Jump to content
Dogomania

Farel - cudowny Przyjaciel - odszedł za Tęczowy Most 18.07...Biegaj Kochadełko...


Recommended Posts

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[QUOTE]Wolf, co do życia na wsi oboje z Ingą macie dużo racji. Ja jednak mimo tych wszystkich uciążliwości nie chciałabym mieszkać w mieście. Jestem typową wieśniarą i nie wyobrażam sobie życia bez lasu, łąk i pól za płotem, bez klangoru żurawi, widoku bocianów brodzących po łące kilka metrów od mojego ogrodzenia i bobrów, które mają żeremie kilkadziesiąt metrów od mojego domu. Bajka![/QUOTE] Wiem i też tak mam :loveu: Jestem miastowy do szpiku kości ale umiłowanie przyrody trzyma mnie juz 18 lat na wsi do ktorej (na ktorą ?) się przeniesliśmy jeszcze w 20 wieku ;) Dużo Zdrowka,Wiosennych,Radosnych ŚWIĄT Kasiu :loveu:

Posted

Wszystkim też Życzę Zdrowych Radosnych Świąt oraz Mokrego Śmigusa Dyngusa(nie koniecznie białego:( )
A Kasi i Farelkowicom Suchego Śmigusa Dyngusa ...
P.S karmę zamówiłam w czwartek... podkłady nie wiedziałam że się się kończą zamówię po Świętach.
Pozdrawiam serdecznie :)

Posted (edited)

Witam :).
Jest godz. 5.30 (w komputerze jest jeszcze godzina według czasu zimowego, zgodnie z pogodą za oknem ;)).
Nasza niedziela zaczęła się już pół godziny temu. Chrupki śniadaniowe namaczają się w wodzie z dodatkiem wątróbki (śladowej ilości- gwoli wyjaśnienia ;)). Czekam, aż będą gotowe i aż chociaż trochę mróz zelżeje (teraz jest u nas minus 9 stopni), żeby wypuścić wojsko na dwór. Owczary chciałabym już tam zostawić na cały dzień (o ile pogoda na to pozwoli), a sama z Pusią po ogarnięciu Burków zamierzam wrócić do łóżka (tak mi dopomóż Bóg!). To powinno nastąpić za jakieś półtorej do dwóch godzin.
Ingo, bardzo dziękuję za wczorajszy poranny telefon i za niespodziankę dla moich szkolnych dzieci (i tę, którą już dostały, i tę planowaną :)). Sprawiłaś nam wszystkim ogromną radość :).
Wczorajszy dzień po miłym poranku zaczął się lekką nerwówką. Zostaliśmy z Farelem bez podkładów na weekend, więc trochę czasu zajęło mi dzwonienie po znajomych z pytaniem, czy nie wiedzą, od kogo mogłabym pożyczyć kilka podkładów. Udało mi się
w końcu pożyczyć kilka sztuk- mam nadzieję, że do poniedziałku wystarczą. W soboty i niedziele apteka jest u nas nieczynna, autobusy w weekendy również nie kursują, więc jest problem. Rudziu, dzwoniłam do Ciebie w piątek, ale widocznie byłaś zajęta, bo nie odbierałaś. Sądziłam, że zgodnie z tym, co napisałaś, wyślesz podkłady po świętach, jednak tak się nie stało.
Wczoraj był 06.04. Równo rok temu przywieziono do mnie Farelka. Uznałam, że to bardzo dobry dzień, aby uznać go za urodzinowy dzień Farelka. Tak więc wczoraj świętowaliśmy jego urodziny :).
Tortu i świeczek (jednej świeczki?) co prawda nie było, ale chłopak załapał się na nieco zwiększoną dawkę psich przysmaków. Pewnie wolałby kawał kielbachy, ale trudno- nie dla psa kielbasa . W jego przypadku dosłownie, bo już wiem (nauczona doświadczeniem), jakie byłyby konsekwencje (opłakane!).
Poza tym dojrzewam do decyzji (chociaż właściwie już ją podjęłam, tylko sama muszę jeszcze się z nią pogodzić), żęby przekwalifikować Farelina z psa domowego na psa garażowego. Jeszcze go o tym nie poinformowałam (nie chciałam psuć mu wczorajszych urodzin :)), ale nie mam innego wyjścia. Nie biorę pod uwagę jego wyjazdu ode mnie, ale targać go po schodach już nie daję rady. Przychodzi mi to z coraz większym trudem i boję się, że mogę go po prostu upuścić. Cały rok wnoszenia i znoszenia go po schodach kilka razy dziennie pozostawił po sobie ślady.To zresztą jest nie tylko kwestia targania go po schodach, ale również unoszenia jego ciała, żeby podłożyć podkład, gdy Farelino już leży na legowisku. On jest bardzo aktywny- leżąc, zmienia pozycję ciała, wstaje, kręci się i wierci,mości, kotłując przy tym posłanie.Każdorazowo trzeba wówczas podłożyć pod niego podkład ponownie.
Kręgosłup boli mnie praktycznie przez cały czas- jest odczuwalny permanentnie, w mniejszym lub większym stopniu. Od pieczenia i mrowienia (to odczuwam praktycznie cały czas) aż po nagły, przeszywający (przy kolejnych próbach podniesienia Farela) czy jednostajny, ćmiący- pełen asortyment. Utrudnia mi to normalne funkcjonowanie (prozaiczne przewrócenie się z boku na bok w łóżku czy wstanie z niego, schylanie się itp.). Ponadto odbija się to negatywnie na mojej pracy. Co mam powiedzieć dzieciom na lekcji wychowania fizycznego?
Kochane dzieciaczki, to ćwiczenie powinno się wykonywac tak i tak, ale ja Wam go nie zademonstruję, bo nie mogę się schylić?
Uznałam, że tak dalej być nie może i coś z tym muszę zrobić, bo inaczej z powodu własnej głupoty i braku odpowiedzialności zostanę kaleką.
I kto mnie wówczas będzie targał? Chętnych nie widzę.
Garaż nie jest ogrzewany, tylko ocieplony, tak jak cały dom. Poczekam jeszcze kilka dni, aż w nocy nie będzie mrozów i z ciężkim sercem będę chyba musiała Farelina tam przeflancowć. Oczywiście będzie mi brakowało jego głośnego posapywania przez sen i chrapania, wodzenia za mną wzrokiem i codziennych rytuałów, ale nie mam wyjścia.
Cena, jaką płacę za tak długotrwałe wnoszenie i znoszenie go po schodach jest stanowczo zbyt wysoka.
Ale dość o tym- najpierw muszę się z tą myślą sama oswoić.
Mam nadzieję, że dzisiaj oba owczary (prawie owczary ;)) będą mogły spędzić na dworze, bo zapowiada się piękny, słoneczny dzień.
Wszystkim życzę wspaniałej, pogodnej niedzieli :).
Idę podgrzać w kuchence farelkowe śniadanie (śniadanie zawsze dostaje na ciepło) i lecę na krótki spacer z burkami, potem zamierzam wrócić do łóżka :).
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Kasia z burkami.

