ulvhedinn Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Dal niezorientowanych- Oliwier jest w tej chwili u mnie. A ja mam serdecznie i dość wzajemnych przepychanek, paniki, oskarżeń itp. Maluch jest zapyziały, zamarkany i pokasłuje. Jednocześnie jest wesoły, rozrabia, gania merdając ogonkiem (niestety po klatce, za to dużej). Teraz najważniejsze, żeby wytłuc te piekielne kokcydia, tak, żeby nie załatwić jednocześnie szczeniąt....... Quote
Neris Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Baycox nie zabije szczeniaka, nie bój się. A poprawa powinna być wręcz natychmiastowa. Quote
mari23 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 moje biedactwa dostały dzisiaj kroplówkę i antybiotyk wciąż nie ma poprawy w oddychaniu Mimi, wciąż nie przybierają na wadze... może dlatego, że próbując je zmusić do jedzenia Intestinala nie dałam im dzisiaj gotowanego ryżu.... najpierw Puriny nie chciały, teraz Royala nie chcą.... Quote
olalolaa Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Ulv, bardzo Ci dziękuję. Szkoda tylko że Ci ludzie którzy dali DT tak musieli to przejść wszystko, dobrze że się nie zniechęcili i są w stanie dalej pomagać. No i znów mam nadzieje zapanuje spokój a psisko będzie odpowiednio leczone. Trzymam kciuki.. Quote
mari23 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='ulvhedinn']Dal niezorientowanych- Oliwier jest w tej chwili u mnie. A ja mam serdecznie i dość wzajemnych przepychanek, paniki, oskarżeń itp. Maluch jest zapyziały, zamarkany i pokasłuje. Jednocześnie jest wesoły, rozrabia, gania merdając ogonkiem (niestety po klatce, za to dużej). Teraz najważniejsze, żeby wytłuc te piekielne kokcydia, tak, żeby nie załatwić jednocześnie szczeniąt.......[/QUOTE] to tak, jak moje - ganiają wesoło, choć mała ma widoczną duszność oddechową i cieknące oczka ( z oczkami u obojga lepiej już) Ulv, cieszę się, że Oli jest pod tak dobrą opieką... i liczę na rady, wskazówki.... bo ja niezbyt doświadczona przy dzieciach psich, częściej dziadeczki u mnie bywają ;) zapewne potrzebny Ci transporter... moje dzieci wracają w niedzielę i w poniedziałek będą już chyba w pracy - jak trzeba, to dam im ten transporter dla Ciebie.... Ania czasem jeździ po mieście, może nawet gdzieś podrzuciłaby bliżej, niż Leśnica maluchy bardzo lubią ten transporterek, jest spory i miękko wyścielony kocykiem ( kolejnym już, poprzednie zas.... i trzeba było "zutylizować" ), chętnie tam wchodzą, ale u wetki oboje włażą w najdalszy kącik i za nic nie chcą wyjść.... Mikusia dzisiaj prawie siłą wyciągałam, tak się zaklinował i łapkami zapierał.... za to w domu wyskoczyły błyskawicznie, cwaniaki maleńkie :) Mimi zawsze wtula się w Mikusia i łazi za nim dosłownie w centymetrowej odległości - dzisiaj zawojowały serce pewnej pani u wetki - dopytywała się, kiedy będą do adopcji Quote
giselle4 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='ulvhedinn']Dal niezorientowanych- Oliwier jest w tej chwili u mnie. A ja mam serdecznie i dość wzajemnych przepychanek, paniki, oskarżeń itp. Maluch jest zapyziały, zamarkany i pokasłuje. Jednocześnie jest wesoły, rozrabia, gania merdając ogonkiem (niestety po klatce, za to dużej). Teraz najważniejsze, żeby wytłuc te piekielne kokcydia, tak, żeby nie załatwić jednocześnie szczeniąt.......[/QUOTE] Ulv ,ja tylko napisze ze Seven bedzie szczepiony 2 stycznia i zaczynam jemu szukac domku. Ty mi jego dalas ,zaufalas mi i dlatego Ciebie informuje przepychanki i takie tam klotnie to nie dla mnie sorry [URL="http://gis4.wrzuta.pl/obraz/powieksz/7J5k75Lb2hH"][IMG]http://c.wrzuta.pl/wi8562/0e37775a001dc9a34efca3af/sdc13855[/IMG][/URL] zjadam skarpety i gryze nogi wszystkim mam piekne ząbki i jem jak konik. [URL="http://gis4.wrzuta.pl/obraz/powieksz/0lxl88lJPo5"][IMG]http://c.wrzuta.pl/wi3313/44a655a0001df2334efca3ae/sdc13857[/IMG][/URL] jestem piękny i grubasek.... trzymajcie kciuki aby bylo wszystko ok:) Quote
