Jump to content
Dogomania

Niedźwiadkowo - Wilczkowa galeria... czyli moje dwa kochane ADHD :P


Recommended Posts

Posted

[quote name='magdabroy']To Ptyś już jest duży :crazyeye: Jeszcze trochę i dogoni, a potem prześcignie moją Torę :D[/QUOTE]
No w sumie na skończone 3 miesiące patrząc na tabelkę to nadrobił swoje:) Może nie jest zbyt ciężki ale to nawet dobrze na stawy itd. A wydawało mi się, że on ciągle taka kruszynka.:D Tylko coraz cięższy jak po schodach go noszę :evil_lol: Mam strasznie strome i wysokie schody w domu na piętro i muszę pilnować by sam nie wchodził bo już kilka razy wbiegł za mną... Na szczęście zejść się boi i nie próbuje :)
Do Torki to mu jeszcze baaardzo daleko i nie wiem czy ją przegoni ;) Ona wydaje mi się dużym psem i masywnym mimo, że to suczka :)

Posted

[quote name='magdabroy']Dogoni ją, dogoni, spokojnie ;) Tora ma 57-58cm, więc wbrew pozorom (na zdjęciach) wcale nie jest duża :)[/QUOTE]

A Neron ma 72 w kłębie :evil_lol: ale to żyrafa jest :evil_lol:

Ptyś :loveu::loveu::loveu::loveu:

Posted

[quote name='magdabroy']Dogoni ją, dogoni, spokojnie ;) Tora ma 57-58cm, więc wbrew pozorom (na zdjęciach) wcale nie jest duża :)[/QUOTE]
To i tak spora, jak się nie mylę to taka w sam raz:) Patrząc na Ptysia to nie chce mi się wierzyć, że będzie kiedyś z niego taki duży chłopak :D
Luna była chyba za wielka, miała 67 cm. Ale mnie tam to wcale nie przeszkadzało :D


[quote name='dOgLoV']A Neron ma 72 w kłębie :evil_lol: ale to żyrafa jest :evil_lol:

Ptyś :loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]
No to kawał psiaka :) Lubie takie duże misie :loveu: żyrafy też :D

Posted

[quote name='Ptysiak']
No to kawał psiaka :) Lubie takie duże misie :loveu: żyrafy też :D[/QUOTE]

Ja też lubie takie misie ale nie jest latwo z takim olbrzymem funkconować zwlaszcza jak pies jest nieusluchany i agresywny w stosunku do innych psów ;)

Posted

[quote name='dOgLoV']Ja też lubie takie misie ale nie jest latwo z takim olbrzymem funkconować zwlaszcza jak pies jest nieusluchany i agresywny w stosunku do innych psów ;)[/QUOTE]

Ty z Naronem wyglądasz pewnie jak moja mama z Herą :evil_lol: Moja mama była drobniutka, niziutka, a Hera była większa niż Tora ;) Nie raz się ludzie na nią patrzyli, że taka starsza kobieta idzie z takim dużym psem :D Z tym, że Hera była ułożona na tyle, żeby przejść obojętnie obok innego psa ;)

Posted

[quote name='Ptysiak']Neronek wygląda raczej na słodkiego, posłusznego i dobrze ułożonego psa więc Ty chyba nie masz takich problemów ;)[/QUOTE]

On tylko tak wygląda na zdjęciach ;)

jest agresywny do innych psów i do mężczyzn , żadnemu psu nie odpuści , jak idę z nim na spacer a koło nas przechodzi pies to tak szarpie że ledwo go utrzymuje i zdarza sie ze zacznie warczec i szczekac na przechodzącego obok nas mężczyzne a zwłaszcza na mojego sąsiada :roll: bardzo go nie lubi i zawsze go atakuje , więc za łatwo nie mam ;)

Posted

[quote name='magdabroy']Ty z Naronem wyglądasz pewnie jak moja mama z Herą :evil_lol: Moja mama była drobniutka, niziutka, a Hera była większa niż Tora ;) Nie raz się ludzie na nią patrzyli, że taka starsza kobieta idzie z takim dużym psem :D Z tym, że Hera była ułożona na tyle, żeby przejść obojętnie obok innego psa ;)[/QUOTE]

Ja z Neronem wygladam jeszcze komiczniej jak sie z nim szarpie i czasami on wygrywa a ja gleba i leże :evil_lol:

Posted

[quote name='dOgLoV']Ja z Neronem wygladam jeszcze komiczniej jak sie z nim szarpie i czasami on wygrywa a ja gleba i leże :evil_lol:[/QUOTE]
:evil_lol:

To faktycznie jest problem z tym szarpaniem. Podobnie miałam z Luną. Do ludzi raczej nie skakała chyba, że poczuła zagrożenie w sensie - idziemy same na spacer, jakiś pijak wyskakuje z krzaków i mnie zagaduje. Wtedy stawała się agresywna...
A z psami miałam straszny problem bo rzucała się na wszystkie. Dziwnie bo jak była puszczona lub Ktoś przyszedł z psem do mnie to nie atakowała i bawiła się jak szczeniak.
Udało mi się ją w końcu oduczyć takiego zachowania i potem nie reagowała agresją, czasami pociągnęła do jakiegoś psa z ciekawości. Ale przez jakiś czas chodziła w kolczatce, potem już kolce miała odwrócone i nie było potrzeby przypominania.

Ciekawe jak uda mi się Ptysia wychować :D Na razie to potrafi aż 3 komendy: buzi, siad, łapka :D A teraz uczę go "równaj" jak idziemy na spacerze i "stój" przed przejściem na ulicy.
Opornie z tym równaj jak zobaczy coś ciekawego :evil_lol:

Posted

[quote name='Ptysiak']:evil_lol:

To faktycznie jest problem z tym szarpaniem. Podobnie miałam z Luną. Do ludzi raczej nie skakała chyba, że poczuła zagrożenie w sensie - idziemy same na spacer, jakiś pijak wyskakuje z krzaków i mnie zagaduje. Wtedy stawała się agresywna...
A z psami miałam straszny problem bo rzucała się na wszystkie. Dziwnie bo jak była puszczona lub Ktoś przyszedł z psem do mnie to nie atakowała i bawiła się jak szczeniak.
Udało mi się ją w końcu oduczyć takiego zachowania i potem nie reagowała agresją, czasami pociągnęła do jakiegoś psa z ciekawości. Ale przez jakiś czas chodziła w kolczatce, potem już kolce miała odwrócone i nie było potrzeby przypominania.

Ciekawe jak uda mi się Ptysia wychować :D Na razie to potrafi aż 3 komendy: buzi, siad, łapka :D A teraz uczę go "równaj" jak idziemy na spacerze i "stój" przed przejściem na ulicy.
Opornie z tym równaj jak zobaczy coś ciekawego :evil_lol:[/QUOTE]

Taki młody pies zwlaszcza tej rasy chlonie wszystko jak gąbka , ja Nerona "zepsułam" bo traktowalam go jak dziecko , to byl mój ukochany wyczekiwany kochany piesek i zamiast karac go jeszcze go glaskalam ale to moj pierwszy tak duzy pies wiec nie wiedzialam co mnie czeka jak dorosnie :roll: teraz wychowala bym psa calkowicie inaczej ;)
Neron umie bardzo duzo komend i jest psem bardzo usłuchanym umie
siad ,
łapa ,
druga łapa ,
poproś ,
zostań,
nie rusz ,
leżeć ,
waruj ,
glos,
itd

ale tylko jak jest w domu :roll: wtedy jest zloto nie pies :loveu: a jak wychodzimy na dwór to tylko patrzy kogo lub co by zaatakować :roll:

Posted

[quote name='magdabroy']Dla mojej Tory "równaj" nadal jest oporne jak widzi psa :-D Ale dajemy radę ;-)[/QUOTE]
To chyba dla większości psiaków jest oporne :D:)


[quote name='dOgLoV']Taki młody pies zwlaszcza tej rasy chlonie wszystko jak gąbka , ja Nerona "zepsułam" bo traktowalam go jak dziecko , to byl mój ukochany wyczekiwany kochany piesek i zamiast karac go jeszcze go glaskalam ale to moj pierwszy tak duzy pies wiec nie wiedzialam co mnie czeka jak dorosnie :roll: teraz wychowala bym psa calkowicie inaczej ;)
Neron umie bardzo duzo komend i jest psem bardzo usłuchanym umie
siad ,
łapa ,
druga łapa ,
poproś ,
zostań,
nie rusz ,
leżeć ,
waruj ,
glos,
itd

