Kasia77 Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 (edited) [quote name='iwna5702']Dwa nowe psy dotarly dzis poznym wieczorem do Kasi. Jeden z nich mial jeszcze czekać ale trzeba bylo podjac szybka decyzje - bo psiak planwany do wyjazdu niespodziewanie znalazl sie w szpitalu[/QUOTE] Wróciliśmy...i jakoś do życia i tu, gdzie było najtrudniej zajrzeć... Wczoraj bardzo póxnym wieczorem dojechał do Nas Cezarek i Miodek. Wszystko jest w porządku, w stadzie panuje pełna zgoda chociaz wczoraj po przyjeździe wcale sie na to nie zanosiło, ale dziś jest dobrze, gdyby jeszcze tylko zdrowie było lepsze... Cezar musiał byc pięknym psem, ta jego duża śliczna łepetyna, sposób bycia , zachowanie - przypomina mi Amonka, silny, niezależny charakter.Fajny ten nasz nowy Zbój . A teraz to co gorsze - jego łapy...strach patrzeć jakie są słabe a że dostał dziś uderzającą dawke ruchu, to ledwo się na nich trzyma , na bardziej ugiętych i wykoślawionych nie mógłby iść , w tej chwili te łapiny są tak umęczone, ze Cezar momentami wlecze je za sobą a w końcu go ścina i ma przymusowy odpoczynek. Trzeba go pilnie wzmocnić, ogólnie coś zaradzić, może go potraktować trokoksilem? , u Iguni żaden lek nie zadziałał skuteczniej niz trokoksil, póki w ogóle cokolwiek działało. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/4/5aa738484b01da7cmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/4/15b5c27cb0f524a3med.jpg[/IMG][/URL] Po Amonku zostały resztki witamin, nie było tego wiele, wszystko zaczynało sią akurat kończyc, ale to co było, skończył Kazan, więc trzeba by witaminy dla całej trójki, jakiekolwiek... Kazan to taka wyścigówka, w całkiem dobrym stanie, chociaz kuśtyka mocno, zwłaszcza na jedną tylną łapę a w stawach chrupie tak, że głuchy by usłyszał. Jemu trokoksil czy inne dobrodziejstwo też byłoby wskazane Miodek - mimo, ze wygląda najlepiej, to własnie póki co, on jest pierwszy w kolejce do weterynarza, niepokoi mnie to jak oddycha, "trzeszczy" za mocno, zmęczony chodzeniem jest na pewno + stres, ale to nie to, wydaje mi się , ze to serce i oby tylko serce. Po niedzieli będę starała się zabrać go do kliniki w związku z czym pokłonią się pieniądze, na początek dla Miodka na badania 100zł + leki , no i suplementy + przeciwbólówki mogły Nam zacząć padać z nieba Rano zastałam go pod budą Kazana, spał tak (mam nadzieję, że nie całą noc) - [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/4/6d5dcd47777a4cb3med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/4/4d1f0b5e6334a124med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/4/7a698531ae810f0amed.jpg[/IMG][/URL] Edited July 21, 2013 by Kasia77 Quote
Kasia77 Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 I nie może zabraknąć Iguni Moja księżniczka, pozdrawia Warszawe :) [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images65.fotosik.pl/4/0f4240ee1f22976dmed.jpg[/IMG][/URL] Quote
Kasia77 Posted July 20, 2013 Posted July 20, 2013 (edited) [quote name='Beat2010']Kasiu, od Małgoś idzie 100zł za podróz Filipka. Jeszcze mam oko na kolejną 50 za podróz, zobaczymy. Info od Małgosi po rozmowie z domkiem filipka: Filipek jest leczony, już siusia tylko w jednym miejscu i nie cały czas bez przerwy, ma złe wyniki ale , jak widać z siusianiem, się polepsza.[/QUOTE] Dziękuje, pieniądze - 150 zł przekazałam zgodnie z ich przeznaczeniem. Filipkowi życzę dużo zdrowia i długiego , dobrego życia. Edited July 20, 2013 by Kasia77 Quote