Edited by katarzyna.m2
Posted

Witam po długiej nieobecności na dogo niestety rzadko teraz będę zaglądać :(
Cieszę sie że Farelek ma się dobrze :-)
Kasiu a jak Ty jak Twoje zdrowie ?

Posted

Chciałabym powiedzieć i wyjaśnić jak wygląda sytuacja finansowa Farela.
Jedyną osobą która pomaga mi w utrzymaniu(oprócz Kasi) jest piescofajnyjest- zakup karmy co 3 tyg na zmianę ze mną.
Nie otrzymuję z pracy żadnych pieniędzy już od dłuższego czasu.Nie mogę podejsc i zażądać aby płacili...Nie oszukujmy się,minął ponad rok jak Felcia nie ma tu.Nikt w nieskończoność nie będzie płacił.Nikomu nie przyłożę za to.:( Karma dla Felcia kosztuje 144 zł.od pewnego czasu doszły dodatkowe koszty-podkłady bo siusia na potęgę... koszt na 3 tyg 120 zł.
Kasi koszty są tez ogromne-leki,proszki do prania no i wydatki domowe-prąd,woda szambo...
Myślę więc że miesięcznie koszty utrzymania Felcia oscylują w sumie 600 zł....
No i bezcenny jest kręgosłup Kasi.Niestety nie jestem w stanie więcej zrobić jeśli chodzi o taszczenie chłopaka.Szelki,Kasia mówi że nie sprawdzają się, do budy chłopak nie myśli wchodzić.Wydatek rzędu 1tys wyrzucony:( Więc na pewno dobrym wyjściem jest trzymanie Go w garażu,no i szczęście ze w końcu cieplej będzie :)Ale wracając do wydatków....Może ktoś ma nadmiar potrzebnych rzeczy?
Zbliża się wiosna więc zaopatrzyć trzeba Alfiego i Felcia w PREVENTIC.... Podkłady zamówiłam i wysłałam,powinny dotrzeć we wtorek.Karma dotarła...

