blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 Hej,jestem tu nowa,nie będę się teraz przedstawiać bo to nie czas i miejsce.Wczoraj odebrałam psa od babci,gdyż został u niej w czasie naszego rodzinnego wyjazdu.Suńka miała cieczkę,więc nie zdziwiło mnie napuchnięcie w okolicach dróg rodnych,jednak teraz powstał ogromny guz,od razu stawiłyśmy się u weterynarza,pani obejrzała,zrobiła usg i powiedziała,że podejrzewa ropomacicze,mieliśmy jednak nadzieję,gdyż sama mówiła,że jest młoda i może się mylić,niestety przed chwilą dostałam telefon z lecznicy,lekarz prowadzący klinikę,pracujący również w schronisku potwierdził diagnozę.Decyzję o operacji musimy podjąć szybko,liczy się czas,ale tak strasznie się boję,czy to da efekt? Boję się,że maleńka się nie wybudzi,boję się,że może operacja wcale jej nie uratuje a tak mogłaby żyć...Choroba rozwinęła się szybko,jeszcze niedawno,kilka miesięcy temu kiedy również padło takie podejrzenie zrobiliśmy dokładne badania i nic nie wykazały,a tu takie zaskoczenie.Dodam,że guz jest zmianą nowotworową.Proszę o pomoc w podjęciu decyzji. Quote
Martina Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 Mojej suni operacja nie pomogła. Odeszła następnego dnia po zabiegu. Jednak mimo wszystko próbuj, warto korzystać z każdej możliwości. Powodzenia. Quote
blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Author Posted March 12, 2012 i boję się właśnie takiej sytuacji,że skrócę tylko jej życie... Quote
gryf80 Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 czekaj-ona jest w cieczce teraz czy była w cieczce,ile uplynęło od cieczki Quote
blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Author Posted March 12, 2012 minęło ponad 4 tygodnie(okolice 10 lutego) nadal pojawia się wydzielina,ale nie wiem czym dokładnie spowodowana,czy dalszą cieczką,czy tym guzem... Quote
gryf80 Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 powinni(weci)zrobić usg i badanie krwi(morfologia).bedzie dobrze. a ten guz to kiedy sie pojawił-rozumiem że wystaje z pochwy(może to wypadnieta macica) Quote
blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Author Posted March 12, 2012 usg zrobione,na jego podstawie stwierdzono ropomacicze,które silnie naciska na pęcherz,guz jest bardzo duży,zakorzeniony na tyle głęboko,że końca wetka znaleźć nie mogła,musi rozwijać się szybko,ponieważ pies jest regularnie oglądany i takich zmian nie było,jeszcze do niedawna zwykle objawy cieczki,aż do teraz,dostałyśmy antybiotyk,żeby zapobiec ewentualnym infekcjom. Quote
Martina Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 Z doświadczenia wiem, że ropomacicze postępuje bardzo szybko więc jeśli decydujesz się na zabieg to jak najszybciej żeby nie było za późno. W przeciwnym razie , gdy dojdzie do zakażenia to pozostanie Ci tylko uśpić suczkę. Quote
blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Author Posted March 12, 2012 czyli korzystniejsze i tak jest operowanie? Quote
Martina Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 [quote name='blacksidetheworld']czyli korzystniejsze i tak jest operowanie?[/QUOTE] Chyba nawet nie masz innego wyboru. Albo operacja, która nie daje 100% gwarancji albo nic nie robienie i czekanie aż zacznie się pogarszać i zmierzać ku jednemu... Quote
gryf80 Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 tu nawet nie ma nad czym debatować.zabieg jest konieczny-powiedziaabym nawet-ratujący życie. Quote
blacksidetheworld Posted March 12, 2012 Author Posted March 12, 2012 no więc chyba decyzja jest jednoznaczna...myślicie,że to bardzo ryzykowne? Quote
Martina Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 [quote name='blacksidetheworld']no więc chyba decyzja jest jednoznaczna...myślicie,że to bardzo ryzykowne?[/QUOTE] Wszystko zależy od stopnia zaawansowania. Pamiętaj tylko, że rezygnacja z zabiegu będzie dla suni jednoznacznym wyrokiem natomiast operacja zawsze daje jakieś szanse. Quote
vallhund Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 Tutaj opis przypadku suni z nowotworem wychodzącym z pochwy [url]http://www.abvet.cz/pl/pripad-mesice/98-nowotwory-pochw/[/url] - można doczytać, ze takie guzy są hormonozależne. Byłoby wskazane, gdyby ze względu na wiek Twoja sunia mogła być operowana w znieczuleniu wziewnym. Quote
blacksidetheworld Posted March 14, 2012 Author Posted March 14, 2012 do piątku mamy podawać antybiotyk,wtedy okaże się,czy nadal trwa przedłużająca się cieczka,czy to wyciek z guza... vallhund dziękuję za podesłany link,w sumie opis zgadza się i jest to bardzo podobne do tego,co dolega naszej psince Quote
gryf80 Posted March 14, 2012 Posted March 14, 2012 ale nawet jesli to ropo to antybiotyk nie wiele daje Quote
blacksidetheworld Posted March 14, 2012 Author Posted March 14, 2012 chodzi głównie o to,żeby nie rozwinęła się infekcja bakteryjna,w czasie podawania antybiotyku wyniki mogą być niedokładne,więc dopiero w piątek mamy stawić się do kontroli obejrzeć ponownie,zrobić badania,poznać dokładnie wszystkie wyjścia,sprawdzić czy diagnoza zgadza się w 100% i podjąć decyzję w sprawie leczenia Quote
ulvhedinn Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Jak jest podejrzenie ropomacicza, to szczerze mówiąc nie ma na co czekać. Wet, który umie odczytać usg (i ma dobry aparat) powinien zdiagnozować to dość pewnie. Bo guz (czy cokolwiek to jest) to jedno, ale ropomacicze to bezpośrednie zagrożenie dla zycia. Osobiście zupełnie nie jestem przekonana do prób leczenia ropomacicza farmakologicznie, rzadko jest to skuteczne, nawet jeśli- to najczęściej wraca, a może się skończyć tragicznie. Quote
ewajanka Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 Moja sunia ( niestety już za TM) miała operację w w wieku 11 lat właśnie z powodu ropomacicza. Ten zabieg wówczas uratował jej życie. Zostawienie suki w takim stanie jak Twoja oznacza skazanie jej na śmierć. Quote
gryf80 Posted March 15, 2012 Posted March 15, 2012 przedmowcy maja rację ropop to intoksykacja-im dłużej się czeka tym gorsze rokowanie,to zatrucie całego org,nie lokalne.tak czy siak guz czy ropo zabieg nieunikniony Quote
blacksidetheworld Posted March 15, 2012 Author Posted March 15, 2012 wybaczcie,że dopiero teraz,obowiązki nie pozwoliły wcześniej... Jutro idziemy do weta...Jeny jak ja się boję...Pusia stała się dużo bardziej żywotna,szuka z nami kontaktu,kiedy to przez cały czas byliśmy tak naprawdę zbędni,kiedy chciała to i owszem "człowieku głaszcz mnie",ale była raczej niezależna... w tej chwili garnie sie na ręce...ach,zobaczymy co powie lekarz... Quote
gryf80 Posted March 16, 2012 Posted March 16, 2012 no to dobrze że czuje się troszke lepiej,napisz co tam weci powiedzieli Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.