Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Yorkomanka']ta jest akurat mało straszna :roll: ale inne były całkiem fajne:eviltong:[/QUOTE]

Mało straszna...rzeczywiście kostucha w nogach to normalna sprawa :D

Posted

Noo teraz to i ja już wiem.
Mój pies to nie wyjątek że jak zostaje sam w domu(tzn. ja i pies) to spogląda nerwowo na przedpokój i powarkuje co chwile, a wtedy ja nie wiem czy otwierać okno i uciekać ile sił czy myśleć " aaa tak ona zawsze tak" :D

Posted

jesli chodzi o paranormalne zdarzenia z udziałem zwierząt to przypomina mi sie jedno. ponad 3 lata temu bylismy zmuszeni uśpić naszą ukochaną jamniczkę, która spędziła z nami 8 lat. Byłam załamana jej śmiercią, całymi dniami płakałam. Jamniczka za życia często próbowała kopać dołki w dywanie czemu towarzyszył oczywiście bardzo charakterystyczny odgłos. Przez ten czas po odejściu Nelly bylam naprawdę załamana. Kolejną już noc zasypiałam płacząc. Chłopak był u mnie.W środku nocy cos nas obudziło, nie wiedziałam co. Przez kilkanaście sekund leżelismy nasłuchując, aż nagle...usłyszałam kopanie dołka w dywanie! Myslałam,że mi się przesłyszało ale chłopak wyskoczyl z łózka i pobiegł do pokoju obok, skad dobiegał dźwięk, matko, ale się wystraszyłam. Natychmiast poszłam za nim. Z tamtego pokoju usłyszelismy z kuchni stukot pazurków o podłogę i kolejne próby kopania. Nie musze dodawać,że w kuchni niczego nie było.
Na pewno mi się to nie przyśniło, chłopak słyszał to samo. Powiedział mi,że to pewnie Nelly przyszła mnie pocieszyć żebym juz po niej nie płakała.

Posted

[quote name='merrickmayfair']jesli chodzi o paranormalne zdarzenia z udziałem zwierząt to przypomina mi sie jedno. ponad 3 lata temu bylismy zmuszeni uśpić naszą ukochaną jamniczkę, która spędziła z nami 8 lat. Byłam załamana jej śmiercią, całymi dniami płakałam. Jamniczka za życia często próbowała kopać dołki w dywanie czemu towarzyszył oczywiście bardzo charakterystyczny odgłos. Przez ten czas po odejściu Nelly bylam naprawdę załamana. Kolejną już noc zasypiałam płacząc. Chłopak był u mnie.W środku nocy cos nas obudziło, nie wiedziałam co. Przez kilkanaście sekund leżelismy nasłuchując, aż nagle...usłyszałam kopanie dołka w dywanie! Myslałam,że mi się przesłyszało ale chłopak wyskoczyl z łózka i pobiegł do pokoju obok, skad dobiegał dźwięk, matko, ale się wystraszyłam. Natychmiast poszłam za nim. Z tamtego pokoju usłyszelismy z kuchni stukot pazurków o podłogę i kolejne próby kopania. Nie musze dodawać,że w kuchni niczego nie było.
Na pewno mi się to nie przyśniło, chłopak słyszał to samo. Powiedział mi,że to pewnie Nelly przyszła mnie pocieszyć żebym juz po niej nie płakała.[/QUOTE]

To ciekawe czy pies ma duszę czy nie...Słyszałam że jak się psa bardzo kocha to one nie odchodzą...:D to rzeczywiście straszne ale z drugiej strony fajne bo ukochane zwierze jest z nami na zawsze :)

Posted

[quote name='wilczanda']Jak Łowca był szczeniakiem i zdarzało mu się posikiwać na dywany, zdawało mi się, że słyszę jak sika, a go nie było :evil_lol:[/QUOTE]

To już pewnie wyobraźnia działała ze strachu żeby znowu tego nie robił :P

Posted

Odwiedzili mnie kosmici:) W zeszły czwartek w nocy strasznie wiało. Mam nad pokojem płaski dach (ot taka przybudówka) i słyszałam na tym dachu stukanie. Łup łup łup, cisza, łup łup łup łup, cisza. W pewnym momencie, kiedy już usiłowałam zasnąć, zawiało wyjątkowo mocno i coś zaczęło dodatkowo szurać. Usiadłam na łożku i sobie myślę "kurcze, jakby mi ktoś po tym dachu łaził". I w tym momencie zobaczyłam za oknem coś jasnego owalnego przelatującego na wysokości 1 piętra. UFO jak nic.
Morał z tej opowieści: należy segregować śmieci I NIE WYWALAĆ FOLIOWYCH WORKÓW, KTÓRE STRASZĄ UCZCIWYCH LUDZI!!!

