a_niusia Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 jesli ktos kopie obcego lub swojego bachora sam jednoczesnie nie bedac bachorem (bo jak moj maly braciszek mial 7 lat i pobil sie z kolega, bo tamten chcial urwac zabie nozki, to bylam dumna z jego bohaterstwa) to ma nierowno pod sufitem. jesli osoba dorosla widzi, ze bachor zneca sie nad zaba, jezem czy czyms takim i aby wyjasnic mu, ze zle robi, wymierza mu kopa, to dla mnie jest nieudacznikiem. sama jak bylam mala dziewczynka zapakowalam 3 kotki do wozka i w bardzo upalny dzien wozilam je pod syntetyczna ceratka. moja babka odkrywszy ten proceder w afekcie wymierzyla mi klapa w dupe, ale po chwili WYJASNILA mi, dlaczego nie wolno tak robic i ze nie jest to dla kotkow dobre. osobiscie bylam przekonana, ze te kotki o niczym innym nie marza. jak mi wytlumaczyla, ze jednak nie, to nigdy wiecej tego nie zrobilam. nie dlatego, ze balam sie, ze mi da w dupe. dlatego, ze zrozumialam, dlaczego nie nalezy tak robic. Quote
omry Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Ja jako dziecko nosiłam szczeniaka koleżanki w zabawkowym transporterku cały dzień.. W końcu poszłyśmy do sklepu w centrum wioski i panowie tam obecni grzecznie wytłumaczyli nam, że męczymy pieska. Pamiętam, jak bardzo było nam głupio i przykro, już więcej takie pomysły nie przychodziły nam do głowy :) Widać nie trzeba reagować aż tak gwałtownie, choć nie wątpię, że okiełznać emocje nie jest łatwo. Jest też jeszcze jedna kwestia - to, czy dziecko ma 5 czy 10 lat to też jest różnica, bo o ile temu pierwszemu bym pewnie grzecznie tłumaczyła, to takiego zdającego sobie już sprawę z tego, co robi pewnie już bym szturchnęła za ramię i tłumaczyła trochę mniej grzecznie. Quote
a_niusia Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 taaak, a gdyby mialo 15 lat, to trafiloby na dwa tygodnie do szpitala? Quote
omry Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='a_niusia']taaak, a gdyby mialo 15 lat, to trafiloby na dwa tygodnie do szpitala?[/QUOTE] To nie ja pobiłam tamtego faceta i to, że opisałam tę historię nie znaczy, że takie zachowanie popieram ;) Quote
Beatrx Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='a_niusia']taaak, a gdyby mialo 15 lat, to trafiloby na dwa tygodnie do szpitala?[/QUOTE] 15latkowi spokojnie byś tłumaczyła, że pieska się nie bije, bo pieska boli? Quote
a_niusia Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']15latkowi spokojnie byś tłumaczyła, że pieska się nie bije, bo pieska boli?[/QUOTE] nie, poszlabym do domu po mojego kalacha i rozwalilabym mu lep. a potem opisalabym to na dogomanii, zeby zebrac gratulacje i pochwaly od dogociotek. Quote
Balbina&F Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Ineger']Tak, bo jeśli ktoś da kopa albo strzeli w pysk, to ani chybi jest dresiarzem, co to tylko szuka okazji, żeby kogoś sponiewierać....[/QUOTE] Nieee, absolutnie :lol: Jest spokojnym człowiekiem zrównoważonym, nie stanowiącym zagrożenia, miodzio :cool3: Dopóki ktoś Tobie albo komuś bliskiemu nie strzeli w pysk albo da kopa... Tak jak pisała motyleqq- co to są za metody? Chodzić i dawać ludziom w pysk, kopać psy, dzieci?? Nie jestem hipokrytką i nie toleruję ani przemocy w stosunku do psów, ani dzieci ani ludzi. Nie potrafiłabym z zimną krwią strzelić nogą w kogoś ode mnie słabszego... To jest straszne jaka niektórych dotknęła znieczulica i kopanie cudzych dzieci mieści się w granicach norm moralnych... Aż strach się bać co będzie za kilka lat :shake: Skoro już kolejne pokolenie jest wychowywane w ten sposób. Dzieciom powinno się tłumaczyć, wychowywać(nie koniecznie bezstresowo...) a jak mały człowiek od początku jest uczony klapsami albo- co lepsze- kopniakami to nie dziwmy się ,że rosną tacy, a nie inni ludzie. Quote
Beatrx Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 od wychowywania dzieci są ich opiekunowie, a nie przypadkowi ludzie na ulicy. Quote
filodendron Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']od wychowywania dzieci są ich opiekunowie, a nie przypadkowi ludzie na ulicy.[/QUOTE] Co nie znaczy, że przypadkowi ludzie na ulicy są od ich kopania ;) ;) Quote
motyleqq Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']od wychowywania dzieci są ich opiekunowie, a nie przypadkowi ludzie na ulicy.[/QUOTE] więc tym bardziej nie ma się prawa kopać dzieci spotkanych na ulicy. w ogóle ludzi, nie tylko dzieci Quote
