sznaucerka84 Posted February 7, 2011 Posted February 7, 2011 [quote name='gops']ja mam przyjaciolke ktora lunatykuje gdy bylismy pierwszy raz na wspolnych wakacjach to oczywiscie nikt mi nie powiedzial ze ona lutykuje , kolo 1 poszlismy spac a juz kolo 3 obudzilo mnie chodzenie po pokoju , patrze a tam moja kolezanka chodzi od lozka do lozka i cos mowi (spalo nas 5 dziewczyn w pokoju), zawolalam ja po imieniu i nic , znowu i przyznam ze niezle sie juz wystarszylam , ona odwrocila sie podeszla do mnie i powiedziala ze teraz spi ze mna , ja jej tlumaczylam ze tu obok jest jej lozko itd ale ona ciagle powtarzala ze chce spac ze mna. zgodzilam sie i rano jak kolezanka sie obudzila , obudzila tez mnie i pyta sie co ona robi w moim lozku ... myslalam ze ona sobie zartuje ze mnie , powiedzialam co robila w nocy a ona dopiero wtedy przeprosila mnie i mowi ze czasami lunatykuje a najczesciej jak spi w innym miejscu niz zawsze tak jak wtedy , wstydzila sie tego dlatego mi nie powieiizala wczesniej , mialysmy wtedy po 15 lat i mozecie sobie wyobrazic jak ja sie wystraszylam . podobno z tego wyrosla i juz sie to nie zdarza[/QUOTE] No to fajnie x d.:razz: Ja kiedyś lunatykowałam . :oops: Quote
Arwilla Posted February 8, 2011 Posted February 8, 2011 [quote name='marra']To z tego się wyrasta ??[/QUOTE] Przyczyny lunatykowania mogą być różne... Często lunatykują dzieci, których układ nerwowy jest jeszcze niedojrzały... Także nastolatki w okresie dojrzewania mogą mieć problemy z chodzeniem we śnie... Dopiero, gdy problem dotyka osoby dorosłej, dojrzałej, mamy do czynienia z zespołem chorobowym... Większość lunatykujących dzieci wyrasta z lunatykowania po zakończeniu okresu dojrzewania... Czasem jednak się z tej przypadłości nie wyrasta i w zasadzie nie wiadomo do końca dlaczego... Lunatykowanie może nasilić m.in. stres... Quote
Koreksonowa Posted February 8, 2011 Posted February 8, 2011 Ja wyrosłam. Czasem mi się zdarza bełkotać przez sen, ale już naprawdę rzadko. Za to na początku studiów miałam denerwujące sny pt "mój atlas anatomiczny" śniły mi się po kolei strony z atlasu, jedna za drugą. Ostatnio zdarzyło mi sie obudzić koło 4 nad ranem w totalnej panice bo nie znam jakiegoś koenzymu, który sama sobie wymyśliłam. No cóż, nie potwory są najstraszniejsze dla studenta:D Quote
marra Posted February 9, 2011 Posted February 9, 2011 [quote name='Koreksonowa']Ja wyrosłam. Czasem mi się zdarza bełkotać przez sen, ale już naprawdę rzadko. Za to na początku studiów miałam denerwujące sny pt "mój atlas anatomiczny" śniły mi się po kolei strony z atlasu, jedna za drugą. Ostatnio zdarzyło mi sie obudzić koło 4 nad ranem w totalnej panice bo nie znam jakiegoś koenzymu, który sama sobie wymyśliłam. No cóż, nie potwory są najstraszniejsze dla studenta:D[/QUOTE] hahahha to jest dobre ;) Quote
Mani2000 Posted February 9, 2011 Posted February 9, 2011 ja miałam przypadek z którego nie warto sie śmiać było to 1 raz było ciemno było lato około godziny 22:30 i moja mama szła z psem na podwórko i póściła go ze smyczy a on zaczął skakać tak samo skacze jak kogoś wita chyba sie opierał bo długo stał na 2 nogach ja to widziałam to było dziwne czasem Furby robi takie rzeczy też w domu:( boje sie Quote
