wolf122 Posted November 15, 2012 Posted November 15, 2012 Na pewno wszystko ok,tylko,że zasr...e to szczęście :lol: A skoro się pośmiałem,choć p.Kasi na pewno nie do śmiechu,to trzeba tak zrobić by to się nie miało prawa powtórzyć.Nie wiem czemu tylko Ty Rudziu płacisz i nie wnikam,bo chyba była tu już jakaś sprzeczka z tego powodu ale czy nie można jeszcze kogoś pociągnać do opieki finansowej za Farelka?Nie wgłębiałem się w Wasze ustalenia ale rozumiem jak Ci musi byc cięzko finansowo...O p.Kasi nawet nie wspominam,bo wygląda,że ma drogę krzyżową z tym tachaniem i sprzątaniem wilka.Dziwne dla mnie ta sytuacja ale z czegoś się wzieła i trzeba to jakoś usprawnić i udrożnić,bo następnym razem Farelek może dostać banicję i co będzie???To było tak pół żartem,pół serio .Nie za wesoło jak ten układ szwankuje...To były moje trzy grosze,niestety prawdziwej mamony nie dołożę,bo sam mam dwa owczarki na utrzymaniu... Quote
RudziaPaula Posted November 15, 2012 Author Posted November 15, 2012 Fundacja od razu zapowiedziała że nie dołoży zł bo nie ma,prosiłam tylko o to żeby wspomagali w zbiórce ew bo ja jako jednostka i do tego krótko na dogo,nie znająca tematu nie poradzę sobie.Ale w raz z odejsciem Feli i fundacji skończyło się wszystko. U mnie tak jak tu na dogo bywa, sytułacja taka sama finansowa.Na początku było że wszyscy chetnie,z czasem.... Jednego miesiąca mam 100 zł innego 20 zł a innego wcale.W zeszłym to co mi sie udało to 290 zł:) A co miesiąc koszty utrzymania to ok 200 zł,pod warunkiem ze nie wyskoczy z jakimś nóżeńcem(tfu tfu)czy czymś innym. A Kasia decydujac się na Niego powiedziała ze nie stac ją na leczenie itp Felcia. Boję się ze Kasia pomimo ze kocha Go z całego serca będzie miała dosc:( Chciałam kupic szelki żeby nie musiała dźwigac...niby 150 zł ale... Boje sie żeby znów nie było tak że kupię a potem na karmę mi zabraknie. Nie chce żeby Kasia sobie głowę zawracała takimi sprawami,nie powinno tak byc że zabrakło leków czy tym bardziej jedzenia:( Quote
wolf122 Posted November 15, 2012 Posted November 15, 2012 Rudziu a nie możesz mu zrobić eventu na fb???Zawsze parę osób pomoże w zbiórce na karmę...Pomyśl o tym.Może tam też ktoś będzie miał szelki ,leki itp.Tam są naprawdę duże możliwości.Sam bym Ci pomógł w evencie ale już mam tego dosc dużo a czasu coraz mniej.Na pewno bym Ci pomógł trochę porozsyłać i w miarę możliwości rozkręcić ale prowadzić to już musiałabyś sama. Quote
RudziaPaula Posted November 15, 2012 Author Posted November 15, 2012 Miał coś na fb ale to założyła Fela. nie bardzo orientuję się co się "dalej" robi na fb po za utworzeniem wydarzenia... Wiem ze jesteś "obarczony" na fb,i nawet nie śmiałabym prosic Ciebie o pomoc,ale za to chętnie bym tam spróbowała i jeśli mogłabym liczyc na pomoc to z przyjemnoscią bym ją przyjęła:) Quote
wolf122 Posted November 15, 2012 Posted November 15, 2012 Utwórz Rudziu wydarzenie na fb,wklej opis,fotki i prośbę do fb-kowiczów-co chcesz uzyskać? A później powoli to wygładzimy,ok? Quote
RudziaPaula Posted November 15, 2012 Author Posted November 15, 2012 możesz zerknąc? [URL]http://www.facebook.com/events/367328893357079/?context=create[/URL] Quote