iwna5702 Posted July 21, 2013 Author Posted July 21, 2013 (edited) Kasiu, jakos w koncu udalo sie przeprowadzić naszą akcje - to juz drugi nalot staruszkow . Teraz jest naprawde sporo tematow do zalatwienia - beda potzrebne finanse i pospolite ruszeni, zeby udalo sie namzapewnic im normalne dobre zycie zeby choc troche mogly sie nim jeszcze nacieszyc. Boje sie, zeby te wszystkie rozliczenia, ktore nastapia nie pogmatwaly sie. Cezarek ma swoj watek - i chyba tam bedziemy prwadzic sprawy finansowe i robic wpisy o nim [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/234210-Staruszek-ON-CEZAR-juz-w-hoteliku-zbieramy-na-nowe-zycie[/URL] Edited July 21, 2013 by iwna5702 Quote
iwna5702 Posted July 21, 2013 Author Posted July 21, 2013 Leki musza byc - ja przeslalam na razie do Ciebie 100 zl - jako zaliczke hoteliku Cezara - ale w takim razie moze dosle jeszcze ze 200 zl wstepnie na leki - napisz prosze ile te trokoksile - z tego co pamietam to chyba ok 100 zl kosztuje jeden? Quote
Kasia77 Posted July 21, 2013 Posted July 21, 2013 [quote name='iwna5702']Leki musza byc - ja przeslalam na razie do Ciebie 100 zl - jako zaliczke hoteliku Cezara - ale w takim razie moze dosle jeszcze ze 200 zl wstepnie na leki - napisz prosze ile te trokoksile - z tego co pamietam to chyba ok 100 zl kosztuje jeden?[/QUOTE] W takim razie lipiec Cezar ma zapłacony, od wczoraj wychodzi 100 zł do końca m-ca. Dziś będę u weterynarza z prosiakiem, to wezmę trococsil dla Cezara i napiszę ile kosztował, zapłace za niego przy następnej wizycie. Myslę, ze Kazanek jeszcze moze chwile poczekać , nic sie u niego na gorsze przynajmniej nie zmienia, natomiast Cezar wczoraj wieczorem dosłownie powłóczył ledwo łapami. Ide na niego skarżyć w takim razie na jego wątek a tu o Miodku pisać? Miodek drugą noc przespał pod gołym niebem, Kazan zaszyty jak zawsze w budzie, Miodek na ziemi, może mu za gorąco...a może mu w tej budzie koce nie pasują tak jak Kazanowi, który wolał i wybrał budę ze słomą. Wymienie Miodkowi koce na pachnące siano prosto z łąki, może pomoże Wczoraj rozłozyłam mu kołdrę przy budzie , potem zaglądałam , to przynajmniej spał na tej kołdrze, więc miękko i sucho. Dziś jest bardzo gorąco, Miodek kładzie się tam, gdzie znajdzie gołą ziemię, oddycha paskudnie Quote
iwna5702 Posted July 21, 2013 Author Posted July 21, 2013 Tak, na tym watku bedziemy pisac o Idze, Kazanku i Miodku Tak mysle, ze może Miodkowi trudno wejsc do budy, chciaz do tej pory tez nieszkal w budzie, a moze to kwestia wietrzenia - na dworzu ma chlodniej Quote
Kasia77 Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 (edited) [quote name='iwna5702']Tak, na tym watku bedziemy pisac o Idze, Kazanku i Miodku Tak mysle, ze może Miodkowi trudno wejsc do budy, chciaz do tej pory tez nieszkal w budzie, a moze to kwestia wietrzenia - na dworzu ma chlodniej[/QUOTE] Nieco o Miodku .... Miałam jechac z Miodkiem do weterynarza najwczesniej dzisiaj , ale pojechaliśmy wczoraj ,on tak strasznie oddychał, ze bałam sie, ze serce mu przestanie pracować, taką miałam nadzieję, ze to tylko serce, ale kiedy wyraxnie zaczęło grać mu w płucach, to...nawet wolałam nie mysleć.... Miodek trzeszczał strasznie, charczał, odchrząkał jakby miał się udusić za chwilę, osłuchowo było strasznie , poszliśmy sprawdzic na RTG co w płucach siedzi , bo weter, od razu brzmiało