sunshine Posted February 9, 2011 Posted February 9, 2011 [quote name='Koreksonowa']Ja wyrosłam. Czasem mi się zdarza bełkotać przez sen, ale już naprawdę rzadko. Za to na początku studiów miałam denerwujące sny pt "mój atlas anatomiczny" śniły mi się po kolei strony z atlasu, jedna za drugą. Ostatnio zdarzyło mi sie obudzić koło 4 nad ranem w totalnej panice bo nie znam jakiegoś koenzymu, który sama sobie wymyśliłam. No cóż, nie potwory są najstraszniejsze dla studenta:D[/QUOTE] skąd ja to znam:D tyle że nie atlas a książka pana Mareckiego, może znasz?;) [quote name='Mani2000']ja miałam przypadek z którego nie warto sie śmiać było to 1 raz było ciemno było lato około godziny 22:30 i moja mama szła z psem na podwórko i póściła go ze smyczy a on zaczął skakać tak samo skacze jak kogoś wita chyba sie opierał bo długo stał na 2 nogach ja to widziałam to było dziwne czasem Furby robi takie rzeczy też w domu:( boje sie[/QUOTE] oj masz czego przyznam szczerze... To ja mam jeszcze ciepłą nowinkę z mojego domu z tej nocy:P Mam w pokoju takie plastikowe drzwi "harmonijkę" i moje kochane suczydło umie je sobie nosem otwierać, co robi bardzo dużo hałasu i stawia mnie na równe nogi...:/. A robi taki numer jak ktoś bardzo wcześnie wstaje i ona myśli wówczas że czas na spacer więc "wychodzi" z mojego pokoju i idzie zapukać łapskiem (pazurami " do drzwi łazienki:P Dzisiejszego ranka moja mama usłyszała w łazience(wstawała do pracy) jak trzaskają moje drzwi i Shira jej "puka do drzwi". Otwiera a tam psa ni chu chu:] Patrzy moje dzrwi zamknięte... otwiera drzwi a pies śpi sobie na moich nogach (jak to ma w zwyczaju). Dopiero jak mama otworzyła drzwi to ja sie przebudziłam... Zawsze jak się coś u nas dzieje to dotyczy to moich drzwi, łazienkowych i drzwi od mamy pokoju a wszystkie te wejścia są na korytarzu na którym czasem co niektórzy słyszą kroki... Quote
Gosia9712P Posted February 9, 2011 Posted February 9, 2011 [quote name='sunshine'] oj masz czego przyznam szczerze...[/QUOTE] Ale Ty fajnie pocieszasz! :evil_lol: [quote name='sunshine']To ja mam jeszcze ciepłą nowinkę z mojego domu z tej nocy:P Mam w pokoju takie plastikowe drzwi "harmonijkę" i moje kochane suczydło umie je sobie nosem otwierać, co robi bardzo dużo hałasu i stawia mnie na równe nogi...:/. A robi taki numer jak ktoś bardzo wcześnie wstaje i ona myśli wówczas że czas na spacer więc "wychodzi" z mojego pokoju i idzie zapukać łapskiem (pazurami " do drzwi łazienki:P Dzisiejszego ranka moja mama usłyszała w łazience(wstawała do pracy) jak trzaskają moje drzwi i Shira jej "puka do drzwi". Otwiera a tam psa ni chu chu:] Patrzy moje dzrwi zamknięte... otwiera drzwi a pies śpi sobie na moich nogach (jak to ma w zwyczaju). Dopiero jak mama otworzyła drzwi to ja sie przebudziłam... Zawsze jak się coś u nas dzieje to dotyczy to moich drzwi, łazienkowych i drzwi od mamy pokoju a wszystkie te wejścia są na korytarzu na którym czasem co niektórzy słyszą kroki...[/QUOTE] A może Twoja mama jest przyzwyczajona, że pies tak robi i jej się przysłyszało? Quote
sunshine Posted February 9, 2011 Posted February 9, 2011 [quote name='Gosia9712P']Ale Ty fajnie pocieszasz! :evil_lol: A może Twoja mama jest przyzwyczajona, że pies tak robi i jej się przysłyszało?[/QUOTE] A możliwe całkiem;) Chociaż to nie pierwsze takie wydarzenia, a odgłos jest na prawdę głośny ale wszystko możliwe:) Quote
marra Posted February 11, 2011 Posted February 11, 2011 Moja babcia czasem słyszy jak dziadek chodzi (nie żyje) po pokoju ale na szczescie do nas jeszcze nie zawitał(mieszkamy piętro niżej) oprócz tego jednego razu w dzień wszystkich Świętych co Wam pisałam i bardzo dobrze niech sobie siedzi w swoim mieszkanku ;) Quote
