marra Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='Yorkomanka']ta jest akurat mało straszna :roll: ale inne były całkiem fajne:eviltong:[/QUOTE] Mało straszna...rzeczywiście kostucha w nogach to normalna sprawa :D Quote
sznaucerka84 Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 Z tego co wiem to kostucha to taka postać w czarnej ''szacie<?>'' z białą twarzą z kosą. wpisz na google image 'kostucha'' Quote
Yorkomanka Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 nie opisywała dokładnie jak wyglądała powiedziała tylko że była "sucha" i ubrana na czarno:p Quote
marra Posted April 7, 2011 Posted April 7, 2011 No co Wy ? nie wiecie co to jest kostucha ?? :D to śmierć krótko mówiąc ;) Quote
Krystak Posted April 7, 2011 Posted April 7, 2011 Noo teraz to i ja już wiem. Mój pies to nie wyjątek że jak zostaje sam w domu(tzn. ja i pies) to spogląda nerwowo na przedpokój i powarkuje co chwile, a wtedy ja nie wiem czy otwierać okno i uciekać ile sił czy myśleć " aaa tak ona zawsze tak" :D Quote
merrickmayfair Posted April 10, 2011 Posted April 10, 2011 jesli chodzi o paranormalne zdarzenia z udziałem zwierząt to przypomina mi sie jedno. ponad 3 lata temu bylismy zmuszeni uśpić naszą ukochaną jamniczkę, która spędziła z nami 8 lat. Byłam załamana jej śmiercią, całymi dniami płakałam. Jamniczka za życia często próbowała kopać dołki w dywanie czemu towarzyszył oczywiście bardzo charakterystyczny odgłos. Przez ten czas po odejściu Nelly bylam naprawdę załamana. Kolejną już noc zasypiałam płacząc. Chłopak był u mnie.W środku nocy cos nas obudziło, nie wiedziałam co. Przez kilkanaście sekund leżelismy nasłuchując, aż nagle...usłyszałam kopanie dołka w dywanie! Myslałam,że mi się przesłyszało ale chłopak wyskoczyl z łózka i pobiegł do pokoju obok, skad dobiegał dźwięk, matko, ale się wystraszyłam. Natychmiast poszłam za nim. Z tamtego pokoju usłyszelismy z kuchni stukot pazurków o podłogę i kolejne próby kopania. Nie musze dodawać,że w kuchni niczego nie było. Na pewno mi się to nie przyśniło, chłopak słyszał to samo. Powiedział mi,że to pewnie Nelly przyszła mnie pocieszyć żebym juz po niej nie płakała. Quote
marra Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 [quote name='merrickmayfair']jesli chodzi o paranormalne zdarzenia z udziałem zwierząt to przypomina mi sie jedno. ponad 3 lata temu bylismy zmuszeni uśpić naszą ukochaną jamniczkę, która spędziła z nami 8 lat. Byłam załamana jej śmiercią, całymi dniami płakałam. Jamniczka za życia często próbowała kopać dołki w dywanie czemu towarzyszył oczywiście bardzo charakterystyczny odgłos. Przez ten czas po odejściu Nelly bylam naprawdę załamana. Kolejną już noc zasypiałam płacząc. Chłopak był u mnie.W środku nocy cos nas obudziło, nie wiedziałam co. Przez kilkanaście sekund leżelismy nasłuchując, aż nagle...usłyszałam kopanie dołka w dywanie! Myslałam,że mi się przesłyszało ale chłopak wyskoczyl z łózka i pobiegł do pokoju obok, skad dobiegał dźwięk, matko, ale się wystraszyłam. Natychmiast poszłam za nim. Z tamtego pokoju usłyszelismy z kuchni stukot pazurków o podłogę i kolejne próby kopania. Nie musze dodawać,że w kuchni niczego nie było. Na pewno mi się to nie przyśniło, chłopak słyszał to samo. Powiedział mi,że to pewnie Nelly przyszła mnie pocieszyć żebym juz po niej nie płakała.[/QUOTE] To ciekawe czy pies ma duszę czy nie...Słyszałam że jak się psa bardzo kocha to one nie odchodzą...:D to rzeczywiście straszne ale z drugiej strony fajne bo ukochane zwierze jest z nami na zawsze :) Quote
