giselle4 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='_ogonek_']Filipek już nie płacze... Odszedł przed chwilką.... To jest niesprawiedliwe... Dlaczego te maluchy... Dlaczego one... Kto wydał na nie wyrok, pytam się kto... Siedzę i ryczę, bo to jest jakiś dramat,... :placz:[/QUOTE] Boze kochany ja nic nie rozumiem razem przyjechali Filipek i Seven a tak rozną odpornosc mieli zegnaj Filipku [*] Edytko wspołczuje :( Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='Tygryska']Jadę zaraz do banku wrzucić 100-fkę Oli. Czytam od początku historię i zastanawiam się, co to za paskudztwo(a) one mają. Ja co nieco wiem z zakresu bakteriologii, ale bez posiewów nic nie można zrobić. Posiew można i trzeba brać nie po zgonie!!! ale w trakcie choroby. To jak u ludzi, nie da się leczyć w "ciemno" a i tak, mimo posiewów nie zawsze to wychodzi, bo nie wszystkie bakterie hodują się dobrze, a niektóre wcale na zwykłych podłożach. PCR rozwiązują sprawę, ale koszt i niska dostępność do badań...... Więc jeśli nawet jest to gronkowiec, to może to być jedna z bakterii, które zasiedlają organizm, a ta właściwa....to nie takie łatwe, bo inaczej nawet ludzie nie umieraliby na zap. płuc. Do tego dochodzą grzyby, bo po takiej ilości antybiotyków to grzybica (Candidia alb.) atakuje szybko i mimo antybiotykoterapii można się przejechać. Grzyby, spytajcie się wetki!!!!!! Wątpię, żeby gronkowiec wykańczał maleństwa. Może dodatkowo obniżać odporność, bo likwiduje limfocyty B. No ale jak atakuje płuca, to ropa...tylko że to też nie wszystko. Dojdzie grzyb, nie koniecznie Candidia i kiepsko. Jest jeden psiak zdrowy.....zróbcie dochodzenie, od której suki, z kim się nie stykał. Może być osoba nosicielem lub po prostu przenosić na ubraniu wirusy z jednego miejsca w drugie.....Piszę, bo bardzo chciałabym pomóc, może te info naprowadzą na coś? Współczuję psinkom. Zwróćcie uwagę, że w nich płynie masa chemii, która z jednej strony coś tam niszczy, ale z drugiej niszczy wątrobę i nerki....Ch...ra, a już myślałam, że się uspokoi.[/QUOTE] Może tak jak piszesz Tygrysko warto byłoby zrobić jakieś dodatkowe badania tym żyjącym szczeniakom... weterynarze powinni coś o tym wiedzieć w końcu po to są. Wiadomo, że to kosztuje, ale będziemy zbierać pieniądze. Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='giselle4']Boze kochany ja nic nie rozumiem razem przyjechali Filipek i Seven a tak rozną odpornosc mieli zegnaj Filipku [*] Edytko wspołczuje :([/QUOTE] Ja się tak zastanawiam czy Seven np. nie jest uodpornionym NOSICIELEM? Może jego też warto zbadać? W sensie pobrać materiał do posiewu. On jest zdrowy, ale może zarażać... Dwie sunie (szczeniaki), które kiedyś zabrałam z ulicy Maja i Kaja... Kaja miała zaawansowaną nosówkę, a Maja przebywając stale z Kają nie chorowała... a to przecież zaraźliwe. Quote
ulvhedinn Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='pucka69']słuchajcie - może zróbmy jak radzi Tygryska - prześledźmy ich losy. kto był u kogo? Kto razem z kim się stykał? a kto nie? ja juz całkiem głupia jestem kto u kogo jest i zyje? a kto u kogo był i umarł? co to do diabła za dziadostwo! i czemu one u bianki tak długo były i nic nie chorowały - no prawie ... [SIZE=2] [/SIZE][SIZE=2]Chłopcy 1. Seven u giselle4 - czy zdrowy??? [B]2. Filipek u fiorsteinbock za TM[/B] 3. Mikuś u mari23 - czy zdrowy?? [B]4. Oliwer u ulv za TM 5. Oskarek DT z Cz-wy - za TM od 26.12 (*) :-([/B] Dziewczynki[B] 1. Mimi od mari23 - za TM od 30.12 (*) :-([/B] 2. Livia w DT k/Wrocka[/SIZE] - czy zdrowa??? Słuchajcie, wiem że to nieistotne - ale ten piesek ze "skarpetkami" to który to jest?[/QUOTE] Szczeniorki były u Bianki ok 5 tyg chyba, ta siódemka i malutka czarna dziewczynka, która odeszła pierwsza. Potem przyjechały do Wrocławia, były razem. Pierwsi- jednoczesnie do dwóch różnych DT wyjechali Seven i Filipek. Następnie pojechała dwójka do Mari23, potem Livia. Na koniec Oskar i Oliwer do Częstochowy, skąd już tylko Oli wrócił do Wro.... Liv ma tiki, na razie nie ma typowych ataków padaczki. Nos ma niemal suchy, nie ma kataru, kaszlu, ani wydzieliny; nie ma biegunki. Quote
