piłeczkę do zabawy:) Kolejne nasze obawy były bezpodstawne. Rokinson wpuści każdego pod warunkiem, że nie zadzwoni do drzwi i nie będzie chciał wchodzić sam:)

 

 

Posted

Kupiłam dzisiaj dla Rokusia 20 tabletek Probiotyku dla psów i dodatkowo Tramal 100 mg - 50 tabletek. Mam jeszcze ponad 20 tabletek Tramalu, ale Rokus bierze po 2 dziennie i chciałam, żeby był na zapas. Do tego dla Kulki opakowanie Essentiale. Ona bierze po 2 tabletki dziennie, a zostało nam jeszcze 12 sztuk.

 

Posted
13 godzin temu, EVA2406 napisał:

Ewuś, czy Polprazol po świętach będzie potrzebny?

 

5 godzin temu, UlaFeta napisał:

A Hepatil?

 

Kochane Dziewczyny, mamy jeszcze oba leki:) Polprazolu prawie 2 opakowania, a Hepatil dopiero zaczęłam, bo wcześniej miałam jeszcze Semikowe opakowania:) Ponieważ podaję chłopakom te leki z jednego opakowania, może się zdarzyć, że  w ogólnym podsumowaniu Semik podkradnie kilka tabletek Rokusiowi albo Rokuś Semikowi, ale nie mam siły liczyć jeszcze tego, dlatego kolejne opakowania kupię w imieniu Semika i starczą na jakiś czas:)

 

Ula, a piłeczki przywieziesz osobiście? Zapraszamy serdecznie:-) Ewuś, gdybyś miała czas i siły, to Ciebie też!

 

4 godziny temu, Gusiaczek napisał:

Tak, Ewuś, plany są po to, by je zmieniać ;)

Serdeczności zostawiam i życzę

Miłego dnia :)

 

 

Ściskamy mocno!

 

Dzisiaj Barsiczka znalazła na spacerze piłeczkę w krzakach na środku skarpy. To niewiarygodne, ale ona nawet w środku zimy znajduje jabłka i piłeczki:) Zaczęli sie z Rokusiem ganiać i zabierać sobei piłeczkę. Było super! Potem ją zgubili i Rokus przyszedl do mnie z awanturą gdzie piłka:) Nagrałam filmik, postaram się potem go wgrać:) Narazie jedno zdjęcie:

 

 

WP_20160323_003.jpg

Posted

Mam już filmik. Posłuchajcie, jak się Rokuś awanturuje, a potem jak biegnie szukać piłeczki:) Jest bardzo mądry! Nie wiem dlaczego film wgrywa mi się w gorszej jakości, jakis taki zamazany:(

 

 

Posted
3 minuty temu, Ellig napisał:

Słodziaki na spacerze :)
Rokuś wie do kogo zwracać sie z retorycznymi pytaniami :)

a03fe68afb347a48gen.jpg

Cudne Eluś:-)

Poprawil się bardzo, widac to chyba na zdjęciu i filmiku, co? Jest szczupły, ale nie masakrycznie chudy jak na początku:)

Posted
19 godzin temu, UlaFeta napisał:

Był taki chudzienki że się zastanawialam jak on może chodzić :(((

 

14 godzin temu, Gusiaczek napisał:

Filmik się nie otwiera, spróbuje w domu. Elu, chmurka bardzo adekwatna do miny Rokusia :)

Tak Ewuniu, widać ,że Rokuś przytył, wyglada znakomicie! :)
Dziękuję Gusiaczku , miłego dnia dla Wszystkich życzę! :)

Posted

Nie wytrzymam z tym łobuziakiem:) Cały wieczór pakował się nam na kolana albo wkładał w rękę piłeczkę, żeby się z nim bawić:) Jest taki szczęśliwy, kiedy ktoś się nim zajmuje... Kiedy bawi się ze mną, jest to bezgłośne. Jeśli bawi się z nim Jacek, dochodzą do tego "groźne" powarkiwania, pomrukiwania. Oczywiście woli zabawę z Jackiem, bo ma równego sobie partnera. Odebranie piłki ode mnie nie stanowi większego problemu i Roki wybiera położenie się na moich kolanach. 

Mamy już swój rytuał powitalny. Rokuś podchodzi blisko mnie, ja schylam się i przytulam jego pyszczek całując go kilka razy, bo sam Rokuś całować nie lubi albo nie umie. W tym czasie ogonek Rokusia lata jak szalony, ale on sam tkwi w bezruchu chłonąc dotyk. Uwielbia też głaskanie po klatce piersiowej:) 

Pomimo tych zabaw i radosnego truchtania na spacerze Rokuś ma też słabsze momenty, najczęściej wieczorem po ostatnim spacerze. Wtedy widać, że jest starszym psiakiem. 

