Evelin Posted January 22, 2007 Share Posted January 22, 2007 Matusz nie rezygnuj tak łatwo..Jest takie przysłowie (z łaciny) Kropla drąży skałę nie siłą,lecz częstym padaniem...Czyli lapidarnie....Trzeba być wytrwałym i powtarzać się jak zepsuta płyta......Zyczę Ci tej wytrwałości....i optymizmu..Może kiedyś się uda???Bez próbowania (nawet w beznadziejnej sytuacji) nic się nie udaje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 22, 2007 Share Posted January 22, 2007 dzięki Evelin :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 22, 2007 Share Posted January 22, 2007 bede sie staral ze wszystkim sił, wiem ze bardzo trudna droga przede mna, ale może kiedyś sie uda !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
neverend Posted January 22, 2007 Share Posted January 22, 2007 Rozumiem Cię Matusz.... mam ten sam problem co Ty.... eh... kiedy nasi rodzice zrozumieją ogrom naszej pracy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wredne_słonko Posted January 22, 2007 Share Posted January 22, 2007 Faktycznie najlepsze jest marudzenie :) i trzeba miec dużo cierpliwości do tych rodziców :roll: Tylko uważajcie.. Żeby się w rodzicach dogomaniacy nie obudzili. Moi jak się zgodzili na drugiego to wyszły trzy :mdrmed: a teraz jest 5 :loveu: Tego sobie(w dalszym ciągu) i Wam życze :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='wredne_słonko']Faktycznie najlepsze jest marudzenie :) i trzeba miec dużo cierpliwości do tych rodziców :roll: Tylko uważajcie.. Żeby się w rodzicach dogomaniacy nie obudzili. Moi jak się zgodzili na drugiego to wyszły trzy :mdrmed: a teraz jest 5 :loveu: Tego sobie(w dalszym ciągu) i Wam życze :evil_lol:[/quote] dzieki wredne słonko :) Juz wywiesiłem po całym domu zdjęcia Szili !!! i podpisałem, że to Szila ! :) Czekam na przebieg wydarzen... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 23, 2007 Author Share Posted January 23, 2007 Przybyły do schroniska nowe szczeniaki (raczej duże) i seter irlandzki, ale tu będzie szukany najpierw poprzedni dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 o matko, seter irlandzki to moja ulubiona rasa !! :loveu::loveu::loveu: Musze go zobaczyc !! :loveu::loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Lodówka, Matusz. Zdjecie setera powies na lodówce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 23, 2007 Author Share Posted January 23, 2007 seterowi musimy najpierw spróbować znaleźć poprzedni dom, który być może go poszukuje... Państwo którzy przywieźli psa do schroniska przywieżli go spod Iławy (inne miasto, które ma też schronisko)...i chyba nawet nikomu nie przyszło by do głowy szukać psiaka w ostródzie...a może ktoś rozpacza, że utracił przyjaciela.... pies jest zadbany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 [quote name='malagos']Lodówka, Matusz. Zdjecie setera powies na lodówce.[/quote] ja bym chciał Szile, juz jej zdjecie wisi na lodowce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 23, 2007 Author Share Posted January 23, 2007 Marta pies nie jest prezentem....pisałysmy o tym i odpowiedzialności... i co teraz będzie z Moną?...:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Sebastian bardzo nieodpowiedzialnie sie zachowal..... co teraz z Mona? gdzie ona jest?? to wszystko odbija sie na psie.... takie tulaczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Nie chce dolewać oliwy do ognia ale mysle, że dogomaniak nie powinien postępowac lekkomyslnie. Stale przy adopcjach trabimy o zgodzie rodziny, o pewności co do pozycji psa w domu. I teraz jak się czuje Mona - w domku a za chwile z powrotem w schronie, czy na tułaczce od osoby do osoby. Taka wrażliwa sunia. Swoja droga - rodzice nieugięci bardzo. Moja młoda znosi do domu rózne stwory i mamy ich sporo - nie potrafię wyrzucic z domu zwierzaka - Aga wie, że prędzej ją niż stworki.:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kara. Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Hi hi Swojego pierwszego psa uzyskaliśmy z bratem hałasem.Przywlekliśmy z budowy szczeniaka i na przemian (żeby się zanadto nie zmęczyć i żeby dłużej trwało) wylismy w niebogłosy:evil_lol: Nie było wyjścia i pies został bo sasiedzi się zaczeli interesować co się dzieje biednym dzieciaczkom:evil_lol: No ale mieliśmy po kilka lat.:lol: Na TZ-ta z niewiadomych przyczyn to nie działa.Chyba wynajmę jakieś dzieci ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
