anielica Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 Pies moich rodziców, mieszaniec wyżła z dogiem, skończył już 12 lat. Jest psem dosyć masywnym, waży w tym momencie 39 kilo. Do 11 roku życia biegał i skakał. Od roku bardzo się postarzał, co widać głównie po tym, że osłabły mu nogi. Wiem, że jest ciężki i jak na swoją wielkość już starusieńki, ale może można mu jeszcze jakoś te nogi wzmocnić? Pies oprócz tego jest w stanie bdb, jak na swój wiek - ma wszystkie zęby, prawie nie ma kamienia, niewielką jak na swój wiek arytmię, pozostałe wyniki bdb. Tylko te nóżki :-( Dostaje Caniviton od kilu miesięcy, ale zmiany się posuwają. Potrafi wstać za szybko i się przwrócić, trzeba go pilnować na schodach (na szczęście to parter). Jak któregoś ranka nie wstanie, kto go uniesie? :-( Czy jest coś co może mu jeszcze pomóc? Quote
anielica Posted January 15, 2007 Author Posted January 15, 2007 To Bono, od ponad 12 lat z nami... [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/3884/bono3qo3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img90.imageshack.us/img90/5073/bono4lu4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img90.imageshack.us/img90/8269/bono2zc2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img90.imageshack.us/img90/8913/bono1cv9.jpg[/IMG][/URL] Quote
szarotka11 Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 Witaj, z moim Morusem (już za TM) było podobnie. Niestety niedowład się będzie posuwał. Pisałam o tym na tym forum. Ja go prowadzałam utrzymując równowagę za ogon. Brzmi okropnie, ale tak zaproponował wet, a Morus sobie bardzo chwalił. To go nie bolało!!! POtem przyszła pora na wózek. I tak to trwało ok. roku. Można w ten sposób pomóc pieskowi. Trzymaj się Quote
sota36 Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 A myslals o Arthroflexie??? To preparat na stawy Quote
szarotka11 Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 On już jest za Tęczowym Mostem:placz: Quote
sota36 Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 [quote name='szarotka11']On już jest za Tęczowym Mostem:placz:[/quote]Przepraszam... nie wiedzialam... strasnie mi przykro, strasznie.... Quote
rekus Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 Anielica ten niedowlad dotyczy tylnich tylko nog? u weta sie bylo? , atrofleks nie zaszkodzi, Quote
anielica Posted January 15, 2007 Author Posted January 15, 2007 to nie tyle niedowład, co taka słabość lap (hmmm, a może to to samo). on nie ma siły podnieść tyłka do góry, a jak schodzi ze schodów to jest za ciężki i nogi się pod nim uginają. jak wstaje, pamięta dobre czasy i robi to szybko - potrafi polecieć do przodu... nie jst gruby, po prostu jest mocno zbudowany... u weta byłam, zalecił właśnie caniviton. który dajemy. a ten drugi preparat byłby lepszy? ja ze swoimi zwierzakami chodzę do innego weta, mogę jego podpytać, ale wiecie... rodzice nie bardzo chcą przyjąć do wiadomości, że to już być może ostatnie miesiace (matka pokazuje na pieska sąsiadów i mówi, że temten ma 16 lat... no tak, i 7 kilo wagi...) zapytam weta o ten drugi preparat. Quote
rekus Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 moze sprobowac dokladie zdiagnozowac pieska, masz w lublinie akademie rolnicza i wterynarie. Quote
.Ania. Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 Arthrofleks ma podobne działanie jak Caniviton. U nas akurat lepiej się sprawdził caniviton. Anielica, a czy psiak Twoich rodziców był zdiagnozowany, Czy weterynarz powiedział co mu jest? Czy było robione zdjęcie rtg? Ja mam owczarka niemieckiego, który waży 42 kilo. Jak miał około 10 lat zaczęły mu się kłopoty z chodzeniem, ale pies był od razu zdiagnozowany. Wiem że ma spondyloze i wiem jak najdłużej utrzymywać go w dobrej formie. Od paru lat dostaje leki coraz silniejsze, bo choroba postępuje, ale nie tak szybko jak by postępowała bez leczenia. W tej chwili oprócz różnego rodzaju odżywek jak caniviton dostaje także silne leki. Ma w tej chwili 14 i pół roku, coraz gorzej chodzi, ma zaniki mięsni, często po domu nie wstaje, tylko ciągnie nogi za sobą, czasem się wywróci, ale na spacerach jeszcze jakoś sobie radzi i wiem że nic go nie boli. Dlatego najważniejsza jest diagnoza, żeby wiadomo było jak leczyć psa i co zrobić żeby pies nie cierpiał. Quote
