Sigourney.Weaver Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Wspomniałam o psach pracujących :) warto czytać ze zrozumieniem, to bardzo pomaga Quote
gerta Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [quote name='Sigourney.Weaver']Wspomniałam o psach pracujących :) warto czytać ze zrozumieniem, to bardzo pomaga[/QUOTE] Właśnie, właśnie. Pies na wystawie to nie to samo co pies pracujący ;) No chyba, że jest wystawiany w klasie użytkowej :lol: Quote
panbazyl Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [quote name='gerta']Właśnie, właśnie. Pies na wystawie to nie to samo co pies pracujący ;) No chyba, że jest wystawiany w klasie użytkowej :lol:[/QUOTE] ale czy w klasie open czy uzytkowej - na wystawie wszystkie psy tak samo idą/biegna po ringu Quote
SAIKO Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 (edited) [QUOTE]Wybacz, Saiko, ale to najgorsza głupota jaką czytałam. Po jaką cholerę zabierać psu miskę, skoro już raz mu się ją dało? Ja nie widzę potrzeby wyrywania psu żarcia, które już dostał ode mnie, bo ważniejsze niż wyimaginowane "rządzenie" jest dla mnie zaufanie mojego psa do mnie i vice versa. [/QUOTE]Wydaje mi się, że napisałem czym jest zabranie od kontrolowania jedzenia. Edytowałem fragment co do którego masz wątpliwości dodając "zabierasz-->unosisz". [QUOTE]I tak, lepsze jest moim zdaniem karmienie z ręki i spalanie miski ( = pies pracuje na żarcie, nie ma nic za darmo), niż wtykanie grabi w miskę z jakichś nie do końca wyjaśnionych przyczyn. Bo jak się trafi na popędliwego pieska, to można mieć nagle parę paluszków mniej.[/QUOTE] Z takim psem też będziesz tak pracować, żeby nie było łatwo to jako obcy? [URL]http://www.youtube.com/watch?v=aAoUZ7JbmdE[/URL] Nie ma tam pokazanej tylko "obrony żarcia", ale żeby było ciekawiej dodajmy ten aspekt do całości ;). Przypadek do uśpienia jak nic w oczach "pozytywistów". [QUOTE]Eee? :cool1: Zasady obowiązują zawsze. Nie w poniedziałki, środy i piątki, od 7 do 19. Zawsze. Więc nie bardzo rozumiem. Po prostu nie dorabiam do tego ideologii alfy czy czego tam, a uważam to za wiadome prowadzenie psa. Partnerstwo na określonych zasadach, z poszanowaniem obu stron, z tym, że decydentem w sytuacjach niejednoznacznych jestem ja. I jakoś dobrze nam się tak żyje.[/QUOTE]Ta zasada dotyczy wszystkich możliwych sytuacji, a nie tylko tych które nam odpowiadają, z "trudną rasą" nie miałabyś tak łatwo... Edited February 2, 2012 by SAIKO Quote
Soko Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [QUOTE]Przypadek do uśpienia jak nic w oczach "pozytywistów". [/QUOTE] Ja się zastanawiam, dlaczego ciągle mówisz do nas o i jak do "pozytywistów", skoro wiele z nas miało przejścia z trudnymi, agresywnymi psami i żadna takiego nie uśpiła. Po co ta ironia? Tutaj się nie toczy walka między TD a metodą pozytywną, tylko TD a metodą mieszaną, stosowaną zależnie od tego, jaka nam odpowiada. [QUOTE]Ta zasada dotyczy wszystkich możliwych sytuacji, a nie tylko tych które nam odpowiadają, z "trudną rasą" nie miałabyś tak łatwo... [/QUOTE] A tego nie przeczytałeś? [QUOTE]Zasady obowiązują zawsze.[/QUOTE] Quote
Sigourney.Weaver Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Saiko wciąż cierpliwie tłumaczy "dlaczego za CM psy potulnie sobie idą, zamiast ciągnąć na smyczy" ... Quote
Soko Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Sigourney nie tylko on coś ciągle tłumaczy ;) Quote
Sigourney.Weaver Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 No :) niektórzy to złote srca mają, musisz przynać :) Quote
Sigourney.Weaver Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 Oj tak :) to się miłosierdzie dla bliźnich nazywa :) Quote