Beatrx Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 znęcać się nad zwierzętami też nie ma nikt prawa... Quote
filodendron Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']znęcać się nad zwierzętami też nie ma nikt prawa...[/QUOTE] Oczywiście, ale nie nauczysz psa nieszczekania szczekając na niego ;) Niektórzy wprawdzie próbują leczyć kaca klinem, no ale robią to samym sobie i na własne życzenie. Quote
motyleqq Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='filodendron']Oczywiście, ale nie nauczysz psa nieszczekania szczekając na niego ;) [/QUOTE] bardzo podoba mi się to porównanie, świetnie obrazuje o co chodzi Quote
Ineger Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Balbina&F']Nieee, absolutnie :lol: Jest spokojnym człowiekiem zrównoważonym, nie stanowiącym zagrożenia, miodzio :cool3: Dopóki ktoś Tobie albo komuś bliskiemu nie strzeli w pysk albo da kopa... Tak jak pisała motyleqq- co to są za metody? Chodzić i dawać ludziom w pysk, kopać psy, dzieci?? Nie jestem hipokrytką i nie toleruję ani przemocy w stosunku do psów, ani dzieci ani ludzi. Nie potrafiłabym z zimną krwią strzelić nogą w kogoś ode mnie słabszego... To jest straszne jaka niektórych dotknęła znieczulica i kopanie cudzych dzieci mieści się w granicach norm moralnych... Aż strach się bać co będzie za kilka lat :shake: Skoro już kolejne pokolenie jest wychowywane w ten sposób. Dzieciom powinno się tłumaczyć, wychowywać(nie koniecznie bezstresowo...) a jak mały człowiek od początku jest uczony klapsami albo- co lepsze- kopniakami to nie dziwmy się ,że rosną tacy, a nie inni ludzie.[/QUOTE] Pewna skłonność do przemocy nie jest żadną patologią: to całkowicie naturalne i odpowiednie, patologią jest taki skrajny, eunuchowaty pacyfizm; gdyby kilkadziesiąt lat temu byli u nas, u amerykanów i brytyjczyków sami tacy, co to się brzydzą wszelką przemocą, to dzisiaj posyłabyś dziecko do szkoły im. Adolfa Hitlera, itd. Quote
Balbina&F Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']znęcać się nad zwierzętami też nie ma nikt prawa...[/QUOTE] Ale ja się z tym zgadzam w 100%! Ale od wymierzania sprawiedliwości są wyższe organy i w inny sposób a nie przypadkowi ludzie, którzy sami chcą załatwić problem, kopniakiem albo obiciem pyska :shake: A tym bardziej w stosunku do dzieci. Nie uważam dzieci za 'święte krowy', którym wszystko wolno, absolutnie ;) Ale nie wolno ich kopać, są inne metody. :lol: Quote
Balbina&F Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Ineger']Pewna skłonność do przemocy nie jest żadną patologią[/QUOTE] :crazyeye: To jest odpowiednie? Obijanie ludziom pyska? Tacy ludzie nie powinni funkcjonować w społeczeństwie... Quote
Beatrx Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='filodendron']Oczywiście, ale nie nauczysz psa nieszczekania szczekając na niego ;) Niektórzy wprawdzie próbują leczyć kaca klinem, no ale robią to samym sobie i na własne życzenie.[/QUOTE] ale co innego nauka dziecka, wychowanie, wpajanie mu od maleńkości, ze zwierzątko czuje i nie wolno mu robić krzywdy, a co innego reakcja na sytuację, gdzie do zadawania cierpienia dochodzi. ja nie będę uczyła obcych dzieci, jak mają się zachowywać. widząc, ze dziecko np. rzuca papierki na ulicę a nie do kosza to owszem, uwagę zwrócę, pokażę słownie niestosowność takiego zachowania. ale w momencie, gdy dzieciak mi się na psa zamachnie to już spokojna i miła nie będę i ręka czy tam noga zatrzymana zostanie zanim uderzy w moje zwierzę. Quote
motyleqq Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Ineger']Pewna skłonność do przemocy nie jest żadną patologią: to całkowicie naturalne i odpowiednie, patologią jest taki skrajny, eunuchowaty pacyfizm; gdyby kilkadziesiąt lat temu byli u nas, u amerykanów i brytyjczyków sami tacy, co to się brzydzą wszelką przemocą, to dzisiaj posyłabyś dziecko do szkoły im. Adolfa Hitlera, itd.[/QUOTE] gratuluję umiejętności oceny sytuacji: dziecko robiące krzywdę jeżowi, a Hitler i wszystko, co zrobił. dyskusja chyba straciła sens Quote
motyleqq Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='Beatrx']ale co innego nauka dziecka, wychowanie, wpajanie mu od maleńkości, ze zwierzątko czuje i nie wolno mu robić krzywdy, a co innego reakcja na sytuację, gdzie do zadawania cierpienia dochodzi. ja nie będę uczyła obcych dzieci, jak mają się zachowywać. widząc, ze dziecko np. rzuca papierki na ulicę a nie do kosza to owszem, uwagę zwrócę, pokażę słownie niestosowność takiego zachowania. ale w momencie, gdy dzieciak mi się na psa zamachnie to już spokojna i miła nie będę i ręka czy tam noga zatrzymana zostanie zanim uderzy w moje zwierzę.[/QUOTE] naprawdę uważasz że ZATRZYMANIE ręki dziecka to to samo co KOPNIĘCIE go? Quote