nowotworowo, ale na rtg nic nie widać, serce wygląda nie najgorzej, płuca normalnie - co najdziwniejsze, to znaczy nie ma zadnych guzów, które wet. spodziewala sie zobaczyć, obraz rtg nie pasuje do faktycznego stanu Miodka, tego, który słychać i widać. Miodek dostał zastrzyki - antybiotyk, przeciwzapalny, cos tam jeszcze i nadzieję, że cos po nich drgnie- będzie lepiej. Weter. obawiała się obrzęku, dlatego do domu dostałam jeszcze furosemid w zastrzyku , który dałam mu wczoraj przed 24tą. Po wczorajszych zastrzykach na razie róznicy nie słychać, dzis byliśmy na usg, do badania poszła krew- czekamy na wyniki. USG- nowotwór jądra, strasznie przerosnieta prostata, mozliwe, ze tez nowotwór - wszystko do usunięcia, inne narzady w porządku. Dzis osłuchiwała Miodka inna weterynarz, ta która prowadziła Amona i generalnie leczy nasze dziadki, potwierdziła jedynie to, co wiem od wczoraj - osłuchowo Miodek brzmi jak pies z nowotworem płuc, osłuchany był b. dokładnie i mimo, ze na rtg nie widać nowotworu, nie znaczy ze go nie ma, bo moze byc tak, ze jest tak zaawansowany - mocno "rozlany" po całej powierzchni płuc , że na rtg płuca wygladają normalnie/jednolicie . Dzis Miodek dostał te same zastrzyki co wczoraj, póki nie ma wyników z krwi, nie wiedzą co mu mogą podać innego, dlatego dopiero wieczorem cos powinno sie wyklarować a póki co trzeba mieć nadzieję, ze to jednak nie nowotwór płuc i zastrzyki, które dostaje zaczną przynosić jakąkolwiek poprawę. Wczorajsza wizyta- rtg i zastrzyki - 75 zł dzisiejsza wizyta- usg 0 zł , zastrzyki Miodka, tabletki przeciwbólowe Cezara i zastrzyki na biegunkę Cezara - 75 żł badanie krwi - 67 zł - razem 217 zł Niestety weterynarz daleko i za dojazdy/paliwo musimy płacić (wozi nas samochód, który odbierał psy z Gdańska), w większości przypadków nie pisałam o kosztach paliwa, brałam to na siebie, ale nastały cieńsze czasy a za każdy przejazd dajemy 20 zł Na leki dla dziadków wpłynęło 200 żł , prawie w całosci pokryją wczorajsze i dzisiejsze wydatki, na minusie zostanie 37 zł, no a jutro zobaczymy jak będzie, najprawdopodobniej podjadę do kliniki sama, tylko po leki. Jedyne co chciałabym jeszcze napisać to tyle, ze Miodek to baaaardzo grzeczny, spokojny , pokorny pies, bez grama sprzeciwu pozwolił mi wziąc się na ręce, połozyc na stole do rtg, do zdjęcia leżał tak grzecznie, ze nie musiałam mieć pomocy przy przytrzymaniu z reguły wierzgających psich łap, dziś na usg też stał jak przymurowany , ani drgnął. Dobre z niego psisko. Edited July 22, 2013 by Kasia77 Quote
Beat2010 Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 Trzymam kciuki za Miodzia, oby leczenie pomogło. Miodzio to słodki, łagodny psiak,ma szczęście, że wylądował u Kasi a i Kasia ma szczęscie, że poznała Miodzia :) Teraz informacja dla kol. ze schr. Dopytałam się o zdrowie Lili, bo "guz" jak był tak jest , nawet rośnie. Lila była operowana w polowie czerwca tego roku, był usunięty tłuszczak pod ogonkiem. Nastepnie stwierdzono guza przy nadgarstku, a to na brzuszku to przepuklina brzuszna. Ma wpis,że z uwagi na wiek nie będzie operowana :( . Napewno te operacje są poważniejsze od tłuszczaka, ale tamtą premedykacje przeżyła, wybudziła się,czyli może i kolejna by się udało. W tej chwili jest leczona: kaszlała, więc dostaje antybiotyki na przeziębienie i jakies nasercowe lekarstwa ( nie było kardiologa ). Kazdego dnia jest u veta po te antybiotyki. Dr troszkę był zaskoczony, że po miesiącu od porzedniego zabiegu jest za stara na jakikolwiek. Z Fioną jest gorzej, tylnie łapki sztywne, wolniej chodzi niż zawsze, dyszy,schudła, zrobiła się z niej staruszeczka, choć ciągle nadrabia miną i udaje młódkę.Po wczorajszym spacerze miałam taką myśl: "niewiele już jej zostało" :( :( Quote