neverend Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 To nie jest takie łatwe, wszyscy zbyt pochponie to oceniają, bo tego nie widzą....A ja i Sebastian płaczemy jak dzieci... Myślałam,że to już na pewno na 100%... wierzcie mi.... Jak Sebastian mi powiedział,że on może wziąć psa, to nie wyrabiałam z radości.Wszystko było pewne... Zadzwoniłam do p. Ewy i wszystko poszło gładko..sklep, dom, kąpanie...Nawet reakcja mamy Seby była pozytywna...do czasu, gdy inne głosy się w domu nie pojawiły i... wszystko legło w gruzach... Widzicie sami,że zdarzają się takie sytuacje...najpierw pewność...potem zwątpienie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Sorry, ja jednak mysle, że nie dogadaliście tego z wszystkimi domownikami. Nie usuedliście do "Okrągłego stołu" aby wysłuchac i przedstawić swoje zdanie. Pies nie może byc prezentem dla jednej osoby, z nim pod jednym dachem żyja inni i oni także powinni byli mieć coś do powiedzenia. Sądze, że postawienie niektórych osób pod murem, decyduje o ich negacji. Cóz - teraz to wszystko nieważne, mnie ciekawi co teraz z sunieczka - musi wrócic do schroniska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Apbt_sól Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 oj.oj.oj oby nie :( Dać jej szanse!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
neverend Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 Było dogadane... było...a "prezent" jako Mona w przenośni,nie rzeczywistości...przeciez dla mnie prezentem byla pozytywna decyzja rodzicow.... ich negacja po moim przyjezdzie nagle mnie zaskoczyla...Ale teraz sie liczy Mona a nie tlumaczenia...nie pojdzie z powrotem do schroniska, na pewno...jestesmy w trakcie łatwienia nowego domu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted January 23, 2007 Share Posted January 23, 2007 miejmy nadzieję, że ta sprawa zakończy się pozytywnie !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted January 23, 2007 Author Share Posted January 23, 2007 ja na chwilę obecną mogę napisac tylko tyle: jestem rozczarowana.... załamana tym co przeżywa Mona... no niestety ale napiszę...NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ... coś z czym staramy się walczyć na dogo....coś co...tu bardzo negujemy... Marta tyle priwów, tyle sms-ów...było tyle przeciw a Ty jednak wzięłaś Monę...i cóż... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
neverend Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 Agnieszko, przecież było dogadane i ile razy mam to pisać...było dogadane, że będzie mieszkać u Sebastiana... mama jego nawet to zaakceptowała, jednak potem ku naszemu zdziwieniu zmieniła zdanie...I co my mamy teraz zrobić??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 Jeśli już stało się tak tragicznie, jak się stało, to spróbujcie namówić rodziców chociaż na tymczas, niech to psie nieszczęscie nie wraca do schronu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaB Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 ja tez myśle, ze mozna by spróbować z tymczasem. Skoro Mama była wstępnie za wzieciem psiaka to moze chociaz na chwile - do czasu znalezienia na spokojnie domu docelowego - przytuli ją u Was.. Porozmawiajcie jeszcze raz, bez emocji.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted January 24, 2007 Share Posted January 24, 2007 [quote name='Aga_Mazury'] no niestety ale napiszę...NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ... coś z czym staramy się walczyć na dogo....coś co...tu bardzo negujemy... Marta tyle priwów, tyle sms-ów...było tyle przeciw a Ty jednak wzięłaś Monę...i cóż...[/quote] :mad: :mad: :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.