Balbina&F Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='motyleqq']naprawdę uważasz że ZATRZYMANIE ręki dziecka to to samo co KOPNIĘCIE go?[/QUOTE] Dokładnie, jakby mi dzieciak zamachnąłby się na psa to chwyciłabym go mocno za rękę i zaprowadziła do rodziców. Ale do głowy by mi nie przyszło zamachnąć się i je kopnąc:crazyeye: Quote
Soko Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 A ja nie wiem, co bym zrobiła, ale podejrzewam że jakby ktoś z kijem wyleciał na mojego psa to cóż.. jeśli kopnięcie go za przeproszeniem w jaja czy szarpnięcie za włosy czy odepchniecie że by upadło i zdarło sobie kolano i wyło "bo boli" to jedyne rozwiązanie to trudno. Co nie znaczy, że byłoby to pierwsze co bym zrobiła. Quote
Beatrx Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 [quote name='motyleqq']naprawdę uważasz że ZATRZYMANIE ręki dziecka to to samo co KOPNIĘCIE go?[/QUOTE] złapanie, a kopnięcie to nie to samo, ale i tu i tu jest przemoc fizyczna, bo jestem pewna, ze mocne złapanie za rękę w momencie, gdy on chce uderzyć, dzieciaka zaboli. rękę zatrzymam ręką, ale nogi już ręką nie będę łapała... Quote
dziuniek Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Ludzie, ludzie odeszliście daleko od tematu wątku. To jest [B]dogomania[/B][B],[/B] a nie ludomania. A moja babcia w 1930 roku widząc woźnicę bijącego batem konia wyrwała mu ten bat z ręki i parę razy go zdzieliła po karku, tyle że była drobna kobietką. I całe życie walczyła, żeby psy nie były uwiązane na łańcuchu do budy, a umarła 47 lat temu...Żadna przemoc nie jest dobra, a wobec zwierząt i dzieci to po prostu okrucieństwo. Sądząc po wypowiedziach, mało tu osób przestrzegających przykazań, a podobno 95% naszego społeczeństwa to katolicy (zaznaczam, że jestem protestantką). No i jeszcze coś-wielu hitlerowców bardzo lubiło zwierzęta, więc to chyba nie jest właściwy test na dobrego człowieka. A co do dzieci dręczących zwierzęta: ostatnio odłowiłam pieska, który wg relacji świadków błąkał się już długi czas po warszawskim Śródmieściu. Miał na szyi obróżkę ze schroniska z 2011 roku. Zadzwoniłam i zdobyłam informacje i adres i co się okazało? Że pieska wypuszcza się na ulicę na siusiu, jak wróci po paru minutach, to dobrze, jak nie, to zostawał na cały dzień na dworze (ulicy!!!). I co tu zrobić z kilkunastoletnim wyrostkiem i jego mamusią, którzy nie rozumieją, że narażają psa po prostu na śmierć pod samochodem. Palnęłam obojgu osobno kazanka, dałam smycz, bo gdzieś się zapodziała(!) i dacie wiarę, że po trzech tygodniach piesek znów na ulicy. I co zrobić-odebrać ludziom psa, a psu zabrać dom, bo taki czy siaki, to jego dom? Ludzie są niereformowalni i dyskusje tu nie zmienią niczyich poglądów. Quote
Soko Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Tak lubili, że psy były narażane na wielki stres - widziały człowieka w pasiastym ubraniu i przez uwarunkowanie negatywnych skojarzeń z nim, atakowały go, zagryzając. Faktycznie miały super komfort psychiczny. Jasne, że są ludzie którzy wolą zwierzęta niż ludzi - w tym zdrowym wymiarze (np. ja) i w tym już trochę mniej (psychopata). Ludziom wlepić mandat ;) Quote
Sybel Posted May 7, 2012 Posted May 7, 2012 Co do tego jeża - dużo rozsądniejszym rozwiązaniem było by po prostu złapać dzieciaka za rękę i wezwać policję lub straż miejską. W ten sposób dzieciak został by ukarany, jego rodzice również, miał by nauczkę do końca życia, a nie został by skopany / kopnięty. Takie zachowanie, jak opisane, wobec dziecka pokazuje po prostu poziom osoby reagującej, który widocznie jest baaaardzo niski. Problem widocznie z kontrolą agresji, no ale widać nie każdy może się poszczycić byciem osobą cywilizowaną. Owszem, są sytuacje, kiedy sama mam ochotę dać komuś w mordę, ale na tym polega właśnie samokontrola - nie robię tego, bo takie są ogólnie przyjęte normy dla osób kulturalnych i przestrzegających ogólnie przyjętych zasad. Gdyby każdy tak reagował, ze widzi coś, co może jest złe, a moze po prostu mu nie pasuje, mieli byśmy po prostu dzicz. Że o złych wzorcach dla dzieciaka nie wspomnę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.