Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 253
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Bardzo mi przykro, że Mikuś odszedł...

A jedyne co spotkało tego psiaka w ostatnich tygodniach życia, to pomoc w cierpieniu, zapewnienie jedzonka i ciepłego miejsca na sen...

Budrysku - dziękuję i trzymaj się!

Posted

Nie zdążył się przytulić do swojego własnego domku... Ale on już miał swój domek... u Budrysek. Ostatni, może jedyny, szczęśliwy, bezpieczny domek. Odszedł spokojny... w swoim kochanym stadzie... przy Człowieku... Jak kiedyś mój Misio - koło mnie... Jak niedawno mój Astro - z pyszczkiem w moich dłoniach... Zasnął... Śpij spokojnie, Mikusiu... Śnij pięknie...

[IMG]http://img69.imageshack.us/img69/2162/znicz.jpg[/IMG]

Posted

Tak mi przykro.:-( (*)

Kibicowałam mu po cichutku, bo był kropka w kropkę jak mój magiczny staruszek Misio.


A tak trochę bardziej praktycznie czy Budryskowi nie potrzeba pomóc np. w transporcie?

Posted

Ostatnie dni mial jak w niebie.

Budrysku DZIEKUJE!



[URL="http://www.picturesanimations.com/candle"][IMG]http://www.picturesanimations.com/c/candle/63.gif[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Kara.']


A tak trochę bardziej praktycznie czy Budryskowi nie potrzeba pomóc np. w transporcie?[/QUOTE]

BDT u BUDRYSEK bardzo potrzebuje pomocy w codziennych zobowiązaniach wobec zwierząt( żwirek, karma, środki na sterylizację i szczepienia kociaków... nie wspominam o kosztach transportu zwierząt do weta, ds, na wizyty PA )... nie mówiąc już o samej BUDRYSEK, która nie tylko "swoje" podopieczne zwierzaki ma w pieczy( koszty leczenia i hotelikowania psiaków min. ze schroniska z Żywca... )...

Zajrzyjcie choć na bazarki przeznaczone na wsparcie dla niej... jeden z nich w podpisie moim... i na wątki jej zwierzaków.

A o jaki transport Ci chodzi, bo jakoś nie wyłapałam...

BUDRYSEK bardzo podłamała się tym, że nie było jej przy Mikusiu kiedy odchodził :(... a przecież zrobiła wszystko co było w jej mocy, by ostatnie dni Mikusia były i bezpieczne i bezbolesne i wygodne... dała mu szansę na ew. sprawne i długie życie( łapeczka zaczęła funkcjonować po zabiegu, nie bolała, wykorzystywał ją pomaleńku).
Życie i los jest jednak nieubłagany i kieruje się swoimi planami :(... na szczęście Mikuś odchodził spokojny i bez cierpienia!...bezpieczny... wygodnie...

Posted

Moja znajoma od lat pomaga zwierzętom a Mikusiowi chciała dać dom stały. Bardzo prosiła o wstawienie na wątek tego listu:


Witam

Jest mi bardzo smutno ,że Mikuś nie żyje ! Wzruszona jego historią, postanowiłam pomóc. W niedzielę wieczorem ( 6.11 ) zadzwoniłam do DT Budrysek i zaproponowałam dom i opiekę dożywotnią dla Mikusia wraz z pokryciem wszelkich kosztów z tym zwiazanych. Miał przyjechać pd koniec tego tygodnia . Opiekunka Mikusia powiedziała ,że będziemy w kontakcie telefonicznym.Czekałam z radością na niego.W zacisznym miejscu w domu czekało nowe posłankoi ciepły puszysty kocyk.NIESTETY ! Na próżno. Jest mi pdwójnie przykro, ponieważ o śmierci pieska dowiedziałam się dzisiaj wieczorem wchodząc na wątek . Pani która sie nim opiekowała nie powiadomiła mnie o tym że Mikuś nie żyje ! Nawiasem mówiąc,wiadomość na wątku o domku dla Mikusia też przekazał ktoś inny . Trochę to nie w porzadku. Pozdrawiam wszystkich ,którzy kibicowali temu małemu,dzielnemu pieskowi Ola z Krakowa

Posted

[quote name='tamb']Moja znajoma od lat pomaga zwierzętom a Mikusiowi chciała dać dom stały. Bardzo prosiła o wstawienie na wątek tego listu:


Witam

Jest mi bardzo smutno ,że Mikuś nie żyje ! Wzruszona jego historią, postanowiłam pomóc. W niedzielę wieczorem ( 6.11 ) zadzwoniłam do DT Budrysek i zaproponowałam dom i opiekę dożywotnią dla Mikusia wraz z pokryciem wszelkich kosztów z tym zwiazanych. Miał przyjechać pd koniec tego tygodnia . Opiekunka Mikusia powiedziała ,że będziemy w kontakcie telefonicznym.Czekałam z radością na niego.W zacisznym miejscu w domu czekało nowe posłankoi ciepły puszysty kocyk.NIESTETY ! Na próżno. Jest mi pdwójnie przykro, ponieważ o śmierci pieska dowiedziałam się dzisiaj wieczorem wchodząc na wątek . Pani która sie nim opiekowała nie powiadomiła mnie o tym że Mikuś nie żyje ! Nawiasem mówiąc,wiadomość na wątku o domku dla Mikusia też przekazał ktoś inny . Trochę to nie w porzadku. Pozdrawiam wszystkich ,którzy kibicowali temu małemu,dzielnemu pieskowi Ola z Krakowa[/QUOTE]

Pani, która Mikusiem się opiekowała bezposrednio , jeszcze do dziś nie doszła do siebie... a jeszcze musiała go własnoręcznie pochować...

