Jump to content
Dogomania

Farel - cudowny Przyjaciel - odszedł za Tęczowy Most 18.07...Biegaj Kochadełko...


Recommended Posts

Posted

Na pewno wszystko ok,tylko,że zasr...e to szczęście :lol: A skoro się pośmiałem,choć p.Kasi na pewno nie do śmiechu,to trzeba tak zrobić by to się nie miało prawa powtórzyć.Nie wiem czemu tylko Ty Rudziu płacisz i nie wnikam,bo chyba była tu już jakaś sprzeczka z tego powodu ale czy nie można jeszcze kogoś pociągnać do opieki finansowej za Farelka?Nie wgłębiałem się w Wasze ustalenia ale rozumiem jak Ci musi byc cięzko finansowo...O p.Kasi nawet nie wspominam,bo wygląda,że ma drogę krzyżową z tym tachaniem i sprzątaniem wilka.Dziwne dla mnie ta sytuacja ale z czegoś się wzieła i trzeba to jakoś usprawnić i udrożnić,bo następnym razem Farelek może dostać banicję i co będzie???To było tak pół żartem,pół serio .Nie za wesoło jak ten układ szwankuje...To były moje trzy grosze,niestety prawdziwej mamony nie dołożę,bo sam mam dwa owczarki na utrzymaniu...

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Fundacja od razu zapowiedziała że nie dołoży zł bo nie ma,prosiłam tylko o to żeby wspomagali w zbiórce ew bo ja jako jednostka i do tego krótko na dogo,nie znająca tematu nie poradzę sobie.Ale w raz z odejsciem Feli i fundacji skończyło się wszystko.
U mnie tak jak tu na dogo bywa, sytułacja taka sama finansowa.Na początku było że wszyscy chetnie,z czasem....
Jednego miesiąca mam 100 zł innego 20 zł a innego wcale.W zeszłym to co mi sie udało to 290 zł:)
A co miesiąc koszty utrzymania to ok 200 zł,pod warunkiem ze nie wyskoczy z jakimś nóżeńcem(tfu tfu)czy czymś innym.
A Kasia decydujac się na Niego powiedziała ze nie stac ją na leczenie itp Felcia.
Boję się ze Kasia pomimo ze kocha Go z całego serca będzie miała dosc:(
Chciałam kupic szelki żeby nie musiała dźwigac...niby 150 zł ale...
Boje sie żeby znów nie było tak że kupię a potem na karmę mi zabraknie.
Nie chce żeby Kasia sobie głowę zawracała takimi sprawami,nie powinno tak byc że zabrakło leków czy tym bardziej jedzenia:(

Posted

Rudziu a nie możesz mu zrobić eventu na fb???Zawsze parę osób pomoże w zbiórce na karmę...Pomyśl o tym.Może tam też ktoś będzie miał szelki ,leki itp.Tam są naprawdę duże możliwości.Sam bym Ci pomógł w evencie ale już mam tego dosc dużo a czasu coraz mniej.Na pewno bym Ci pomógł trochę porozsyłać i w miarę możliwości rozkręcić ale prowadzić to już musiałabyś sama.

Posted

Miał coś na fb ale to założyła Fela.
nie bardzo orientuję się co się "dalej" robi na fb po za utworzeniem wydarzenia...
Wiem ze jesteś "obarczony" na fb,i nawet nie śmiałabym prosic Ciebie o pomoc,ale za to chętnie bym tam spróbowała i jeśli mogłabym liczyc na pomoc to z przyjemnoscią bym ją przyjęła:)

Posted

Wczoraj rozmawiałam z Kasią.
Jest u kresu wytrzymałości.
To nie tak miało wyglądać.
Wiem, że opłaty za wodę, szambo, proszki do prania są już kosmiczne.
Kasia jest wiecznie niewyspana, kręgosłup już nie wytrzymuje tego obciążenia. Do tego dźwiganie Felcia nie pomaga w jej innych problemach zdrowotnych.
Sądzę, że trzeba rozważyć szukanie takiego domu, gdzie nie byłoby schodów, gdzie Farel miałby opiekę przez całą dobę.
Sądzę również, że nie możemy oczekiwać od Kasi, żeby ponosiła wszystkie koszty związane z dodatkowymi atrakcjami jakie funduje Farel.
Nie można również dopuścić do sytuacji, gdy zmęczenie i niedospanie Kasi zaważy na jej pracy, a przecież pracuje z małymi dziećmi, a więc odpowiedzialność ogromna.
Niech Kasia wypowie się sama, bo to co napisałam powyżej to są moje wnioski po rozmowie z Kasią i po przeczytaniu kilku stron wstecz jeszcze raz.

Posted

Boję się przyznac ale Inga może miec rację...Kasia jest tak naprawdę sama z tym "kłopotem"codzienne dźwiganie Go i sprzątanie po takich "quupach" po nocach...pranie...kręgosłup.Kocha Go z całego serca ale też martwi się o pracę i zdrowie.

