fiorsteinbock Posted January 23, 2012 Posted January 23, 2012 [quote name='pucka69']ogonku - nie wiem czy Edyta RÓWNIEŻ tamto 30 zł dla mari przekazała - ja pisałam że przekazuje te z drugiego bazarku. ja ich jeszcze nie przelewałam - bo nie mam calości - mała_czarna jutro ma się pojawić[/QUOTE] 30zł, ktore dostałam od pucka69 pokrylam jeszcze część długu. To było zaraz po odejściu Filipka. Kolejna, proponowana wpłate ustalilysmy z cioteczką pucka69, że juz przekazuje na Kilerka. Quote
_ogonek_ Posted January 23, 2012 Author Posted January 23, 2012 [quote name='fiorsteinbock']Wpłynelo 82zł od mimblunki, serdecznie dziekuje - pieniadze przeleje na Kilerka, jak obiecalam.[/QUOTE] Edytko, czyli cały dług bierzesz na siebie? Bo to 82 z l to była ostatnia część twojego zadłużenia. Quote
fiorsteinbock Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 [quote name='_ogonek_']Edytko, czyli cały dług bierzesz na siebie? Bo to 82 z l to była ostatnia część twojego zadłużenia.[/QUOTE] Tak Adusiu i te 82zł przeleje Marysi - czekam jeszcze na przelew bo chce dorzucic pare złoty od siebie na pokrycie dlugu. Boze, pisze teraz ze swiadomością, że Kilerka już nie ma :( Nie wiem jak Marysia sobie poradzi, On tak wiele dla Niej znaczyl :( Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 (edited) [quote name='fiorsteinbock']Tak Adusiu i te 82zł przeleje Marysi - czekam jeszcze na przelew bo chce dorzucic pare złoty od siebie na pokrycie dlugu. Boze, pisze teraz ze swiadomością, że Kilerka już nie ma :( Nie wiem jak Marysia sobie poradzi, On tak wiele dla Niej znaczyl :([/QUOTE] Tym bardziej, że u niej przyszedł na świat:(. Pusia jego mama zgarnięta z ulicy, kopana i bita oszczeniła się u Marysi...Kiluś został u niej bo od poczatku miał problemy ze zdrówkiem... Wczoraj rozmawiając z Marysią słyszałam jego ciężki oddech:( Marysia była przy nim cały czas. Kiedy tylko na chwilkę odchodziła...choć nie miał siły wstawał i chciał iść za nią :( Ryczę jak bóbr...dlaczego tak musiało się stać....dlaczego weci w Zielonej Górze nie walczyli nie starali się... dlaczego.... Nie wiem jak Marysia to zniesie...wczoraj odszedł także Ślepek...teraz Róża jest zagrożona...niedawno miała sterylkę.... Edited January 24, 2012 by Marinka Quote
fiorsteinbock Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Ślepek od Marysi też odszedł??? Mój Boże :( Dlaczego karzesz te zwierzęta, Marysię? za co :( Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 [quote name='fiorsteinbock']Ślepek od Marysi też odszedł??? Mój Boże :( Dlaczego karzesz te zwierzęta, Marysię? za co :([/QUOTE] Niestety tak :( Poprzedniej nocy...chyba nie cierpiał...po prostu się nie obudził :( Quote
olalolaa Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Tragedia.. nie wiem co napisać :( Nie wiem wszystkiego odnośnie leczenia, ale z tego co czytałam, to lekarze nie szukali przyczyn tego co się dzieje - po takich przejściach dlaczego nie było na to nacisku?.. Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 [quote name='olalolaa']Tragedia.. nie wiem co napisać :( Nie wiem wszystkiego odnośnie leczenia, ale z tego co czytałam, to lekarze nie szukali przyczyn tego co się dzieje - po takich przejściach dlaczego nie było na to nacisku?..[/QUOTE] Klinika w Zielonej Górze ... niestety nic nie zrobiła ...tamtejsi weci zawiedli mnie najbardziej... Wypisali Kilerka bo nie chciał jeść i podobno miał nadwrażliwość na dotyk... Fakt, jadł niewiele (nie miał apetytu), ale nadwrażliwość na dotyk...może zwyczajnie się bał obcych i reagował tak jak reagował...Badań praktycznie żadnych....Klinika...ech Quote
olalolaa Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Boże drogi :( nie mieści mi się to w głowie! Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Olu, mnie też...Klinika dr Hanusz z Zielonej Góry jest na mojej czarnej liście... Quote