Wybaczcie, ale jeśli my przeżywamy śmierć tego psiaka, to co robi osoba, która walczyła o niego od początku i nie mając pewności jaki bedzie skutek i czy ktoś jej pomoże, zabrała starego, wymagającego operacji psa i zaopiekowała sie nim? Mimo, że nie miała ku temu bez mała żadnych możliwości?

A uwaga o tym, że informacje na wątku przekazywał ktoś inny, a nie sama BUDRYSEK?

Informacja z 2.11
[quote name='zuzlikowa']Nie dzwoniłam dzisiaj do BUDRYSEK... dowiem się jutro.
[B]BUDRYSEK ma problemy z kompem...poważne niestety[/B].[/QUOTE]

Ale nawet gdyby nie to, czyż nie powinna zajmować się swoimi podopiecznymi zwierzetami, a kiedy jej starczy czasu siadać do kompa?... jeśli ma taką możliwość!...Jeśli nie- powinna zorganizować w miare bieżące powiadamianie zainteresowanych losem Mikusia. Czyż tego nie zrobiła?

Po co te uwagi?... i to jeszcze teraz gdy, żal, rozpacz i niedowierzanie tak świeże?

Z całym szacunkiem i wdzięcznością dla osoby, która chciała stworzyć Mikusiowi dom cieplutki do końca życia, ale uwagi te były zupełnie zbędnie i nie na miejscu.
Nawiasem mówiąc, jeśli nasze uczucia widzimy, nie zapominajmy, że i "Pani która sie nim opiekowała" też je posiada.

I przyznam, że tym razem mnie jest podwójnie przykro.

Posted

[IMG]http://www.e-gify.com/gify/30.gif[/IMG]:-(....Mikuniu cudne serdunko - w spokojnosci juz jestes kochany , pamietac bedziemy i ciebie i ze domus maiales- choc na chwilke , ale miales dzieki Budryskowi.

Posted

[quote name='zuzlikowa']A o jaki transport Ci chodzi, bo jakoś nie wyłapałam...[/QUOTE]

Może ja coś pomieszałam.:oops: Wydawało mi się , że na którymś wcześniejszym wątku czytałam, że Budrysek nie ma samochodu i był problem z przewiezieniem pieska na miejsce spoczynku.
Przyznaję, że mogłam pomylić bo wątków w PWP niestety nie brakuje.:-(

Budrysku domyślam się jakie masz poczucie winy, bo kiedy odchodził mój Misio odsypiałam dwie nocki w pracy. I miałam długo żal do siebie jakim prawem spałam w takiej chwili. Ale jak mówi moja córka Mikuś jest już na chmurce i wszystko wie.

Posted

[quote name='Kara.']Może ja coś pomieszałam.:oops: Wydawało mi się , że na którymś wcześniejszym wątku czytałam, że Budrysek nie ma samochodu i był problem z przewiezieniem pieska na miejsce spoczynku.
Przyznaję, że mogłam pomylić bo wątków w PWP niestety nie brakuje.:-(

Budrysku domyślam się jakie masz poczucie winy, bo kiedy odchodził mój Misio odsypiałam dwie nocki w pracy. I miałam długo żal do siebie jakim prawem spałam w takiej chwili. Ale jak mówi moja córka [B]Mikuś jest już na chmurce i wszystko wie.[/B][/QUOTE]

Możliwe, że na którymś wątku była mowa o psującym się samochodzie, bo... to codzienność BUDRYSEK także. Samochód wyeksploatowany na maxa... ale tym razem nie była potrzebna pomoc. Dziękuję, że jednak pomyślałaś o tym.

Starałam się trzymać emocje na wodzy, ale to zdanie Twojej córki przerwało tamy:( ...

Posted

Popłacz sobie. To pomaga.

To powiedzenie wzięło się z tego, że musiałam wytłumaczyć 3,5 latce ostateczność. Niestety w krótkim odstępie czasu odeszły w rodzinie dwa pieski, które dla niej były stałym elementem życia. Jak każda mama kombinowałam jak to powiedzieć: zasnął -nie bo będzie się bała spać, wyjechał -znowu bedzie się bała, że ktoś gdzieś pojedzie i nie wróci. No więc pewnie mało oryginalnie wymyśliłam chmurkę. Przeszło. Jakieś dwa miesiące póżniej moja córka coś tam ciekawego miała i informuje mnie, że pokaże Bąblowi. Zamarłam z przerażenia i zaczynam: "Ale wiesz, że Bąbelek..." A ona mi na to" Wiem, że jest na chmurce, ale on tam wszystko wie"

Posted

witam weszlam na watek po kilku dniach..... i tak mi strasznie przykro i znowu rycze.....
biegaj spokojnie szczesliwy Mikusiu za TM*
podziekowania dla BUDRYSEK za opieke i wielkie serce

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
Posted

Mikuś miał trafić do domu, do którego trafiła Sima [URL]http://www.tvp.pl/krakow/inne/kundel-bury-i-kocury/wideo/kot-abonament-22-xii-2011/5997745[/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...