Kasia Krychowska Posted January 27, 2007 Posted January 27, 2007 W zeszły wtorek mój Rudi przeciął opuszkę. Pobiegłam od razu z nim do weta. A w zasadzie zaniosłam go tam przypominając zombi zalane krwią. Pani wet. zadecydowała, że rane trzeba szyc i że poda mu narkozę. Ja nie chciałam się zdgodzic na pełną narkoze bo uznałam, że znieczulenie miejscowe wystarczy. Wet się jednak uparła i powiedziała, że przy miejscowym znieczuleniu pies nie da sobie założyc szwów. Więc się zgodziłam. Wet podała mi jedna dawkę - po 10 minutach nic się nie dzieje. Podała mu drugą - pies się połozył ale nie chciał spać. Podała mu trzecią i wtedy się zaczęło. Rudi zaczął charczeć, wysztywniało go co chwilę, potem zaczął co chwile tracić przytomność. Pani wet zbladła i widziałam, że nie wie co jest grane. Podała mu lek antywstrząsowy i po ok.15 minutach te objawy zniknęły. Cały czas miała jednak przygotowaną adrenalinę - jako ostateczność. Ja mało co tam nie umarłam.Wpadłam w histerię i zaczełam wydzierać się na nią, że przez skaleczona łape mało co nie usmierciła mi psa. Ona się wogóle nie odzywała. Jak pies się uspokoił to zrobiła mu znieczulenie miejscowe i zszyła łapkę. I teraz sedno sprawy: pani wet twierdzi, że pies ma słabe serce i dlatego dostał wstrząsu. Jadę w pon. na EKG sprawdzić to. Kiedyś Rudi miał juz jedno szycie i zasnął od razu po podaniu narkozy,a potem było ok. Teraz nie wiem co sie stało, jeżeli serce będzie ok to czy to mogło być uczulenie na narkozę, a może te 3 zaserwowane zastrzyki doprowadziły go do takiego stanu? Quote
maciaszek Posted January 27, 2007 Posted January 27, 2007 Przede wszystkim zmień weterynarza. Wet., który przed zrobieniem pełnej narkozy psu nie robi badań (w tym m.in. serca, np. osłuchanie psa), to deb.... Nie wiem co mogło spowodować wstrząs u Twojego psa - być może rzeczywiście problemy z sercem (to, że ich kiedyś nie miał nie znaczy, że się nie pojawiły), być może zbyt duża dawka narkozy, być może któryś ze składników podawanej narkozy (dobrze by było, żebyś na przyszłość dokładnie wiedziała jaki lek dostał pies)... Ciężko stwierdzić. Na pewno jedź na EKG (bo warto sprawdzić) i zmień weta. Wcale Ci się nie dziwię, że nawrzeszczałaś na durną babę. Ja bym chyba taką walnęła... Tym bardziej, że skaleczoną łapę można (czego dowód masz) zszyć pod znieczuleniem miejscowym. Chciała sobie ułatwić robotę... :( Quote
wacia Posted January 27, 2007 Posted January 27, 2007 a ja stanę w obronie weta --czasami niestety zdarza sie nadwrażliwośc na leki i nikt nie jest w stanie tego przwidzieć ,wiec obrażanie nie na miejscu,tym bardziej że właściciel wyraził zgode ,co do kompletu badań przed znieczuleniem---a czy jakby miał przecuiiete tętnice też żadalibyście badań czy ratowania psa...... nie oceniajmy może tak ostro.. ważne że wszystko skończyło sie dobrze ,i jeszcze jedno nie każdy pies pozwoli sobie zszyc łape w znieczuleniu miejscowym i nie każdy właściciel jest w stanie przy tym być i po to robi sie premedykacje czy inaczej głupiego Jasia Quote
maciaszek Posted January 27, 2007 Posted January 27, 2007 [B]Wacia[/B], pewnie, że wet nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, a reakcja alergiczna na leki się zdarza. Oceniam ostro, bo.... pies nie miał przeciętej tętnicy i nie miał takiej rany, że by się wykrwawił (wiem coś o przeciętych opuszkach i łapach, bo mojemu psu się to zdarza i też nieciekawie wygląda), więc można było zrobić podstawowe badania, które powinno się robić przed podaniem pełnej narkozy (a co jak pies miałby fatalne wyniki wątrobowe albo nerek??? Słono zapłaciłby za nadgorliwość pani weterynarz), a osłuchanie psa nie zajmuje dużo czasu. Poza tym w swoim poście Kasia wyraźnie pisze, że nie chciała się zgodzić na pełną narkozę !!! A zgodziła się pewnie, bo była w stresie i autorytet