SAIKO Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [QUOTE]A tego nie przeczytałeś? [/QUOTE]-->[QUOTE]Zasady obowiązują zawsze.[/QUOTE] Ta zasada obowiązuje zawsze to fakt, ale także w każdej sytuacji, a nie wtedy jak nam wygodnie np, wprowadzam ekscytującego się psa do obcego stadka psów... "a niech sobie dominuje...", a co jeżeli nagle wybuchnie awantura, wtedy pies przewodnika- pseudo, ma w go nosie, ale mniejsza z tym. [QUOTE]Ja się zastanawiam, dlaczego ciągle mówisz do nas o i jak do "pozytywistów", skoro wiele z nas miało przejścia z trudnymi, agresywnymi psami i żadna takiego nie uśpiła. Po co ta ironia? Tutaj się nie toczy walka między TD a metodą pozytywną, tylko TD a metodą mieszaną, stosowaną zależnie od tego, jaka nam odpowiada.[/QUOTE] Nie do "nas", a co do niektórych, bo to znacząca różnica. Chciałem się dowiedzieć w jaki sposób należy pracować z takim psem przy misce, żeby odnieść sukces, to i tylko to, wydawało mi się to jasne. Sprawa dotyczy w tej chwili warczenia przy misce. Dodałem zdanie, że przypadek do uśpienia, żeby zaznaczyć że fani MP wysiedli przy pracy z takim psem nawet bez problemu warczenia przy misce. Umiem czytać ze zrozumieniem, ale umiem też wyciągać wnioski, jak tak sobie czasami prześledzę kilka wątków to jednak czasami wychodzi woda na młyn, gdy opowiadacie jak to jest u Was, albo w jednym temacie niektórzy nie mówią jak to jest u nich, w innym coś dopowiedzą i wychodzi czasami coś sprzecznego. Nie mówię tego wprost, ale jestem raczej obiektywny w ocenie, cóż nie ważne. Quote
Soko Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [QUOTE]Ta zasada obowiązuje zawsze to fakt, ale także w każdej sytuacji[/QUOTE]??? Co do warczenia przy misce.. ja bym przede wszystkim psu tej miski nie dawała nie mając kontroli nad tym co się dzieje, gdy je. Czyli np. trzymała ją w ręce, od spodu, by nie dostać ewentualnie zębami po dłoni, odbierała spokojnie miskę, gdy wyczułabym narastające złe emocje. Jeden z kilku sposobów. edit: ja się nie dziwię, że nie możemy się tutaj ze sobą wszyscy dogadać, skoro dla Ciebie najwyraźniej "zawsze" i "w każdej sytuacji" to nie jest to samo.. Quote
SAIKO Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [QUOTE]edit: ja się nie dziwię, że nie możemy się tutaj ze sobą wszyscy dogadać, skoro dla Ciebie najwyraźniej "zawsze" i "w każdej sytuacji" to nie jest to samo.. [/QUOTE] Już mówiłem czym są zasady, co oznaczają itd. Kiedy jest się i w jakich sytuacjach przewodnikiem... Evel napisała, że jej suka jest dominantem przy innych psach, a to już nie oznacza obecności zasad, nie ma czegoś takiego, że w domu właściciel przewodzi, na spacerze także, ale przy innych psach nie, albo się jest kontrolując psa nom stop, albo nie. Quote
filodendron Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [quote name='Sigourney.Weaver']Saiko wciąż cierpliwie tłumaczy "[B]dlaczego za CM psy potulnie sobie idą, zamiast ciągnąć na smyczy[/B]" ...[/QUOTE] Bo te, co nie szły, odpadły z castingu :D Abstrahując od wszystkiego sensownego, wciąż nie mogę zrozumieć, jak można się nakręcać telenowelą ;) Quote
evel Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Łomatulu :) Proszę mi pokazać fragment, w którym napisałam, że moja suka jest dominująca. No? Więc fajnie, że ustaliliśmy, że [B]nie jest dominująca[/B] a sobie pogrywa wielkiego gangsta na dzielni, co wynika m.in. ze złej socjalizacji z psami oraz agresji lękowej (prawie wyeliminowanej dzięki rozsądnemu treningowi pod okiem szkoleniowca). Nie napisałam przecież, że jej wtedy nie kontroluję i nie doprowadzam do porządku, więc powstała kolejna nadinterpretacja - evel na spacerze zakłada sobie opaskę na oczy a jej suka robi co jej się żywnie podoba :cool3: Żeby nie było niedomówień - moja suka nie ma samowolki na spacerach przy innych psach, koniec, kropka. I stara śpiewka o "trudnych rasach" - mam wrażenie, że właściciele północniaków, szpiców, wilczaków się czasem zachłystują, tuptając nóżkami, jacy to oni są MEGA inteligentni, doświadczeni, wykształceni i w ogóle wszystko wiedzą o psach, bo mają TAKĄ rasę. Jakiś czas temu miałam dorosłego akita na przechowaniu, który nie tolerował innych psów i nie był przyzwyczajony do kobiet ogólnie. Jak widać, przeżyłam :) Akit wymagał ode mnie może więcej stanowczości i pewnego "rytualizmu", ale nic więcej, żadnych tam pokazowych przechodzeń przez drzwi ani innych pierdółek. Kontrola zasobów, czasem ostre przywrócenie mózgu na określone miejsce i już. Nie wiem, czym tu się podniecać, naprawdę. Do filmiku odniosę się jutro/pojutrze, bo mam strasznie słaby net teraz. Quote
