Paulina516 Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Koło mojego domu pojawił się biały gołąb, ma problemy z lataniem(może jest chory), więc wzięłam go do siebie na podwórko, żeby go tramwaj/samochód nie przejechał , napił się trochę, nic nie jadł, bo się bardzo boi gdy się do niego podchodzi. Nie wiem co dalej z nim zrobić ? Iść z nim do jakiejś lecznicy? Quote
revii Posted September 14, 2011 Posted September 14, 2011 Najlepiej go złapać do jakiejś klatki (może być nawet koci transporter), każdorazowe ganianie ptaka bardzo go stresuje, szczególnie jeśli nie może polegać na swoich skrzydłach. Obejrzyj mu dokładnie nóżki - jeśli ma obrączki, to zapewne oznacza, że był wypuszczony w weekend na lot - spisz numery, pomoże to skontaktować się z właścicielem. Jeśli nie ma żadnych obrączek to pewnie jakiś "miejski" biedak. Gołąb raczej nie będzie jadł przy obcych, do klatki wstaw mu wodę oraz karmę (nie wiem co mu dawałaś, ale gołębie to ziarnojady - wrzuć łuskany niesolony! słonecznik, kukurydzę, owies, groch) i zostaw go samego przynajmniej na godzinę, powinien w tym czasie coś zjeść. Jeśli nie, to oznacza, że jest w jakimś szoku pourazowym lub ma obrażenia uniemożliwiające mu normalne pobieranie pokarmu. Gołąb może być bardzo wycieńczony, więc przytrzymanie go parę dni pozwoli mu wrócić do formy (bardzo szybko się regenerują). Jeśli jednak nie będzie chciał jeść lub zauważysz, że jest osowiały idź do lecznicy. Quote
Vesper Posted November 20, 2011 Posted November 20, 2011 Ważne jest jednak, żeby nie zaniedbać ćwiczenia skrzydeł- szczególnie, jeżeli to młody ptaszek. I... nie oswajac za bardzo (jeśli ma być wypuszczony). Super sprawą byłaby woliera... Są też azyle dla ptaków- często przy zoo, w wypadku gołębia jednak poleciłabym skontaktować sie z jakimś doswiadczonym hodowcą gołębi- powinien pomóc we właścicwej opiece, moze nawet weźmie ptaka do siebie? Efekt nie ćwiczonych mięśni skrzydeł u ptaka, może byc taki jak u młodej sroczki którą kiedys znalazłam- odkarmiłam, była u mnie miesiąc- w dużej klatce, jednak latać w niej nie mogła. W końcu postanowiłam ja wypuścić na ogród- i jeżeli poleci, będzie dobrze. Sroczka nie dość że nie potrafiła wznieść sie w powietrze (tylko skakała po ziemi), w dodatku została zaatakowana i zabita przez nasze psy, które ktoś przez pomyłkę, nie wiedzac co robię w ogrodzie, wypuścił z domu...:( Miałam wyrzuty sumienia, czułam złość, ale nie o tym tu... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.