Beat2010 Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 kopiuję z postu rozliczeniowego nr 6 Wpłaty na psiaki przybywające u Kasi, czyli Kazan, Miodzio,ew. Cezara, choć to inny wątek. Na moje konto bedą przychodzily nadal wplaty od 3 osób ( Magda S, Hanna Sz., Alicja K.), żeby nie robić im zamętu, nie zmieniam konta do wpłat, będe te pieniądze przekazywała systematycznie na konto Iwony lub Kasi ( do ustalenia) do wykorzystania wg potrzeb dla psiakow .W tej chwili mam 25zł od Alicji K. 22.07.2013 25zł-Alicja K. Quote
Kasia77 Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 [quote name='Beat2010'] Teraz informacja dla kol. ze schr. Dopytałam się o zdrowie Lili, bo "guz" jak był tak jest , nawet rośnie. Lila była operowana w polowie czerwca tego roku, był usunięty tłuszczak pod ogonkiem. Nastepnie stwierdzono guza przy nadgarstku, a to na brzuszku to przepuklina brzuszna. Ma wpis,że z uwagi na wiek nie będzie operowana :( . Napewno te operacje są poważniejsze od tłuszczaka, ale tamtą premedykacje przeżyła, wybudziła się,czyli może i kolejna by się udało. W tej chwili jest leczona: kaszlała, więc dostaje antybiotyki na przeziębienie i jakies nasercowe lekarstwa ( nie było kardiologa ). Kazdego dnia jest u veta po te antybiotyki. Dr troszkę był zaskoczony, że po miesiącu od porzedniego zabiegu jest za stara na jakikolwiek. Z Fioną jest gorzej, tylnie łapki sztywne, wolniej chodzi niż zawsze, dyszy,schudła, zrobiła się z niej staruszeczka, choć ciągle nadrabia miną i udaje młódkę.Po wczorajszym spacerze miałam taką myśl: "niewiele już jej zostało" :( :([/QUOTE] A Ja Lili chyba nie znam? Fiona, to czarna, mniejsza od owczarka sunia? , Flora i Mela owczarkowate? - tak mi sie zapamiętało :) Pod koniec sierpnia będę pewnie przejazdem w Warszawie , zobaczymy co to z tego wszystkiego wyjdzie i czy cokolwiek wyjdzie.... Quote
Beat2010 Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 [quote name='Kasia77']A Ja Lili chyba nie znam? Fiona, to czarna, mniejsza od owczarka sunia? , Flora i Mela owczarkowate? - tak mi sie zapamiętało :) Pod koniec sierpnia będę pewnie przejazdem w Warszawie , zobaczymy co to z tego wszystkiego wyjdzie i czy cokolwiek wyjdzie....[/QUOTE] noo,. Lili jeszcze nie poznałaś:),czarna sunia z krawacikiem, Fiona-tak, " niski owczarek ", przeważnie gruba jak tapczan, dlatego martwi mnie jej schudnięcie, kocha ludzi nad zycie, Mela i Flora -owczareczki najsłodsze Quote
Pollyg Posted July 22, 2013 Posted July 22, 2013 Biedny Miodzio, jak dobrze, że pojechał Ja się będę dokładać do leczenia Miodzia. Quote