ale tylko jak jest w domu :roll: wtedy jest zloto nie pies :loveu: a jak wychodzimy na dwór to tylko patrzy kogo lub co by zaatakować :roll:[/QUOTE]
Ptyś to mój 3 owczarek więc mam nadzieję, że uda mi się go ułożyć choćby troszkę lepiej niż Lunę i wcześniejszą sunię(ta pierwsza to w ogóle nikogo nie słuchała, tolerowała tylko mnie i kiedy urodziłam córkę była zazdrosna i agresywna do niemowlaka:( Nie wiedziałam co z nią zrobić:( na szczęście miała dopiero 1,5 roku i znalazł się Ktoś kto ją zabrał do siebie i dał radę ułożyć). Bo Luna też właśnie głównie słuchała mnie w domu :D Ptysiaka uczę komend w domu i na spacerze. Zobaczymy jak to będzie. Czasami kiedy zaczyna się nudzić staje się bardzo nieznośny, próbuje mnie zaczepiać, podgryza mi kapcie a jak to nie skutkuje to meble:D Staram się być bardziej uparta niż on i ze spokojem odciągam go od mebli, daje gryzaka i tak czasami z 10 razy aż jemu się znudzi i da spokój szafce. Bywa tak, że jak bardzo się rozbryka to zaczyna gryźć zamiast zabawek rękę moją, męża czy dzieci, wtedy zamykam go do łazienki na chwilkę i wychodzi jakby zupełnie inny pies. Już kilka razy powiedziałam "do łazienki" i sam się uspokoił. Jedzenie ma w szafce w kuchni i jak tylko jest jego pora na posiłek a ja ją otwieram to już siedzi za mną i czeka na miskę. Wcześniej skakał i piszczał, czekałam aż się uspokoi. Raz skoczył na stojące pudło i spadło mu na łapkę, było masę płaczu i żalenia się. Od tej pory nie skacze i grzecznie czeka. Zanim postawię miskę karzę mu usiąść i poczekać. Tak samo jak w nocy kiedy idziemy do sypialni spać, ma tam też swoje posłanie i około 24 już czeka pod schodami by iść do góry. Grzecznie się kładzie i śpi do rana. Na początku rano skakał na łóżko, budził mnie, piszczał. Teraz leży sobie, bawi się jakąś zabawką i dopiero jak wstanę zaczyna się cieszyć no i oczywiście wie, że zaraz wyjdzie na spacer.
Z tego co widzę nie jest głupim psem, szybko uczy się podstawowych czynności itd... Więc mam wielką nadzieję, że dam sobie z nim radę:)

Posted

Komendy niech z nim ćwiczą też inni domownicy ;) Moja Tora słucha Bogdana, ale jak mnie nie ma w pobliżu :/ Jak ja jestem, to patrzy na mnie i pyta wzrokiem "co on znowu ode mnie chce?" I jest to nasza wspólna wina: moja bo nie zmuszałam go, żeby z nią ćwiczył; jego, bo jak była mała to wystarczało mu, że ja ją czegoś uczę ;)

Posted

Wiem o tym ale to trudne. Zmuszam męża by z nim też ćwiczył a nie tylko się bawił bo już zauważyłam, że Ptyś nie bardzo go słucha. Tyle, że ja chyba muszę uczyć ich obu bo mąż dziś wziął smakołyk i wołał Ptysia 2 minuty aż w końcu sama musiałam zwrócić uwagę psa na męża... Potem powiedział siad, daj łapkę. Psiak wykonał to dał mu nagrodę i... " dobra już koniec, potrafi to nie muszę powtarzać"... A potem się złości, że pies go nie słucha...

Posted

no ja też się zdziwiłam ja Gandi chłonie wiedzę.. trzeba szybko to wykorzystać, bo potem będzie tylko co raz gorzej :(

haha a mi się chce śmiać jak mały idzie koło mnie i patrzy w górę i czeka na nagrodę/pochwałę, że tak ładnie idzie :lol:

ja teraz z Sonią wracam do kolcy.. bez oduczałam ją atakowania psów, ale ona nie za bardzo wiedziała czego ja od niej oczekuję... z pośród różnych metod wracam właśnie to tej... sam socjal z małym dał na to dowód... bez kolcy nadal szarpałabym się z nią przy małym, a tak ten może spokojnie ja obwąchać, okrążyć itp, a ona jest tylko na obroży...w sumie 2 korekty zmieniły jej podejście o 180 stopni...