ilmina Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 Bałam się tu wejść... Matko, to jest wręcz niewiarygodne!! Tak jeden po drugim, dzień po dniu... Tak mi przykro;( Może faktycznie warto zrobić posiew zdrowych psów. Tylko czekanie na wynik to parę dni, w ktorych znów nic nie będzie wiadomo... Quote
mimblunka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 A miałam taką wielką nadzieję, że jednak Filip wyjdzie z tego... Edyta przykro mi... tak bardzo wierzyłam. Zaciskam jeszcze piąstki za Mikusia, oby jemu się udało. Quote
giselle4 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='Marinka']Ja się tak zastanawiam czy Seven np. nie jest uodpornionym NOSICIELEM? Może jego też warto zbadać? W sensie pobrać materiał do posiewu. On jest zdrowy, ale może zarażać... Dwie sunie (szczeniaki), które kiedyś zabrałam z ulicy Maja i Kaja... Kaja miała zaawansowaną nosówkę, a Maja przebywając stale z Kają nie chorowała... a to przecież zaraźliwe.[/QUOTE] teraz to juz naprawde bardzo sie boje nie powinnam wchodzic na watek ale sie martwie o inne a teraz to juz jestem w szoku. jutro wezme jego znowu do weta niech jego oslucha,jeszcze raz dobrze ogladnie jak bedzie trzeba niech da na jakies wyniki.... normalnie sie boje Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 Czy ktoś ma numer telefonu do nescci, Safii bądź kogoś z tej ekipy, kto widział, zna wyniki sekcji? U Edyty dopisuję jeszcze 40 zł na minusie to jest u weta rachunek za leczenie i za wykonane badania lab. kału. Olu, bardzo Ci dziękuję za podanie mi numeru konta. Jakoś to razem rozliczać będziemy. Pucka, o Tobie pamiętam, już 3 nry kont mam czekam na 4. Grażynka się chyba nie pogniewa, jeśli troszkę później się u niej z kaską odmeldujemy. Dochodzić który szczeniak z kim się stykał nie ma najmniejszego sensu, bo wszystkie przeszły to samo. Nie siejmy paniki, możemy gdybać. Ale obawa jest. Graziu, te najbliższe 3 doby będą kluczowe. Obserwuj ewentualne pojawienie się wymiotów, biegunki lub jakiekolwiek inne niepokojące obawy. Później również rzecz jasna. Po upłynięciu terminu 16.01 będziemy mieć pewność na 100% że jest ok. Co do Livci, to na razie tragedii odpukać nie ma co mnie cieszy bardzo. Te tiki to nie koniec świata pies z tym może żyć. Kciuki trzymam za Mikusia i za Livię. Musi być tylko lepiej. Za Sevenka również oczywiście. EDIT: To jest najsmutniejszy wątek na dogo... Wcześniejsze odejścia szczeniaków też jakoś przeżyłam, ale dla mnie był to raczej szok niż żal, a ten swoją drogą też. Ale po Filipku coś we mnie pękło... Przez pół godziny siedziałam i ryczałam jak bóbr... Quote
