Jump to content
Dogomania

Swinka-makabra,czyli Klub Pomocy Świnkoosobom.SZUKAMY DT dla swinek,w calej Polsce!


Recommended Posts

  • Replies 8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

A moi śpią w drugim pokoju a i tak słyszę jak nocami harcują... terkotanie się nieźle niesie.

A jak rano do nich idę to na boku leżą rozwaleni i śpią...

Będę miała na tydzień aparat mojej koleżanki, obfocę ich z każdej strony!!!!

Posted

Ja spałem, ale za to kolejne problemy świńskie... Batman ma podejrzenie grzyba, ma na szyi futerko takie jakby wystrzyżone... Po weekendzie powinien być wynik posiewu - i 100 zł do tyłu...
Przynajmniej rozdęty brzuch Beńka to nie żadne wzdęcia tylko tłuszcz. Tak jakoś nietypowo mu się odkłada. Tak nietypowo, że pierwsza reakcja wetki była: "A to na pewno samiec?".:evil_lol: Świń ma zaleconą dietę.
BTW - Bercik i Benio uwalili się obok siebie i nawet troszkę przytulali - pierwszy raz!
Zdjęć nie wstawię, bo po pierwsze Bercik na widok aparatu leci do niego jak do cykorii, a po drugie antywirus zablokował mi imageshacka, zanim sobie z tym poradzę trochę czasu minie.

Posted

hm wychodzi na to elurin , ze wszyscy, którzy mają styczność z Twoimi świniami maja wątpliwości co do ich płci ;)
słuchajcie - warszawiacy - idziemy na impreze do królików - w przyszła sobotę? hm? taką bardziej towarzyska niż króliczo-świnkowa? ewelin - moze bys sie załapała?

Posted

Wszyscy piszą nocne opowieści, to i ja się dołączę :lol: U nas kiedy tylko gaśnie światło, panowie zabierają się za jedzenie, ale trwa to chwilę i potem spią do ok. 5-6. Kiedy tylko usłyszą budzik, zaczyna kwikać Pruszek, Mały dołacza do niego gryząc kraty i wskakując co chwilę na hamak, Jurand jest bardzo cichy - tylko wspina się na łapkach i patrzy co mu doleci. Nie mam innego wyjścia jak wstać i dać im ogórka, bo wiem, że bez tego mam spanie z głowy. Po ogórku trochę się uspokajają, ale za jakąś godzine zaczyna się od nowa, byle tylko usłyszeli, że pańcia się poruszyła. Mały wali w kraty tak, że musimy zastosować drastyczne kroki:

1. Kluczyki:evil_lol: - stałe przyłóżkowe wyposażenie.
Na dźwięk brzęczących kluczy, Mały ucieka do domku. Coraz rzadziej to działa.:placz:

2. Dźwiękowy sms z muzyczką, od znajomego :lol: - skutek jak przy kluczykach, ale mniejszy.

3. W ostateczności - Klatki z Jurandem i Pruszkiem wędrują do kuchni (nie mamy tam kaloryfera i jest chłodno), Mały jest wypuszczany na wybieg i śpi pod kanapą.

Posted

Niestety, u mnie świnie przestały być przytulaste. Puszek, śliczności takie, jak pluszowa zabawka, blond puchatek wielkooki... a za przeproszeniem, mała cholera :). Turkocze tylko, Bobka szczypie, ode mnie ucieka, głaskać się nie daje, a jak go złapię wreszcie, to mnie gryzie. Nie tak na serio, bo to nie jest prawdziwa agresja, ale mocno i dotkliwie szczypie zębami. Kiedy go noszę na rękach, obawiam się już o szyję :). Uciapnął mnie już w przedramię, a niedawno w udo, w trakcie ucieczki z kolan. Co gorsza, nauczył też ucieczek Bobka. Ten co prawda nie gryzie, ale też nie chce usiedzieć na kolanach, tylko się ciągle wysmyka. I żeby się jeszcze z Pusiem lubili, a to nie. W sumie to może oni się lubią, ale bez przytulania i czułości. Obecność samiczek trochę je zdenerwowała, ale na szczęście nie wywołała agresji, przynajmniej wobec siebie nawzajem.

Posted

u mnie najpierw wstaje tz - i nic sie nie dzieje. Świnki śpią. Potem dzwoni mój budzik ze trzy razy. Właczam mu drzemka a potem zaraz jest 9.00 i mam dokładnie 28 min na wszystko. Więc wkraczam do pokoju swinkowego! I się zaczyna. Zyta z biegu wskakuje na hamak i pokazuje mi ze nie ma siana. Helena stoi przy pustej pompie i udaje ze pije - w przerwach patrząc na mnie z wyrzutem. Zocha leci do pustego uchwytu na warzywa. A potem do pustej miski na granulat. wikta opiera sie o kraty i krzyczy! Reszta podłapuje - i rownież drze się wniebogłosy. Tz - patrzy n ato, kręci głowa i zajmuje mi łazienkę twierdzac ze on teraz będzie sie golił. Wrrrrrrrrrrrrrrr

Posted

Ja mam to "szczęście", że zaczynam pracę wcześniej niż TZ i przynajmniej mam łazienkę dla siebie. TZ nie słyszy świnkowego darcia się, śpi kamiennym snem, ale ostatnio Mały tak daje w kraty, że i jego budzi :evil_lol:

Tekst do Małego: "Bo będą kluczyki!"