Cortina Posted January 15, 2007 Posted January 15, 2007 a wet nie moze podac jakich przeciwbolowych lekow? Jest tyle fajnych np rimadyl czy jakies ludzkie, ale do wszystkiego potrzeba konsultacji weta. Musisz sie jednak liczyc ze juz idealnie nie bedzie, duzo moze tez zalezec od pogody:razz: Quote
Evas Posted January 16, 2007 Posted January 16, 2007 Witam. Mam 16 letnią kundelkę. Jest wielkości większego jamnika ale dosyć masywna, wazy ze 12 kg, a bywało i więcej. Pisałam o problemach jakie mam z opieką w watku Stary pies ... Ona ma problemy z sercem, ale obecnie stawy też się dołączyły od pewnego czasu. Miała nadwagę. Ponieważ ja nie mogę jej nosić po schodach - odchudzałam ją, powoli. Dostawała nieduże porcje ale wartościowe (żeby jej nie osłabić przez odchudzanie). Schudła i to poprawiło jej formę, miała problem ze schodami, teraz sobie radzi. Ma zachwiania równowagi, prowadzę ją koło ściany, żeby w razie czego miała oparcie i pilnuję, żeby w razie upadku móc ja zatrzymac, asekuruję. Rano ma problemy ze wstaniem na łapy, najpierw masowałam jej łapki i kręgosłup i po prostu stawiałam. Jak się rozchodziła, chodziła dosyć dobrze. Podobnie późnym wieczorem. W czasie ostatniej wizyty weterynarza, pani doktor zasugerowała, żeby dawać steryd. Nieco się wzbraniałam, ale teraz zaczynam dawać. W końcu chodzi o komfort życia obecnie, żeby nie miała silnych dolegliwości, no i o te schody - bo jak powiedziałam, nie mogę nosić, to dla mnie niebezpieczne. Radzę pieska racjonalnie odchudzić, to jest być albo nie być. Jeśli to przez stawy ma problem z chodzeniem, potrzebne są leki poprawiające komfort życia. I racjonalny ruch. Kiedy moja psina ma gorszy dzień (ze względu na serce) idziemy bardzo powoli, nie nakłaniam jej, przystajemy, odpoczywa. Na słońcu i powietrzu lepiej się czuje. Natomiast kiedy jest lepszy dzien, idziemy powoli podwwórkiem i widzę, że się ozywia, po takim ruchu lepiej się czuje. Quote
anielica Posted January 18, 2007 Author Posted January 18, 2007 Oj sliczny, śliczny, oryginalną ma urodę. W młodości miał pół pyszczka czarne z brązowym okiem i pół białe, z błękitnym (odbarwienie tczówki). Było sporo chętnych na niego, sporo ludzi myślało, że rasowy :p I wiesz, on nie jest gruby. Czuć mu żebra bardzo dobrze. Zawsze był taki jek jest, wielkość odziedziczył po wyżle, a budowę trochę po dogu - to taki dobrze zbudowany wyżeł. Ruch też ma - zawsze miał bardzo długie spacery, mieszka blisko pól. Mój ojciec ma zasadę, że pies ma się wybiegać, więc Bono zasuwał całe życie na dwór o 6, 10, 15, 22 i na nocne siku. Zawsze! dwa spacery po 1,5 godziny, smyczy prawie nie zna... Teraz też chodzi kiedy chce i ile chce. Ale chce już mniej Ja wiem, że to steruszek, wiem, że miał dobre życie, bardzo dobre. Mógł ze schroniska trafić w wiele złych miejsc, na łańcuch, do kojca. Trafił do nas... Wiem, że życie się kończy, wiem to, ale tak szkoda... Dawałam mu opłatek w Wigilię i wiedziałam, że to już ostatni raz :( Marzę, żeby odszedł we śnie... Quote
tomcug Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 Jejku, dla nas kilkanaście lat spędzonych z wiernym psiakiem to bardzo wiele, ale tak naprawdę zbyt mało. Wiesz, ja już myślę o naszym Montim z takiej perspektywy - to mały kundelek i nie widać po nim, że przeżył 11 lat. To znaczy nie widzi ten, co go nie zna. Ale ostatnio bardzo sie zmienia, zaczynają się zdrowotne problemy. Dodatkowo okropnie wścieka się na spacerach na Katię, bo zaczyna po prostu odstawać. Nie może jej dogonić, więc kiedy już mu się to uda to bardzo złośliwie i mocno ją podgryza. A dopiero był szczeniorkiem :shake:. Nic mądrego nie doradzę, bo nie potrafię, ale chyba mogę powiedzieć, że rozumiem. Quote
Nor(a) Posted January 18, 2007 Posted January 18, 2007 [quote name='anielica']Pies moich rodziców, mieszaniec wyżła z dogiem, skończył już 12 lat. Jest psem dosyć masywnym, waży w tym momencie 39 kilo. Do 11 roku życia biegał i skakał. Od roku bardzo się postarzał, co widać głównie po tym, że osłabły mu nogi. Wiem, że jest ciężki i jak na swoją wielkość już starusieńki, ale może można mu jeszcze jakoś te nogi wzmocnić? [/quote] zajrzyj tu: [URL]http://www.arthritis.au.com/pain/pain_mast.htm[/URL] Lek dopuszczony u nas (niestety brak oficjalnego dystrybutora). Jest jeden wet który to sprowadził jakis czas temu z Kanady (nie wiem czy to jeszcze ma). Kuracja nie należy do najtańszych. Quote