mari23 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='mimblunka']A miałam taką wielką nadzieję, że jednak Filip wyjdzie z tego... Edyta przykro mi... tak bardzo wierzyłam. Zaciskam jeszcze piąstki za Mikusia, oby jemu się udało.[/QUOTE] wracam od wetki - wezwałam ja do gabinetu, bo ataki Mikusia nasiliły się i przeszły w ciągłe.... straszliwie jęczał pod koniec każdego ataku, a za parę sekund zaczynał się następny... Mikuś dostał Relanium..... potem druga dawkę, bo po pierwszej efektu nie było..... i kiedy tak leżał na stole i kiedy wetka podawała drugą dawkę, bo pierwsza nie poskutkowała, przypomniał mi się nagle opis godzin Oskarka, kiedy to duże dawki nie skutkowały na padaczkę... Mikuś dostał jeszcze troszkę kroplówki, z trudem udało się pobrać krew na cukier - wetka sądziła, że jest niski po atakach i trzeba mu dać glukozę..... zamiast glukozy podała.... insulinę! cukier był 220, dwukrotnie sprawdzany prawdopodobnie trzustka jest uszkodzona malutki leży teraz i ciężko oddycha, cały czas ma lekkie drgawki, ale nie jęczy dostałam jeszcze dwie dawki relanium, żeby mu w nocy podać w razie nasilenia ataków jestem tak upłakana, że nie mam siły oddychać... płakać już też nie mam siły, jestem jak zdrętwiała, łzy same kapią Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 ja pie*dole.... bo już nie wiem co powiedzieć... Mikusiu... walcz dzielnie.... Marysiu wiem że pisałaś, ale wiadomo coś o wynikach sekcji Mimi (*)? Quote
mari23 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='_ogonek_']ja pie*dole.... bo już nie wiem co powiedzieć... Mikusiu... walcz dzielnie.... Marysiu wiem że pisałaś, ale wiadomo coś o wynikach sekcji Mimi (*)?[/QUOTE] próbka ropy pobranej z płuc Mimi dotarła do Warszawy kurierem.... na wyniki posiewu niestety trzeba poczekać..... wynik oględzin: ropa w płucach, płuca "brzydkie bardzo" powiększona wątroba, bardzo dużo żółci wszędzie pojedyncze pasożyty w jelitach tyle zapamiętałam z tego, co mówiła wetka, bo to ona na moja prośbę zrobiła sekcję, choć bardzo nie chciała czerda podpowiada, że te ataki to może być zapalenie opon mózgowych, wetka mówi, że może ogólnie sepsa nawet:-( Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 [quote name='mari23']próbka ropy pobranej z płuc Mimi dotarła do Warszawy kurierem.... na wyniki posiewu niestety trzeba poczekać..... wynik oględzin: ropa w płucach, płuca "brzydkie bardzo" powiększona wątroba, bardzo dużo żółci wszędzie pojedyncze pasożyty w jelitach tyle zapamiętałam z tego, co mówiła wetka, bo to ona na moja prośbę zrobiła sekcję, choć bardzo nie chciała czerda podpowiada, że te ataki to może być zapalenie opon mózgowych, wetka mówi, że może ogólnie sepsa nawet:-([/QUOTE] kochana, to Biotrakson właśnie przy sepsie się stosuje. Ile go tam masz ile za niego dałaś i wiesz coś o obewcnym rachunku w lecznicy? Quote
mari23 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='_ogonek_']kochana, to Biotrakson właśnie przy sepsie się stosuje. Ile go tam masz ile za niego dałaś i wiesz coś o obewcnym rachunku w lecznicy?[/QUOTE] mam 5 fiolek, nic nie dałam - to zasługa czerdy o rachunek nie zapytałam nawet, jakoś nie mam do tego głowy, choć księgową jestem.... stan Mikusia odbiera mi chyba zdolność myślenia :( Proponowałam podanie Biotraxonu teraz, ale wetka powiedziała, że Mikuś słaby i możemy mu tym namieszać tak, że dostanie wstrząsu, bo jeszcze tamten antybiotyk działa on ma prawidłową temperaturę, organizm walczy - tak powiedziała wetka, a jej ostatnie słowa: przed panią ciężka noc, jak mały dożyje do jutra - proszę z nim przyjechać Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 Marysiu, trzymam kciuki... Pisz jakby coś nawet w nocy... Na którą macie wizytę? ---------------- Nie chcę widzieć rachunku za tel. za grudzień i styczeń... Quote