Posted

No nie do końca dzienne. Świnki buszują wtedy kiedy nie czują się zagrożone i mogą się ukryć przed wzrokiem drapieżników, zazwyczaj ożywają na wieczór i przy świtaniu, czyli takie północno-dzienne.

Mnie jakoś świnki nie budzą, też mam raczej mocny sen, no chyba, że jakieś kotłowania są i awantury, ostatni raz to Misio i Arnoldzik wyrwali mnie o 6 nad ranem w sobotę :P To już dawno było, a ja wciąż to pamiętam ;) Niestety mój TŻ ma dość lekki sen i strasznie denerwuje go to poidełko hałaśliwe, a Chmurcia, Aniołek czy u mnie Lenny uwielbiają pić masę wody i to właśnie w nocy, to chyba u nich rodzinne ;P

Posted

[quote name='pucka69']
słuchajcie - warszawiacy - idziemy na impreze do królików - w przyszła sobotę? hm? taką bardziej towarzyska niż króliczo-świnkowa?[/quote]

A o której będzie ona organizowana?

Posted

[quote name='Karena']Wszyscy piszą nocne opowieści, to i ja się dołączę :lol: U nas kiedy tylko gaśnie światło, panowie zabierają się za jedzenie, ale trwa to chwilę i potem spią do ok. 5-6. Kiedy tylko usłyszą budzik, zaczyna kwikać Pruszek, Mały dołacza do niego gryząc kraty i wskakując co chwilę na hamak, Jurand jest bardzo cichy - tylko wspina się na łapkach i patrzy co mu doleci. Nie mam innego wyjścia jak wstać i dać im ogórka, bo wiem, że bez tego mam spanie z głowy. Po ogórku trochę się uspokajają, ale za jakąś godzine zaczyna się od nowa, byle tylko usłyszeli, że pańcia się poruszyła. Mały wali w kraty tak, że musimy zastosować drastyczne kroki:

1. Kluczyki:evil_lol: - stałe przyłóżkowe wyposażenie.
Na dźwięk brzęczących kluczy, Mały ucieka do domku. Coraz rzadziej to działa.:placz:

2. Dźwiękowy sms z muzyczką, od znajomego :lol: - skutek jak przy kluczykach, ale mniejszy.

3. W ostateczności - Klatki z Jurandem i Pruszkiem wędrują do kuchni (nie mamy tam kaloryfera i jest chłodno), Mały jest wypuszczany na wybieg i śpi pod kanapą.[/quote]


O widzę ,że sposoby na uspokojenie świnek mamy podobne,choć po godzinie 5 rano o której wstaję do pracy, juz nic nie działa.
Drą się jak opętane, Mamut gryzie kraty.Wydaję wtedy dziwne dzwięki w stylu takiego Ciiiiiiiiiiiii...-teatralnym szeptem, zapada cisza i świnie patrzą na mnie jak na głupią.:evil_lol:
Jedynie mój TZ twierdzi że mu się super śpi w towarzystwie prośków, że działają na niego uspokajająco- bo wg niego fluidy jakieś wysyłają.:roll:

Posted

o to to, bajon! ja tez ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii - do Jadzi stosowałam. I jeszcze jeden, dość brutalny - rzucałam np. gazete tak, zeby stukneła w prety i świnki stały wtedy nasłu****ąc i nie wydawały dźwięków paszczą.

Posted

Pucko - Elurin - tak!
Moi chłopcy jakoś do mnie nie piszczą, gdy śpię, za to jak tylko wstanę, podbiegają do prętów i czekają. Jeśli od razu nie idę do kuchni, Bercik i Boluś zaczynają śpiewy :)

Posted

Dostałam zaproszenie na spotkanie terrarystów - wszak jestem początkującym terrarystą :evil_lol: 23 lutego na estakadzie koło dworca PKP, a potem idą do knajpy... Kebab.
Kto się chce przelecieć z kijem przez Katowice? :mad:

Posted

byłam w zoologu u nas w Nowym Dworze i nawet tutaj mają węże... no i to chociaż duze, wygląda i poszpanować można.

Ale KARACZANY?????? I to nie na karmę - normalnie jako pet!!! to chyba tylko dla popaprańca jakiegoś czy co...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...