martesa Posted February 27, 2007 Posted February 27, 2007 Witam,mam 5 mies ON.Problem polega na tym,ze moj pies uwielbia wszystkich i obcych i znajomych,niby nic,ale nie moge spokojnie wyjsc z psem,gdy ktos stoi na klatce,gdyz on piszczy,wyrywa sie ,na spacerach jest tak samo.Gdy moj maz spuscil go ze smyczy,pies wylecial na ulice,bo kogos zobaczyl po drugiej stronie,wiec teraz nieczesto jest spuszczany,tylko w miejscach,gdzie nikogo nie ma,gotow jest zostawic mnie i leciec do kogos innego.Nie wiem co mam robic,to jest uciazliwe,a nasze spacery polegaja na odciaganiu go od innych,no i nie wszyscy ludzie chca miec slady lap na ubraniach.W domu jest tak samo gdy ktos przyjdzie,pies gosciom nie daje spokoju;moze powinnam zamykac go w innym pomieszczeniu.Poradzcie cos prosze Quote
Behemot Posted February 27, 2007 Posted February 27, 2007 Kiedy moja Sonia była w podobnym wieku, miałam z nią taki sam problem. Na ulicy obcych ludzi bombardowała miłością - co oczywiście nie wszystkim się podobało (zresztą nic dziwnego ;)). Kiedyś przeżyłam chwile grozy, gdy chciała wskoczyć na nosze do jakiegoś pana, którego wnoszono do karetki pogotowia :crazyeye: (na szczęście zdążyłam w porę zareagować). Radzono mi, by nauczyć ją, żeby przed powitaniem z kimkolwiek siadała. Nie udawało mi się to, bo choć wtedy już od 2,5 miesiąca znała tę komendę, na widok człowieka wpadała w taki szał radości, że nie mogłam jej wyegzekwować. Przeszło z czasem - co oczywiście nie znaczy, że pozwalam jej to robić. Sonia nadal uwielbia gości, często też b. się cieszy na widok obcych ludzi na ulicy (zwł. mężczyzn), ale od baaardzo dawna już na nich nie skacze - chyba, że ktoś ją do tego zachęca ;) Co ciekawe, jej siostra zachowywała się identycznie i z tego, co wiem, problem ten utrzymywał się u niej dużo dłużej niż u Soni. Quote
Marta i Wika Posted February 28, 2007 Posted February 28, 2007 Nie oduczać miłości do ludzi, tylko uczyć kontroli. Uczyć skupienia na Tobie i wykonywania komend w każdej sytuacji. Nie da się jednocześnie siedzieć i skakać na człowieka, nie da się jednocześnie iść przy nodze i ciągnąć do obcego. Co do gości, to wiem coś o tym, Wika najchętniej siedziałaby moim gościom cały czas na kolanach (albo przeskakiwała z jednych na drugie), albo molestowała ich obślinionymi zabawkami przynoszonymi i kładzionymi na kolanach właśnie - ale dobry gryzak typu ucho wołowe załatwia sprawę na jakiś czas ;-) 1 Quote
morelee Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 [COLOR=black]Mam ten sam problem, ale suka ma już 14 miesięcy. [/COLOR] [COLOR=black]Starałam się po dobroci uczyć - ale nie zauważała ani zabawek, ani smakołyków, gdy ktokolwiek się nią zainteresował, a na komendy to już całkiem głuchła. [/COLOR] [COLOR=black]Teraz żałuję bardzo, że pozwalałam jej na jakiekolwiek kontakty i pieszczoty z obcymi ludźmi - ale uwierzyłam w konieczność socjalizacji. [/COLOR] [COLOR=black]Każdy spacer to stres czy aby mój rozkoszny pieseczek kogoś nie przywita. Doszłam już do tego, że ludzie ignorujący sukę są przez nią ignorowani, ale wystarczy słowo, jakiś gest i 30kg psiej radości doskakuje do twarzy, rozbija nos, brudzi ubranie... Generalnie gdy psica bawi się z innym psem, ja stoję obok drugiego właściciela i pilnuję go przed moim psem. Brrrr. [/COLOR] [COLOR=black]Ps, nauka siadania przy obcej osobie zawiodła, nagrody-smaczki za dobre zachowanie zawiodły, obronne reakcje napadniętych ludzi (kopniak, walnięcie smyczą) tylko wzmagają chęć do przywitania - jakby suka mówiła: "jeszcze mnie nie kochasz? to postaram się bardziej, muuuuusisz mnie kochać, nooo koooochaj mnie!" i dalej obskakiwać i lizać. [/COLOR] Teraz zostaje już chyba tylko awersyjne szkolenie, bo nie mam więcej pomysłów na metody pozytywne. [COLOR=black][FONT=Times New Roman][/FONT][/COLOR] Quote
taks Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 ja mam taki problem z jamnicą ale to tylko 8 kg:diabloti: Ludzie ją niestety lubią i często zaczepiają .A jak się biedna zagapi i nie wita to jeszcze muszę się za nią tłumaczyć :mad:. I jak tu wszystkim dogodzić? Quote