Posted

Ja też piescofajnyjest.
Wiem że Felcio zawsze będzie mój,chciałam przecież dobrze zabierając Go ze schronu. I powiem szczerze że dziś trzymam się z daleka od takiej pomocy.owszem na fb udostępnię,tu na dogo "podrzucę"może gr wpłacę.Ale już nigdy w życiu nie pomogę w adopcji komuś jakiegoś psiaka.To dla mnie zbyt ryzykowne będzie.Bo co będzie gdy osoba będzie nieodpowiedzialna?!Albo pies zachoruję jak w przypadku Felcia?Na początku każdy pomaga, potem....jak zawsze wychodzi,a po pewnym momencie zapomina,nie interesuje się.I nie mam pretensji,bo nie mam do nikogo.ani w pracy,przecież oni nie adoptowali Felcia,to ja Go przywiozłam wiec jak mogę mieć pretensje że skończyli wpłacać?tu na dogo też byli ludzie którzy pomagali, i co mam mieć pretensję że już nie?!Więc zostałam sama...ale od pewnego czas już nie...piescofajnyjest jest ze mną.Dziękuję Ci za to bo samej już nie daję rady.Kasia nie chce mnie obarczać wydatkami swoimi ale o takie muszę zadbać.Kasia ma prawo być nie zadowolona bo wyszło inaczej niż miało być.Ale wszystko miało być inaczej.Moi znajomi mieli mi pomagac,fundacja miała pomagac w zbiórkach,ludzie mieli wspierac. I nie ma z tego już nic.Niestety mało skromnie ale tylko ja zostałam z tych obietnic.
Sorry,ale jakoś tak mi się wylało,ale chciałam żeby ta nie wielka garstka osób które jeszcze tu zaglądają przeczytała to.

Posted

Niestety na początku zawsze jest dobrze i ok, a po paru miesiącach wszyscy się odwracają:( ja niestety finansowo nie mogę pomóc. Spróbuje coś wykombinować. Buziaki dla Farelkowic:loveu:

Posted

[quote name='margoth137']Niestety na początku zawsze jest dobrze i ok, a po paru miesiącach wszyscy się odwracają:( ja niestety finansowo nie mogę pomóc. Spróbuje coś wykombinować. Buziaki dla Farelkowic:loveu:[/QUOTE]

Wiem margoth , cieszę się jak zaglądasz tu do nas.Tym bardziej że z tej wielkiej okazałej rodziny zostało nie wiele osób :(
Wiadomo inne psiaki potrzebują pomocy. Ale musiałam napisać, żeby nie było wyobrażenia że może tyle osób pomaga a ja narzekam.Że w pracy płacą :(...nie,nie daje mi na Felcia już nikt.
Wiem że tu na dogo są tak naprawdę tylko biedy,bo każdy zwierzak tu potrzebuje czegoś.
P.S to mój tysięczny wpis :)

Posted

Mi pomoc nie jest potrzebna-w tym sensie ze nie dla mnie to jest.to kasia musi miec spokojna glowe ze karma,ze podklady,ze leki,ze to co potrzebne dostanie.a ona przeciez nie wymaga nie wiadomo czego dla felcia,podstawowe rzeczy.a ja przyznam szczerze ze juz nie mam czasem skad brac.jak pisalam w firmie juz dawno przestali dokladac,nawet moje delikatne sugestie sa pomijane.kazdy zyje inna bieda.tylko pytam wiec po co ratujemy te starsze psiaki jesli potem zapominamy o nich...masz racje piescofajnyjest,zostala garstka nas tu....chcialabym tylko aby kasia nie musiala sie martwic o podstawowy asortyment felcia.idzie wiosna,wiec przynajmniej bedzie chlopak spbie na dworku polegiwal:)
Dziekuje za odzew,nie jest latwe proszenie o pomoc,ale nie dla siebie to robie.

Posted

Nigdy nie korzystał Felcio,wiesz jakoś głupio mi prosić o pomoc wogóle .Wydaje mi sie że "szkoda zabierac" kasę może bardziej potrzebującym,może ktoś będzie potrzebował a zabraknie...wiem może głupie myślenie ale...... :( ...ale przyznaje szczerze że coraz ciężej jest.Kasia się nie uskarża głośno,ale wiem że jej też jest ciężko.