mychaaaaa Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 (edited) [quote name='evel']I stara śpiewka o "trudnych rasach" - mam wrażenie, że właściciele północniaków, szpiców, wilczaków się czasem zachłystują, tuptając nóżkami, jacy to oni są MEGA inteligentni, doświadczeni, wykształceni i w ogóle wszystko wiedzą o psach, bo mają TAKĄ rasę.[/QUOTE] Oj tam, oj tam... ;) Ja mam północniaka i wyobraź sobie, że to pipa bez krzty dominacji :evil_lol: nasza grzywiasta nim sobie rządzi, na osiedlu wszystkie psy (i suki i jajeczne psy) z nim się bawią i nie ma problemów z relacjami z psami wszelakiej maści. I choć grzywiasta jest suką bardzo zaborczą - na spacerach idzie grzecznie za nami, a samojed idzie sobie przodem. I wiesz co? Wolę jednak to chodzenie przodem niż ciągłe oglądanie się czy grzywiasta idzie ;) mi z tym dobrze i coś mi się nie widzi, żeby to była próba zdominowania nas :evil_lol: Natomiast zauważyłam, że [U]niektórzy[/U] akiciarze faktycznie często uważają swoje psy za niewiadomo jakie. No bo jak to?! To nie jest zwykły pies, to jest AKITA! Wkurza mnie, że często na wystawie nie można przechodzić obok akity nawet na trzy metry odległości bo zeżre ci psa a ciebie na deser, a właściciel jeszcze burczy, że czego łażą ludzie obok, uważając, że jego pies to nie pies, tylko AKITA, więc zachowuje się ok... A jak akita ćwiczy na ringu przed oceną to też najlepiej niech wszyscy zejdą, bo akurat ten akiciarz nie życzy sobie towarzystwa, robi monopol na ring, bo jego akita musi być sama. <- nasze rzeczywiste doświadczenia z ringów z roku 2011. Idąc dalej widziałam dwie akity leżące obok siebie grzecznie, nie w klatce, psy przechodziły obok nich i nie miały w oczach chęci mordu. Czyli da się. A ile razy słyszałam/czytałam na forach, że jak akity nie tłuczesz, to nie wychowasz... Nie mam akity i mieć nie będę, psa mam do towarzystwa a nie do użerania się z nim. Znam super akity, przyjazne - więc nie mogę generalizować - jednak widuję też te sfiksowane, agresywne, z jeszcze bardziej - mam wrażenie - sfiksowanymi właścicielami... Edited February 3, 2012 by mychaaaaa Quote
SAIKO Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 (edited) [QUOTE]Natomiast zauważyłam, że akiciarze faktycznie często uważają się za niewiadomo jakich a ich psy są jeszcze bardziej niewiadomo jakie. No bo jak to?! To nie jest zwykły pies, to jest AKITA! - Ileż razy to słyszałam, gdy sfiksowana akita kłapała zębami na wystawie na lewo i prawo, a właściciel uważał, że jest ok... Wkurza mnie, że często na wystawie nie można przechodzić obok akity nawet na trzy metry odległości bo zeżre ci psa a ciebie na deser, a właściciel jeszcze burczy, że czego łażą ludzie obok... A jak akita ćwiczy na ringu przed oceną to też najlepiej niech wszyscy zejdą, bo akiciarze nie życzą sobie towarzystwa. Bo ich akita musi być sama. <- nasze rzeczywiste doświadczenia z ringów z roku 2011.[/QUOTE]Zgodzę się z tym, że każdy niemal właściciel których także mam okazję spotykać mówią i pytają się "pana pies też taki agresywny..." albo "one są takie i nic tego nie zmieni..." oczywiście wszystko wypowiedziane z dumą. Mychaaaaa mając Akitę trzeba mieć świadomość do czego te psy były stworzone i do czego są zdolne, a zdolne są do naprawdę zadziwiających rzeczy mając starcie z psem i nie mówię to jako jakiś "maniak" tej cechy, ale ogarnięcie ich temperamentu na co składa się także japońska mentalność (można się z tego śmiać, ale tak jest) nie jest takie proste. Na wierność i posłuszeństwo trzeba sobie zasłużyć, 3/4 właścicieli nie potrafi sobie z tymi psami poradzić, a właściwie to z ich dominacją przejawiającą się i dającą wybuch w kontaktach z obcym psem. Ciągle powtarzam, że każda rasę obronną trzeba nauczyć odpowiedniego nastawienia do innych zwierząt, a także ludzi. Jaja jakie się dzieją na wystawach to swoją drogą i jest tak jak mówisz. W domu akita to owieczka i nawet nie mając specjalnie jakiś zasad tylko takie "ogólne" to nie sprawia większych kłopotów-> jest jak większość psów z tym, że nie nastawiony na jakieś nie wiadomo jaki pieszczoty- na to sobie także trzeba zasłużyć. To, że