Posted (edited)

Rozmawiałam z Kasią:)
Felciowi dziś prawdopodobnie przeszło qupsko:( przynajmniej na ta chwile jest juz ok
Karma dotarła we wtorek,organizm dotarł dziś.
Poczta polska leci w kulki:( od środy nie dotarły witaminy:(
Glukozamina kiepsko się sprawdza,ale nie kupię leków za 200 zł :( może są tańsze inne?

Edited by RudziaPaula
Posted (edited)

[quote name='inga.mm']Wczoraj rozmawiałam z Kasią.
Jest u kresu wytrzymałości.
To nie tak miało wyglądać.
Wiem, że opłaty za wodę, szambo, proszki do prania są już kosmiczne.
Kasia jest wiecznie niewyspana, kręgosłup już nie wytrzymuje tego obciążenia. Do tego dźwiganie Felcia nie pomaga w jej innych problemach zdrowotnych.
Sądzę, że trzeba rozważyć szukanie takiego domu, gdzie nie byłoby schodów, gdzie Farel miałby opiekę przez całą dobę.
Sądzę również, że nie możemy oczekiwać od Kasi, żeby ponosiła wszystkie koszty związane z dodatkowymi atrakcjami jakie funduje Farel.
Nie można również dopuścić do sytuacji, gdy zmęczenie i niedospanie Kasi zaważy na jej pracy, a przecież pracuje z małymi dziećmi, a więc odpowiedzialność ogromna.
Niech Kasia wypowie się sama, bo to co napisałam powyżej to są moje wnioski po rozmowie z Kasią i po przeczytaniu kilku stron wstecz jeszcze raz.[/QUOTE]

masz racje .czyli trzeba kupowac farelkowi karme za 144 zł co miesiąc,tania tą karme je myślałem ze droższą.

Edited by majku33krakow
Posted

Witam serdecznie.
Niestety, sytuacja jeszcze nie jest opanowana. Dzisiaj o 4.30 rano nastąpiła powtórka z rozrywki. Tym razem to, co Farelino zaczął na legowisku, dokończył w pokoju na podłodze. Jest teraz na dworze, a ja znów piorę jego posłanie i dywaniki. Ile można?
Farel nie chce dzisiaj jeść, tylko trochę pije. Zaczynam mieć dość i żal mi go.

Posted

[quote name='katarzyna.m2']Witam serdecznie.
Niestety, sytuacja jeszcze nie jest opanowana. Dzisiaj o 4.30 rano nastąpiła powtórka z rozrywki. Tym razem to, co Farelino zaczął na legowisku, dokończył w pokoju na podłodze. Jest teraz na dworze, a ja znów piorę jego posłanie i dywaniki. Ile można?
Farel nie chce dzisiaj jeść, tylko trochę pije. Zaczynam mieć dość i żal mi go.[/QUOTE]

kasia jesteś wspaniałym opiekunem ,przykro mi ze na razie nie mogę pomóc,próbowałaś smecte mu kupić i dawać 3x dziennie?

Posted

Po przeczytaniu ostatnich postów i długiej rozmowie z TZ zdecydowałam ,że wezmę Farela na BDT jeśli zdecydujecie ,że musi zmienić miejsce zamieszkania . Czekam na decyzję .

Posted

[quote name='Anja2201']Po przeczytaniu ostatnich postów i długiej rozmowie z TZ zdecydowałam ,że wezmę Farela na BDT jeśli zdecydujecie ,że musi zmienić miejsce zamieszkania . Czekam na decyzję .[/QUOTE]
Dzieki Anju ale obawiam się że Felcio by nie przeżył transportu z powrotem do Ciebie.Ta odległosc już wtedy omało by Go nie zabiła:(
Takie moje zdanie,ale tu mimo wszystko jeszcze decyzja Kasi.Bo pomimo że nie adoptowała opiekuje się nim.

Posted

Decyzję pozostawiam wam , ale jeśli Farel ma trafić gdziekolwiek , a już w szczególności do budy to chyba lepiej zaryzykować podróż , ale tak jak napisałam , ja się upierać nie będę , tym bardziej ,że to był by 3 tak schorowany i wymagający psiak u mnie , ale nie wyobrażam sobie go w całkiem obcym miejscu , to go dopiero zabije .

Posted

[SIZE=3]Zakupiłam dla[COLOR=#ff0000] Farela lek HEPAREGEN.[/COLOR] (lek jest na receptę -kosztuje 38 zł.- to informacja dla przyszłych darczyńców).[/SIZE]
Czytam na wątku, że jest możliwa zmiana zamieszkania Farela i że na razie piesek ma ten lek. Jak będzie potrzebny to wyślę go na wskazany adres na pw.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...