olalolaa Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 A ilu jest takich wetow..? mnóstwo niestety. Przez takie akcje mam coraz większe parcie na studia weterynaryjne. Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 A wiesz czego ja żałuję? Tego, że odradzałam Marysi wiezienie Kilerka do Lublina, gdzie mam zaufanych i oddanych zwierzętom wetów...bo wydawało mi się, że tak daleka podróż może Kilerka wykończyć....znalazłam tę cholerną Klinikę w Zielonej Górze (dzwoniłam wtedy, gdzie się dało...również do Opola, ale tam nie mieli miejsca) nie znając ich zupełnie...nigdy sobie tego nie wybaczę :shake: Quote
_ogonek_ Posted January 24, 2012 Author Posted January 24, 2012 Czasu nie cofniemy :( Niestety... Bardzo mi przykro z powodu Kilerka, ale miał przy boku ludzi którzy go kochali i walczyli... Ni jest niczyją winą wybór weta... Tak naprawdę to oni powinni zrobić wszystko żeby tylko ratować psa, ale to ostatnimi czasy zjawisko mega rzadkie... My musimy w ":guglach" szukać przyczyn chorób naszych psów/kotów/etc. i to my musimy je leczyć rękami weta! Nie mówię że wszyscy, ale ostatnie wydarzenia trochę mi to uświadomiły... Bardzo mi szkoda Marysi... Odchodzą od niej psy które tak kocha.... Nie wiem nawet jak ją pocieszyć :( Quote
Marinka Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 [quote name='_ogonek_']Czasu nie cofniemy :( Niestety... Bardzo mi przykro z powodu Kilerka, ale miał przy boku ludzi którzy go kochali i walczyli... Ni jest niczyją winą wybór weta... Tak naprawdę to oni powinni zrobić wszystko żeby tylko ratować psa, ale to ostatnimi czasy zjawisko mega rzadkie... My musimy w ":guglach" szukać przyczyn chorób naszych psów/kotów/etc. i to my musimy je leczyć rękami weta! Nie mówię że wszyscy, ale ostatnie wydarzenia trochę mi to uświadomiły... Bardzo mi szkoda Marysi... Odchodzą od niej psy które tak kocha.... Nie wiem nawet jak ją pocieszyć :([/QUOTE] Ogonku...na odległość się nie da...a wszystkie słowa przez telefon wydają się bez sensu... Czasu nie wrócimy niestety, ale świadomość zostaje... Quote
fiorsteinbock Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Dziewczyny, ten wątek jest tak dramatyczny i smutny, że aż boję się tu zaglądać. Jeden, jedyny Seven przeżył - maleńki cud w ogromnej skali tragedii. Ten cud daję mi wiarę... Jednak nie umiem sobie poradzić z odejściem Kilerka. Nie umiem sobie nawet wyobrazić przez co przechodzi Marysia :( Quote
Vesper Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 (edited) Witam tu na wątku i trzymam kciuki za Sevenka :kciuki: Co więcej... Z tego co pamiętam, jeszcze w grudniu zdeklarowałam sie wstępnie jako DT- z tym, że z powodu wyjazdu miałam wziąć szczeniaczka dopiero na początku stycznia... Cóż- dziwiło mnie że nikt sie do mnie odzywa, dzisiaj znalazłam odpowiedź...:( Druga rzecz- na FB -bo stamtd weszłam na wątek- są opisane tragiczne warunki jakie panują w schronisku w Częstochowie. Zdrowa suka po dwóch tygodniach pobytu zaraziła sie nosówka i została stamtąd "wyrwana"- chodzi mi o Lejdi. Czy jeżeli w schronisku panuje epidemia nosówki, nie należałoby po pierwsze- dawać na kwarantannę nowo przyjętych zwierząt żeby sie nie zarażały? Po drugie- ktos podał przerażająco wysoka śmiertelność wśród tamtejszych psów!!! Wynosi ona prawie 2/3!!! Przecież to jest CHORE! Coś z tym trzeba zrobić! Maluchy na 99% nosówke złapały w schronisku- jak i inne, dorosłe psy. W tym momencie boli mnie własna bezsilność i niemożliwość dowiedzenia sie prawdy- jeżeli jest tak, jak piszą- to kierowniczka schroniska powinna zostać zastąpiona kimś innym- śmierci zwierząty są tuszowane, szaleje epidemia nosówki- przecież to nie te czasy, kiedy była to choroba śmiertelna! Dlaczego szczylki nie były zaszczepione??? Podobno był też "ozdrowieniec"- pies, który miał we krwi surowicę, która mogła uratować chore zwierzęta! Dlaczego schronisko nie udostępniło tej surowicy??? O tych wszystkich faktach dowiedziałam sie z Dogomanii i chyba trzech wydarzeń na FB- jak