mzetka37 Posted January 31, 2012 Posted January 31, 2012 Zapytam koleżankę z innego forum,ona mieszka w Krakowie. Quote
miniaszka Posted January 31, 2012 Author Posted January 31, 2012 [quote name='miniaszka']Nie znam dobrych klinik w Krakowie - może jakiś krakus mi poleci? Polecali mi jedynie Lek. wet. Patrycja Bednarzale ona dopiero przyjmuje w piątek :([/QUOTE] [quote name='mzetka37']Zapytam koleżankę z innego forum,ona mieszka w Krakowie.[/QUOTE] Super będę wdzięczna! Quote
mzetka37 Posted January 31, 2012 Posted January 31, 2012 [url]http://www.gabinetanimus.pl/[/url] To mi podała Quote
miniaszka Posted February 1, 2012 Author Posted February 1, 2012 [quote name='mzetka37'][URL]http://www.gabinetanimus.pl/[/URL] To mi podała[/QUOTE] Dzięki :) Muki znowu w nocy wymiotował - samym suchym pokrmem :| Zastanawiam się czy to nie jest problem jego zaparć? On biedak strasznie się męczy żeby zrobić kupkę (nie skuczy ale strasznie sie pręży). Ma ciekawe objawy - wychodzi na pole, czołga się, tarza - juz sama nie wiem :( Oczywiście znowu nic nie je... tylko szuka wody... nie chce pić z miski, dopiera się do mojego akwarium, albo prysznica, ale ewidentnie nie smakuje mu woda kranowa. Quote
kiwiadams Posted February 1, 2012 Posted February 1, 2012 byłaś na usg u weta i na konsultacji jakiejś ? Quote
miniaszka Posted February 1, 2012 Author Posted February 1, 2012 [quote name='kiwiadams']byłaś na usg u weta i na konsultacji jakiejś ?[/QUOTE] Byłam - USG nie wykazało nic. Żadnych guzów ani zatorów. Quote
miniaszka Posted February 1, 2012 Author Posted February 1, 2012 Właśnie kiepsko. Bardzo się dzisiaj telepie. Wrzucam filmik z jego pokładaniem się w śniegu: [url]http://www.youtube.com/watch?v=VGziU4uross&feature=youtu.be[/url] Obejrzyjcie końcówkę - on tak leży też bez kubraka :( Quote
kiwiadams Posted February 1, 2012 Posted February 1, 2012 jak na psa w ciężkim stanie to jest w bardzo dobrym z tego co widać. Byłaś u specjalisty ? kraków-duże miasto Quote
miniaszka Posted February 1, 2012 Author Posted February 1, 2012 Psiak faktycznie się ożywia na zewnątrz. W domu jest smętny, generalnie nawet nie chce tam za bardzo wracać po spacerze. Moja mam twierdzi, że to dlatego, że się chce chłodzić na zewnątrz. A w domu mu za gorąco. Ale po co się chłodzi??? Przecież jest zimno!! Idziemy w piątek do 3 różnych wetów. Niestety psiak znowu wymiotuje :( Quote
kiwiadams Posted February 1, 2012 Posted February 1, 2012 zmień karmę , może zamiast do 3 wetów to do jednego dobrego ?? Quote
Werulkowa Posted February 1, 2012 Posted February 1, 2012 Spróbuj w ARCE, ul. Chłopska 2a, całodobowa klinika (raczej z drogich) no i na Sanockiej. Quote
miniaszka Posted February 2, 2012 Author Posted February 2, 2012 [quote name='Werulkowa']Spróbuj w ARCE, ul. Chłopska 2a, całodobowa klinika (raczej z drogich) no i na Sanockiej.[/QUOTE] Gdyby go na Sanockiej wcześniej zdiagnozowali pewnie by miał większe szanse na życie... Ale dzięki za adresy! Dzisiaj kiepsko. Wymiotował w nocy zółcią i pianą. Jeszcze wczoraj próbował szaleć na zewnątrz, dzisiaj nie chce już wychodzić nawet na spacery - choć podobno się nie kładł jak go mąż na siłę wyciągnął, ale zawracał do domu. Ja już sama nie wiem... ten psiak chyba nie chce już walczyć. Czy są jakieś kliniki urologiczne, gdzie można się konsultować telefonicznie? Quote
bejasty Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Tak jak ci wcześniej pisałam dzwoń do dr Neski !!!! napisz maila do Abwetu w Bohuminie .Nie czekaj nie zwlekaj ./ale decyzja należy do Ciebie/ Quote
miniaszka Posted February 2, 2012 Author Posted February 2, 2012 dr. Neska nie odpiera od 10. W jakim języku należy pisac maila do Abwetu w Bohuminie? Quote
miniaszka Posted February 2, 2012 Author Posted February 2, 2012 Mam nowy trop dzięki pewnej użytkowniczce innego forum: zapalenie trzustki. Ma wysoka amylazę, To by tłumaczyło kładzenie się na sniegu (boli go trzustka), wymiotuje po jedzeniu niestrawionym pokarmem, żółcią. Może ma teraz zaostrzenie?! Jak myślicie? Quote
kiwiadams Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 (edited) Myślę że najwyższy czas iść po rozum do głowy aby wpaść na to żeby pójść do specjalisty. Albo wsadzić szanowny tyłek w środek transportu i jechać do specjalisty skoro w Krakowie nikogo nie znalazłaś kto przyjmie od razu. W necie nie dostaniesz odpowiedzi na zadane pytania. To więcej niż pewne. Równie dobrze moze być to zapalenie jelit, żołądka i inne duperele przy okazji. JEDŹ DO PROFESJONALISTY ! Zanim -jak piszesz - pies ci zdechnie . Od biadolenia na forum jeszcze nigdy nie wyleczono psa. Straciłaś już 3 dni !! NIKT CI NIE SKONSULTUJE PSA TELEFONICZNIE - co przystawisz słuchawkę do serduszka a mikrofon wpakujesz do paszczy ? LOL Bejasty źle napisałaś - ma jechać nie dzwonić ... bo napisze ze się nie dodzwoniła albo że zajęte Edited February 2, 2012 by kiwiadams Quote