Posted

Stosowanie kar w wychowaniu psa jest bardzo ważne :/ szkoda ze ja tego nie wiedzialam :/ nie potrafilam Nerona ukarac , jak spojrzal na mnie tymi maslanymi oczami to wymiekalam i teraz mam za swoje :/ troche winy jest też w tym że urodzil sie z zwyrodnieniem jąder , był dosc mocno agresywny jako szczeniak , szukalam wszedzie pomocy i wszedzie slyszalam ze jest mlody musi sie wyszalec i jak podrosnie to mu przejdzie , sluchalam tych bajek do momentu kiedy ugryzł mnie w ręke tak mocno ze mialam cala siną i strasznie mi spuchla wtedy podjelam decyzje o kastracji , nigdzie nie chcieli mi go wykastrowac twierdzac ze skrzywdze psa bla bla bla wreszcie znalazłąm miejsce gdzie mi go wykastrowali i okazalo się że Neron jest wnętrem jego jedno jądro nie wpadło do worka mosznowego , było uwiezione w jamie brzusznej ( gdyby byl to pies rodowodowy nie bylo by calej tej sprawy , wnetrostwo to wada genetyczna i jezeli jeden ze szczeniakow w hodowli okazal by sie wnętrem jego ojciec jak i matka musieli by być wycofani z programu rozrodczego a że Neron jest z pseudo to jego wada niestety zostaje dalej przekazywana przez pseudohodowce u którego go kupiłam bo nie wierze zeby to był jedyny miot jaki sprzedał i jaki planował :/ ) w momencie podniecenia psa , czy to zabawka czy innym psem czy tez spowodowanym samą radoscia na nasz widok miał ucisk i czuł straszny ból co potegowało w nim agresje , jajka zostały usunięte ( lekarz mi je pokazał , jedno było normalnej wielkosci jak na rocznego psa a drugie było takie malutkie jak u szczeniaka ) ale agresja ktora zapisala mu sie w mózgu niestety została :/

[B]kalyna[/B] co do kolcy hmmm Neron sie tak do kolcy przyzwyczail ze w ogóle ich nie czuje , zakladam mu je tylko dlatego ze ja wtedy jestem w stanie bardziej nad nim zapanowac ale w momencie kiedy "rzuca" sie na psa wpada w amok , dusi sie , charczy ale mimo to nie przestaje ciągnac mimo iż ma kolce na szyi :/

Posted

Ostatnio oglądam "Zaklinacz psów" i zaczęłam czytać Jego książkę. Mówiąc szczerze wcześniej myślałam, że agresywny pies jest skazany na straty i albo kastracja albo... sama nie wiem. Po tej suczce, którą miała jako pierwszego owczarka byłam w szoku, że obcy człowiek stał się dla niej takim autorytetem i zmienił ją w praktycznie łagodnego, posłusznego baranka.
Z Neronem faktycznie dobrze, że został wykastrowany bo to dla jego zdrowia ale sama piszesz, że co do zachowania nie wiele dało. Właśnie też jest takie moje zdanie. Ale w tej chwili jeśli dobrze rozumiem nie gryzie już Ciebie? Tylko jest agresywny do obcych itd?
Znajomi wykastrowali psa bo zaczynał być agresywny itd... no i z tego co widzę nic się nie zmieniło nadal pies nimi rządzi, tyle że u nich to już jest przesada bo oni żyją tak jak pies im karze. Był szkolony itd. był na początku świetnie ułożony ale teraz to jest rozpieszczony gówniarz, który szczerzy ząbki na Właścicieli bo wie, że tym wszystko wyegzekwuję... Do mnie ten pies jest zupełnie inny, cieszy się, bawię się z nim a jak mam dość to odchodzi posłusznie. Niestety moi Znajomi nie są reformowalni i twierdzą, że nic go nie zmieni a mnie lubi i widzi czasami i dlatego jest do mnie łagodny... Śmieszne... Żal mi Ich i tego psa.

A co do kolczatki to Luna też się przyzwyczaiła ale lekkie szarpnięcie przywracało jej rozum mimo, że chyba nawet nie bolało.

