słodkokwaśna Posted May 13, 2019 Author Posted May 13, 2019 Hunter ok 4 lat. Bardzo fajny, przyjacielski, ma łowieckie zapędy. Do ludzi słodziak. Trafił tu z raną jakby przetartą i miał tą obrożę na szyi, co ma obecnie. Quote
słodkokwaśna Posted May 14, 2019 Author Posted May 14, 2019 Marzenko Dulcia się znalazła zaraz po naszej rozmowie:) Quote
Istar19 Posted May 14, 2019 Posted May 14, 2019 Super ! Wróciła do rodziny ? Czy jest u Ciebie ? Dużo zdrówka dla Ciebie szczególnie jutro! Wracaj szybko do domu i do zdrowia :) Quote
Istar19 Posted May 27, 2019 Posted May 27, 2019 Hej hej Jak tam Edytko ? Wracasz do zdrowia ? Co u słodkopsiaków? Mam nadzieję , że nadmierne deszcze Was nie pozalewały! Quote
Figunia Posted May 27, 2019 Posted May 27, 2019 Dolaczam z calego serca do tych zyczen. A jak sie miewa roczny juz Synuś? Quote
słodkokwaśna Posted May 27, 2019 Author Posted May 27, 2019 Dziękuję kochane, jestem ale czy wracam do zdrowia to sama nie wiem. Za 1,5tyg mam wizytę u lekarza i się okaże... Na razie czuję się dobrze, psice też...jedynie Abbunia coś ostatnio robi pod siebie i to mnie martwi. Poza tym ona chyba czuje się dobrze. Są zmiany u psiców. Jordana nie przywieźli Elzunia, Neli, Hunter, maluch od Sini i czarne szczeniaki mają dom :) Są 2 nowe sunie i mamy prawie sunioland:) Luk, grzeczny slodziak . Na smyczy już chodzi dobrze. To taki przytulak. Zdjęcia robione jakiś czas temu, na pierwszym spacerze. Quote
słodkokwaśna Posted May 27, 2019 Author Posted May 27, 2019 Mało mam jego zdjęć, bo miały to być zdjęcia dla jednej pani, która bardzo go chciała i co....kicha. Jej córka się nie zgodziła, bo ma małe dziecko i boi się psa ze schroniska. Trudno.... A to Nala, która już chodzi na smyczy, jeszcze z oporem...ale chodzi. Niestety większość czasu nadal przesiaduje w środku, bo kiedy wychodzi na zewnątrz i widzi kogokolwiek, to się chowa. Quote
słodkokwaśna Posted May 27, 2019 Author Posted May 27, 2019 Coś znowu się psuje ta dogo:( Na koniec nowe i piękne:) Dela, to ta czarna( trafiła jakoś kilka dni temu), ok 2 letnia, była przywiązana do drzewa sznurkiem od snopowiązałki :( Bardzo miała ściśniętą szyjkę, ledwo Anitka jej odcięła ten sznur, bo nic nie chciało pod niego wejść. Siedziała tak pod drzewem i warczała na ludzi z bezsilności i jak Andrzej ją odcinał, to się ostro broniła. ale teraz to aniołek:) Na wszystko pozwala i nawet lubi głaski. Na smyczy jakoś sobie radzi, ale widać, że to jej pierwsze z nią spotkanie. Jest wyciszona i spokojna, z psami nie szuka zwady. Jest już po odrobaczeniu i szczepieniu. I piękniocha Perła:) tak ją dziewczyny nazwały, bo jej sierść lśni jak perła. Ma ok 10 miesięcy i też trafiła w piątek wylękniona a teraz to sama słodycz...sami zobaczcie! Quote
Istar19 Posted May 27, 2019 Posted May 27, 2019 Cudnie że adopcje ruszyły ! Czyli Jordana zdjąć ze strony też ? Abcia ma swoje lata...te popuszczania to częste? Pestce też się zdarza popuścić pod siebie :( ogólnie jej stan jest dobry, wyniki dobre, ale pęcherz już słaby widocznie ;) W takim razie dalej trzymam kciuki by za 1.5 tyg wszystko okazało się dobrze ! Figunia dzięki za pamięć ;) Janek szaleje...kochany z niego urwis! Jeszcze trochę i będzie chodzić ;) tymczasem...jak się można było tego spodziewać...Janek zamiast cokolwiek sensownego mówić to...szczeka :D na każdego psa....i na każdą osobę która idzie w stronę naszego domu , albo wchodzi do mieszkania....szczeka piskliwie jak na szczeniaka przystało ;) Jak będę jutro stronę aktualizować to wstawię jego zdjęcie ;) 4 1 Quote
