Evelin Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 A jest jakaś szansa na dom tymczasowy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patch75 Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 a jak tam jej rachunek w PL? Trzeba wam cos? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 Za pierwszy pobyt Lady w PL faktura zapłacona (chyba coś około 1280 zł, ale Ciotka Green popraw jak się mylę)... za obecny pobyt nie znamy jeszcze kwoty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted January 24, 2007 Author Share Posted January 24, 2007 [quote name='Aga_Mazury']Za pierwszy pobyt Lady w PL faktura zapłacona (chyba coś około 1280 zł, ale Ciotka Green popraw jak się mylę)...[/quote] pomylilas sie o 96 gr ;) pzdr GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pucka69 Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 [quote name='GreenEvil']pomylilas sie o 96 gr ;) pzdr GreenEvil[/quote] :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: :laugh2_2: Green - widzę, ze humorek dopisuje ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 mało tych informacji o Lady :oops: i coraz mniej odwiedzających wątek....:hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [FONT=Arial][COLOR=Black]Jeśli nic się nie wydarzy Lady jutro pojedzie ze mną do domu.;) Miałam nadzieje że znajdzie się może ktoś kto zapewni jej lepsze warunki. Ja mam schody w mieszkaniu po których chodzimy "w ta i z powrotem " bo inaczej si ę nie da. Odczulam to jak miałam nogę w gipsie. Szykuje dla niej posłanko,ciekawe jak się dogada z moimi psami i kotami. [/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 [quote name='auraa'][FONT=Arial][COLOR=black]Jeśli nic się nie wydarzy Lady jutro pojedzie ze mną do domu.;) Miałam nadzieje że znajdzie się może ktoś kto zapewni jej lepsze warunki. Ja mam schody w mieszkaniu po których chodzimy "w ta i z powrotem " bo inaczej si ę nie da. Odczulam to jak miałam nogę w gipsie. Szykuje dla niej posłanko,ciekawe jak się dogada z moimi psami i kotami. [/COLOR][/FONT][/quote] łaaaaaaaaaał auraaa... no to będziesz miała roboty ;) i to nie z Lady...tylko z nami tu na dogo...;) bo będziemy cały czas marudzić o zdjęcia, o wiadomości...echhhh...zobaczysz jaki to obowiązek ;) Bardzo Ci dziękujemy :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 Nie ma za co :oops: Boje się żeby nic się nie stalo bo kiedy mam ją wziąć to coś się złego wydarza . Lady jest malutkim smutnym pieskiem i szybko powinna znaleźć prawdziwy domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 25, 2007 Share Posted January 25, 2007 Przeczytałam że ktos z Austrii chce adoptować Wedelką, oby to była prawda.Ludzie muszą mu wynagrodzic to co mu wcześniej zrobili.:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted January 25, 2007 Author Share Posted January 25, 2007 Co do bycia smutnym pieskiem to ja sie nie zgodze ;) pzdr Dorota Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 co do wedla to pojawila się tez polska konkyrencja:razz: zobaczymy czy jemu też się uda, trzymajcie kciuki:loveu: auraa dziekujemy:iloveyou: :B-fly: :B-fly: :B-fly: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted January 26, 2007 Author Share Posted January 26, 2007 Dzwonila do mnie pani z PL.... z Lady nie jest dobrze :-( wywiazalo sie zapalenie trzustki - mala nie je, jest pod kroplowka. Bedzie miala dodatkowe badania robione... nic wiecej narazie nie wiadomo :placz: Zalamalam sie. pzdr GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 Po przeczytaniu tej informacji....musiałam ochłonąć....weszłam teraz znowu na wątek....ale nadal nie wiem co napisać:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 Zapalenie trzustki przynajmniej u ludzi jest bardzo poważną chorobą.Moi dwaj znajomi mieli operacje i doslownie walczyli o życie. :shake: Jak jest z psami ? Lady przyplątują się coraz poważniejsze choroby.Mam czarne myśli.:placz: Niech mi ktos powie że inne psy wychodziły cało z podobnych opresji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 nie wiem co powiedzieć, bo nigdy nie znalam żadnego psiaka z zapaleniem trzustki, ale trzeba mieć nadzieje.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 Co jeszce może się przyplątać? Dlaczego tyle nieszczęść spotyka jednego małego psa??? :angryy: Życie jest czasem wstrętne....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 A ja nie wierzyłam,że jeszcze może się coś przyplątać...:shake: Już tyle tego....Ile jeszcze???? U ludzi to rzeczywiście powazna choroba. a u piesków? Moja koleżanka miała dużego psa (wilczura) z zapaleniem trzustki,było z tym trochę zachodu (dieta,leki),ale się udało...Zawsze jak był jakiś błąd dietetyczny trzustka się odzywała...Ale przy przestrzeganej diecie było dobrze (Yorka nie udało się uratować po ukąszeniu przez kleszcza).Ale, wiadomo choroby książek nie czytają i każda może przebiegać inaczej...A kochany Łysalec miał ostatnio dwie narkozy zmianę środowiska...:shake: Miejmy nadzieję,że jednak się uda... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 Przeciez wszyscy wiemy,że nieszczęścia chodzą parami.Ja to wiem po sobie .Życzę Lysce ,aby pokonała choroby i zaznała szczęscia u boku wspaniałych ludzi .Musi być dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 26, 2007 Share Posted January 26, 2007 Przeczytałam że niewydolność trzustki może spowodować u psa również zmiany skórne. Więc to łysienie to może nie tylko zmiany hormonalne. Ciekawe jakie miala wcześniej robione badania, czy na pewno nic nie wykazały? :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted January 27, 2007 Share Posted January 27, 2007 no i co z dziewczynką? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted January 27, 2007 Author Share Posted January 27, 2007 Bylam dzisiaj w PL... malenka akurat siedziala pod kroplowka.. Zapytalam p. doktora kiedy bedzie mogla wyjsc... "jak jej sie polepszy" zapytala sie tez jak sie takim psem zjmowac.. w sumie - dieta tylko + jesli sa jakies objawy (nie taka koo, brak apetytu) trzeba ja zawiezc na obserwacje. Malutka znow siedzi zamknieta w sobie :( pzdr GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 27, 2007 Share Posted January 27, 2007 [quote name='GreenEvil']Bylam dzisiaj w PL... malenka akurat siedziala pod kroplowka.. Zapytalam p. doktora kiedy bedzie mogla wyjsc... "jak jej sie polepszy" zapytala sie tez jak sie takim psem zjmowac.. w sumie - dieta tylko + jesli sa jakies objawy (nie taka koo, brak apetytu) trzeba ja zawiezc na obserwacje. Malutka znow siedzi zamknieta w sobie :( pzdr GreenEvil[/quote] Ja się jej wcale nie dziwię....ona nie wie co się dzieje...Maleńka tak mi Ciebie żal :calus: Ciotka rozumiem, że jakieś badania były robione? żeby potwierdzić lub wykluczyć schorzenie... załamać się można...tak mi przykro...Lady Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted January 27, 2007 Share Posted January 27, 2007 nie mogłam wcześniej się odezwać bo mi net nie działał .Dzwoniłam do PL i lekarz powiedział,że rokowania są ostrożne,ale mają nadzieję, że z tego wyjdzie.Jest bardzo zarobaczona,mieli zadecydować,czy mogą ją dziś odrobaczyć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted January 27, 2007 Share Posted January 27, 2007 auraa a jak wygląda twoja chęć adopcji suni...?nie zmienila się ?:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.