olalolaa Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 Mikusiu prosimy Ciebie wszyscy.. walcz!! Kontakt do safii i nesccy mam, ale nie ma po co dzwonić. W wynikach sekcji nie stwierdzono żadnych innych istotnych 'patologii'.. Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='mari23'] Mikuś dostał jeszcze troszkę kroplówki, z trudem udało się pobrać krew na cukier - wetka sądziła, że jest niski po atakach i trzeba mu dać glukozę..... zamiast glukozy podała.... insulinę! cukier był 220, dwukrotnie sprawdzany prawdopodobnie trzustka jest uszkodzona malutki leży teraz i ciężko oddycha, cały czas ma lekkie drgawki, ale nie jęczy dostałam jeszcze dwie dawki relanium, żeby mu w nocy podać w razie nasilenia ataków [/QUOTE] Rany... ale leczenie na zasadzie eksperymentów wetów... i jeszcze pomyłki... :-( Quote
pucka69 Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 zrobiłam powtórkę z bazarku, niech coś chociaż zrobię dla nich. fiorsteinbock - zmień w swoim banerku - u mnie jest już nowy bazarek w banerku. Quote
olalolaa Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='Marinka']Rany... ale leczenie na zasadzie eksperymentów wetów... i jeszcze pomyłki... :-([/QUOTE] Marinka nie boj sie nie robią żadnych eksperymentów.. Wydawało by sie ze glukoza powinna spasc po takich atakach bo to jest spalanie mnostwa kalorii ale po badaniu wyszlo ze cukier jest wysoki dlatego podano insuline zeby go obnizyc.. Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='mari23'] czerda podpowiada, że te ataki to może być zapalenie opon mózgowych, wetka mówi, że może ogólnie sepsa nawet:-([/QUOTE] Raz widziałam jak zwierzak przechodził zapalenie opon mózgowych - to był mój zwierzak:( Wszystko trwało bardzo krótko w sumie, bo ledwo kilkanaście godzin. Wcześniej nie było w zasadzie żadnych objawów choroby;( Biedactwu oczy nabrzmiały krwią i "wyszły" z oczodołów;( Nie kontaktował w ogóle, ciągle płakał... aż do końca... Więc może u Mikusia nie jest to zapalenie opon. Quote
Poker Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 Okropne, straszne.Bardzo współczuję Wam. Rzeczywiście wyglada jakby maluchy miały posocznicę z zajęciem opon mózgowo-rdzeniowych albo mózgu.Co za cholera je dopadła? Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 [quote name='olalolaa']Marinka nie boj sie nie robią żadnych eksperymentów.. Wydawało by sie ze glukoza powinna spasc po takich atakach bo to jest spalanie mnostwa kalorii ale po badaniu wyszlo ze cukier jest wysoki dlatego podano insuline zeby go obnizyc..[/QUOTE] Ale mi chodzi o takie chodzenie po omacku... bo nie wiadomo co zrobić... bo nie wiadomo co im dolega... Quote
Marinka Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 Może to faktycznie sepsa? Jest jakieś lekarstwo, które może pomóc? Sepsa przecież daje wiele objawów i "działa" szybko;( Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 pucka, dziękuję, naprawdę... daj znać jak wyślesz tamte pieniążki. Ja mam na swoim koncie 50 zł od Poker, ale jeszcze bazarek usługowy trwa. Albo wyślę całość potem do Oli albo rozdzielę na DT i porozsyłam. Quote
_ogonek_ Posted January 3, 2012 Author Posted January 3, 2012 Pisałam wcześniej, BIOTRAKSON: [I] Lek stosuje się w poważnych zakażeniach bakteryjnych spowodowanych bakteriami wrażliwymi na ceftriaxone, jak zapalenie opon mózgowych u dorosłych oraz dzieci powyżej 3 miesiąca życia, skomplikowane zakażenia dróg moczowych, niektóre formy zapalenia płuc u dorosłych i u dzieci. [/I]Ale ze względu na osłabienie organizmu i działanie innego antybiotyku Mikuś go jeszcze nie dostał. Ryzyko wstrząsu zbyt duże. Edyta nadwyżkę swoją Biotraksonu pośle do ulv. Livce też się przyda, Quote
Poker Posted January 3, 2012 Posted January 3, 2012 Śmiertelność w sepsie jest bardzo wysoka i najlepsze antybiotyki często nie pomagają.A tempo i sposób chorowania zależy od organizmu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.