Jump to content
Dogomania

Farel - cudowny Przyjaciel - odszedł za Tęczowy Most 18.07...Biegaj Kochadełko...


RudziaPaula

Recommended Posts

Rudziu i Ingo- bardzo trafne uwagi o wątku wojennym i piaskownicy (niestety!). Dziękuję za wsparcie i zrozumienie.
To żenujące, że my, dorosłe kobiety, zachowujemy się w ten sposób. Ja czuję się zniesmaczona i mam moralniaka, że wdałam się w przepychanki na poziomie magla.
Felu, dziękuję za Twoje światłe rady- zachowaj je dla kogoś innego. Farela nadal będę prowadziła tak, jak prowadziłam do tej pory. Ten sposób postępowania zdaje egzamin. Pies jest w bardzo dobrej (jak na swoje możliwości rzecz jasna) formie fizycznej i psychicznej.
Rozejrzyj się wokół: jest wiele psich bied, potrzebujących pomocy, więc nas i naszego już "zaopiekowanego" psa zostaw
w spokoju. Dobitniej tego wyrażać nie chcę.
Od tej pory wszelkie komentarze wichrzycieli będę traktowała tak, jak na to zasługują: będę je konsekwentnie ignorowała. Na absurdalne zarzuty nie zamierzam odpowiadać.
A teraz garść informacji dla tych, którzy są zainteresowani informacjami na temat Farelina a nie najświeższymi doniesieniami z linii frontu ;).
Migawka z porannego spaceru:
O tej porze roku poranny i wieczorny spacer odbywa się po ciemku. W takich warunkach Farel bezpieczniej czuje się na krótkiej smyczy. Od czasu zachorowania na nużycę ma 2 obroże: Prewentic oraz zwykłą, do której przypinam smycz. Obróżka ta jest z materiału, czerwona w jakieś wzorki- niezwykle mu w niej "do twarzy". Jest bardzo luźno założona, więc wtedy, gdy Farelino człapie za mną bez większego entuzjazmu (myśląc sobie pewnie: "dokąd i po co ona mnie o tej porze ciągnie"?), bywa, że zsuwa mu się na łepetynę. Tak było i dzisiaj rano. Chyba nie bardzo miał ochotę na spacer w ciemności i mżawce, bo smętnie dreptał za mną.
W pewnym momencie w świetle latarni zauważyłam, że jego czerwona, wzorzysta obroża zsunęła mu się na połowę głowy. Wyglądał jak Indianin, brakowało mu tylko orlego pióra (może ktoś ma takowe na zbyciu?;)). Bardzo mnie ten widok rozbawił, żałowałam, że nie miałam przy sobie aparatu.
Poza tym Farelino znów dał dzisiaj głos. Szczekał już na listonosza, na śmieciarzy i na moją przyjaciółkę. Dzisiaj szczekał ewidentnie dla towarzystwa. Alfi zaczął szczekać na kota . Kot uciekł i wtedy do akcji wkroczył Farelek. Bardzo lubię, gdy szczeka, bo (tak jak już to kiedyś opisywałam), robi to całym sobą. Pomachuje ogonem i ugina łapy, wysoko unosząc głowę. Ma niezbyt głośny, ale niski, nieco zachrypnięty i gardłowy szczek.
Poza tym od niedawna zaczął się mościć na swoim legowisku. Jeszcze do niedawna, gdy go stawiałam na posłaniu, kładł się (rzadko siedzi), ewentualnie zakręcił się raz i drugi, i tyle. Teraz często kokosi się tak, że kotłuje przy tym swoją "pościel" do żywego podkładu.
Bardzo mnie cieszą te przejawy normalnego, psiego zachowania :).
Jeszcze jedno: teraz już bardzo rzadko wydaje z siebie te chrapliwe, dziwne dźwięki, które początkowo były tak częste. Cieszę się, że rezygnuje z nich- oby na rzecz szczekania :).
Cieszę się, gdy mogę przekazywać te dobre wieści na temat Farelka. To wspaniały, dobry i kochany pies :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kasia z burkami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Miłe rzeczy jak już pisałam uwielbiam czytac :) A TWOJE wpisy takie są!!!:multi:
Kasiu masz wielki dar opisywania,czytając widzę to oczami wyobraźni i mam wrażenie że jestem obok :)
Fajnie że u Ciebie wszystko wraca do równowagi...nie denerwuj się bo nie warto.A siłę musisz zachowac.
Myślę że już wszystko jest jasne i klarowne.Teraz będzie z górki tylko....
Zajmijmy się tym co przynosi owoce - szczęście i zdrowie Felcia:)
Chciałabym przy okazji przeprosic tych co czytali tą pyskówkę,nie powinno to miec NIGDY miejsca.PRZEPRASZAM :)
Mam nadzieję że bedziecie nas wspierac swoja obecnoscia,dobrą radą i słowem :)

Link to comment
Share on other sites

poszło do Kasi chyba 20zł za środki czystości,

dziewczynki a nie można się dogadać po ludzku?,przecież jak lekarz tak mówił że u Ani się zaraził to po co to pisać tu na forum,ja Anie rozumie bo skąd lekarz może wiedzieć że się u Ani zaraził pies,ja Anie rozumie bo to psuje jej reputacje a psu życia na lepsze nie podniesie jak napiszesz tu o tym,morze trochę trzeba być elastycznym w życiu.