Od kilku dni zakrapiamy mu kropelki do oczu, bo wyglądały coraz gorzej, wyciekała z nich ropna wydzielina. Początkowo było to trudne, bo Rokuś się tego bał. Teraz najpierw jest wygłaskany, wycałowany i pozwala choć niechętnie na zakrapianie.

Ponownie czyściłam mu uszka.Znowu wyszła masa czarno-brunatnej mazi. Dzisiaj kupię parafinę i zapuszczę mu do uszka trochę, żeby ta woskowina się rozpuściła. Może zdarzy się cud i Rokuś nagle zacznie słyszeć?

Jest u nas ponad miesiąc. Nie wygląda na to, żeby szybko się gdzieś wybierał i Jacek zaczął zadawać pytania, czy nadal szukam mu domu. Odpowiadałam wymijająco i w końcu zapytałam, czy naprawdę umiałby teraz go oddać komuś, kogo Roki nie zna. Jacek machnął ręką i powiedział, że nigdy w życiu nie zgodzi się na żaden tymczas. Prawda jest taka, że nie mamy pojęcia ile czasu zostało Rokusiowi. Patrząc na niego teraz widzimy szczęśliwego i silnego psa, który absolutnie nie wygląda na umierającego. Pytanie, czy sama opieka i dobre jedzenie spowodowaly, że tak stanął na łapki, czy może fakt, że ktoś go kocha i że ma dla kogo żyć? Trudno mi powiedzieć, ale gdyby miał znaleźć nowy dom i tam szybko by umarł, bo rzeczywiście jest bardzo chory i niewiele przed nim życia zostało, to ja nie darowałabym sobie tego nigdy i zawsze zadawałabym sobie pytanie, czy oddanie go nie przyspieszyło jego śmierci:(

Nie jest łatwo funkcjonować z czterema psami w bloku i przy pracy zawodowej. Tyle, że ja kocham tego cudownego psa i jestem gotowa znosić te uciążliwości i poświęcić urlop zostając z nimi w domu, żeby tylko on miał do końca kochający dom. Pytanie tylko, czy jeśli nie szukamy mu domu, mamy prawo do zbierania na niego finansów? Nie dam rady udźwignąć kosztów czwartego psiaka sama, to jest pewne. Co o tym myślicie? Teoretycznie jest w DT, ale skoro nie szukamy domu, to jak to traktować? Nie chcę kręcić, tylko uczciwie postawić sprawę, dlatego pytam. 

 

Posted

Dla mnie sprawa jasna, jak dzisiejsze słońce - macie absolutnie pełne prawo do zbierania funduszy na Rokusia. Na Skarpie jest jeszcze Kula i Kropek - ile własnych pieniędzy tam zostawiliście w miskach, obrożach, lekach ..., których nie uwzględnialiście w rozliczeniach ? To nie kaprys "chcemy mieć kolejnego psa na koszt dogomaniaków" , to ratowanie Rokusia, danie mu tego, czego w życiu nie zaznał, podporządkowaliście życie potrzebom Ogonków. Jest u Was na dożywotnim DT - tak uważam i zdania nie zmienię ;)

Miłego dnia Kochani :)

  • Upvote 2
Posted
20 minut temu, Gusiaczek napisał:

Dla mnie sprawa jasna, jak dzisiejsze słońce - macie absolutnie pełne prawo do zbierania funduszy na Rokusia. Na Skarpie jest jeszcze Kula i Kropek - ile własnych pieniędzy tam zostawiliście w miskach, obrożach, lekach ..., których nie uwzględnialiście w rozliczeniach ? To nie kaprys "chcemy mieć kolejnego psa na koszt dogomaniaków" , to ratowanie Rokusia, danie mu tego, czego w życiu nie zaznał, podporządkowaliście życie potrzebom Ogonków. Jest u Was na dożywotnim DT - tak uważam i zdania nie zmienię ;)

Miłego dnia Kochani :)

Dziekuję Ci kochana!

Poza Kropkiem jest jeszcze kotka Milka, ale nigdy jej nie widziałam, bo ucieka. Kropek za to dokonał czegoś niemożliwego - zaprzyjaźnił się z Peruszką:) Ta pogromczyni kotów podbiega do niego z merdającym ogonkiem i wita się! 

Kupiłam wczoraj kociakom kolejne 10 saszetek, ale to będzie prezent ode mnie, bo u zwierzaków chwilowy minus:( Nie kupowałam im kilka dni jedzenia i Kropek rzucal się ne jedzenie Kulki, bo to babsko wredne wolało wypić, niż kupić jedzenie dla kotów:( Teraz nosze codziennie 2 saszetki i zostawiam nasypaną suchą. Muszę też codziennie podawać Kulce 2 Essentiale Forte, więc przy okazji karmię koty.