akita nie jest na tej całej liście to zapewne tylko kwestia czasu, uwierz mi. Pogryzienia przez te psy są jak najbardziej realne, tylko nie trąbią o tym media jak o ttb. Ostatnio pies w kłodzku "akita" z hodowli "najlepszej w Polsce- halne wzgórze" pogryzł prawie śmiertelnie dziecko. Szczęście, bo brakowało kilku centymetrów do tętnicy i byłaby tragedia prawdopodobnie na cały kraj. Pies prawidłowo hodowany, socjalizowany itd- niemal wzorowo, a w rękach nieodpowiednich osób mimo miana "owieczki" w domu potrafił pokazać na co go stać przy właścicielu. Akity mimo, że są zaliczane do ras nordyckich itd uważa się, że są takie same patrząc na podobieństwo wyglądu i myśląc że ich "łepetynki" działają tak samo--> jest to bardzo mylące przekonanie. Wrzucając akitę do jednego wora z tymi psami poniesie się klęskę w wychowaniu. Rasy nordyckie są głównie psami pracującymi z człowiekiem i dla człowieka, wspólnie pracują z innymi członkami stada dla osiągnięcia wspólnego celu. Akita nie funkcjonuje podobnie, ani tak samo, myśląc tak i postępując tak z tą rasą ma się efekt jaki się ma, w postaci stania nad psem w rozpaczy i rozmyślaniu dlaczego jego zachowanie jest zupełnie inne. Zaczepiają mnie ludzie na spacerach, w tym "policja" i pytają "jak to możliwe, jak to osiągnąć..." nie wszyscy, bo jest na szczęście odsetek osób, które nie dają się zwieść urokowi tego psa skupiając się na prawidłowym wychowaniu/dominacji. [QUOTE]Idąc dalej widziałam dwie akity leżące obok siebie grzecznie, nie w klatce, psy przechodziły obok nich i nie miały w oczach chęci mordu. Czyli da się.[/QUOTE]Oczywiście, że się da, jak nie jest się leniem to można odnieść sukces. [QUOTE]A ile razy słyszałam/czytałam na forach, że jak akity nie tłuczesz, to nie wychowasz...[/QUOTE]Chyba na jakimś "wiejskim" forum, bo nawet tutaj na dgm i w opisach jest wyraźna mowa z podkreśleniem "nie wolno ich bić i wzbudzać agresji" bo spotkają Cię konsekwencje takich zachowań. [QUOTE]I stara śpiewka o "trudnych rasach" - mam wrażenie, że właściciele północniaków, szpiców, wilczaków się czasem zachłystują, tuptając nóżkami, jacy to oni są MEGA inteligentni, doświadczeni, wykształceni i w ogóle wszystko wiedzą o psach, bo mają TAKĄ rasę. Jakiś czas temu miałam dorosłego akita na przechowaniu, który nie tolerował innych psów i nie był przyzwyczajony do kobiet ogólnie. Jak widać, przeżyłam :smile: Akit wymagał ode mnie może więcej stanowczości i pewnego "rytualizmu", ale nic więcej, żadnych tam pokazowych przechodzeń przez drzwi ani innych pierdółek. Kontrola zasobów, czasem ostre przywrócenie mózgu na określone miejsce i już. Nie wiem, czym tu się podniecać, naprawdę. [/QUOTE]Świetnie, że sobie poradziłaś "w domu", bo w domu to są to lenie, śpiochy i robią niemal wszystko, aby nie stracić grama energii. Byłaś znajomą dla psa, czy całkowicie obcą kobietą/osobą, to znacząca różnica...? Jak widziałaś to na spacerach zmieniają się o 180* z potulnych na szukających zaczepki. W domu, gdybyś była całkowicie obca, to miałabyś duże szanse zostać pogryzioną przez tego psa, ale wygląda na to, że jednak Cię znał, a to zmienia obraz rzeczy ;). Z czasem pokazałby Ci więcej, testując Twoje zachowanie w różnych sytuacjach ;). [QUOTE]Łomatulu :smile: Proszę mi pokazać fragment, w którym napisałam, że moja suka jest dominująca. No? Więc fajnie, że ustaliliśmy, że [B]nie jest dominująca[/B] a sobie pogrywa wielkiego gangsta na dzielni, co wynika m.in. ze złej socjalizacji z psami oraz agresji lękowej (prawie wyeliminowanej dzięki rozsądnemu treningowi pod okiem szkoleniowca). Nie napisałam przecież, że jej wtedy nie kontroluję i nie doprowadzam do porządku, więc powstała kolejna nadinterpretacja - evel na spacerze zakłada sobie opaskę na oczy a jej suka robi co jej się żywnie podoba :cool3: Żeby nie było niedomówień - moja suka nie ma samowolki na spacerach przy innych psach, koniec, kropka.[/QUOTE]Dobrze, że dodałaś te informacje, nie będzie niedomówień. Wychodzi na to, że jednak bawisz się w dominację i niewiele odbiegasz w tym ode mnie, nie nazywając tego po imieniu wg. psiej psychologii-> podawałem wcześniej definicję ;). Tylko dlaczego udajesz, nom stop o niej wspominasz, a jednocześnie przeczysz temu co mówisz...? np, [QUOTE]Żeby nie było niedomówień - moja suka nie ma samowolki na spacerach przy innych psach, koniec, kropka.