Mani2000 Posted April 11, 2011 Posted April 11, 2011 no fajnie:) właśnie siedze i obok jest mój Furby a ja go głaszcze i nawet nie chcę myśleć że może go ze mną nie być...... Quote
wilczanda Posted April 12, 2011 Posted April 12, 2011 Jak Łowca był szczeniakiem i zdarzało mu się posikiwać na dywany, zdawało mi się, że słyszę jak sika, a go nie było :evil_lol: Quote
marra Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 [quote name='wilczanda']Jak Łowca był szczeniakiem i zdarzało mu się posikiwać na dywany, zdawało mi się, że słyszę jak sika, a go nie było :evil_lol:[/QUOTE] To już pewnie wyobraźnia działała ze strachu żeby znowu tego nie robił :P Quote
Karro Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 ja jak musiałam uśpić mojego ukochanego kota to przez kilka dni widziałam go na mieście, na podwórku, ale to tylko wyobraźnia była... :) Quote
Koreksonowa Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 Odwiedzili mnie kosmici:) W zeszły czwartek w nocy strasznie wiało. Mam nad pokojem płaski dach (ot taka przybudówka) i słyszałam na tym dachu stukanie. Łup łup łup, cisza, łup łup łup łup, cisza. W pewnym momencie, kiedy już usiłowałam zasnąć, zawiało wyjątkowo mocno i coś zaczęło dodatkowo szurać. Usiadłam na łożku i sobie myślę "kurcze, jakby mi ktoś po tym dachu łaził". I w tym momencie zobaczyłam za oknem coś jasnego owalnego przelatującego na wysokości 1 piętra. UFO jak nic. Morał z tej opowieści: należy segregować śmieci I NIE WYWALAĆ FOLIOWYCH WORKÓW, KTÓRE STRASZĄ UCZCIWYCH LUDZI!!! Quote
Gosia9712P Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 [quote name='Koreksonowa']Odwiedzili mnie kosmici:) W zeszły czwartek w nocy strasznie wiało. Mam nad pokojem płaski dach (ot taka przybudówka) i słyszałam na tym dachu stukanie. Łup łup łup, cisza, łup łup łup łup, cisza. W pewnym momencie, kiedy już usiłowałam zasnąć, zawiało wyjątkowo mocno i coś zaczęło dodatkowo szurać. Usiadłam na łożku i sobie myślę "kurcze, jakby mi ktoś po tym dachu łaził". I w tym momencie zobaczyłam za oknem coś jasnego owalnego przelatującego na wysokości 1 piętra. UFO jak nic. Morał z tej opowieści: należy segregować śmieci I NIE WYWALAĆ FOLIOWYCH WORKÓW, KTÓRE STRASZĄ UCZCIWYCH LUDZI!!![/QUOTE] haha, dobre. Ale to worki foliowe robiły "łup łup łup"? Eee, niemożliwe, to chyba jednak kosmici... Quote
Koreksonowa Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 W pewnym sensie sygnały łup łup miały powiązanie z kosmosem. Antena satelitarna się bujała i najwyraźniej poluzowały się lekko śruby więc stukała:) A trzaski to kabelek od tejże anteny:) Quote
wilczanda Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 Hahahha dobre. Ostatnio na polskim widziałam kota przez okno, identycznego jak mój. Już się przestraszyłam, że uciekł z domu, ale sobie przypomniałam, że mieszkam na 8 piętrze :P Quote
sunshine Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 To to chyba by był już duch kota:P heheh Jutro jak wejdę to napisze wam co mi sie ostatnio przydarzyło :) Quote