makulka Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 A ja Wam zazdroszcze ,chciałabym zeby mój pies był takim miłosnikiem ludzi ,bo jak na razie to nikt obcy do niego nie podejdzie :placz: na spacerach niby obojętnie mija ludzi...dopóki nikt nie chce się z nim witac ,a jak np wyciagnie ręke w strone psa to juz się jezy ,niewiem czemu bo wlasnie socjalizowałam go z ludzmi i jak był młodszy bawił sie z dziecmi i był pupilkiem mieszkanców mojej klatki. Quote
14ruda Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Moja sucz ma obecnie 11 miesięcy.Kocha wszystkich nadal,ale już mniej wylewnie.:cool1: Nie pozwalam jej skakać na ludzi:razz: .Niestety niektórzy to lubia a skąd pies ma wiedzieć ze na tych wolno a na tamtych nie?:shake: Goście powinni psa na początku ignorować-spokojnie sie rozebrac,przywitac z właścicielem,usiąśc.U mnie to zadziałało:razz: .Potem jest szaleństwo.:diabloti: Quote
martesa Posted March 4, 2007 Author Posted March 4, 2007 witam,dziekuje za rady,ale choc pies zna komende siad to gdy ktos do mnie przyjdzie raptem gluchnie,goscie tez raczej go nie ignoruja,bo to takie slodkie malenstwo,no ale te malenstwo juz troszke wazy,czytalam o halti i mysle,ze co do spacerow to moze by pomoglo.Bede probowac skupic jego uwage na mnie;moze faktycznie przejdzie mu z czasem Quote
morelee Posted March 5, 2007 Posted March 5, 2007 Martesa, ja tez liczyłam że pies wyrosnie z takiego zachowania i dawno juz straciłam nadzieję że samo przejdzie. Teraz ciężko pracuję na każdym spacerze i są postępy. Quote
kofee Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 A u nas przeszło i nawet, że tak powiem przeszło na druga stronę. Jako szczeniak uwielbiała obcych i witała się z każdym, kto przychodził do domu, a później stopniowo coraz mniej lubila. Jak skończyła rok mniej więcej. A teraz szczeka jak szalona i trzeba ją wręcz temperować, żeby nie wyganiała gości z domu. Że nie wspomnę o głaskaniu na ulicy, bo wtedy już ząbki potrafi pokazać.:cool3: Quote
pidzej Posted March 10, 2007 Posted March 10, 2007 [QUOTE]A ja Wam zazdroszcze ,chciałabym zeby mój pies był takim miłosnikiem ludzi ,bo jak na razie to nikt obcy do niego nie podejdzie :placz: na spacerach niby obojętnie mija ludzi...dopóki nikt nie chce się z nim witac ,a jak np wyciagnie ręke w strone psa to juz się jezy ,niewiem czemu bo wlasnie socjalizowałam go z ludzmi i jak był młodszy bawił sie z dziecmi i był pupilkiem mieszkanców mojej klatki.[/QUOTE] makulka- czemu chciałabyś, by pies był miłośnikiem ludzi? a jak się zgubi i ktoś złapałby go w złych zamiarach... Mój pies, mimo, że wygląda bardzo przyjaźnie, tak że wszyscy wyciągają rękę, jest bardzo nieufny i nie podejdzie do obcej osoby. Na wyciągniętą rękę ucieka, a jak jest na smyczy a ja nie zauważę akurat że ktoś przechodzi i chce go poglaskać, pokazuje zęby. Do znajomych i rodziny jest baaardzo wylewny. 2-3 spotkania z nieznajomą osobą i już może za nią życie oddać;) Quote
Marta i Wika Posted March 14, 2007 Posted March 14, 2007 [quote name='pidzej']makulka- czemu chciałabyś, by pies był miłośnikiem ludzi? a jak się zgubi i ktoś złapałby go w złych zamiarach... Mój pies, mimo, że wygląda bardzo przyjaźnie, tak że wszyscy wyciągają rękę, jest bardzo nieufny i nie podejdzie do obcej osoby. Na wyciągniętą rękę ucieka, a jak jest na smyczy a ja nie zauważę akurat że ktoś przechodzi i chce go poglaskać, pokazuje zęby. Do znajomych i rodziny jest baaardzo wylewny. 2-3 spotkania z nieznajomą osobą i już może za nią życie oddać;)[/quote] No i właśnie - gdyby się zgubił, to dopiero byłby problem. Oczywiście, jest ryzyko, że ktoś zechce coś złego mu zrobić, ale myślę że jak będzie chciał to zrobi również nieufnemu psu. Natomiast zagubionemu psu jednak wiele osób chce pomóc - wziąć do siebie, nakarmić, albo choćby odwieźć do schroniska, gdzie będzie czekał na właściciela. Z psem który warczy na obcych może być tutaj problem... Quote
