Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

[quote name='zerduszko']
Przygotujcie się na foty pt. jak prawidlowo prosić psa żeby jadł :lol:[/QUOTE]

haha Step by step :lol: pod czujnym okiem świetnie wyszkolonych L&B
[URL="http://img580.imageshack.us/i/dsc0001001n.jpg/"][IMG]http://img580.imageshack.us/img580/6202/dsc0001001n.jpg[/IMG][/URL]

no zjedz, no zjedz
[URL="http://img94.imageshack.us/i/dsc0002001t.jpg/"][IMG]http://img94.imageshack.us/img94/6110/dsc0002001t.jpg[/IMG][/URL]

a wy też byście chcieli co?
[URL="http://img109.imageshack.us/i/dsc0003001.jpg/"][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/3025/dsc0003001.jpg[/IMG][/URL]

paróweczkę?
[URL="http://img14.imageshack.us/i/dsc0005001.jpg/"][IMG]http://img14.imageshack.us/img14/3964/dsc0005001.jpg[/IMG][/URL]

a może kabanosik?
[URL=http://img194.imageshack.us/i/dsc0006001.jpg/][IMG]http://img194.imageshack.us/img194/3773/dsc0006001.jpg[/IMG][/URL]

Edited by malawaszka
Link to comment
Share on other sites

[URL="http://img835.imageshack.us/i/dsc0007001d.jpg/"][IMG]http://img835.imageshack.us/img835/9178/dsc0007001d.jpg[/IMG][/URL][URL="http://img35.imageshack.us/i/dsc0008001.jpg/"]

[IMG]http://img35.imageshack.us/img35/7410/dsc0008001.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://img541.imageshack.us/i/dsc0009001.jpg/"][IMG]http://img541.imageshack.us/img541/7183/dsc0009001.jpg[/IMG][/URL]

konieecccc :loveu:
[URL="http://img703.imageshack.us/i/dsc0010001.jpg/"][IMG]http://img703.imageshack.us/img703/2038/dsc0010001.jpg[/IMG][/URL]

Edited by malawaszka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pink']Czy ja wiem czy to zimny wychow - ja poprostu uwazam, ze pies to pies i gadac ze mna nie bedzie a mojej paplaniny i tak nie zrozumie i splynie po nim jak po kaczce. Do tego przy "ciagu slownym" pies przestaje reagowac, bo i tak nie moze wychwycic o co nam chodzi. Tak na zasadzie zdartej plyty i wcale nie jestem przekonana o tym, ze gadajac do psa wzmacniamy jakas tam wiez, bo niby wyrazamy swoje zainteresowanie - ale to zainteresowanie jakim jest nasza komunikacja slowna, nie musi miec takiego samego oddzwieku w rozumieniu psa - ktory przeciez nie gada czyli nie wie o czym gadamy. Ja poswiecam psom bardzo duzo czasu, zwracam na nie uwage, dbam o nie, karmie je, chronie przed niebezpieczenstwem, ucze dobrego zachowania zeby im sie lepiej i bezpieczniej zylo, zapewniam im rozrywke itd i wydaje mi sie, ze to jest wystarczajace jak dla psa.[/QUOTE]


nie musisz brać tak dosłownie mojej wypowiedzi :)

paplaniny to ja też nie rozumiem ale psy potrafią rozumieć bardzo dużo z tego co do nich mówimy,nie chodzi o komendy

Zerduszko Bolcika uprasowała :D
[url]http://img850.imageshack.us/img850/6796/dsc0010jc.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

WZ - e tam, po mnie tez splywa duzo jak po kaczce i malo biore do siebie, poprostu tak sobie gadam :lol: takie psie dywagacje :evil_lol:

L-B super :loveu: normalnie cos niesamowitego - moje chlopaki za cholipcie by tak nie siedzialy. Nie dosc ze piekne suczydlo pod nosem, to jeszcze zarcie daja :lol:

Link to comment
Share on other sites

Nasza ekipa to pies nr 3 i 4 i u nas prawidłowe proszenie o jedzenie polega na tym że uczymy nie połykać palców razem ze smakami :) Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z psem, który nie chce jeść - a jak nie chce to nie to nie, łaski bez!
Zerduszko to pierwszy raz sie nie zgadzamy :) my do psów nawijamy równo! Jak byłam mała to mojemu jamnikowi to opowiadałam co zrobimy, gdzie będziemy lu bajki - to był najbardziej wyedukowany pies w bajkach ever :loveu:
a obecn też sie nasłuchaja dużo różnych pierdół :) jak się w domu posprzeczamy to biore sobie Brokaa i mu opowiadam jaki to on grzeczny w porównaniu do reszty rodziny :eviltong: a Inka jak się do niej mówi to potrafi odpyskowywać :loveu:
a tak na poważnie - uważam, że psy przeżyją spokojnie bez gadania do nich i pitusiania ale... nic im się nie dzieje jak się nasłuchają. i pomimo gadania do nich na okrągło doskonale rozumieją komendy i wyłapują komendy i polecenia skierowane do nich. Co więcej jeżeli im o czyms ciągle mówimy to nawet bez specjalnego szkolenia łapią pewne słowa - babcia i moja Inka już wie kto nas odwiedzi :) odruchowo jak chodziłam z Inką na spacery to podnosiłam rękę i mówiłam "bokiem" i Inka nauczyła się ze jak idzie pies ja mówie "Bokiem" to ona patrzy która ręka podniesiona i na tą strone schodzi , dodam żeby nie było ze tak kolorowo jest ze mama z nią to szkoliła a mi zapmniała powiedziec a ja se tak peplałam i inka i u mnie i u mamy rozpoznaje tą komendę chociaz obie ją troszke inaczej wydajemy. reasumując : jak ktos lubi peplać to nich se pepla bo pies wcale komend nie gubi w szumie słownym! a czzsem jest w stanie nauczyć się dodatkowych słów zupełnie przypadkiem :) Proszę się nie kłucić bo ja i tak nie przestane peplać do moich psów :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Teraz oczywista rozmyślam, że mogłam do niej bokiem kucnąć, zacząć coś robić tez jak się rozkręciła itd. :biggrina: Ale fajne było to, że jak już weszła w taki nastrój "ogonek do góry" i wystawiłam rękę ze smakiem do mojego psa któregoś, to ona podeszła i wsadziła mi nos w dłoń bezceremonialnie :) Tak to z tymi psami bywa, nam sie wydaje, ze one nie reaguja na to co robimy, a one dobrze zapamiętują ;) tylko na efekty trzeba poczekać.

[quote name='Pink']L-B super :loveu: normalnie cos niesamowitego - moje chlopaki za cholipcie by tak nie siedzialy. Nie dosc ze piekne suczydlo pod nosem, to jeszcze zarcie daja :lol:[/QUOTE]
No moje też nie siedzą ot tak, tylko je Monika trzyma :lol: Jeszcze Lizka jak Cię mogę, ale Bolt to ma ogromny problem jak "mamusia" odchodzi ;) Dużo nad tym pracujemy i jestem hitem w lesie, bo go do drzew przywiązuję i odchodzę z Lizką :evil_lol: Miałam nadzieję, że niepogoda się utrzyma i moje zostawię w aucie - akurat odpoczynek po treningu No ale jak cały weekend było brzydko, to jak potrzebowałam chłodu, to się musiało ocieplić. I mnie zniemóc tez musiało ;)

Szkoda, że tak mało Bolta, bo nie mam aparatu, a on tak szybko rośnie :(

[quote name='ania0112']Co więcej jeżeli im o czyms ciągle mówimy to nawet bez specjalnego szkolenia łapią pewne słowa - babcia i moja Inka już wie kto nas odwiedzi :smile: [/QUOTE]
Psy to nie sa jakieś roboty, że uczą się tylko jak my organizujemy szkolenie :lol: Tak jak i my psy się uczą cały czas, nawet jak nie chcemy :lol: To działa odwrotnie, to my organizujemy szkolenia na podstawie obserwacji jak eis uczą psy an co dzień. A przynajmniej mądrzejsi wymyślili i reszta korzysta ;)
Peplać do psa można jak ktoś lubi, ale tak naprawdę pies niewiele z tego rozumie. Słowa, tak. Ale nie potok słów. To juz było wiele razy badane i zawsze wychodziło, że zwierze (też był koń) reagowało na co innego. Peplanie faktycznie psu nie zawsze szkodzi, ale pomaga głównie nam.

Edited by zerduszko
Link to comment
Share on other sites

haha ale tu się nikt nie kłóci bo kazdy robi tak jak mu wygodnie i na tyle na ile potrzebuje, żeby mu się wygodnie żyło z psami; ale jak np teraz mam psa problemowego (albo i dwa :/ ) to rady mądrych ludzi mi się przydają bo jednak do niektórych psów trzeba podejść inaczej niż do takich normalnych

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']
Szkoda, że tak mało Bolta, bo nie mam aparatu, a on tak szybko rośnie :(
[/QUOTE]

buu no widzisz trzeba było mówić, bo mnie też zadżumiło i fot zrobiłam tylko tyle co widać :lol:


[QUOTE]Ale fajne było to, że jak już weszła w taki nastrój "ogonek do góry" i wystawiłam rękę ze smakiem do mojego psa któregoś, to ona podeszła i wsadziła mi nos w dłoń bezceremonialnie :smile:[/QUOTE]

i jeszcze to jak ja ją zawołałam to pindzia poszła do Ciebie bo miałaś kabanosa a ja tylko smakołyki :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']buu no widzisz trzeba było mówić, bo mnie też zadżumiło i fot zrobiłam tylko tyle co widać :lol: [/QUOTE]
Jak mam być szczera, to ja się tak czułam, że miałam ochotę wsiąść do auta i uciekać :lol: Co tez uczyniłam ;)

[quote name='malawaszka']i jeszcze to jak ja ją zawołałam to pindzia poszła do Ciebie bo miałaś kabanosa a ja tylko smakołyki :D[/QUOTE]
No jasne :P To na pewno dlatego, że poczuła respekt, byłam czytelna dla psa i moje słowa nie były spalone :errrr::biggrina:

Link to comment
Share on other sites

nie no ja sie zgadzam ze jak opowiadam bajke psu to on jej nie rozumie :) ale ktos gdzies napisał ze jak jest potok słów to psy gubia to co było do nich... i tu sie tak do konca nie zgadzam. jak była Pani Gosia u nas odebrac psa to pytała jaką mamy komendę dla psów na wyjscie na spacer a my ze zadną - bo zawsze jak mielismy i sobie gadalismy i niechcący ona padła to jakos psy wyłapywały ją z tej rzeki słów i już pod drzwiami były.
a wracając do tego co malawaszka napisała - jeżeli pies się boi i jest wycofany to lepiej jak się do niego mówi niz jak działa z cichacza :) chociaz wiem ze pisałyscie ze oczywiscie komendy są itp... nie wiem mi się wydaje ze jak mówie do psa.. zwłazcza który mnie nie zna to jakos łatwiej mu "przełknąc" obecność mojej osoby :) ale to moze złudzenie :) a Brokasiowi jak mówie ze jest najgrzeczniejszym pieskiem świata to rozumie - a przyjamniej się cieszy ale wiem ze to wynika z mojego tonu głosu... chociaz ince ja kiedys z usmiechem powiedziałm ze ukręce łeb jak tylko podejdzie to uciekła.. a jestem pewna ze tiutiałam :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

No ale jak powiesz "nie idziemy na spacer", to co pies zrozumie? :cool3: O to mi chodzi ;)

Co do psów nie ma reguł, jak pies jest na maxa zestresowany, bo się boi ludzi, to można go tylko jeszcze bardziej przerazić, jak sie go zaleje potokiem słów. Tak samo z chwaleniem - można psa zgasić i nie będzie chciał pracować, można psa zbyt pobudzić i przestanie myśleć. Mi chodziło o konkretną sytuację, o reakcję na przywołanie i posłuszeństwo.

Link to comment
Share on other sites

poprzednie by nie zrozumiały bo "spacer" oznaczał spacer - komende, teraz nie uzywamy jej więc jak bardzo głośno bym powiedziała "nie" to jest szansa ze nie polecą. ale to własnie dlatego nie uzywamy komadny spaceru, teraz jak powiem to w jakiejś opowiesci to czasem zerkną na mnie ale bez gwałtonych ruchów w stronę drzwi :) a to na co ty zwróciłas uwage to własnie to ze pies swoje komendy wyłapuje z potoku słów :) tak czy siak pies przezyje z gadaniem do niego i bez gadania - jak kto lubi tak robi ale nie mogę powiedziec ze przez to ze nawijam do psów jak katarynka to one mniej reagują na komendy - jak juz to z powodu braku konsekwencji :eviltong: zreszta tfu tfu tfu- moje bestie chodza jak szwajcarskie zegarki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania0112'] jak kto lubi tak robi ale nie mogę powiedziec ze przez to ze nawijam do psów jak katarynka to one mniej reagują na komendy [/QUOTE]
A pewna jesteś? ;)

Jeszcze dodam o Furci, że Waszka znów chciała mnie pozbawić palców :) Moim zdaniem, skoro ona nie chce, to nie należy jej do tego zmuszać. A takie próby "zobaczymy czy ugryzie" to moim zdaniem bezsens, bo się pies cofnie. Furka tez smakołyk wzięła z dystansem. I właśnie moim zdaniem powinno się jej pokazywać, ze nie za każda ręką ze smakiem kryje się druga, która ja chce capnąć :D Owszem, jak ktoś ma dobre oko, to i by ja przekonał do głasków, ale na razie to ona wszędzie szuka podstępów i to by trzeba przełamać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']A pewna jesteś? ;)