Posted

Rudziu w Skarpecie ludkowie cudni, myślę, że możesz poprosić o pomoc w dofinansowaniu lekarstw, podkładów lub karmy. Napisz jak sytuacja wygląda, krótko i konkretnie, ludkowie będą głosowali, postanowią co i jak. Mój banerek to link do wątku, Bela też tam bywa, poprzemy Cię, to nie fanaberia, a potrzeba:)

Posted

Proponowałam kilkakrotnie Rudzi i Kasi pomoc ze [I][B][SIZE=3][URL="http://tiny.pl/h4kmc"][COLOR=#ff00ff][FONT=Tahoma][I]Skarbonarii[/I][/FONT][/COLOR][/URL][/SIZE][/B][/I], gdzie, za zgodą Pianki, jest wyznaczony fundusz dla psów domnych i na dożywociu.
Warunkiem jest przedstawienie faktury na usługę weterynaryjną lub za zakup leków, karmy leczniczej.
Rudzia płaci składkę, więc nie wiem dlaczego nie chce skorzystać?

Posted

Zagladnelam tu przypadkiem. Stare psy rozbrajaja mnie. I dlatego wyslalam troche grosza na jego potrzeby.
Jesli idzie o kregoslup, to proponuje na krzyze zalozyc pas z owczej welny. Takie mieli robotnicy budowlani. Wygrzewa wspaniale i bole znikaja po dwoch, trzech dniach .Albo wyciac ze starego kozucha cos, co bedzie przypominalo ocieplacz na kregoslup. Pozdrowienia dla bolejacej cioci, ale bardzo dzielnej. No, jestesmy Polki.

Posted (edited)

[quote name='inga.mm']Proponowałam kilkakrotnie Rudzi i Kasi pomoc ze [I][B][SIZE=3][URL="http://tiny.pl/h4kmc"][COLOR=#ff00ff][FONT=Tahoma][I]Skarbonarii[/I][/FONT][/COLOR][/URL][/SIZE][/B][/I], gdzie, za zgodą Pianki, jest wyznaczony fundusz dla psów domnych i na dożywociu.
Warunkiem jest przedstawienie faktury na usługę weterynaryjną lub za zakup leków, karmy leczniczej.
Rudzia płaci składkę, więc nie wiem dlaczego nie chce skorzystać?[/QUOTE]


Tak Inguś masz racje,ale powiem szczerze że....a co będzie gdy skorzystamy z dobroci skarpety, skarbonarii a przyjdzie taki moment że nie będę miała po raz powiedzmy drugi skąd na karmę wziąśc??to tak po chłopsku sobie pomyślałam że wtedy przyciśnięta do muru skorzystam - zostawię sobie takie "koło ratunkowe" na wypadek wypadku....


Jak tylko wpłyną pieniązki od razu napiszę :)

Edited by RudziaPaula
Posted

[quote name='teresaa118']Zagladnelam tu przypadkiem. Stare psy rozbrajaja mnie. I dlatego wyslalam troche grosza na jego potrzeby.
Jesli idzie o kregoslup, to proponuje na krzyze zalozyc pas z owczej welny. Takie mieli robotnicy budowlani. Wygrzewa wspaniale i bole znikaja po dwoch, trzech dniach .Albo wyciac ze starego kozucha cos, co bedzie przypominalo ocieplacz na kregoslup. Pozdrowienia dla bolejacej cioci, ale bardzo dzielnej. No, jestesmy Polki.[/QUOTE]



Dziękuję Ci bardzo :)
Dla mnie staruszki też mają szczególne miejsce w sercu-mam 13 w domu- szczeniaczkiem każdy się zachwyca,staruszki już mniej....nie wiem tylko dlaczego bo to im mniej życia zostało,one bardziej skrzywdzone:(
Cieszę się że zaglądnełaś tu do nas :)

Posted

[quote name='RudziaPaula']Tak Inguś masz racje,ale powiem szczerze że....a co będzie gdy skorzystamy z dobroci skarpety, skarbonarii a przyjdzie taki moment że nie będę miała po raz powiedzmy drugi skąd na karmę wziąśc??to tak po chłopsku sobie pomyślałam że wtedy przyciśnięta do muru skorzystam - zostawię sobie takie "koło ratunkowe" na wypadek wypadku....[/QUOTE]
a kto powiedział, że tylko raz można skorzystać?

Posted

No wlasnie. Zyjmy dniem dzisiejszym, tak jak psy. Jutro bedzie jutro.Zycie jest tak ulotne.Nie ma sie czego martwic na zapas.Ciocie tez jeszcze zyja i cos dodadza na staruszka. Wiosna, moje mile cioteczki!

Posted

Rudziu startuj o pomoc:) Jak nie tu; to tam;) To nie jest wymyślanie, są potrzebne lekarstwa, podkłady. Kasia jest wielka, że tak dzielnie się Farelkiem opiekuje, Ty też dajesz z siebie dużo, proszenie o pomoc w tym wypadku to głos rozsądku, nie powód do wstydu, czy obiekcji:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...