dagaa Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 mam podobny problem z moja suczka. Zastanawiam sie czy to nie moja wina, bo od malenkiego szczeniaka zostawala na podworku, wiec gdy ludzie widzieli slicznego malego szczeniaka to czesto zatrzymywali sie przy bramce i ja glaskali, teraz ma 1,5 roku i sama czasem podchodzi do bramki ociera sie o bramke jak ktos nie zwraca na nia uwagi i domaga sie glaskania. Co wiecej daje sie glaskac nawet listonoszowi na ktorego wszytskie psy szczekaja. Ona na ludzi w ogole nie szczeka chyba ze jakis bezdomny grzebie w smietniku przed bramka. Co gorsza ostatnio zaczela byc agresywna do psow, ktore mijamy na spacerze i szczeka na nie nawet jesli ida po drugiej stronie ulicy, do ludzi nadal jest ufna, az ZAUFNA... co przeciez tez nie jest dobre Quote
PATIszon Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 Moja tez uwielbia kazdego obcego. :placz: Jest pod kontrola, jak zauwaze ze ktos idzie to bez problemu ja przywolam, a jak wyciagne smakol czy pilke to obcego oleje, ale i tak mnie ta jej lovelasnosc mocno irytuje. Kurna, mnie ma kochac a nie obca goopia sasiadke, ktrej koty mi na wycieraczke sraja....:mad: Durny pudel.:cool1: Quote
malinaa Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 [quote name='dagaa']mCo wiecej daje sie glaskac nawet listonoszowi na ktorego wszytskie psy szczekaja. Ona na ludzi w ogole nie szczeka chyba ze jakis bezdomny grzebie w smietniku przed bramka. Co gorsza ostatnio zaczela byc agresywna do psow, ktore mijamy na spacerze i szczeka na nie nawet jesli ida po drugiej stronie ulicy, do ludzi nadal jest ufna, az ZAUFNA... co przeciez tez nie jest dobre[/quote] No i baaardzo dobrze! Wolisz szczekającego dniami i nocami psa na którego skarżą się sąsiedzi? Jedyne niepokojące to jest agresja do psów... Quote
ewtos Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 [quote name='dagaa']mam podobny problem z moja suczka. Zastanawiam sie czy to nie moja wina, bo od malenkiego szczeniaka zostawala na podworku, wiec gdy ludzie widzieli slicznego malego szczeniaka to czesto zatrzymywali sie przy bramce i ja glaskali, teraz ma 1,5 roku i sama czasem podchodzi do bramki ociera sie o bramke jak ktos nie zwraca na nia uwagi i domaga sie glaskania. Co wiecej daje sie glaskac nawet listonoszowi na ktorego wszytskie psy szczekaja. Ona na ludzi w ogole nie szczeka chyba ze jakis bezdomny grzebie w smietniku przed bramka. Co gorsza ostatnio zaczela byc agresywna do psow, ktore mijamy na spacerze i szczeka na nie nawet jesli ida po drugiej stronie ulicy, do ludzi nadal jest ufna, az ZAUFNA... co przeciez tez nie jest dobre[/quote] ja też bym chciała żeby mój pies był bardziej na dystans do ludzi , co nie znaczy, że chcę żeby był agresywny. Między niekończącą się euforią a agresją jest przepaść. Jeden znajomy poradził mi żeby doprowadzić do sytuacji takiej , że pies dozna ze stony obcych ludzi jakiejś przykrości np. nadepnąć mu na łapkę kiedy sie cieszy i skacze na ubranie albo powinien być skarcony mocno przez obcą dla niego osobę. Nie wiem nie próbowałam ,nikt nie chciał z moich znajomych krzyczeć na mojego Tośka, bo wolą jak się cieszy do bólu na ich widok. Quote
dagaa Posted October 15, 2008 Posted October 15, 2008 ależ skarżą się bo pies szczeka na każdego psa,który przechodzi chodnikiem. Szczerze mówiąc chciałabym żeby pies reagował nieufnie, (co nie znaczy agresywnie!!) do ludzi których nie zna a np przychodza do nas do domu, natomiast ona podkłada im pysk do głaskania , kładzie sie na plecach i pokazuje żeby glaskali ją po brzuchu;) Quote
dagaa Posted October 21, 2008 Posted October 21, 2008 zastanawia mnie w sumie czy jest to wina wychowania psa, tego ze od malego siedzial na podworku i ludzie glaskali malego szczeniaka, czy charakteru? ktorego nie da sie zmienic.... Quote
Puma41 Posted September 2, 2020 Posted September 2, 2020 Wnioskuję, że większość takich przypadków mają właściciele co mają suczki....ja też mam ten problem i też mam suczke...tzn. że baby są wylewne uczuciowo Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.