BIANKA1 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Seven wygląda fantastycznie :lol: Upasiony taki i rozbawiony . Jest cudny . :lol: Quote
giselle4 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='BIANKA1']Seven wygląda fantastycznie :lol: Upasiony taki i rozbawiony . Jest cudny . :lol:[/QUOTE] Seven jak jemu cos nie pasuje to zaczyna szczekac ,jest cudowny Quote
mari23 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='BIANKA1']Seven wygląda fantastycznie :lol: Upasiony taki i rozbawiony . Jest cudny . :lol:[/QUOTE] patrząc na te wspaniałe fotki radosnego, zdrowego i tłuściutkiego psiaczka pomyślałam: "oby wszystkie pozostałe wkrótce tak wyglądały" Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 giselle, dzięki za wieści o maluchu :loveu: Powiedz proszę ile jak dotąd wyniosły Cię wizyty u weta? Czy Seven ma jakieś robactwo tudzież inne pasożyty w swoim ciałku? Jaki będzie koszt szczepień? No i - można go już ogłaszać? Najwyżej umówisz się z potencjalnym domkiem na odbiór pieska załóżmy po 3-4 stycznia (tuż po szczepieniu lepiej nie oddawać). Marysiu, za wieści o twoich maluszkach również dziękuję :) Bardzo się cieszę że jest widoczna poprawa. Nie masz tam kogoś obok siebie żeby wskoczył i cyknął parę fotek maluchom? A jak z DS Mimi? Wspominałaś o tym kiedy,ś tam :) Quote
mari23 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='_ogonek_']giselle, dzięki za wieści o maluchu :loveu: Powiedz proszę ile jak dotąd wyniosły Cię wizyty u weta? Czy Seven ma jakieś robactwo tudzież inne pasożyty w swoim ciałku? Jaki będzie koszt szczepień? No i - można go już ogłaszać? Najwyżej umówisz się z potencjalnym domkiem na odbiór pieska załóżmy po 3-4 stycznia (tuż po szczepieniu lepiej nie oddawać). Marysiu, za wieści o twoich maluszkach również dziękuję :) Bardzo się cieszę że jest widoczna poprawa. Nie masz tam kogoś obok siebie żeby wskoczył i cyknął parę fotek maluchom? A jak z DS Mimi? Wspominałaś o tym kiedy,ś tam :)[/QUOTE] DS Mimi coś się nie odzywa..... pewnie się rozmyślili.... za to dzisiaj u wetki jakaś pani zachwycała się maleństwami i obiecała, że będzie się dowiadywać, czy już do adopcji.... ale ja "wróblem na dachu" się nie ciesze, zbyt wiele razy się zawiodłam na obietnicach... aparat odnalazłam i fotki sama cyknę, tylko nie wyrabiam już ze sprzątaniem....:shake: dzisiaj oprócz szczeniaków i reszta mi przysporzyła pracy - ze strachu przez petardami nie chcą wychodzić z domu i potrzeby załatwiają w domu :placz: strasznie się zdenerwowałam - zakaz używania wyrobów pirotechnicznych wywieszony wszędzie, a nad Odrą, tuż przy moim domu 15-minutowa kanonada.... :angryy:i ani radiowozu..... za to niechby jakaś staruszka przeszła w miejscu niedozwolonym, albo moja maleńka Miłka przelazła pod ogrodzeniem i naszczekała na przechodnia - radiowóz jest natychmiast...:angryy: Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 Mari, nie przejmuj się, niestety tak to często bywa :( Co do Oliwerka, jest pod dobrą opieką i ulv na pewno wyciągnie do za uszy i wyzdrowieje. Najwyżej mu nagada co nieco :evil_lol: Quote
fiorsteinbock Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Dziekuje dziewczyny za rady, zaraz spisze sobie wszystkie nazwy leków. Tylko, że nie wiem co robic poniewaz test na obecnosc pierwotniakow wyszedl negatywny. A forma Filipka spada! Ma apetyt, pije ale jest tak slaby, że mu dupka leci, idąc przewraca sie. Dzisiaj dostal drugi raz antybiotyk i witaminy z gr. B, kupka jest troszke ladniejsza ale on słabnie! Rozmawialam z moja wetka, jutro chce podac kolejna dawke na odrobaczanie, cos w tabletkach przez 5 dni. Zarobaczony jest na pewno bo brzuszek ma jak balon. Jedyna poprawa to taka, że zjedzony popoludniu obiad, pozniej podwieczorek nie zostal wydalony po 20 minutach, minelo juz 2 godziny i Filipek nie kupka. Neris: [B]Baycox nie zabije szczeniaka, nie bój się.[/B] czyli moglibysmy zaryzykowac podanie tego leku, pomimo iż test wyszedl negatywny? Rozmawialam z ulv i zastanawiamy sie czy test nie wyszedl falszywie negatywny. Jak sie jutro uda, dostarczymy kolejny material do Wroclawia. Ale w miedzyczasie musimy dzialac bo to coś go wykonczy! Quote