Kasia77 Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 [quote name='Pollyg']Biedny Miodzio, jak dobrze, że pojechał Ja się będę dokładać do leczenia Miodzia.[/QUOTE] Miodzio bardzo dziękuje ;) A na razie na zapas sie nie cieszymy, ale U Miodka jakby trochę lepiej, dostał zastrzyki na 6 kolejnych dni - wszystkie na zdjęciu, dostaje po 3 dziennie. Wyniki z krwi całkiem przyzwoite, nie wiem czy potrzeba wklejać?,w każdym razie kwalifikują Miodka do zabiegu nad którym trzebaby myśleć jak skończymy obecne leczenie. Rachunki i paragony za dotychczasowe wizyty i leczenie . Miodek i Cezar są na jednych paragonach, więc wszystko bedę wklejać tutaj. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/14/b6cbf7658acb2f25.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/14/025000ce650667b4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/14/565e7af15722c9e1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/14/65735eb9f65f757b.jpg[/IMG][/URL] Pierwsza wizyta Miodka z 21go - 75 zł pierwsze zastrzyki, które dostał w klinice i RTG (400zł to operacja Azy,za którą płaciłam dopiero teraz) Rachunek za badanie krwi - 67 zł Druga wizyta - zastrzyki na biegunkę Cezara,caprodyl dla Cezara, usg Miodka , zastrzyki Miodka podane w klinice - 75zł Trzecia wizyta- zastrzyki do domu na 6 dni - leczenie Miodka i sponiewieracz dla Cezara (strzykawka w woreczku) - 125 zł Na leczenie dziadków wpłynęło 200 żł Wydane łącznie 362 zł (w tym 20 zł dojazdy) Na minusie - 162 zł + trocoksil Cezara do opłacenia, czyli razem około 300 zł , komputer sie weterynarce zawiesił i nie znam dokładnej ceny trococsilu, Gajce tez kupowałam , tyle że 95mg , za oba mam zapłacić w przyszłym tygodniu. Quote
Beat2010 Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Czy wyniki krwi Miodka wskazują, że nie ma nowotworu? sponiewieracz:evil_lol::evil_lol: czy kupy pana Cezara opanowane? chyba jeszcze za wcześnie, ale się dopytam Poszukuję neurologa w Warszawie ( dla kota), może APSA tu zajrzy i coś podpowie Quote
Beat2010 Posted July 25, 2013 Posted July 25, 2013 [quote name='APSA']Zaglądam :) Mieszko Smulski z Boliłapki nie ma (chyba) tytułu, ale jest niezły. Poza tym Olkowski z Milanówka.[/QUOTE] dzięki APSA, dr Mieszko już badał kota...czekamy na ooprawę 2 tygodnie Quote
Kasia77 Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 [quote name='Kasia77'] Na minusie - 162 zł + trocoksil Cezara do opłacenia, czyli razem około 300 zł , komputer sie weterynarce zawiesił i nie znam dokładnej ceny trococsilu, Gajce tez kupowałam , tyle że 95 mg , za oba mam zapłacić w przyszłym tygodniu.[/QUOTE] Sama siebie zacytuje, bo nie trafiłam kompletnie z kosztem Trocoksilu :roll:, wczoraj byłam z Cezarem u weterynarza, dopytałam o cenę, troche mi sie pokićkała, ale trocoksil 75mg dla Cezara kosztuje albo 234 zł albo 243 zł (kolejnosci cyferek nie pamiętam) . Taki drogi jest ten pierwszy m-c leczenia, bo po dwóch tygodniach Cezar musi dostac drugą tabletkę, dwie tabletki to własnie to ponad 200 zł , potem juz po jednej na m-c, czyli koszt zmniejszy sie o połowę. A żeby Wam w wydatki Miodkowi nie było samotnie, to będę lepsza i napiszę ile kosztował trocoksil dla Gai - 290 zł a do tego trocoksil dla Igi taki sam jak dla Cezara i mam do oddania ponad 500 zł a to tylko same tabletki przecież :sad: U Miodka lepiej było przez 1,5 dnia, potem wszystko wróciło :sad::sad:, może jeszcze nie z taką siłą jak na początku, ale wcale dobrze nie jest. Do zastrzyków weter. dodała Miodkowi Theovent i Furosemid. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/21/13e37fe272d2ae1dmed.jpg[/IMG][/URL] Samopoczucie póki co ma dobre, apetyt też. Jego największą radoscią jest towarzystwo maluchów- bardzo się cieszy na widok Łatki, Ząbka, Fredzia , od razu ogon ma rozmachany i uśmiech na pysku. Nie wiem co dalej będzie, biedny Miodzio....a te upały co nas nawiedziły, to jak walka o przetrwanie, dla wszystkich zresztą, Igunia też wymęczona strasznie [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/21/4d889f109e6e117emed.jpg[/IMG][/URL] Quote