Posted

Też lubie oglądac Cesara Millana aczkolwiek ostatnio dawno nie widzialam , ksiazke mam i czytalam , bardzo ciekawa i aż sie wierzyc nie chce ze idzie tak perfekcyjnie zapanowac nad psem ;)

To był jedyny raz kiedy Neron mnie ugryz tak mocno , zawsze lubił gryźć nas po rekach ale to kazdy szczeniak lubi to robić , teraz Neron w domu jest bardzo grzeczny na "fe" "nie wolno" itd reaguje , dzieci robia z nim "wszystko" i nic nie zrobi a jak ma dosyc to warknie i to jest dla nas znak ze trzeba dzieci od niego wziąc ale na dworze jest w tanie szczekac nawet na biegajace dzieci :/ niestety trzeba miec oczy w koło glowy ....

Oj to Twoi znajomi łatwo mieli nie będa , najgorze co mozna zrobić to pokazac psu ze jest wazniejszy od nich :/ już teraz im wpółczuje :/

Posted

Nawet nie wiedziałam, że z Neronem mieliście takie akcje...
dziwne, że nikt psa nie chciał wykastrować :roll:


u Sonii właśnie zaczęły się problemy z obcymi psami, bo każdy na nią szczerzył zęby, warczał, doskakiwał... z żadnym psem oprócz moich ona sie nie bawiła itp.. no i teraz mam super psa, który nie lubi obcych psów...
w sumie to ona nie jest jakoś bardzo nie szczęśliwa, że nie bawi się z obcymi psami, ale trochę szkoda mi jej, że nawet teraz jak przechodzimy koło bram to psy wściekle ujadają, nawet gdy ona jest spokojna... wtedy nerwy też jej puszczają ;( choć coraz częściej ignorujemy takie zachowania z za bram...
tak samo jak z biegającymi psami w zaprzęgu... on nie wysyłają sygnałów uspokajających, tylko biegną na nas, a to pies jakby nie było obronny... i stara się bronić stado....

Posted

Ja bardziej współczuję temu psu niż moim Znajomym.
No to Neronek jak mówiłam, jest raczej słodkim psiakiem :) A że nie lubi obcych i psów na spacerach... taka już jego natura widocznie:)
Ptyś jeszcze usiłuje wyegzekwować wysoką pozycje w domu ale powoli dochodzi do niego, że musi podporządkować się Nam a nie My jemu. A gryźć ręce też uwielbia :evil_lol:
Soni się nie dziwię, że teraz tak reaguje skoro wcześniej inne psy na nią szczekały itd. Tak sobie to zapamiętała, podrosła i teraz się nie boi.
Luna jak była mała ugryzł ja pies Znajomych. Potem długo go nie widziała, podrosła i kiedyś poszłam z nią do Nich na działkę. W życiu nie widziałam tyle agresji w mojej suni... Gdybym w porę nie zareagowała to chyba pozbyliby się psa. No i moja wizyta u Nich skończyła się tak, że po godzinnym usiłowaniu pogodzenia psów musiałam iść do domu bo Luna nie dała za wygrana. Tak samo było z sytuacją kiedy rottweiler sąsiadów uciekł i skoczył na moja córkę i jej koleżankę, na szczęście miałam otwartą furtkę i dzieci uciekły na ogródek. Pies prawie wbiegł za nimi ale ja stanęłam pomiędzy i odgoniłam go (nawet nie myślałam czy mnie ugryzie czy nie). Luna była za płotem dalej, przeskoczyła i po raz drugi widziałam ją wściekłą. Od tamtej pory to był kolejny pies, który był jej wrogiem. Nie działało nic na nią kiedy go widziała, utrzymać ją nawet na kolczatce to graniczyło z cudem.

Posted

Dzisiejszy poranny spacerek, na którym zmarzłam jak... :evil_lol:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/846/38931307.jpg/][IMG]http://img846.imageshack.us/img846/8475/38931307.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/822/35316874.jpg/][IMG]http://img822.imageshack.us/img822/1453/35316874.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/29/29295508.jpg/][IMG]http://img29.imageshack.us/img29/5933/29295508.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/846/53245513.jpg/][IMG]http://img846.imageshack.us/img846/7926/53245513.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='dOgLoV']jaki on jest slodziasty :loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]
:loveu:
Zagryzł już 2 maskotki, zjadł kawałek mebli, wywrócił klatkę z koszatniczką... ale poza tym faktycznie jest słodki :evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...