Ppx Posted February 11, 2011 Posted February 11, 2011 Pamiętam jak Lucy (wtedy nie wiedzieliśmy, że to ona) XD... pisnęła strasznie w nocy około 3, takiego strasznego hałasu narobiła jakby jakieś katowane dziecko :lol: Coś strasznego musiało jej się śnić. :P Quote
Mani2000 Posted February 13, 2011 Posted February 13, 2011 ahhh Kolejny przypadek u mnietv sie zalączyło i pilot zleciał dziwne ja robiłam lekcje a psiak spał a nikogo innego nie było w pokoju(chyba) Mieszkam w domu po babci która zmarła(*) Quote
marra Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 [quote name='Mani2000']ahhh Kolejny przypadek u mnietv sie zalączyło i pilot zleciał dziwne ja robiłam lekcje a psiak spał a nikogo innego nie było w pokoju(chyba) Mieszkam w domu po babci która zmarła(*)[/QUOTE] Boziu !! [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Teraz mi się przypomniała historia którą koleżanka mi opowiadała. Jakiś czas po śmierci jej taty, ona i jej mama włączyły sobie TV. Wcisnęły konkretny kanał a tu ciach TV sam się przełączył na MTV, to one spowrotem a tu znowu na MTV się przełączyło. I tak ze 3 razy, dopiero później zdały sobie sprawę że to był ulubiony kanał zmarłego taty.[/SIZE][/FONT] Quote
sunshine Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 [quote name='marra']Boziu !! [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Teraz mi się przypomniała historia którą koleżanka mi opowiadała. Jakiś czas po śmierci jej taty, ona i jej mama włączyły sobie TV. Wcisnęły konkretny kanał a tu ciach TV sam się przełączył na MTV, to one spowrotem a tu znowu na MTV się przełączyło. I tak ze 3 razy, dopiero później zdały sobie sprawę że to był ulubiony kanał zmarłego taty.[/SIZE][/FONT][/QUOTE] Jak to się mówi...kto ma pilota ten ma władzę...:lol: Quote
marra Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 [quote name='sunshine']Jak to się mówi...kto ma pilota ten ma władzę...:lol:[/QUOTE] To prawda :D dlatego ja zawsze mam pilota :P Quote
Koreksonowa Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Dzisiejsza historia. Nie jest paranormalna, ale może się taka wydawać:D Akurat tak się składa że od tygodnia wałkujemy na fizjologii temat snu, faz itp. Położyłam się spać zmęczona, zasnęłam bardzo szybko i przyśniło mi się że idę z kumplem ciemną ulicą i mówię mu, że "przez to że się wygadał to ja tez mogę oberwać!". I nagle kumpel znika, robi się całkiem ciemno i czuję jak ktoś mnie łapie za nadgarstki. I teraz najgorsze. Otwieram oczy, widzę własny pokój, i tak sobie leżę, na plecach, "trzymana'' za nadgarstki I... NIE JESTEM SIĘ W STANIE RUSZYĆ! Więc usiłuję wrzasnąć, ale tez nijak, wychodzi mi tylko kilka głębszych wdechów i nagle odzyskuję władze w kończynach. Gdybym nie wiedziała że to klasyczny paraliż przysenny, kiedy gwałtownie wybudzasz się z fazy REM i świadomość wraca ale napięcie mięśni niekoniecznie, to już bym chyba nie zasnęła... Brrr Quote
sunshine Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 [quote name='Koreksonowa']Dzisiejsza historia. Nie jest paranormalna, ale może się taka wydawać:D Akurat tak się składa że od tygodnia wałkujemy na fizjologii temat snu, faz itp. Położyłam się spać zmęczona, zasnęłam bardzo szybko i przyśniło mi się że idę z kumplem ciemną ulicą i mówię mu, że "przez to że się wygadał to ja tez mogę oberwać!". I nagle kumpel znika, robi się całkiem ciemno i czuję jak ktoś mnie łapie za nadgarstki. I teraz najgorsze. Otwieram oczy, widzę własny pokój, i tak sobie leżę, na plecach, "trzymana'' za nadgarstki I... NIE JESTEM SIĘ W STANIE RUSZYĆ! Więc usiłuję wrzasnąć, ale tez nijak, wychodzi mi tylko kilka głębszych wdechów i nagle odzyskuję władze w kończynach. Gdybym nie wiedziała że to klasyczny paraliż przysenny, kiedy gwałtownie wybudzasz się z fazy REM i świadomość wraca ale napięcie mięśni niekoniecznie, to już bym chyba nie zasnęła... Brrr[/QUOTE] ja tam bym zeszła na zawał:P Quote