lekarza robi swoje. No i tłumaczenie, że w znieczuleniu miejscowym pies nie da sobie zszyć rany... A jednak (w efekcie końcowym) sobie dał i nie było problemu. Poza tym sama piszesz, że [quote]nie każdy pies pozwoli sobie zszyc łape w znieczuleniu miejscowym i nie każdy właściciel jest w stanie przy tym być i [B]po to robi sie premedykacje czy inaczej głupiego Jasia[/B][/quote] Premedykacja czyli głupi Jaś, to zupełnie co innego niż pełna narkoza !!! I to właśnie głupiego Jasia podaje się jak pies jest niespokojny. I to ew. powinna zrobić wet., a nie poddawać psa pełnej narkozie. W jednym się z Tobą zgadzam, że dobrze, iż wszystko się dobrze skończyło. Quote
wacia Posted January 28, 2007 Posted January 28, 2007 jeżeli pies tak pieknie szybko sie wybudzil to to raczej nie była narkoza a właśnie głupi jaś --pełna narkoza farmakologicznie wygląda nieco inaczzej a przede wszystkim podaje sie leki albo dozylnie albo leki wziewne , na chwilę obecna narkoza podawana domięśniowo to przeżytek i lenistwo wetów,więc raczej to co dostał pies to był rometar -środek tylko i wyłącznie zwiotczający stosowany do premedykacji i po nim może wystapic lekki bezdech co może przypominać wstrząs i moga wystapic problemy kardiologiczne...co do obecności właściciela przy takich niby błachych zabiegach ,które faktycznie mozna wykonać w znieczuleniu miejscowym ...samej zdarzyło mi sie że właściciel miał byc twardy i on to wytrzyma (i tylko badanie usg i badanie krwi) po czym po 5 minutach leżał na ziemi nieprzytomny i nie było wiadomo kim się zająć - nie zycze takiej sytuacji żadnemu weterynarzowi ..........tak że może nie oceniajmy tak ostro wetów.Co do badań - pieknie by było jakby każdy właściciel chciał zapłacic dodatkowe 50 zł.... za badania prze zabiegami i operacjami ,ale niestety tak pięknie nie jest ,a jeszcze piekniej by było gdyby każdy wet. miał mozliwośc w ciągu 15-30 minut prze doperacja zbadać psa laboratoryjnie ale niestety tak pieknie nie jest... no i juz wiecej sie nie czepiam ,jak sie uprzemy to błędem doktorki było- brak badania klinicznego psa przed podaniem leków -faktycznie jest to niedopatrzenie... Quote
Kasia Krychowska Posted January 29, 2007 Author Posted January 29, 2007 [B]Wacia,[/B] masz rację pies dostał Rometar i coś co się nazywa Naclaman (czy jakos tak). Tylko nie rozumiem dlaczego dostał aż trzy dawki :angryy: Po dwóch był już ledwo żywy i spokojnie można było szyc łapę. Ale pani wet uparła się, że pies ma spać :mad: . Już nigdy do niej nie pójdę! Do tego puściły 3 z 4 szwów, które założyła więc ...ehhh szkoda gadać. Quote
taks Posted January 29, 2007 Posted January 29, 2007 Myślę, że nie można przekreślać weta jak coś takiego się wydarzy bo u piesków bywają (jak i u ludzi) czasem dziwne reakcje na leki i tu nie ma mocnych. Warto zapamiętać jakie leki spowodowały tak dramatyczną reakcję i jeśli kiedyś .... to ostrzec weta. Żle się stało i współczuję przeżyć Tobie i psiakowi Quote
Flaire Posted January 29, 2007 Posted January 29, 2007 [quote name='wacia']Co do badań - pieknie by było jakby każdy właściciel chciał zapłacic dodatkowe 50 zł.... za badania prze zabiegami i operacjami ,ale niestety tak pięknie nie jest [/quote]Ale może powolutku robi się dostatecznie pieknie, żeby można było zacząć uświadamiać właścicieli, dlaczego warto za takie badania zapłacić i pozostawić IM decyzję, czy to zrobia, czy nie? Raczej niż nawet nie wspominać, że takie coś mogłoby się przydać, albo wręcz zapewniać (jak to robią niektórzy weci), że jest to całkiem zbędne? :roll: Quote
Burchardt Posted January 30, 2007 Posted January 30, 2007 Tak naprawdę powinno się wymagać od wetów, żeby wpisywali do książeczek co podają psiakom. Tak na wszelki wypadek. W końcu nie każda przychodnia jest czynna całą dobę, a w przypadku konieczności skorzystania z pomocy innej, mamy cała historię choroby i leczenia psiaka. Quote