mari23 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Moja Mimi ma brzuszek, jak balon, a po ostatnim odrobaczeniu robale już nie wychodzą oczka zaropiałe, duszność oddechowa, słabiutka, ale wesoła, Mikus silniejszy dzisiaj zmuszam psiaczki do zjedzenia Intestinala - nie dałam ryżu.... troszkę zjadły, troszkę wypiły i wciąż szukają ryżu z mięskiem do tego ryżu dodaję im Beta glukan ( jak dobrze nazwę pamiętam) wciąż zaglądam to na wątek i czytam wieści od innych DT - przekazuję też wetce a oto moje chudzieńkie skarby: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/1248/c8eb2d99ef6a7500med.jpg[/IMG][/URL] Mimi - żebra sterczą, ale brzuszek, jak balonik :( [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/1296/a838c673b2b30106med.jpg[/IMG][/URL] wiedzą, do czego służy pluszak ;) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1232/7894a6ce6de98f2bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/1286/4cae0ddb566d58fbmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1232/383385655d6ac8d0med.jpg[/IMG][/URL] wyprawa po kolejnego pluszaczka Kasi Quote
Neris Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 [quote name='fiorsteinbock']Dziekuje dziewczyny za rady, zaraz spisze sobie wszystkie nazwy leków. Tylko, że nie wiem co robic poniewaz test na obecnosc pierwotniakow wyszedl negatywny. A forma Filipka spada! Ma apetyt, pije ale jest tak slaby, że mu dupka leci, idąc przewraca sie. Dzisiaj dostal drugi raz antybiotyk i witaminy z gr. B, kupka jest troszke ladniejsza ale on słabnie! Rozmawialam z moja wetka, jutro chce podac kolejna dawke na odrobaczanie, cos w tabletkach przez 5 dni. Zarobaczony jest na pewno bo brzuszek ma jak balon. Jedyna poprawa to taka, że zjedzony popoludniu obiad, pozniej podwieczorek nie zostal wydalony po 20 minutach, minelo juz 2 godziny i Filipek nie kupka. Neris: [B]Baycox nie zabije szczeniaka, nie bój się.[/B] czyli moglibysmy zaryzykowac podanie tego leku, pomimo iż test wyszedl negatywny? Rozmawialam z ulv i zastanawiamy sie czy test nie wyszedl falszywie negatywny. Jak sie jutro uda, dostarczymy kolejny material do Wroclawia. Ale w miedzyczasie musimy dzialac bo to coś go wykonczy![/QUOTE] Przy kokcydiozie test nie jest właściwie niezbędny- kupa przeraźliwie cuchnie, podobnie do parwowirozy. Jest w niej krew, kokcydia niszczą śluzówkę jelit. Jeśli maluchy pochodzą z jednego miejsca, w zasadzie byłoby dziwne gdyby nie miały tego wszystkie. Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 Filipku, będzie dobrze... Enterogelan w necie jest, owszem, ale na niemieckich stronach. Znalazłam na jednej stronce 50 saszetech czy czego tam po 10 gram za niecałe 84 euro, ale wysyłka do PL kosztuje 20 euro, więc około 104 euro trzeba by było wydać co daje niecałe 400 zł... Quote
fiorsteinbock Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 Ale smieszki fajowe :) Mimi podobnie jak Filip, balonik i zebra. Napisalam do kolezanki z Berlina aby jutro kupila enterogelan, poda pocztą ale na kiedy dojdzie... W PL rzeczywiscie niedostepne! Zamawiam u niej 15 saszetek, 10 dla maluchow u mari23. I tak, dawkowanie: Jednorazowa dawka preparatu wynosi psy 1/2 saszetki na 10 kg masy ciała, Enterogelan KH powinien być podawany 2-3 razy dziennie po wymieszaniu z taką porcją karmy, która będzie szybko spożyta przez zwierzę. Zalecany okres podawania to 1-7 dni A z innych wiesci, zanim Ulv sie pokaze to napisze, ze u Oliwka w kale sa ksiazkowe kokcydy, a u Livki - brak. W takiej sytuacji musimy zalozyc, ze Filipek jest posiadaczem owego swinstwa. Na razie wracam do małego, jest niespokojny i wciaz mnie wypatruje. Dla niego jestem mamą i pomimo braku sił gdy tylko mnie dojrzy merda malutkim ogonkiem :( Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 Nie wiem już o co chodzi z tymi kokcydiami... Paskudztwo... Zaktualizowałam pierwsze posty wątku. [B]ulv, pisałaś gdzieś kiedyś o fantach bazarkowych. Nadal je masz?[/B] Mogłabym zrobić bazarek, ale poprosiłabym cię wtedy o wysyłkę tych fantów i zebraniem kaski na konto, później nie wiem, jakoś byśmy ją rozdysponiowały. Quote