anielica Posted January 18, 2007 Author Posted January 18, 2007 Dzięki! Poczytam. Po niedzieli wybiorę sie do lekarza z Bonem i skonsultuję różne wyczytane porady i informacje. Quote
Evas Posted January 19, 2007 Posted January 19, 2007 [quote name='anielica'] wiem, że to steruszek, wiem, że miał dobre życie, bardzo dobre. Dawałam mu opłatek w Wigilię i wiedziałam, że to już ostatni raz :( Marzę, żeby odszedł we śnie...[/quote] Też tak myślę, wzięłam psinę z ulicy, wyrzucona prawdopodobnie po urodzeniu szczeniąt. Miała ok 2 lat..ok, bo mogla mieć i wiecej..u mnie jest ponad 13. Zawsze jezdziła z nami na wakacje. Pomimo różnych problemów z nią (po przejściach była nieco znerwicowana), jest pełnoprawnym domownikiem. To boli, zbliża się koniec. Wiesz, ale w wypadku Bono, wcale nie jest powiedziane, że to ostatni rok. O mojej Lessi mówiono to już jakieś 3 lata temu gdy była bardzo chora. Quote
Evas Posted January 21, 2007 Posted January 21, 2007 Dawałam psinie steryd, niedługo właściwie, ale zaczęła się moczyć w nocy. To może być powiązane z zażywaniem sterydu. Quote
szarotka11 Posted January 22, 2007 Posted January 22, 2007 Ale może też być powiązane za zmianami neurologicznymi kręgosłupa. Mój Morus też tak miał. Nie mógł chodzić, więc jeździł na specjalnym wózku. Ale po jakimś czasie nie trzymał już moczu i nie kontrolował innych spraw...Ale poza tym, jadł, lubił spacery i chyba nie cierpiał fizycznie. Z tymi dolegliwościami i psa można sobie poradzić. Kosztuje to trochę pracy i ustawienia dnia pod pieska. Ale da się zyć. A teraz jak Go nie ma jest wielki smutek i pustka. Tak brakuje tych codziennych spraw i zabiegów, których wymagał. Postaraj się to jakoś urządzić, bo naprawdę śmierć przyjaciela jest straszna:-( Quote
anielica Posted January 22, 2007 Author Posted January 22, 2007 Najbardziej boję się o swojego ojca, który bardzo zżył sie z psiakiem. Nie wiem jak on wytrzyma jego odejscie. W ogóle rodzice bardzo negują jego starość, mimo, że staram się ich jakoś przygotować. Ja, mam nadzieję, kiedy będzie trzeba, jakoś dam radę. Quote
Evas Posted January 22, 2007 Posted January 22, 2007 Co to za lek - Caniviton..sprawdzę w wyszukiwarce, ale prosze o uwagi osób ktore dają. Zmiany neurologiczne mogłyby objawiać się tylko moczeniem w nocy, nie w dzień? Quote
Evas Posted January 22, 2007 Posted January 22, 2007 [quote name='szarotka11'] Postaraj się to jakoś urządzić, bo naprawdę śmierć przyjaciela jest straszna:-([/quote] Tak. Wiele razy byłam już przerażona, a potem jest nadzieja. Wpółczuję Ci. Quote
.Ania. Posted January 23, 2007 Posted January 23, 2007 Arthroflex i Caniviton Forte 30 mają podobne działanie. Na mojego psa lepiej działa Caniviton. Ale w tej chwili kupuje w ludzkiej aptece preparaty z glukozaminą i chondroityną, bo są znacznie tańsze. Mój pies sterydy też dostaje już 9 miesięcy bez przerwy i znacznie lepiej po nich chodzi. Anielica, może jednak nie będzie tak źle. Mój pies ma 14 i pół roku, a od 3 lat co jakiś czas zdarzaja się takie momenty, że ja nie wiem czy on z tego wyjdźie. Ale jakoś żyje... i na razie ma się nie najgorzej. Choć tak jak mówię, często po domu jeździ tyłem zamiast sie podnieść. Na zewnątrz zdarza się, że upada. Czasem trzeba mu pomóc iść. Ale żyje, jest zadowolony, ma apetyt, tylko od nas to wymaga to trochę więcej pracy. Anielica, a co powiedział weterynarz, co jest Twojemu psu? Quote
anielica Posted January 23, 2007 Author Posted January 23, 2007 Ten, u którego byłam powiedział, że to ze starości - że pies jest raczej z tych cięższych i łapy nie wytrzymują ciężaru (chociaż, jak już pisałam, nie chodzi o otyłość, ale o masywną sylwetkę). Caniviton dał na ogólne wzmocnienie stawów i chrząstki. Powiedział, że stare psy po tym lepiej chodzą. Dzisiaj lub jutro pojadę do weta (do dwóch osobno) znowu, pokażę Bonkiersa, zrobię ogólne badania i zobaczę co doradzą. Bono jest bardzo zdrowym psem. Tylko za maleńkości miał robaczycę, co go prawie na tamten świat wysłała, a potem raz atak reumatyzmu. A poza tym jest zdrowy jak koń. W lecie złapał bebeszję, ale się szybko wykaraskał. Zęby wszystkie, nawet bez kamienia... On jeszcze może pożyć sobie, byle tylko te łapy działały... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.