[/QUOTE][QUOTE]Akit wymagał ode mnie może więcej stanowczości i pewnego "rytualizmu", ale nic więcej, żadnych tam pokazowych przechodzeń przez drzwi ani innych pierdółek. Kontrola zasobów, czasem ostre przywrócenie mózgu na określone miejsce i już.[/QUOTE]itd, a tu przeczysz; [QUOTE]Czy w ten sposób udowodniłam, że TD nie istnieje? ;-)[/QUOTE][QUOTE]Wolę kontrolować wszelkie zasoby tak, żeby pies uznał, że skoro ja mam wszystko, co dla niego ważne (jedzenie, zabawki, zabawę, pochwały, czułości) to jestem super fajna i nie trzeba mnie się obawiać. Dlatego mogę mojemu psu obciąć pazury i robić różne inne rzeczy, których nie pozwala robić innym. Zaufanie i szacunek - obustronny - jest dla mnie więcej wart niż jakieś gówniane teorie o rządzeniu.[/QUOTE]Jesteś przewodnikiem więc suka Ci ufa, ale jednocześnie przeczysz, że to gówniana teoria. Czy to ja nie trzymam się ramy przecząc temu co mówię, czy Ty, hmm? ;) Kolejny raz zachęcam, nazywajmy rzeczy po imieniu, bo później powstają takie mity o dominacji jakich wiele lata po sieci i mózgach wielu osób. Psia psychologia, a ludzka to dwie różne sprawy i wymaga to nieco innego podejścia ;). Edited February 3, 2012 by SAIKO Quote
rotek_ Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 znam dziewczynę, która ma akitę amerykańską sunia była wychowywana metodą pozytywną i jakoś nikogo nie pogryzła...ta rasa jest nieufna w stosunku do obcych, ale to nie znaczy że rzuca się na każdego. Znajoma w swojej psiej szkole miała akitę inu i o dziwo też jej nie zażarł:) tak naprawdę ten wątek jest zderzeniem dwóch grup ludzi o różnych poglądach na temat wychowania psa, ale pomimo że różnie nazwane to wychowanie psa powinno prowadzić się zawsze konsekwentnie. Jedynie co mnie wkurza w "miłośnikach"(nie piszę tego z obrazą kogoś) CM, to że nie mając argumentów zawsze rzucają temat: "...a z agresywnymi psami to klikaniem go nie uspokoisz..."Praca nad takim psem jest indywidualna. Widziałam już takie psy jak na tym filmie. to chyba panbazyl pisał/a że pracował/a w tv i wie jak wygląda przygotowanie filmu, to setki cięć klatek filmowych, obróbka i efekt końcowy bardzo okrojony. Nie opanujesz takiego psa w jeden dzień, to praca przez wiele dni, a nawet tygodni(najdłużej to trwało 3 miesiące) ale nie zawsze kończy się sukcesem(z tego co pamiętam millan też miał psy z którymi nie potrafił sobie poradzić). A nawet jeśli uda się w miarę n a p r o s t o w a ć takiego psa to i tak szukanie mu nowego domu to selekcja-mocna selekcja bo i nie każdy sobie poradzi z takim psem. Uważam że niewielu osobom oglądającym tylko programy Zaklinacza Psów udało by się pracować z tak agresywnym psem. Na filmie to wygląda ładnie, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. nie znam evel osobiście, ale na którymś wątku(może nawet na tym) wypowiedziała się, że nie jest zwolenniczką żadnej ze skrajnych metod wychowania/szkolenia psa...jest "gdzieś pośrodku"...i po kilku latach czytania różnych książek, obracania się w środowisku szkoleniowców, behawiorystów, psiarzy itd także doszłam do tego samego wniosku. A poza tym najmądrzejszy człowiek świata powiedział "wiem, że nic nie wiem", a uważanie się za specjalistę tylko świadczy o braku podstawowej wiedzy. Quote
evel Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 [quote name='SAIKO']Świetnie, że sobie poradziłaś "w domu", bo w domu to są to lenie, śpiochy i robią niemal wszystko, aby nie stracić grama energii. Byłaś znajomą dla psa, czy całkowicie obcą kobietą/osobą, to znacząca różnica...? Jak widziałaś to na spacerach zmieniają się o 180* z potulnych na szukających zaczepki. W domu, gdybyś była całkowicie obca, to miałabyś duże szanse zostać pogryzioną przez tego psa, ale wygląda na to, że jednak Cię znał, a to zmienia obraz rzeczy ;). Z czasem pokazałby Ci więcej, testując Twoje zachowanie w różnych sytuacjach ;).