dropsik Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Pomocy,Pomocy Mój piesek ma skaleczona łapkę nie wiem co robić ciągle się liże,i utyka na tą nuże która krwawił.;( Strasznie się boje czy coś:placz::placz::placz::placz::placz: mu się może stać? Nie mogę zauważyć szkła ponieważ to sznaucerek miniaturka. Proszę o szybką odpowiedz Quote
ewtos Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='dropsik']Pomocy,Pomocy Mój piesek ma skaleczona łapkę nie wiem co robić ciągle się liże,i utyka na tą nuże która krwawił.;( Strasznie się boje czy coś:placz::placz::placz::placz::placz: mu się może stać? Nie mogę zauważyć szkła ponieważ to sznaucerek miniaturka. Proszę o szybką odpowiedz[/quote] Najpierw to się uspokój bo nie pomożesz .Twój pies skaleczył sobie łapkę najpewniej małym odłamkiem szkła, którego wcale już nie musi być w opuszku. Jeśli rana jest duża to może będzie potrzebne szycie. Podejdż do wet-a jak możesz, jak nie to przemyj ranę i zrób opatrunek z bandaża, zabezpiecz bandaż skarpettką . Na pewno będzie próbował to zerwać ale na to nie ma rady, no może kołnierz jak to cos poważnego. Quote
DorkaWD Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='dropsik']Pomocy,Pomocy Proszę o szybką odpowiedz[/quote] Szybka odp? [B]Wybierz się do weta! [/B]Lepiej pokazać tą ranę i mieć spokój niż potem żałować... Quote
dropsik Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='ewtos']Najpierw to się uspokój bo nie pomożesz .Twój pies skaleczył sobie łapkę najpewniej małym odłamkiem szkła, którego wcale już nie musi być w opuszku. Jeśli rana jest duża to może będzie potrzebne szycie. Podejdż do wet-a jak możesz, jak nie to przemyj ranę i zrób opatrunek z bandaża, zabezpiecz bandaż skarpettką . Na pewno będzie próbował to zerwać ale na to nie ma rady, no może kołnierz jak to cos poważnego.[/quote] Bardzo ci dziękuje za odpowiedz, Niedługo pójde z nim do weterynaża. Może on na to cos poradzi. Ale martwie sie o mojego psa Quote
ewtos Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='dropsik'] Ale martwie sie o mojego psa[/quote] Rana łapki zawsze jest bolesna i trudna do pielęgnacji i ochrony przed zakażeniem ale nie jest niebezpieczna. Postaraj się zabandażować łapkę. Quote
dropsik Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='ewtos']Rana łapki zawsze jest bolesna i trudna do pielęgnacji i ochrony przed zakażeniem ale nie jest niebezpieczna. Postaraj się zabandażować łapkę.[/quote] Jeszcze mu nie zabandażowałam bo apteka była zamknięta a nie mam bandaża. A mam pytanko czy bandaż zawiązać już nie kulej i nie leci mu krew ale ciągle liże sobie łapkę.:???::???::???::???:.A gdy była by potrzeba zawiązania bandażem i skarpetka aby go nie gryzł to zawiązać go mocno czy na luzie ? Quote
ewtos Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='dropsik']Jeszcze mu nie zabandażowałam bo apteka była zamknięta a nie mam bandaża. A mam pytanko czy bandaż zawiązać już nie kulej i nie leci mu krew ale ciągle liże sobie łapkę.:???::???::???::???:.A gdy była by potrzeba zawiązania bandażem i skarpetka aby go nie gryzł to zawiązać go mocno czy na luzie ?[/quote] To chyba nie trzeba. Po spacerze przemywałabym łapkę czymś do dezynfekcji np. wodą utlenioną , rywanolem jest też tribiotyk w saszetkach( maść) , u nas można kupić na sztuki (kosztuje grosze). Może by tak nie lizał łapki a na pewno zdezynfekujesz ranę. Ale też bez przesady , są to miejsca silnie ukrwione i z małej ranki było wiele krwi, myślę, że to już po problemie. Quote
dropsik Posted August 13, 2009 Posted August 13, 2009 Bardzo ci dziękuje przemywałam mu wodą utlenioną. Teraz już z łapką jest ok, już nie liże. Dziękuje za Pomoc Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.