Rysia88 Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 hej. Jeśli chodzi o naloty kosmitów to... mnie też odwiedzili...a raczej odwiedził:D Dwa lata temu w nocy <1? 2?> była okropna burza ale spałam przy uchylonym oknie... w pewnym momencie obudził mnie charakterystyczny stukot... myśle sobie- pewnie jakiś ptaszek skrył się pod daszkiem itp. ale w tym momencie coś z parapetu spadło na podłoge... mówie: no nie tego już za wiele, otwieram oczy...patrze a wzdłuż okna przy karniszu lata.... NIETOPERZ! wydarłam się, ale nikt mnie nie usłyszał więc zapaliłam światło i schowałam się pod kołdrę i kosmita oszalał...latał mi po całym pokoju-obijał się o drzwi, muskał mnie przez kołdrę tymi fuj skrzydłami... zrobiło się cicho i zwiałam.... następnego dnia poprosiłam brata by spr czy kosmita jest... sprawdzał z 40 min. i pow, że nie ma.... wieczorem kiedy szłam spać też spr czy sie gdzieś nie ukrył...zgasiłam światło i się kosmita obudził.... zawołałam brata i naszczęście udało mu się go wypóścic, od tamtej pory choćby były upały śpie z zamkniętymi oknami... Quote
ludwa Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 To nie kosmita, to wampir był;) Czy psy teraz na Ciebie warczą podejrzanie? :))) Quote
Yorkomanka Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 wczoraj znalazłam w łazience, pod kaloryferem zasuszonego nietoperza i nie wiem jakim cudem się tam znalazł:-o z początku myślałam że to zakamuflowana psia kupa ale przyjrzałam się temu i to miało ryj:crazyeye: i skrzydła :crazyeye: całą noc przez tego wampira nie spałam:roll: Quote
ludwa Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 a może to była kupa w tak osobliwym kształcie???? ;) Quote
marra Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 [quote name='Rysia88']hej. Jeśli chodzi o naloty kosmitów to... mnie też odwiedzili...a raczej odwiedził:D Dwa lata temu w nocy <1? 2?> była okropna burza ale spałam przy uchylonym oknie... w pewnym momencie obudził mnie charakterystyczny stukot... myśle sobie- pewnie jakiś ptaszek skrył się pod daszkiem itp. ale w tym momencie coś z parapetu spadło na podłoge... mówie: no nie tego już za wiele, otwieram oczy...patrze a wzdłuż okna przy karniszu lata.... NIETOPERZ! wydarłam się, ale nikt mnie nie usłyszał więc zapaliłam światło i schowałam się pod kołdrę i kosmita oszalał...latał mi po całym pokoju-obijał się o drzwi, muskał mnie przez kołdrę tymi fuj skrzydłami... zrobiło się cicho i zwiałam.... następnego dnia poprosiłam brata by spr czy kosmita jest... sprawdzał z 40 min. i pow, że nie ma.... wieczorem kiedy szłam spać też spr czy sie gdzieś nie ukrył...zgasiłam światło i się kosmita obudził.... zawołałam brata i naszczęście udało mu się go wypóścic, od tamtej pory choćby były upały śpie z zamkniętymi oknami...[/QUOTE] "fuj skrzydła" - zgadzam się :D [quote name='Yorkomanka']wczoraj znalazłam w łazience, pod kaloryferem zasuszonego nietoperza i nie wiem jakim cudem się tam znalazł:-o z początku myślałam że to zakamuflowana psia kupa ale przyjrzałam się temu i to miało ryj:crazyeye: i skrzydła :crazyeye: całą noc przez tego wampira nie spałam:roll:[/QUOTE] Hahaha nieźle jak był zasuszony, musiał tam spędzić długi czas ;) no cóż...sprzątanko sie kłania :D:D:D w związku z tym chyba posprzątam dziś u siebie w pokoju :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.