[/quote] Byłam dla niego obcą osobą, widzieliśmy się pierwszy raz w życiu. Siedział sobie u nas dwa tygodnie. Na spacerach istotnie, czasem szukał zaczepki, ale krótka korekta i pies chodził jak złoto. Widać nie był akurat tą-akitą-mitycznym-potworem, co pożera niewiasty, etc. ;) [quote name='SAIKO']Wychodzi na to, że jednak bawisz się w dominację i niewiele odbiegasz w tym ode mnie, nie nazywając tego po imieniu wg. psiej psychologii-> podawałem wcześniej definicję ;).[/quote] Szczerze to problem chyba w tym, jak kto rozumie "dominację". Ja robię, co uważam za słuszne i nazywam to świadomym przewodnictwem, dla Ciebie to dominacja, a dla kogoś innego "dominacja" to puste regułki o przechodzeni pierwszym przez drzwi. [quote name='SAIKO']Czy to ja nie trzymam się ramy przecząc temu co mówię, czy Ty, hmm? ;)[/quote] Problem chyba polega na tym, że ja po prostu nie uważam, żebym się stosowała do reguł "dominacji". [quote name='SAIKO']Kolejny raz zachęcam, nazywajmy rzeczy po imieniu, bo później powstają takie mity o dominacji jakich wiele lata po sieci i mózgach wielu osób. Psia psychologia, a ludzka to dwie różne sprawy i wymaga to nieco innego podejścia ;).[/QUOTE] Jak wyżej -[B] dla mnie[/B] świadome przywództwo, jasno określone zasady to nie jest dominacja. Dominacja naprawdę kojarzy mi się z chucpą w stylu zabieranie psu żarcia na siłę itd. Każdy chyba trochę inaczej rozumie bycie odpowiedzialnym przewodnikiem psa, a że nie ma jednoznacznej nomenklatury, to wynikają nieporozumienia. Nie wiem, czy dążenie za wszelką cenę do ujednolicenia pojęć jest OK. Nie czuję się kompetentna, aby określać, co [B]tak naprawdę[/B] kryje się za jakimś tam pojęciem odnośnie zwierzęcej psychologii ;) [quote name='rotek']A poza tym najmądrzejszy człowiek świata powiedział "wiem, że nic nie wiem", a uważanie się za specjalistę tylko świadczy o braku podstawowej wiedzy. [/QUOTE] Otóż to :) Quote
mychaaaaa Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 [quote name='SAIKO']Zgodzę się z tym, że każdy niemal właściciel których także mam okazję spotykać mówią i pytają się "pana pies też taki agresywny..." albo "one są takie i nic tego nie zmieni..." oczywiście wszystko wypowiedziane z dumą. Mychaaaaa mając Akitę trzeba mieć świadomość do czego te psy były stworzone i do czego są zdolne, a zdolne są do naprawdę zadziwiających rzeczy mając starcie z psem i nie mówię to jako jakiś "maniak" tej cechy, ale ogarnięcie ich temperamentu na co składa się także japońska mentalność (można się z tego śmiać, ale tak jest) nie jest takie proste. Na wierność i posłuszeństwo trzeba sobie zasłużyć, 3/4 właścicieli nie potrafi sobie z tymi psami poradzić, a właściwie to z ich dominacją przejawiającą się i dającą wybuch w kontaktach z obcym psem. Ciągle powtarzam, że każda rasę obronną trzeba nauczyć odpowiedniego nastawienia do innych zwierząt, a także ludzi. Jaja jakie się dzieją na wystawach to swoją drogą i jest tak jak mówisz. W domu akita to owieczka i nawet nie mając specjalnie jakiś zasad tylko takie "ogólne" to nie sprawia większych kłopotów-> jest jak większość psów z tym, że nie nastawiony na jakieś nie wiadomo jaki pieszczoty- na to sobie także trzeba zasłużyć. To, że akita nie jest na tej całej liście to zapewne tylko kwestia czasu, uwierz mi. Pogryzienia przez te psy są jak najbardziej realne, tylko nie trąbią o tym media jak o ttb. Ostatnio pies w kłodzku "akita" z hodowli "najlepszej w Polsce- halne wzgórze" pogryzł prawie śmiertelnie dziecko. Szczęście, bo brakowało kilku centymetrów do tętnicy i byłaby tragedia prawdopodobnie na cały kraj. Pies prawidłowo hodowany, socjalizowany itd- niemal wzorowo, a w rękach nieodpowiednich osób mimo miana "owieczki" w domu potrafił pokazać na co go stać przy właścicielu. [B]Akity mimo, że są zaliczane do ras nordyckich[/B] itd uważa się, że są takie same patrząc na podobieństwo wyglądu i myśląc że ich "łepetynki" działają tak samo--> jest to bardzo mylące przekonanie. Wrzucając akitę do jednego wora z tymi psami poniesie się klęskę w wychowaniu. Rasy nordyckie są głównie psami pracującymi z człowiekiem i dla człowieka, wspólnie pracują z innymi członkami stada dla osiągnięcia wspólnego celu. Akita nie funkcjonuje podobnie, ani tak samo, myśląc tak i postępując tak z tą rasą ma się efekt jaki się ma, w postaci stania nad psem w rozpaczy i rozmyślaniu dlaczego jego zachowanie jest zupełnie inne.