bejasty Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Bliżej ma do Bohumina świetnie komunikują sie po Polsku !!!! masz rację tylko biadoleniem i radmi z Forum psa nie wyleczy.Kiedy już pisałam -kontakt z dr Neską ? /z innego Forum już 2 psiaki konsultoawli jeden pilny dzisiaj jest już u Niej/ Quote
miniaszka Posted February 2, 2012 Author Posted February 2, 2012 [B]kiwiadams [/B]- do specjalisty umówiona jestem na piątek. Nie przyspieszę tego - to już ode mnie niestety nie zależy. Dr. Neska konsultuje i leczy telefonicznie przy porozumieniu z weterynarzem stacjonarnym (i tak będę próbowała załatwić). Niestety nie jestem w stanie rzucić wszystkiego i jechać z psem w jednej chwili do Warszawy czy Czech. To przykre, ale na dziecko dostałabym wychowawczy - na psa niestety nie dostanę, a zarabiać muszę choćby na jego leczenie, bo dobrze wiesz ile to kosztuje. Quote
bejasty Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Do Bohumina możesz pisać po Polsku ewent. Angielski ,Niemiecki.[B]KONIECZNIE SKANY WSZYSTKICH WYNIKOW i opis dotychczasowego leczenia.[/B] Gdybyś dostała odp. po Czesku /z reguly tak pisze to pomogę w tlumaczeniu !!!!! języki podobne ale tu chodzi o terminologię weterynaryjną / Quote
miniaszka Posted February 2, 2012 Author Posted February 2, 2012 (edited) [quote name='bejasty']Do Bohumina możesz pisać po Polsku ewent. Angielski ,Niemiecki.[B]KONIECZNIE SKANY WSZYSTKICH WYNIKOW i opis dotychczasowego leczenia.[/B] Gdybyś dostała odp. po Czesku /z reguly tak pisze to pomogę w tlumaczeniu !!!!! języki podobne ale tu chodzi o terminologię weterynaryjną /[/QUOTE] Dzisiaj wieczorem po dzisiejszych wynikach do nich napiszę. Jak załatwia się z nimi płatności konsultacyjne? [URL]http://www.abvet.cz/[/URL] Rozmawiałam też z kliniką nerkiwet - mam pisać maila, ale nie wiadomo czy dr. Neska podejmie się leczenia mojego psa, ze względu na zbyt mało czasu. Dzięki za pomoc Edited February 2, 2012 by miniaszka Quote
bejasty Posted February 6, 2012 Posted February 6, 2012 Co z pieskiem ? jak sie czuje ? udało sie w końcu postawić sensowną diagnozę ? Quote
agati Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='miniaszka']Czy to jedyne miejsce w Polsce gdzie psom robi się dializę?[/QUOTE] Dializy robia jeszcze w Warszawie w Elvecie 226549086 Quote
askag24 Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 Witam wszystkich. Mój psiak też niestety ma mocznicę,albo już nie ma:) W lipcu zeszłego roku dopadło go do cholerstwo:Diuk miał wtedy 5 lat.Nagle przestał jeść i strasznie schudł.Tydzień czasu jezdziliśmy po vetach i szukaliśmy ratunku-wyrok nie ma szans! Brak tkanki mięśniowej(po tygodniu mój owczarek niemiecki ważył już tylko 23kg!!!) Mocznik 333,kreatynina 3,62 USG-(jak to jeden lekarzy w renomowanej klinice w Katowicach stwierdził...)nerek praktycznie brak,doszczętnie zniszczone- Uśpić-nie przetrzyma weekendu!Moja psina po tygodniowych kroplówkach zastrzykach ledwo otwierała już oczy,był tak zatruty mocznikiem.Sama skóra i kości,skrajnie wycieńczony:( Pojawiła się jeszcze nadzieja...Całodobowa klinika w Lublinie,bałam się że nie zdarzymy... Przypadkowo jednak znalazłam CAŁODOBOWĄ klinikę w mieście w którym mieszkam tj.,Jastrzębie Zdrój.I tu dali nam nadzieję:)Musiałam zostawić Diuka na 3 dni.Przez cały ten czas był podłączony pod kroplówkę i pod jakąś pompę,która przetaczała płyny.Z jakim bólem go tam zostawiałam,a z jakim szczęściem wychodziłam gdy na następny dzień na"odwiedziny"mój psiak przyszedł na własnych łapach:) Lekarz wszystko mi wytłumaczył...Zwykłe gabinety weterynaryjne nie mają "zaplecza" by zwierzak był podłączony i przepłukiwany 24/h a właśnie to jest dla niego największą szansą!!!I to takich klinik powinno się szukać przy tej okropnej i podstępnej chorobie-dziwię się,że veci nie mówią o tym swoim klientom... Ja miałam szczęście,mój psiak trafił w dobre ręce :)Minęło już troszkę czasu i jest dalej z nami,fakt że pod stałą opieką weterynaryjną,na specjalistycznej karmie ale jest:)I zanosi się,że jeszcze długo będzie bo wyniki lepsze jak u zdrowego psa!!! Życzę wszystkim powodzenia-nie poddawajcie się!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.