Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zadzwoniła Pani, która była nimi zainteresowana. Przepraszała, chce wrócić do tematu adopcji. Powiedziała, że zamilkła bo jest w złym stanie psychicznym po śmierci swojej suczki i tak zareagowała oglądając zdjęcia Dusi i Tusi. Chce je poznać, cały czas o nich myśli.

Posted

Zadzwoniła Pani, która była nimi zainteresowana. Przepraszała, chce wrócić do tematu adopcji. Powiedziała, że zamilkła bo jest w złym stanie psychicznym po śmierci swojej suczki i tak zareagowała oglądając zdjęcia Dusi i Tusi. Chce je poznać, cały czas o nich myśli.

Myślę,że dobrze by było aby ta pani teraz NIECO się wykazała-w celu sprawdzenia jej intencji i zapału-np.może powinna najpierw osobiście przyjechać i przyjrzeć się suńkom i Ty też byś mogła porozmawiać z nią twarzą w twarz.Z tego co wnioskuję ani Ty nie widziałaś pani ani ona psiaków też nie?
  • Upvote 1
Posted

o matko...ale numer....

coś mi sie zdaje, że Beti-Buba ma rację...najlepiej by było, żebyś namówiła Panią, by do Was przyjechała na zapoznanie...

takie cisze, potem odzywanie, to jakoś nie robi najlepszego wrażenia...ale cóż, czas pokaże jak to będzie

  • Upvote 1
Posted

Pani proponowała, że przyjedzie ale ja jej odradziłam w tym momencie. Dusia i Tusia nie znają świata, tylko wysypisko śmieci i mój dom. Nie wiadomo jak będą się zachowywać w innym miejscu, w bloku, na klatce schodowej. Musimy to zobaczyć i Państwo muszą ocenić, czy poradzą sobie z nimi w warunkach jakie im oferują. Mieszkają w bloku. Jeśli przyjechaliby do mnie Duśka i Tuśka obszczekiwałyby ich a może nawet Duśka by ugryzła. U nich wizyta będzie bardziej miarodajna. Kiedy odwiedziła mnie Irenka i poszłam robić herbatę nie mogła się ruszyć bo Duśka ją pilnowała. Patrzyła jednym okiem i kiedy Irenka chciała zrobić najmniejszy ruch doskakiwała. A Irenka nie boi się psów bo prowadzi dom tymczasowy.

Posted

Myślę, że Pani trzeba dać trochę czasu i "przetestować" ją, niech dojrzewa do podjęcia decyzji i teraz ona zabiega o adopcję.

Dobrze byłoby znać zdanie jej męża i może dzieci (pewnie już dorosłych i samodzielnych). Bo przecież opieka nad suniami to będzie ich wspólna sprawa.

Pani chyba zareagowała zbyt emocjonalnie na zdjęcia suń i wiadomość o nich. Niech teraz to przemyśli i może będzie dobrze.Oby było.

  • Upvote 2
Posted

Załatwiłam transport na piątek. Będzie wizyta, pokazanie suczek i powrót. Jak Państwo dobrze przemyślą to po nie przyjadą.

Czyli nie zostawisz suczek, nawet gdyby wszystko wyglądało ok?

Posted

Czyli nie zostawisz suczek, nawet gdyby wszystko wyglądało ok?

Musiałoby być idealnie.

 

Trudna to będzie adopcja z różnych powodów. Niepokoję się.

Ja też.

Posted

Domek może być idealny ,ale nie wiadomo czy sunie wykorzystają szansę.

Ryzykują tym, ze zostaną u mnie. 

 

Tak czy siak zaczynam trzymać kciuki!

Ja też.

Posted

Już jutro spotkanie w Zabrzu. Jedziemy z Dusią i Tusią na rozeznanie. Wyjazd o 11 z Bielska a o 17 rehabilitacja Agatki. Będzie ciężki dzień.

Posted

jutro będziemy siedzieć jak na szpilkach...i mocno zaciskać kciuki z całych sił!!!!

oby było dobrze, jak najlepiej dla wszystkich! :)

sunie- pokażcie się z dobrej strony;) a nowa Pani....hmmm...niech się pokaże z PRAWDZIWEJ strony;) :)

  • Upvote 1
Posted

Jejku, jak się denerwuję. Wszystko zapięte na ostatni guzik. Pokochałam te sunie i będę mieć problem z obiektywną decyzją. Szkoda, że nikt ze mną nie pojedzie jako wsparcie psychiczne. Nie jestem płaczliwa a co pomyślę o ewentualnym oddaniu, płaczę. U Państwa tego nie okażę, będę się zgrywać na twardą i zasadniczą ale tak bardzo bym chciała, żeby dom okazał się nieodpowiedni a ja z czystym sumieniem mogła powiedzieć " są u mnie bo nikt ich nie chce". A jak ludzie zrobią dobre wrażenie, sunie będą w obcym miejscu potulne, Duśka nikogo nie ugryzie to co będzie? Chcę dla nich jak najlepiej, jakby były tylko 2 u kogoś kto je pokocha i będzie dbał byłoby lepiej niż u mnie. Spacery byłyby kilka razy dziennie, nocowanie ze swoimi ludźmi. Tylko, żeby dobrze ocenić sytuację. Oddać tylko pod warunkiem, że Państwo staną na wysokości zadania. One są takie kruche, bezbronne. Te małe łapki takie przemrożone, że Dusia czasem kuleje. Jak pada deszcz nie chcą wyjść na siku, tyle się w życiu namokły.

Posted

Słuchaj jak masz to AŻ tak przeżywać to ZOSTAW TY JE SOBIE :) A powód nieoddania zawsze się znajdzie np.NIEODPOWIEDNIE podłoże w mieszkaniu tych niedoszłych,zbyt wysoki wzrost pana itp. ;) Wiem,wiem żartuję sobie ale......może faktycznie powinny jednak zostać u Ciebie? Może już dosyć tych wrażeń w ich życiu i CZAS NA SPOKÓJ?

Posted

Myślę, że tamb musi spróbować i jutro pojechać. W tym przypadku zostawienie ich u tamb nie jest przecież takie proste. Gdyby w domu oprócz nich był 1-2 psy to mogłyby spokojnie zostać. Jednak tamb ma w domu dużą gromadkę, w tym kilka zwierząt praktycznie nieadopcyjnych i gdyby choć one znalazły  dobry dom byłoby super. Jak jednak coś nie będzie grało to po prostu wrócą...

 

Dalej zaciskam mocno kciuki! 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...