Posted

[quote name='Koreksonowa']Odwiedzili mnie kosmici:) W zeszły czwartek w nocy strasznie wiało. Mam nad pokojem płaski dach (ot taka przybudówka) i słyszałam na tym dachu stukanie. Łup łup łup, cisza, łup łup łup łup, cisza. W pewnym momencie, kiedy już usiłowałam zasnąć, zawiało wyjątkowo mocno i coś zaczęło dodatkowo szurać. Usiadłam na łożku i sobie myślę "kurcze, jakby mi ktoś po tym dachu łaził". I w tym momencie zobaczyłam za oknem coś jasnego owalnego przelatującego na wysokości 1 piętra. UFO jak nic.
Morał z tej opowieści: należy segregować śmieci I NIE WYWALAĆ FOLIOWYCH WORKÓW, KTÓRE STRASZĄ UCZCIWYCH LUDZI!!![/QUOTE]
haha, dobre.
Ale to worki foliowe robiły "łup łup łup"? Eee, niemożliwe, to chyba jednak kosmici...

Posted

W pewnym sensie sygnały łup łup miały powiązanie z kosmosem. Antena satelitarna się bujała i najwyraźniej poluzowały się lekko śruby więc stukała:)
A trzaski to kabelek od tejże anteny:)

Posted

Hahahha dobre.
Ostatnio na polskim widziałam kota przez okno, identycznego jak mój. Już się przestraszyłam, że uciekł z domu, ale sobie przypomniałam, że mieszkam na 8 piętrze :P

Posted

hej. Jeśli chodzi o naloty kosmitów to... mnie też odwiedzili...a raczej odwiedził:D Dwa lata temu w nocy <1? 2?> była okropna burza ale spałam przy uchylonym oknie... w pewnym momencie obudził mnie charakterystyczny stukot... myśle sobie- pewnie jakiś ptaszek skrył się pod daszkiem itp. ale w tym momencie coś z parapetu spadło na podłoge... mówie: no nie tego już za wiele, otwieram oczy...patrze a wzdłuż okna przy karniszu lata.... NIETOPERZ! wydarłam się, ale nikt mnie nie usłyszał więc zapaliłam światło i schowałam się pod kołdrę i kosmita oszalał...latał mi po całym pokoju-obijał się o drzwi, muskał mnie przez kołdrę tymi fuj skrzydłami... zrobiło się cicho i zwiałam.... następnego dnia poprosiłam brata by spr czy kosmita jest... sprawdzał z 40 min. i pow, że nie ma.... wieczorem kiedy szłam spać też spr czy sie gdzieś nie ukrył...zgasiłam światło i się kosmita obudził.... zawołałam brata i naszczęście udało mu się go wypóścic, od tamtej pory choćby były upały śpie z zamkniętymi oknami...

Posted

wczoraj znalazłam w łazience, pod kaloryferem zasuszonego nietoperza i nie wiem jakim cudem się tam znalazł:-o z początku myślałam że to zakamuflowana psia kupa ale przyjrzałam się temu i to miało ryj:crazyeye: i skrzydła :crazyeye: całą noc przez tego wampira nie spałam:roll:

Posted

[quote name='Rysia88']hej. Jeśli chodzi o naloty kosmitów to... mnie też odwiedzili...a raczej odwiedził:D Dwa lata temu w nocy <1? 2?> była okropna burza ale spałam przy uchylonym oknie... w pewnym momencie obudził mnie charakterystyczny stukot... myśle sobie- pewnie jakiś ptaszek skrył się pod daszkiem itp. ale w tym momencie coś z parapetu spadło na podłoge... mówie: no nie tego już za wiele, otwieram oczy...patrze a wzdłuż okna przy karniszu lata.... NIETOPERZ! wydarłam się, ale nikt mnie nie usłyszał więc zapaliłam światło i schowałam się pod kołdrę i kosmita oszalał...latał mi po całym pokoju-obijał się o drzwi, muskał mnie przez kołdrę tymi fuj skrzydłami... zrobiło się cicho i zwiałam.... następnego dnia poprosiłam brata by spr czy kosmita jest... sprawdzał z 40 min. i pow, że nie ma.... wieczorem kiedy szłam spać też spr czy sie gdzieś nie ukrył...zgasiłam światło i się kosmita obudził.... zawołałam brata i naszczęście udało mu się go wypóścic, od tamtej pory choćby były upały śpie z zamkniętymi oknami...[/QUOTE]


"fuj skrzydła" - zgadzam się :D

[quote name='Yorkomanka']wczoraj znalazłam w łazience, pod kaloryferem zasuszonego nietoperza i nie wiem jakim cudem się tam znalazł:-o z początku myślałam że to zakamuflowana psia kupa ale przyjrzałam się temu i to miało ryj:crazyeye: i skrzydła :crazyeye: całą noc przez tego wampira nie spałam:roll:[/QUOTE]

Hahaha nieźle jak był zasuszony, musiał tam spędzić długi czas ;) no cóż...sprzątanko sie kłania :D:D:D w związku z tym chyba posprzątam dziś u siebie w pokoju :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...