Beat2010 Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 bo Miodek mieszkał z mniejszym Puszkiem, widać lubi maluchy :), u nas upały dopiero będą :help1: Quote
iwna5702 Posted July 28, 2013 Author Posted July 28, 2013 (edited) Wracam do watkow po krótkim wakacyjnym wypadzie:) Dziekuje za pomoc i podtrzymanie deklaracji od znajomych Beaty i moze jak dotychczas poporosze o przesylanie ich bezposrednio do Kasi. Postaram sie w najblizszym czasie "przekopać" przez poczte i zorientowac w wydatkach :) Edited July 29, 2013 by iwna5702 Quote
Kasia77 Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 [quote name='Beat2010']Czy wyniki krwi Miodka wskazują, że nie ma nowotworu?[/QUOTE] wyniki nie są złe, gdyby opierać sie wyłącznie na nich, wychodziłoby na to , że nowotworu nie ma, cały szkopuł w tym, że ani wyniki ani rtg nie pasują do tego co po Miodku widać i w Miodku słychać w srodku i na zewnątrz, więc Miodek to trochę taka zagadka. Weterynarka mówi, że często przy rozległych nowotworach, wyniki z kwi są aż za dobre(niestety znam to z doświadczeń), no ale zobaczymy jak dalej będzie, odpowiedź dałby tomograf, który jest niedostępny na miejscu i rujnujący finansowo, pozostaje obserwować Miodka i czekać.... Miodek wybrał wszystkie zastrzyki, od tej pory jest na samym Theovencie i Furosemidzie + wczoraj dostał recepte na Doxycykline, czyli pełen "zestaw płucny". Miodzio jest grzeczny, spokojny, cichutki, świetny pies. Przez pierwsze dwa, trzy dni dość zdystansowany, potem zaczął sie otwierać i jest milusiński i zadowolony na widok człowieka, jak i cała reszta :) Quote
Beat2010 Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 [quote name='Kasia77']wyniki nie są złe, gdyby opierać sie wyłącznie na nich, wychodziłoby na to , że nowotworu nie ma, cały szkopuł w tym, że ani wyniki ani rtg nie pasują do tego co po Miodku widać i w Miodku słychać w srodku i na zewnątrz, więc Miodek to trochę taka zagadka. Weterynarka mówi, że często przy rozległych nowotworach, wyniki z kwi są aż za dobre(niestety znam to z doświadczeń), no ale zobaczymy jak dalej będzie, odpowiedź dałby tomograf, który jest niedostępny na miejscu i rujnujący finansowo, pozostaje obserwować Miodka i czekać.... Miodek wybrał wszystkie zastrzyki, od tej pory jest na samym Theovencie i Furosemidzie + wczoraj dostał recepte na Doxycykline[/QUOTE] to czekamy i mamy nadzieję na poprawę czy Miodek już mniej kaszle? Quote
Kasia77 Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 [quote name='Beat2010']to czekamy i mamy nadzieję na poprawę czy Miodek już mniej kaszle?[/QUOTE] ciężko to nazwać nawet kaszlem, on charczał jakby się miał zaraz udusić , w płucach mu grało, nie trzeba było nawet osłuchiwać, tak mu "chodziła" klatka piersiowa, ze z "kilometra" było widać i słychać jak całe płuca trzeszczą. W upały było gorzej, na pewno chłód przynosi ulgę, tabletki mają na Miodzia zbawienne działanie, nie jest najgorzej, na pewno lepiej niż było. Quote