RudziaPaula Posted November 15, 2012 Author Posted November 15, 2012 ostatnio znalazłam link ze zdjęciami niuńka:) [url]http://chomikuj.pl/paulina.em1/Farelek/1-2.05.2012[/url] pamiętacie.... Quote
RudziaPaula Posted November 15, 2012 Author Posted November 15, 2012 (edited) Miło popatrzec jak w czasie się zmienił:) Edited November 15, 2012 by RudziaPaula Quote
inga.mm Posted November 16, 2012 Posted November 16, 2012 Wczoraj rozmawiałam z Kasią. Jest u kresu wytrzymałości. To nie tak miało wyglądać. Wiem, że opłaty za wodę, szambo, proszki do prania są już kosmiczne. Kasia jest wiecznie niewyspana, kręgosłup już nie wytrzymuje tego obciążenia. Do tego dźwiganie Felcia nie pomaga w jej innych problemach zdrowotnych. Sądzę, że trzeba rozważyć szukanie takiego domu, gdzie nie byłoby schodów, gdzie Farel miałby opiekę przez całą dobę. Sądzę również, że nie możemy oczekiwać od Kasi, żeby ponosiła wszystkie koszty związane z dodatkowymi atrakcjami jakie funduje Farel. Nie można również dopuścić do sytuacji, gdy zmęczenie i niedospanie Kasi zaważy na jej pracy, a przecież pracuje z małymi dziećmi, a więc odpowiedzialność ogromna. Niech Kasia wypowie się sama, bo to co napisałam powyżej to są moje wnioski po rozmowie z Kasią i po przeczytaniu kilku stron wstecz jeszcze raz. Quote
RudziaPaula Posted November 16, 2012 Author Posted November 16, 2012 Boję się przyznac ale Inga może miec rację...Kasia jest tak naprawdę sama z tym "kłopotem"codzienne dźwiganie Go i sprzątanie po takich "quupach" po nocach...pranie...kręgosłup.Kocha Go z całego serca ale też martwi się o pracę i zdrowie. Quote
RudziaPaula Posted November 16, 2012 Author Posted November 16, 2012 (edited) Rozmawiałam z Kasią:) Felciowi dziś prawdopodobnie przeszło qupsko:( przynajmniej na ta chwile jest juz ok Karma dotarła we wtorek,organizm dotarł dziś. Poczta polska leci w kulki:( od środy nie dotarły witaminy:( Glukozamina kiepsko się sprawdza,ale nie kupię leków za 200 zł :( może są tańsze inne? Edited November 16, 2012 by RudziaPaula Quote
piescofajnyjest Posted November 16, 2012 Posted November 16, 2012 a ja bym chciala. zeby Pani Kasia wiedziala, ze Rudzia juz nie jest sama!!!! Quote
majku33krakow Posted November 17, 2012 Posted November 17, 2012 (edited) [quote name='inga.mm']Wczoraj rozmawiałam z Kasią. Jest u kresu wytrzymałości. To nie tak miało wyglądać. Wiem, że opłaty za wodę, szambo, proszki do prania są już kosmiczne. Kasia jest wiecznie niewyspana, kręgosłup już nie wytrzymuje tego obciążenia. Do tego dźwiganie Felcia nie pomaga w jej innych problemach zdrowotnych. Sądzę, że trzeba rozważyć szukanie takiego domu, gdzie nie byłoby schodów, gdzie Farel miałby opiekę przez całą dobę. Sądzę również, że nie możemy oczekiwać od Kasi, żeby ponosiła wszystkie koszty związane z dodatkowymi atrakcjami jakie funduje Farel. Nie można również dopuścić do sytuacji, gdy zmęczenie i niedospanie Kasi zaważy na jej pracy, a przecież pracuje z małymi dziećmi, a więc odpowiedzialność ogromna. Niech Kasia wypowie się sama, bo to co napisałam powyżej to są moje wnioski po rozmowie z Kasią i po przeczytaniu kilku stron wstecz jeszcze raz.[/QUOTE] masz racje .czyli trzeba kupowac farelkowi karme za 144 zł co miesiąc,tania tą karme je myślałem ze droższą. Edited November 17, 2012 by majku33krakow Quote