Kulka ugryzła kilka dni temu faceta, który za blisko podszedł do ich ogrodzenia:( Nie wiem dlaczego jest objęta obserwacją weterynarza, bo szczepienie ma nadal ważne. Pierwsze spotkanie ma jutro. Poprosiłam Gośkę, żeby pokazala jej wyniki i zapytała co mamy dalej z sunią robić. 

2 dni temu wymusiłam na Krzyśku przejście się ze mną i z Kulką do mojego samochodu po smycz dla niej. Chciałam mu pokazać, jaka ona jest szczęśliwa, kiedy idzie na spacer. Otworzyłam drzwi do samochodu, a ten spryciarz wskoczył do środka i nie chciala wyjść:) Niestety nie ma żadnej szansy na zabranie jej do mnie:(

 

Posted

Bardzo żal Kuli, ale sytuacja jest patowa :(

Miałam nadzieję, że przed świętami wpłacę dochód z bazarku, ale czekam jeszcze na dwie zaległe .... Ewuś, a może wpłacę co jest, a później dopłacę te dwie ?

  • Upvote 1
Posted
22 minut temu, Gusiaczek napisał:

Bardzo żal Kuli, ale sytuacja jest patowa :(

Miałam nadzieję, że przed świętami wpłacę dochód z bazarku, ale czekam jeszcze na dwie zaległe .... Ewuś, a może wpłacę co jest, a później dopłacę te dwie ?

Gusiaczku kochana, zaczekajmy do końca rozliczeń:) W tej chwili Rokuś ma wszystko kupione. Karmę, leki mamy na zapas:) 

Posted
1 godzinę temu, Gusiaczek napisał:

Dla mnie sprawa jasna, jak dzisiejsze słońce - macie absolutnie pełne prawo do zbierania funduszy na Rokusia. Na Skarpie jest jeszcze Kula i Kropek - ile własnych pieniędzy tam zostawiliście w miskach, obrożach, lekach ..., których nie uwzględnialiście w rozliczeniach ? To nie kaprys "chcemy mieć kolejnego psa na koszt dogomaniaków" , to ratowanie Rokusia, danie mu tego, czego w życiu nie zaznał, podporządkowaliście życie potrzebom Ogonków. Jest u Was na dożywotnim DT - tak uważam i zdania nie zmienię ;)

Miłego dnia Kochani :)

I niech tak się stanie. Amen.♡

  • Upvote 1
Posted

Ewuś - jeśli kupujesz kotkom Whiskas - suchą lub mokrą, to jest teraz akcja "Gwarancja smaku albo zwrot pieniędzy". Jeśli kotkom nie smakuje, a ma prawo nie smakować np.  jakiś konkretny smak ;-), to można wystąpić o zwrot, a zwracają za zakup na jednym paragonie - 20zł przy zakupie w sklepie lub 50zł przy zakupie w sklepie internetowym. Jedno gospodarstwo domowe - jeden zwrot. Sama uznaj czy skórka warta zachodu:

http://www.whiskas.pl/gwarancja-smaku/Regulamin_akcji_Whiskas_Gwarancja_Smaku.pdf?2

  • Upvote 1
Posted
17 minut temu, kajtek napisał:

Ewuś - jeśli kupujesz kotkom Whiskas - suchą lub mokrą, to jest teraz akcja "Gwarancja smaku albo zwrot pieniędzy". Jeśli kotkom nie smakuje, a ma prawo nie smakować np.  jakiś konkretny smak ;-), to można wystąpić o zwrot, a zwracają za zakup na jednym paragonie - 20zł przy zakupie w sklepie lub 50zł przy zakupie w sklepie internetowym. Jedno gospodarstwo domowe - jeden zwrot. Sama uznaj czy skórka warta zachodu:

http://www.whiskas.pl/gwarancja-smaku/Regulamin_akcji_Whiskas_Gwarancja_Smaku.pdf?2

Wiesz co kochana, kupuję saszetki, które są w promocji. najczęściej właśnie Whiskas aopbo Feliks, bo na inne nas nie stać. Suchą najczęściej Purine One. Tyle, że kociaki rzucają sie na każdą karmę i zajadają do ostatniego kawałeczka. 

Posted

Życzę z serca pięknych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy. Niech to będzie czas na łagodne myśli, czas przebywania z rodziną i przyjaciółmi,zwierzakami, czas odczuwania piękna życia. Wesołego Alleluja!
26986db7cb05ba6bgen.jpg

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...