Beat2010 Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 [quote name='Kasia77']ciężko to nazwać nawet kaszlem, on charczał jakby się miał zaraz udusić , w płucach mu grało, nie trzeba było nawet osłuchiwać, tak mu "chodziła" klatka piersiowa, ze z "kilometra" było widać i słychać jak całe płuca trzeszczą. W upały było gorzej, na pewno chłód przynosi ulgę, tabletki mają na Miodzia zbawienne działanie, nie jest najgorzej, na pewno lepiej niż było.[/QUOTE] mam podobnie z kotem bezdomnym, tak mu grało w płucach i nosku, że myślałam,że długo nie pociągnie, tylko troszkę miał kataru,głownie dusiłsiei kichał, ale rtg był OK, stwierdzono zapalenie zatok, po pierwszej kuracji było slabo ( też dostawał theovent), teraz dostał 2 tygodniowy antybiotyk -convenia, dziś powinien jechać na powtórkowe badania ( przedtem wyszło sporo leukocytow) i ew.kontynuację antybiotyku, a go nie ma:mad:, jest wyraźnie lepiej, zobaczymy co powiedza veci,, jeżeli nie pomoze antybiotyk to potem endoskopia, bo musze wiedzieć co mu przeszkadza w oddychaniu :). Może sprawdzić MIodka pod tym kątem, tj zapalenie zatok, jaka przeszkoda w nosie ( jak mi mówili np przesunięcie kostek po uderzeniu), ew. polip, na końcu , najgorsze, czyli nowotwór ( choć, jak mowia, z nowotworem to KIchotek tyle by nie żył) Quote
iwna5702 Posted August 2, 2013 Author Posted August 2, 2013 Dzis poszedł przelew za hotelik Kazanka w sierpniu - tak uzgodnilysmy z Kasia, żeby u jednego psiaka zamknąć opłaty sierpniowe w calosci Quote
Kasia77 Posted August 5, 2013 Posted August 5, 2013 [quote name='Beat2010']mam podobnie z kotem bezdomnym, tak mu grało w płucach i nosku, że myślałam,że długo nie pociągnie, tylko troszkę miał kataru,głownie dusiłsiei kichał, ale rtg był OK, stwierdzono zapalenie zatok, po pierwszej kuracji było slabo ( też dostawał theovent), teraz dostał 2 tygodniowy antybiotyk -convenia, dziś powinien jechać na powtórkowe badania ( przedtem wyszło sporo leukocytow) i ew.kontynuację antybiotyku, a go nie ma:mad:, jest wyraźnie lepiej, zobaczymy co powiedza veci,, jeżeli nie pomoze antybiotyk to potem endoskopia, bo musze wiedzieć co mu przeszkadza w oddychaniu :). Może sprawdzić MIodka pod tym kątem, tj zapalenie zatok, jaka przeszkoda w nosie ( jak mi mówili np przesunięcie kostek po uderzeniu), ew. polip, na końcu , najgorsze, czyli nowotwór ( choć, jak mowia, z nowotworem to KIchotek tyle by nie żył)[/QUOTE] dopytam ;) , Miodek praktycznie cały czas jest na antybiotykach, miał zmieniane, bo te co brał pierwszy tydzień cudów nie czyniły, Theovent mam wrażenie , że przynosi jakąś poprawę, tylko problem w tym, ze rano za żadne skarby nie mogę wcisnąc w niego tabletek, bo o ile kolacje zjada z apetytem (jeden dzień miał bardzo na nie, poza tym apetyt na kolacje bez zarzutu), o tyle do kolacji, czy to rano czy póxniej, odmawia jedzenia, można prosić, błagać, próbować kiełbas, parówek, mokrej karmy, pasztetów, mięsa różnego kalibru - jednym słowem Nic, nie chce wziąc do pyska i koniec! , więc jak nie tknął w sobote rano tabletek a upał koszmarny Nas zabijał i Miodek 60% gorzej trzeszczał, to wysłałam dzieciaka do Alwetu po wczesniej umówione telefonicznie zastrzyki, żeby mieć go czym wspomagać, jak tabletek nie chce . Poza tym kondycja bardzo dobra, Miodek biega z maluchami, bawi się, póki co prócz tych koszmarnych problemów z płucami/oddychaniem, nie wygląda na takiego, co wybiera sie na tamten swiat z kolegą Fredziem [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/46/46bd9c4adf38bc29med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/46/a07f451012c99c14med.jpg[/IMG][/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.