katarzyna.m2 Posted November 17, 2012 Posted November 17, 2012 Witam serdecznie. Niestety, sytuacja jeszcze nie jest opanowana. Dzisiaj o 4.30 rano nastąpiła powtórka z rozrywki. Tym razem to, co Farelino zaczął na legowisku, dokończył w pokoju na podłodze. Jest teraz na dworze, a ja znów piorę jego posłanie i dywaniki. Ile można? Farel nie chce dzisiaj jeść, tylko trochę pije. Zaczynam mieć dość i żal mi go. Quote
RudziaPaula Posted November 17, 2012 Author Posted November 17, 2012 Może w takim razie wyślę tą Luceina?chyba tak się nazywało.odnajdę w poprzednich postach nazwę... Quote
majku33krakow Posted November 17, 2012 Posted November 17, 2012 [quote name='katarzyna.m2']Witam serdecznie. Niestety, sytuacja jeszcze nie jest opanowana. Dzisiaj o 4.30 rano nastąpiła powtórka z rozrywki. Tym razem to, co Farelino zaczął na legowisku, dokończył w pokoju na podłodze. Jest teraz na dworze, a ja znów piorę jego posłanie i dywaniki. Ile można? Farel nie chce dzisiaj jeść, tylko trochę pije. Zaczynam mieć dość i żal mi go.[/QUOTE] kasia jesteś wspaniałym opiekunem ,przykro mi ze na razie nie mogę pomóc,próbowałaś smecte mu kupić i dawać 3x dziennie? Quote
Tymonka Posted November 18, 2012 Posted November 18, 2012 Po przeczytaniu ostatnich postów i długiej rozmowie z TZ zdecydowałam ,że wezmę Farela na BDT jeśli zdecydujecie ,że musi zmienić miejsce zamieszkania . Czekam na decyzję . Quote
RudziaPaula Posted November 18, 2012 Author Posted November 18, 2012 [quote name='Anja2201']Po przeczytaniu ostatnich postów i długiej rozmowie z TZ zdecydowałam ,że wezmę Farela na BDT jeśli zdecydujecie ,że musi zmienić miejsce zamieszkania . Czekam na decyzję .[/QUOTE] Dzieki Anju ale obawiam się że Felcio by nie przeżył transportu z powrotem do Ciebie.Ta odległosc już wtedy omało by Go nie zabiła:( Takie moje zdanie,ale tu mimo wszystko jeszcze decyzja Kasi.Bo pomimo że nie adoptowała opiekuje się nim. Quote
Tymonka Posted November 18, 2012 Posted November 18, 2012 Decyzję pozostawiam wam , ale jeśli Farel ma trafić gdziekolwiek , a już w szczególności do budy to chyba lepiej zaryzykować podróż , ale tak jak napisałam , ja się upierać nie będę , tym bardziej ,że to był by 3 tak schorowany i wymagający psiak u mnie , ale nie wyobrażam sobie go w całkiem obcym miejscu , to go dopiero zabije . Quote
inga.mm Posted November 19, 2012 Posted November 19, 2012 Anja -dzieki za ofertę. Kasia musi spokojnie przemyśleć ile jeszcze wytrzyma, ale mieć zabezpieczoną przyszłość Farela - wielka ulga. Quote
Ewa Gałązka Posted November 19, 2012 Posted November 19, 2012 [SIZE=3]Zakupiłam dla[COLOR=#ff0000] Farela lek HEPAREGEN.[/COLOR] (lek jest na receptę -kosztuje 38 zł.- to informacja dla przyszłych darczyńców).[/SIZE] Czytam na wątku, że jest możliwa zmiana zamieszkania Farela i że na razie piesek ma ten lek. Jak będzie potrzebny to wyślę go na wskazany adres na pw. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.