Ps. ANIU POWINNAŚ MIEĆ PŁACONE ZA PRACE W TRUDNYCH WARUNKACH.HA HA HA HA.

PS.WCZEŚNIEJ SIĘ WYKOŃCZYMY JAK DUŻĄ ILOŚĆ PSÓW WY ADOPTUJEMY DO DOMU

Edited by majku33krakow
Link to comment
Share on other sites

Na koncie nie mam jeszcze.Jak tylko sie pokaże dam znac:)
Ja rozumiem Anje,ale równie dobrze mogła nie wiedziec ze jakiś psiak jest nosicielem itp.Wiem że mogła jej reputacja ucierpiec,a nie chodziło o to!Anja podjęłą się opieki nad chorymi psiakami.Nie ważne ze to hotelik płatny,ja osobiscie nie podjęła bym się pewnie tego.Wiem ze łączy milosc i pracę.Bo jedno od drugiego powinno byc zależne.
Mam nadzieje że to koniec wojen!bo nikomu to nie słóży!
Cieszmy się z postępów jakie Farel robi!

Link to comment
Share on other sites

Nuzyca nie jest zarazliwa,kazdy pies ma nuzenca.Choroba uaktywnia sie gdy pies jest oslabiony,zle karmiony lub zyje w zlych warunkach.Moze jego matka miala?Czytajac co ten pies przeszedł to wcale sie nie dziwie,ze zachorowal.... który to lekarz i na jakiej podstawie nie widzac psa moze stwierdzic,ze Farel zarazil sie akurat od niego jestem pelna podziwu dla weta,ktory stawia diagnoze na odleglosc., jesli chodzi o ludzi to 9 na 10 osob ma nużańca w mieszkach wlosowych rzes,ale co,mało kto przecież choruje.

Edited by lika1771
Link to comment
Share on other sites

Wet widział Farela wiec to nie na odległosc.Ja mam 3 wetów w klinice i prawda jest taka ze czasem każdy ma inny pomysł na leczenie ,czy wogóle..Owszem nie poruszałam nużycy ale.... Słuchajcie!Czy teraz będziemy wracac do tego co było?Będziemy leczyc Alfa i Farela na chorobę której już nie ma? A może jakiś pomysł macie na bieżące problemy?!-Jak ułatwic Farelowi i Kasi schodzenie i wchodzenie po schodach?Konkretną pomoc przy karmie,lekach,witaminach czy suplementach?Czy to nie jest ważniejsze?Bo próbuję coś robic ,a w rzeczywistosci cały czas muszę czy musimy z Kasia tłumaczyc i pokazywac że nie jesteśmy wielbłądami!Ja rozumiem że Anja mogła poczuc się urazona,ale chyba w tym temacie już zostało wiele powiedziane!Anja nie jest w stanie udowodnic ze Felcio nie zaraził się u Niej,my nie jesteśmy w stanie udowodnic że zaraził się u Niej. Amen.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Farela widzial,ale psa od ktorego sie niby zarazil nie,wiec takie stwierdzenie bylo na odleglosc.Ja poprostu stwierdzilam fakt, takie oskarzenia powinny byc poparte konkretnymi dowodami....Juz znikam.[/QUOTE]

Takie info byłoby przydatne pare miesięcy temu,gdy wszystko się zaczynało,a nie dziś :(
Dziś potrzebny spokój,szczęscie,miłosc,przyjaźń :)

Link to comment
Share on other sites

A teraz coś miłego :)
BAJKA O PSIE
Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie.
Nagle zza krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł - nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł.
Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.
- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nieutulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.
I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM..

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie w mglisty, niedzielny poranek :).
Dzień zaczął się nam wspaniale: pospaliśmy sobie do 7.00, jak rzadko! Poranny spacer odbyliśmy też jak należy, "po jasnemu, za widu",a nie jak to zwykle bywa- w egipskich ciemnościach.
Burki po spacerze i śniadaniu zostały jeszcze na dworze. Ja wzięłam się za ogarnięcie domu, dopóki nikt mi się pod nogami nie plącze.
Marycha35- witaj po przerwie :). Miło, że jesteś i dziękuję.
Pozdrawiam i życzę miłej, spokojnej niedzieli a sama lecę dalej sprzątać.
Kasia z burkami :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']To jest nie do przyjęcia! Bazar przy tym wysiada.
Opanujcie się! Skakanie do oczu sobie na wzajem nikomu nie pomoże, a najmniej Farelowi.
Oskarżenia i wyrzuty niezależnie czy oparte na faktach czy konfabulacjach - teraz nie przysporzą Farelowi pieniędzy, a Kasi pomocy.

Anju - Farel nie dostaje kaszanki i wątróbki jako karmy, tylko jako smaczek przemycający lekarstwa. Tę kwestię Kasia opisała już dość dawno, ponieważ zmroziła mnie opcja karmienia takimi specjałami (chyba w maju na ten temat było zamieszczone wyjaśnienie). Tak więc nie ma obawy, że jest źle karmiony.