Istar19 Posted May 28, 2019 Posted May 28, 2019 Zaktualizuje stronę później :( wybaczcie. Kot mi zniknął. Musiała zwiać późnym wieczorem, między psami, choć mu się to nie zdarzało do teraz , szukam go od 4 nad ranem :( Quote
słodkokwaśna Posted May 29, 2019 Author Posted May 29, 2019 Ojej Marzenko...dopiero doczytałam. Czy już wszystko w porządku? Czy się znalazła? Quote
Istar19 Posted May 29, 2019 Posted May 29, 2019 Nie znalazł się :( kocurek...jakoś źle mi się napisało w wiadomości poprzedniej. Zaginął mój kochany kocurek Jack :( i nigdzie go nie ma. Szukamy, dzwonimy, wieszamy ogłoszenia j nic. Mam nadzieję że jednak się pokaże, że wróci, że jest cały :( to mój kochany kot, kot Janka....oni są świetnymi kumplami... Zaktualizuje dziś stronę, za kilka chwil się nia zajmę tylko zjem obiad, od rana nic nie jedliśmy bo szukaliśmy kota :( Quote
Figunia Posted May 29, 2019 Posted May 29, 2019 Buziaki dla Janka i kciuki za kociaka, by wrócił juz do domku. Quote
słodkokwaśna Posted May 29, 2019 Author Posted May 29, 2019 2 godziny temu, Istar19 napisał: Nie znalazł się :( kocurek...jakoś źle mi się napisało w wiadomości poprzedniej. Zaginął mój kochany kocurek Jack :( i nigdzie go nie ma. Szukamy, dzwonimy, wieszamy ogłoszenia j nic. Mam nadzieję że jednak się pokaże, że wróci, że jest cały :( to mój kochany kot, kot Janka....oni są świetnymi kumplami... Marzenko dałaś na fb? Zadzwoń do schronu.... a może jest u któregoś z sąsiadów. Np. wszedł na balkon nie może wyjść. ojej...trzymam kciuki by się odnalazł. Quote
Istar19 Posted May 29, 2019 Posted May 29, 2019 Dzwoniłam, na fb jest na kilku grupach i na olx. Po okolicy wiszą plakaty, u weterynarzy najbliższych też i w sklepach zoologicznych. Sąsiedzi wiedzą, że szukamy kota. I żadnego odzewu :( a to już ponad 48 h. A to moja wina bo nie upilnowałam go. Nie zauważyłam od razu, że uciekł. Myślałam że gdzieś śpi, a go już w domu nie było :( Quote
andzia69 Posted May 31, 2019 Posted May 31, 2019 21 godzin temu, Istar19 napisał: Nadal nic :( rozwiesiłaś w okolicy ogloszenia? Quote
słodkokwaśna Posted May 31, 2019 Author Posted May 31, 2019 Marzenko jak Ci pomóc? U nas troszkę się pomerdało... miała Avena jechać do domu, ale jej nie dam, bo panna okazała się ponad przeciętną mądralą i tu jest problem:( Wczoraj była wysterylizowana, czuła się dobrze, to ją zamknęłam w łazience i pojechałam do lekarza. Wracam za 3h a tu drzwi od tarasu otwarte, łazienka również a ona pod boksami. Otworzyła wszystkie drzwi mądrala....potem jak ją zabrałam, to znowu miała manię szukania smyczy i noszenia jej w pysku. Co jej ją schowaliśmy, to ta znajdowała wszędzie i nam przynosiła...tak bardzo chciała wrócić do swoich blondynek. Na noc Andrzej przysunął mega ciężki stół pod drzwi, by nie otworzyła....rano wstajemy a stół odsuniięty, drzwi otwarte a ona pod boksem, ze smyczą. Niestety tylko mogę ją wydać do domu z Alaną lub dwiema, bo będzie uciekała i to każdą drogą. Kali i Pola mają nowy domek:) A to nowy piesol zabrany z cieczki, Boss jest młody, ale jeszcze nieufny i nie da się dotykać. Podwarkuje i szczeka na nas. Chociaż czasami ciekawsko podejdzie do krat powąchać jak pachnę. Będzie z nim dobrze, tylko musi nas trochę poznać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.