[/QUOTE] Akity w sekcji ras nordyckich (północnych)? a nie szpiców azjatyckich? chyba chodziło o grupę szpiców i ras pierwotnych :eviltong: Wiem do czego akita została stworzona i mam styczność z tą rasą i innymi rasami japońskimi. Wiem, że ma inny temperament niż północniak. Ale ostatecznie Akitę DA SIĘ wyszkolić na tyle, że potrafi tolerować inne psy, więc szkoda, że tyle jest sfiksowanych Akit... to piękne, majestatyczne psy, ale w niewłaściwych rękach całkowicie popaprane. Quote
Matagi Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Miałam sie nie odzywać,ale jak czytam takie brednie: "Akity mimo, że są zaliczane do ras nordyckich itd uważa się, że są takie same patrząc na podobieństwo wyglądu i myśląc że ich "łepetynki" działają tak samo--> jest to bardzo mylące przekonanie. Wrzucając akitę do jednego wora z tymi psami poniesie się klęskę w wychowaniu." to ręce i...majtki opadywują:crazyeye: [B]SAIKO [/B]przestań demonizować akity!!!!!!!!!!!!!:angryy:Masz psa od niedawna,poswięć lepiej swój czas na dokładne poznanie rasy/z dobrych źródeł,gdzie pisze miłosnik rasy/.Mam wrażenie,że Ciebie kręcą "możliwości"akity,a sądze tak po obejrzeniu Twego zdjęcia zamieszczonego w Galerii Akit.Trzymasz tam w jednej ręce swego akitę,w drugiej AST-a.Po jaka cholerę tak robisz?co i komu chcesz pokazać/udowodnić?Odnoszę też wrażenie,że Twój pies zamiast trafić do kochajacego domu ,trafił do karnej kompanii:pNie zastanowiałeś sie nad zaproszeniem na ten wątek innych akiciarzy,wszak udzielasz się na DGM w V grupie. Od prawie 15 lat mam w domu akity i żyję;)Mam rączki,nóżki na miejscu,moja rodzina też .Mamy wielu znajomych,nie ma dnia aby nas ktos nie odwiedził.Nigdy nasze psy nikogo nie zażarły ani nie uszkodziły.Oczywiście podczas wizyt psów nie zamykamy-to sa domownicy, i wcale nie tacy ospali,jak piszesz,Saiko;)Zdarzało się,że ktos przyszedł z psem do nas.Aby nie ryzykować ,nie pozwalaliśmy na "bliskie spotkanie",nasze psy zamykaliśmy w jakims tam pomieszczeniu.I NIGDY nie było wtedy tak,że nasze akity tylko czekały na sposobnośc wyrwania sie i włomotanie intruzowi.Godziły sie z taka sytuacją,bo my tak chcielismy.Nigdy nie wymagalismy od naszych psów "cudów-wianków",traktowaliśmy je jak każdą inna rasę/a mieliśmy i mamy inne rasy:eviltong:/,możliwe,że byliśmy bardziej konsekwentni ,ale bez przesady.Z pierwsza nasza akitą chciało mi sie pracować,uważałam,ze tylko w ten sposób poznam tajemnice akity.Udało mi się:eviltong:-wyszkoliłam SAKE na Psa Towarzysza I stopnia,potem zrobiłam II.Nasza akita startowała w Zawodach Podlasia PT,wzięła też udział w Mistrzostwach Polski PT /z całkiem niezłą lokatą/.Ale......pracując z Sake chciałam ją poznać,zblizyc się do niej a nie ja temperować.Ta praca to była super zabawa.Zdarzało sie,że odmawiała współpracy-ok-poczekamy,zrobimy to inna razą.Tak było np.z aportem-zaparła sie i dupa:evil_lol:Minęły ze 3 tygodnie,jadłam chipsy,a ona koniecznie chciała.Rzuciłam kapcia /koziołka pod ręka nie mialam:evil_lol:/ i komenda aport!reakcja błyskawiczna-galop po pokoju,kapec w gębie i juz laska siedzi przede mną:lol:Pokochała aport,nosiła wszystko o co poprosiłam.A,że chytra była i łakoma,to potrafiła /jak cos jadłam/podleciec do półki,złapać cos/gazeta,telefon,bibelot/,zrobic runde po mieszkaniu i siadając przede mną podac mi to,o co nie prosiłam:evil_lol:. Mamy tez w domu od 11-tu lat akitę,którego zaadoptowaliśmy w wieku 10,5 mies.Jego właściciele sobie z nim nie radzili,chłopak szefował w ich domu.Trafił do nas,gdzie były juz 2 starsze o rok suki.Sake jako domowa madrala wszystko mu wytłumaczyła,poszło bez zębów.Minął rok,mieliśmy wtedy szczeniaki i Tosiek wyskoczył z zębami do malucha/trzymiesięcznego/.Złapałam go za wszarz ,a on warczał na mnie.Co zrobiłam?Zapięłam go na smycz i zaczęłam "musztrowanie":noga,równaj,w lewo,prawo,siad,waruj.Potem odpiełam i wygoniłam na ogród.Przez dobrą godzinę nie dałam