widać, coś naprawdę niedobrego dzieje sie w częstochowskim schronisku. [quote name='Marinka']Klinika w Zielonej Górze ... niestety nic nie zrobiła ...tamtejsi weci zawiedli mnie najbardziej... Wypisali Kilerka bo nie chciał jeść i podobno miał nadwrażliwość na dotyk... Fakt, jadł niewiele (nie miał apetytu), ale nadwrażliwość na dotyk...może zwyczajnie się bał obcych i reagował tak jak reagował...Badań praktycznie żadnych....Klinika...ech[/QUOTE] Przecież nadwrażliwość na dotyk to jeden z objawów nosówki!!! Jak to możliwe, żeby przez tak długi czas nikt nie umiał prawidłowo zdiagnozować choroby? Czy weci poznaliby dopiero, gdyby pieski dostały "twardej łapy" czy jak to się fachowo nazywa? (Jedno z ostatnich stadiów- jeżeli pies dożyje). Edited January 25, 2012 by Vesper Quote
_ogonek_ Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 arielka, częstochowskie schronisko niestety jest jakie jest :( bardzo przykre wydarzenia miały miejsce na tym wątku... najchętniej wymazałabym go w ogóle z pamięci... U Kilera od początku podejrzewano nosówkę, dostał nawet surowicę. Zabiły go zapewne powikłania,.... Bezsilność dobija :( Quote
giselle4 Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 mimblunko,otrzymalam -32,48zl dziekuje Quote
giselle4 Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='fiorsteinbock']Dziewczyny, ten wątek jest tak dramatyczny i smutny, że aż boję się tu zaglądać. Jeden, jedyny Seven przeżył - maleńki cud w ogromnej skali tragedii. Ten cud daję mi wiarę... Jednak nie umiem sobie poradzić z odejściem Kilerka. Nie umiem sobie nawet wyobrazić przez co przechodzi Marysia :([/QUOTE] Edytko ja tez dlatego nawet juz nie wchodze tak mi przykro Killerku zegnaj malutki [*] Quote
_ogonek_ Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 [quote name='giselle4']mimblunko,otrzymalam -32,48zl dziekuje[/QUOTE] dzięki za potwierdzenie. muszę ogarnąć te finanse, choć to bardzo dołujące pisząc o tych szczeniakach w czasie przeszłym :( dobrze, żechoć Seven uszedł z życiem i ma szansę na normalne i szczęśliwe życie... ale wątek nadal mnie przeraża.. Quote
mimblunka Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='giselle4']mimblunko,otrzymalam -32,48zl dziekuje[/QUOTE] dziękuje giselle4. do fiorsteinbock też pieniążki doszły, pisała mi na maila. jak ogonku dostaniesz informacje od wszystkich dziewczyn to proszę nie zapomnij potwierdzić: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/220345-KONIEC-rozliczam.-Na-szczylki-walczące-o-życie!-do-9.01-torebki-i-ciuszki/page4[/URL] Quote
olalolaa Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 ja nie wiem juz czy pisalasm ale tez dostalam pieniażki z bazarku Quote
pucka69 Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='fiorsteinbock']Cioteczko, a czy Ja zaplacilam za ciasteczka? Przez tą dogomaniacka przerwe, wszystko mi sie poplątalo![/QUOTE] Tak jest, zapłaciłaś. Quote
mari23 Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 jestem, choć jeszcze nie do końca "na chodzie", bardziej na tabletkach, niż o własnych siłach najpierw to, co łatwiejsze - chciałabym potwierdzić wpłaty: 34,- Bazarek PUCKA69 na szczeniaki (18.01.) 90,12 na dług po szczeniorkach - bazarek mimblunki (20.02) spróbuję napisać też o Kilerku.... [U][B]nie mam żalu, pretensji do nikogo[/B][/U] - ani do osób z dogo, ani do lekarzy z zielonogórskiej kliniki czy średzkiej lecznicy - wszyscy starali się pomóc, nie udało się :( objawy nie były jednoznaczne, a ostateczną przyczyną śmierci była najprawdopodobniej białaczka szpikowa - w ciągu kilku dni zabrała Kilerka... krwinki czerwone spadały błyskawicznie, szpik przestał je nagle produkować:-( chcę z całego serca podziękować Wam, że nie zostałam sama w tym paśmie nieszczęść, jakie mnie dotknęło ! "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - tego od Was doświadczyłam i dziękuję Wam !!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.