pucka69 Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 mnie się wydaje że jak ma jeden to mają wszystkie. tak przynajmniej u świnek sie zakłada mieszkających w jednej klatce. Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 [quote name='pucka69']mnie się wydaje że jak ma jeden to mają wszystkie. tak przynajmniej u świnek sie zakłada mieszkających w jednej klatce.[/QUOTE] też bym taką wersję obstawiała... Quote
olalolaa Posted December 29, 2011 Posted December 29, 2011 tym bardziej że one miały takie fazy jedzenia swoich kup.. Quote
_ogonek_ Posted December 29, 2011 Author Posted December 29, 2011 O nowym wydarzeniu na FB pamiętam, tylko nie mam czasu żeby je zrobić... Mam na cito 3 psy do ogłoszenia... Quote
ulvhedinn Posted December 30, 2011 Posted December 30, 2011 Mam nieprzepartą ochotę skopać komuś du.ę..... tak za całokształt, a przede wszystkim za brak przepływu informacji, za dezinformacje, oraz za kretyńskie przepychanki. Ale do rzeczy. Oliwer jest chyba w najgorszym stanie i u niego niestety wygląda to faktycznie na nawrót nosówki. Jest zasmarkany, zakaszlany i zaglucony. Pocieszający jest brak objawów neurologicznych i ogólny dobry nastrój łobuziaka- chłopak ma apetyt, chce się bawić, merda ogonem i przy zastrzyku próbował dziabnąć weta. A wrzasku narobił "na wszelki wypadek" jeszcze przed zastrzykiem i nie był to płacz, tylko dziki protest z warkotem włącznie. Ma dzieciak charakterek.... Poza tym mam ogromną nadzieję, że mu się uda, to pies cudo, inteligentny, czysty, samodzielny. Kupole o dziwo nie są straszne, mimo, ze kokcydia wyszły bardzo malowniczo. Liwia ma się dużo lepiej- próbowała powtórzyć wyczyn z kolejną myszą, a kiedy jej sie nie udało, narobiła wrzasku w proteście. Jest pod opieką bardzo troskliwego DT i dobrego weta ;) Z DT ustaliłysmy, ze zaczynamy szukanie domu stałego - DT ofiarował się, że jesli znajda się odpowiedzialni i "absolutnie cudowni " opiekunowie to pokryje wszelkie koszta wet, jakie jeszcze byłyby potrzebne :) Quote
BIANKA1 Posted December 30, 2011 Posted December 30, 2011 [B]mari23 [/B], jeśli wolą ryż z mięsem , to dawaj ryż . U mnie na ryżu z odżywką przeżyły tydzień . Nie muszą jeść intestinalu skoro nie chcą . Tak jak pisze [B]Neris[/B] , przy kokcydiach powinna być krew w kale i charakterystyczny smrodek koopek właśnie w związku z tą krwią . U mnie niczego takiego nie było . Załatwiały się na podkłady , więc mimo ślepoty bym widziała . Kupki były takie sobie , ale bez krwi . I jeszcze kolejny raz przypomnę , że od zaszczepienia szczenięcia do jego adopcji powinno upłynąć minimum 10 dni . Ulv kurczę , ja już nie wiem gdzie się schować za to że tak Cię wrobiłam :-( Co prawda zwykle bywało odwrotnie :cool3:, ale i tak mam poczucie winy . Quote
giselle4 Posted December 30, 2011 Posted December 30, 2011 [quote name='BIANKA1'][B]mari23 [/B], jeśli wolą ryż z mięsem , to dawaj ryż . U mnie na ryżu z odżywką przeżyły tydzień . Nie muszą jeść intestinalu skoro nie chcą . Tak jak pisze [B]Neris[/B] , przy kokcydiach powinna być krew w kale i charakterystyczny smrodek koopek właśnie w związku z tą krwią . U mnie niczego takiego nie było . Załatwiały się na podkłady , więc mimo ślepoty bym widziała . Kupki były takie sobie , ale bez krwi . I jeszcze kolejny raz przypomnę , że od zaszczepienia szczenięcia do jego adopcji powinno upłynąć minimum 10 dni . Ulv kurczę , ja już nie wiem gdzie się schować za to że tak Cię wrobiłam :-( Co prawda zwykle bywało odwrotnie :cool3:, ale i tak mam poczucie winy .[/QUOTE] Bianko ja praktykuje po szczepieniu 15dni i dopiero do domku tak nam zawsze mowil nasz wet,niebezpieczenstwo mija po 15 dniach od zaszczepienia.... wiec moj nie poleci wczesniej do chaty:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.