Jeszcze dodam o Furci, że Waszka znów chciała mnie pozbawić palców :) Moim zdaniem, skoro ona nie chce, to nie należy jej do tego zmuszać. A takie próby "zobaczymy czy ugryzie" to moim zdaniem bezsens, bo się pies cofnie. Furka tez smakołyk wzięła z dystansem. I właśnie moim zdaniem powinno się jej pokazywać, ze nie za każda ręką ze smakiem kryje się druga, która ja chce capnąć :D Owszem, jak ktoś ma dobre oko, to i by ja przekonał do głasków, ale na razie to ona wszędzie szuka podstępów i to by trzeba przełamać.[/QUOTE]

no widzisz, ale nie chciałaś mi pomóc bo co z tego że ja mogę ją głaskać czesać, itd... i mnie nie gryzie bo ona chce żebym ją głaskała i mi się pałęta pod nogami i ociera się jak kot - ugryzła mnie jak ją pociągnęłam pod pachą za włosek bo wyjmowałam tego przyklejonego badziewia z lipy, ale z głaskaniem ja już nie mam problemów, a nikt inny nie chce spróbować :lol: a może już by było lepiej i by nie ugryzła? ale nie wiem tego... no gorzej jak jest sytuacja stresowa i ona coś podejrzewa, że będzie nie halo... no to jest różnie, ale ostatnio się stawiała bo trzeba było przeskoczyć przez rów i bała się i nie dawała mi się podnieść, ale wystarczyło, że przypięłam smycz i już bez problemu ją podniosłam, a w drodze powrotnej już sama się ustawiła bokiem do mnie i czekała żebym księżniczkę przetransportowała suchą stopą na drugą stronę :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']A pewna jesteś? ;) [/QUOTE]
Jestem :cool1: Bo jak jest komenda to jest komenda i one ją wykonują, a jak nie, to jest wina braku konsekwencji, szkolenia i tego co smaczniejsze a nie tego ze w domu sobie cos tam im opowiadałam :)

Link to comment
Share on other sites

Dziewuszki wlasnie o to chodzi - kazdy zyje z psami jak jemu odpowiada. Ja nie gadam z psami, bo poprostu nie mam takiej potrzeby a moze poprostu nie widze sensu gadania do nich, to po co sobie bede gebe strzepic :evil_lol: Mysle ze Felix przyjal by osobe ktora z nim rozmawia dosc otwarcie - do niego mowic mozna, nawet patrzy sie "ze zrozumieniem". Oskar znowu jak sie do niego gada, to sie zaczyna nakrecac, zaczyna skakac, lizac, wic sie miedzy nogami i takie tam, tak ze nie mozna go pozniej sciagnac z oblokow. A juz o ciutkie wylewniejszym chwaleniu nie wspomne, bo to nie na jego nerwy :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']no widzisz, ale nie chciałaś mi pomóc bo co z tego że ja mogę ją głaskać czesać, itd... [/QUOTE]
Chciałabym, ale ja nie wiem jak :lol: Sadie też się nie daje głaskać obcym, tylko ona warczy lub złapie. I nic się z tym nie udało mi zrobić, poza tym, że zaczęła obskakiwać ludzi :lol: Jak Furka do mnie podeszła i wystawiłam rękę ze smakiem, to ona zaraz łypnęła na drugą. No goopia bym była, gdybym ja wówczas pogłaskała. Serio moim zdaniem nie tedy droga, nie każdy pies lubi dotyk, a dotyku obcych to już zupełnie nie musi tolerować. A jakby mnie ugryzła, to powinnam ją za wszarz i do ziemi? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Chciałabym, ale ja nie wiem jak :lol: Sadie też się nie daje głaskać obcym, tylko ona warczy lub złapie. I nic się z tym nie udało mi zrobić, poza tym, że zaczęła obskakiwać ludzi :lol: Jak Furka do mnie podeszła i wystawiłam rękę ze smakiem, to ona zaraz łypnęła na drugą. No goopia bym była, gdybym ja wówczas pogłaskała. Serio moim zdaniem nie tedy droga, nie każdy pies lubi dotyk, a dotyku obcych to już zupełnie nie musi tolerować. [B]A jakby mnie ugryzła, to powinnam ją za wszarz i do ziemi?[/B] :evil_lol:[/QUOTE]

no to według tego co mi tu radzono :lol: nie będę personalnie wymieniać bo nie chciałabym nikogo pominąć :eviltong:

[quote name='ania0112']Monika jakies są szanse na transport dla Deli?[/QUOTE]

nic nie mogę znaleźć wrr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania0112']nie no ja sie zgadzam ze jak opowiadam bajke psu to on jej nie rozumie :) ale ktos gdzies napisał ze jak jest potok słów to psy gubia to co było do nich... i tu sie tak do konca nie zgadzam. jak była Pani Gosia u nas odebrac psa to pytała jaką mamy komendę dla psów na wyjscie na spacer a my ze zadną - bo zawsze jak [B]sobie gadalismy i niechcący ona padła to jakos psy wyłapywały ją z tej rzeki słów i już pod drzwiami były. [/B]
a wracając do tego co malawaszka napisała - jeżeli pies się boi i jest wycofany to lepiej jak się do niego mówi niz jak działa z cichacza :) chociaz wiem ze pisałyscie ze oczywiscie komendy są itp... nie wiem mi się wydaje ze jak mówie do psa.. zwłazcza który mnie nie zna to jakos łatwiej mu "przełknąc" obecność mojej osoby :) ale to moze złudzenie :) a Brokasiowi jak mówie ze jest najgrzeczniejszym pieskiem świata to rozumie - a przyjamniej się cieszy ale wiem ze to wynika z mojego tonu głosu... chociaz ince ja kiedys z usmiechem powiedziałm ze ukręce łeb jak tylko podejdzie to uciekła.. a jestem pewna ze tiutiałam :diabloti:[/QUOTE]


to normalne,bo psy podsłuchują :)


[quote name='zerduszko']No ale jak powiesz "nie idziemy na spacer", to co pies zrozumie? :cool3: O to mi chodzi ;) [/QUOTE]

tu się całkowicie zgodzę,informacja jest nie jasna



[quote name='zerduszko']Co do psów nie ma reguł, jak pies jest na maxa zestresowany, bo się boi ludzi, to można go tylko jeszcze bardziej przerazić, jak sie go zaleje potokiem słów. Tak samo z chwaleniem - można psa zgasić i nie będzie chciał pracować, można psa zbyt pobudzić i przestanie myśleć. Mi chodziło o konkretną sytuację, o reakcję na przywołanie i posłuszeństwo.[/QUOTE]

przy przerażonych psach,dobrą metodą oswajania z człekiem jest usiąść na podłodze bokiem do psa i czytać mu książkę


[quote name='malawaszka']no to według tego co mi tu radzono :lol: nie będę personalnie wymieniać bo nie chciałabym nikogo pominąć :eviltong: [/QUOTE]

ja nigdy nie zalecałam walenia na glebę!!

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][COLOR=#ff0000][B]PILNE!!!! Szukamy kogoś we Wrocławiu, kto w niedzielę przez kilka godzin przechowa Deli vel Hecę zanim dojedzie po nią Ania i zabierze do DT :modla: plizzzzz suczkę ptrzeba przejąć przed 8 rano bo przywiozłaby ją dziewczyna, która jedzie na zajęcia i nie może się spóźnić[/B][/COLOR][/SIZE] :modla:[B] sunia dojedzie na ul. Sołtysowicką 19b - gdzies koło Policji


[/B]EDIT: Nieaktualne - już jest pomoc - Poker :Rose:

Edited by malawaszka
Link to comment
Share on other sites

Zaszczepiłam dziś całe stado baranów :D na dwa razy wesołym autobusem do weta ha ha fajnie było :lol: Pierwsza tura - Zgredek, Drops, Figa i Furia - Zgredek nie na szczepienia a po antybiotyk bo zęby coraz gorsze więc podleczamy i usuwamy po weekendzie :( boję się bardzo, ale wyjścia nie ma bo to co jest teraz woła o pomstę do nieba... reszta zaszczepiona - oczywiście tylko najmniejszy gnojek w kagańcu :D Druga tura - Luna z Sajanem :evil_lol: a to było moje mistrzowskie logistyczne posunięcie (nieskromnie mówiąc) bo dzięki temu, że Luna siedząc na przednim siedzeniu i warcząc na Sajana, on nie mógł przełazić do przodu bo z bagażnika momentalnie przelazł na kanapę... no i w ogóle to chyba się bał w tamtą stronę jak jechaliśmy, ze go gdzieś wywożę bo darł się strasznie - z powrotem było już ok. No i Sajanek dostał też chipa...waży 38 kg

Link to comment
Share on other sites

A to rzeczywiście wesoły autobus był :evil_lol:

Też się bałam o mojego staruszka przy narkozie ale wszystko w porządku i nawet zębów nie stracił. A kamień miał straszny nie mówiąc o zapachu z japy, który zabijał.:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...