mu podejśc do siebie,kazałam mu sie wynosić.Po pół godzinie był juz bardzo nieszczęśliwy,tupał,siadał,popiskiwał.Jak mu pozwoliłam przyjśc to był przeszczęsliwy!!!!Zapewne dzisiaj zrobilabym to inaczej,ale wtedy nie miałam innego pomyslu.Nigdy więcej ten pies,ani inna moja akita nie nawarczała na mnie.Moge z nimi zrobić dosłownie wszystko,a traktuje je po przyjacielsku-to moja rodzina. Poza czterema akitami mam tez 5 shib i 1 hokkaido.Wszystko to charakterne,ale nie czuwamy w nocy na zmiane ,w obawie,że nasze japońskie psy zapragna nas zdominować i przejąc władzę w domu:evil_lol:Tasak spokojnie leży w szufladzie:diabloti: Quote
Matagi Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Aaaaa i wolę jak wszystkie moje psy ida obok mnie lub przede mną,nie zniosłabym psa,który drepcze za mną- to smutne,wszak razem idziemy przez życie:lol: Quote
panbazyl Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 [quote name='rotek_']znam dziewczynę, która ma akitę amerykańską sunia była wychowywana metodą pozytywną i jakoś nikogo nie pogryzła...ta rasa jest nieufna w stosunku do obcych, ale to nie znaczy że rzuca się na każdego. Znajoma w swojej psiej szkole miała akitę inu i o dziwo też jej nie zażarł:) tak naprawdę ten wątek jest zderzeniem dwóch grup ludzi o różnych poglądach na temat wychowania psa, ale pomimo że różnie nazwane to wychowanie psa powinno prowadzić się zawsze konsekwentnie. Jedynie co mnie wkurza w "miłośnikach"(nie piszę tego z obrazą kogoś) CM, to że nie mając argumentów zawsze rzucają temat: "...a z agresywnymi psami to klikaniem go nie uspokoisz..."Praca nad takim psem jest indywidualna. Widziałam już takie psy jak na tym filmie. to chyba panbazyl pisał/a że pracował/a w tv i wie jak wygląda przygotowanie filmu, to setki cięć klatek filmowych, obróbka i efekt końcowy bardzo okrojony. Nie opanujesz takiego psa w jeden dzień, to praca przez wiele dni, a nawet tygodni(najdłużej to trwało 3 miesiące) ale nie zawsze kończy się sukcesem(z tego co pamiętam millan też miał psy z którymi nie potrafił sobie poradzić). A nawet jeśli uda się w miarę n a p r o s t o w a ć takiego psa to i tak szukanie mu nowego domu to selekcja-mocna selekcja bo i nie każdy sobie poradzi z takim psem. Uważam że niewielu osobom oglądającym tylko programy Zaklinacza Psów udało by się pracować z tak agresywnym psem. Na filmie to wygląda ładnie, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. nie znam evel osobiście, ale na którymś wątku(może nawet na tym) wypowiedziała się, że nie jest zwolenniczką żadnej ze skrajnych metod wychowania/szkolenia psa...jest "gdzieś pośrodku"...i po kilku latach czytania różnych książek, obracania się w środowisku szkoleniowców, behawiorystów, psiarzy itd także doszłam do tego samego wniosku. A poza tym najmądrzejszy człowiek świata powiedział "wiem, że nic nie wiem", a uważanie się za specjalistę tylko świadczy o braku podstawowej wiedzy.[/QUOTE] tak, mialam krótki acz burzliwy romans z TV - tam mozna praktycznie wszystko zrobic :) (dla wprawnego ogladacza lokalnych widomości - popatrzcie czasem na tzw tło na otwarciach wystaw, na odczytach i innych wyjatkowo wąskich specjalistycznych spotkaniach - w tle znajdziecie prawie non stop te same osoby - są to zazwyczaj osoby z obsługi wozu transmisyjnego robiące "tłok" :loveu: aby się wydawało, że tyyyle osób jest na tej imprezie). telewizja ma swoje prawa i wielki mir w spoleczeństwie (nawet przez granice pol-ukr bez kolejki jechaliśmy, nie mówiąc o jakiś celniczych sprawach. I to jedna z niewielu prac gzdei mozna spac podczas pracy i jeszcze za to płacą - podczas jazdy na program - tylko z tego wylączony jest kierowca, no cóż - ktos musi pracować). ja poznalam evel i Zu. I gdyby wszyscy mieli tak ułożonego psa jakim jest Zu to problemy z psami były by tylko w serialu u Czarka Milana :) Quote
filodendron Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Matagi, dzięki za zabranie głosu - to pouczające. Bo właśnie tak się od przedpołudnia zastanawiam, gdzie są ci policjanci, co się na akitach znają i pytają, "jak to osiągnąć" ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.