Odpowiem Feli na pytanie w jakim celu zacytowałam stronę Farela i stronę główną Fundacji. Na stronie Farela nie ma słowa, że ma opiekę w bezpłatnym domu. Informacja zakończona jest na pobycie w hotelu czyli miejscu płatnym (o ile dobrze pamiętam - 500 zł + karma i leczenie albo 450 + pozostałe). Cały kontekst strony Farela woła o pieniądze i jak się okazało, pieniądze wpływały jeszcze po przekazaniu psa do Kasi.
Czy tylko dwoma linkami możecie pochwalić się jako historią?
Ponadto uważam, że błędy ortograficzne i interpunkcyjne na stronie Fundacji źle świadczą o osobie redagującej tekst, chociaż to moje prywatne odczucie.
Cześć i chwała za to, że udało się taniej leczyć psa dzięki Fundacji, bo ceny w SGGW są kosmicznie wielkie, jednak masa niedomówień i przekręceń ze strony osób zaangażowanych przed przekazaniem Farela do Kasi, generuje obecny stan wojenny.

Czy nie uważacie, że czas najwyższy wyjść z tej piaskownicy i pochować łopatki, które służyły do walenia się na wzajem po głowach zamiast budowania pięknych zamków?
Czy nie uważacie, że zarówno czas jak i energię powinnyście spożytkować na znalezienie sposobu pozyskania pieniędzy na leczenie i utrzymanie psa?
Czy uważacie, że to co się dzieje na wątku sprzyja Kasi w jakikolwiek sposób?
To ona jest umordowana do granic możliwości. To ona ma obfajdany dom. To ona pierze brudy. To ona targa Farela. To on płaci za media i środki czystości.
Czy ktoś może wysłać jej np. proszek do prania lub pieniądze na jego zakup?

I jeśli ktoś mi będzie chciał zarzucić, że jestem adwokatem Kasi - proszę bardzo!
Sama jestem umordowana zwierzętami, które u mnie wylądowały w różny sposób.
Mam zniszczone mieszkanie. Woda i środki czystości - majątek. Konieczna była wymiana pralki, bo poprzednia nie wytrzymała obciążenia praniem, a miała tylko 3 lata i była wymieniana po poprzedniej, która też nie wytrzymała. Ilość dywanów, które zostały obsikane, obfajdane, obrzygane - nie do zliczenia. Konieczne było wyrzucenie kanapy, która była obsikana lub obrzygana tak często, że nie można było spać.
Pieniądze na utrzymanie zwierzów zarabiam sama. Niewielką część dostałam sponsorowaną przez dobrych ludzi. Nikt mi nie płaci za przyjęcie zwierząt - nie są hotelowane.
Dlatego doskonale rozumiem problemy Kasi. Rozmawiamy długie godziny, żeby w tym pieprzniku jaki zapanował na wątku, w atmosferze wzajemnych oskarżeń Kasia wytrzymała te wszystkie destruktywne uwagi.[/QUOTE]

I to jest zdroworozsądkowe i mądre podejście do sprawy. Szkoda tracić energię na wojny.
Jeśli chodzi o pomoc w utrzymaniu Farela - zwracaliście sie juz o pomoc do "owczarkowej skarpety"?
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230056-SKARPETA-OWCZARKOWA-Dla-bezdomnych-Cywil%C3%B3w-Szarik%C3%B3w-Rex%C3%B3w-i-Alex%C3%B3w[/url]
Pozdrawiam i do pokoju wzywam :)

Link to comment
Share on other sites

To jeszcze jedna mądrosc :)

ALE CZŁOWIEK O TYM NIE WIE...

Gdy Bóg stworzył psa, ten polizał Jego rękę, a Bóg pogładził go po głowie
- Czego chcesz piesku?
- Dobry Boże chciałbym mieszkać u Ciebie w niebie, na macie przed drzwiami.
- Tego tylko by brakowało – powiedział Bóg. – Idź już piesku! Zamieszkaj na ziemi i bądź szczęśliwy!
Pies smutno westchnął – Nie mógłbyś zamieszkać również i Ty Panie na ziemi?
- Nie – odpowiedział Bóg – Mam inne sprawy do załatwienia.
Pies smutno spuścił głowę i już miał sobie pójść, ale jeszcze raz się odezwał
– Gdyby tam na dole był chociaż jakiś pan podobny do Ciebie…
- Niemożliwe – odparł Bóg. – Zrobiłem to, co miałem zrobić. Nigdy nie stworzę istoty lepszej od ciebie. Gdybym dzisiaj chciał stworzyć inną istotę to czuję, że mi się nie uda.
- O dobry Boże – błagał pies. – To nic, że nie będzie udana, bylebym ja mógł wędrować za nią wszędzie, położyć się u jej stóp, gdy się zatrzyma. Wówczas zdziwił się Bóg, że stworzył zwierzę aż tak dobre i powiedział do psa
- A więc niech się stanie według życzenia twego serca.
I wszedłszy do swej pracowni stworzył człowieka.

Ale człowiek o tym nie wie…

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...