Koreksonowa Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Nie powiem, trochę czasu mi zajęło uspokojenie się (w ramach uspokajania się był paniczny sms do mojego chłopaka wysłany o 2:18...), ale pierwszy raz przydała mi się nabyta wiedza. Jesli coś potrafię wyjaśnić racjonalnie to się tego nie boję:D Quote
sunshine Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Tsa moja chęć racjonalnego tłumaczenia wszystkiego to czasem głupia sprawa:P Widzę zagrożenie i zamiast brać nogi za pas to się gapię i myślę " to na bank nic nadnaturalnego":P... Quote
Anetka83 Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 ech... znowu wróiciłam na wątek... Mnie pare dni temu znowu Shira tak wystraszyła że szkoda gadać... Czasami zdarza jej sie szczeknąć jak ktoś chodzi po parkingu przed balkonem... ale ostatnio... Już było późno w nocy...ja sama, leże już sobie, ciemno, Shira ze mną Nuka jak zawsze na sofie... a tu nagle Shira pod balkon i zaczyna warczeć tak jak nigdy dotąd... myślałam że umrę na zawał... byłam już pewna że ktoś jest na balkonie... podchodzę powoli do niej....delikatnie odsłaniam zasłonę... wpatruję się... na balkkonie nikogo, na ogródku nikogo, na parkingu nikogo...a ta dalej swoje... zapaliłam papierosa zawołałam ją do siebie...i pół nocy zasnąć nie mogłam... Quote
sunshine Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 oj te psy stracha narobić potrafia... Ja ostatnio się wystraszyłam jak mój psiak zaszczekał na człowieka...(nigdy nie reargowała na ludzi) szczotkowałam jej wyłażonce zimowe futro na odludziu takim i szedł chłopak w kapturze a ta małpa jak wydarła pape to myslałam że zawału dostane:P Quote
dog193 Posted March 8, 2011 Posted March 8, 2011 [quote name='filodendron'] Teraz już nie chodzę we śnie, ale zdarza mi się bredzić straszliwie jak mnie ktoś nagle wybudzi - rozmawiam z mężem i jeszcze się upieram, że mówię sensownie i że MAM RACJĘ. Jak mąż już się zwija w pół ze śmiechu, to do mnie zaczyna powoli docierać, jakie głupoty wygaduję :)[/QUOTE] Mam dokładnie to samo, tylko mnie najczęściej wybudza brat i ma ze mnie niezłą polewkę, a najlepsze jest to, że ze mną dyskutuje i się śmieje jak głupi, ja po jakimś czasie też się powoli dobudzam i jak już dochodzi do mnie, że mój brat prawie leży na podłodze ze śmiechu to już wiem, że znowu musiałam się z nim kłócić :evil_lol: On czasem to specjalnie robi, żeby się pośmiać ze mnie :p Raz byli u niego kumple, ja już poszłam spać, a on chciał pieniądze na pizze pożyczyć, podobno mu powiedziałam, żeby poszedł do banku, bo mają więcej pieniędzy ode mnie, on zawołał swoich kolegów i dalej ze mną dyskutował, jak się ocknęłam to zobaczyłam ich czterech kulących się ze śmiechu :evil_lol: Historie lunatyków rozbawiły mnie do łez :lol: Przeprowadzać się do kuchni? :roflt: Quote
Koreksonowa Posted March 8, 2011 Posted March 8, 2011 Moja mama ma zwyczaj przysypiania przy oglądaniu filmów wieczorami. I kiedyś tak oglądamy jakiś film i ktoś rzucił w eter tekst w stylu "ale ten Bond jest durny" a na to maminka z oburzeniem "tak! sam sobie zjedz te bułki!!!". I juz było po oglądaniu:D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.