kolejna kobietka Posted February 8, 2015 Posted February 8, 2015 Najważniejsze, że one się dobrze czują. W tym tygodniu postaram się zrobić nowe ogłoszenia, ale podwójna adopcja, z domem na pewno będzie ciężko. Quote
tamb Posted February 8, 2015 Author Posted February 8, 2015 Wiem, ale jakby się je rozdzielił doszłoby do tragedii. One obie są mniej kłopotliwe niż oddzielnie. Zachowują się tak samo, trzymają się razem. W sytuacjach, kiedy 1 szła do weterynarza, druga była nie do pocieszenia. Wpadała w panikę i rozpacz. Quote
tamb Posted February 10, 2015 Author Posted February 10, 2015 Witaj, jeszcze raz dziękuję za pomoc. 1 post uzupełniłam. Dusia i Tusia śpią teraz za moimi plecami, Maks jest w małym pokoiku. Jak przyjdę z rehabilitacji z Agatką sunie pójdą do kotłowni a Maks na całość na piętrze (czyli 2 pokoiki). Jestem bardzo zmęczona opieką, zmianami i jeszcze na fb ciągle widzę psy w potrzebie. Chyba mam kryzys i psychicznie nie do końca sobie radzę. Dzisiaj miałam straszny sen. W całym domu były kalekie psy a ja miałam popsute ogrodzenie i nie mogłam ich wypuścić do ogrodu. Bardzo chciały się załatwić , prosiły przy drzwiach. Zaczęłam zakładać im szelki i okazało się, że część psów to same żywe głowy. W tym śnie był to rodzaj kalectwa, tak jak brak łapy to w tym przypadku brak tułowia. Nie miałam na co założyć szelek ani obroży. Obudziłam się spłakana i przerażona. Nie chcę więcej takich snów. Quote
kolejna kobietka Posted February 10, 2015 Posted February 10, 2015 To prawda na fb jest tych bid zatrzęsienie :( ja być tam muszę niestety z powodu Wydarzeń itp Sen przerażający... Quote
kiyoshi Posted February 10, 2015 Posted February 10, 2015 tamb...sen straszny:( powiem Ci, że mi też nie raz takie koszmary się śnią...kiedyś śniły mi się worki pod śmietnikiem i jak zaczęłam je otwierać to w każdym były martwe psy, chore, zagłodzone...potem się okazało że niektóre z nich jeszcze żyły:( jak szalona usiłowałam im pomóc:( tamb...myślę, że takie sny są przekornie znakiem dla Ciebie, żebyś nie zapominała dbać także o siebie... wiem, że łatwo się mówi, ale czasem trzeba zmierzyć się z prawdą, że niestety nie uratujemy wszystkich cierpiących istnień na świecie, bo nawet jak pomożesz psiakom z fb, to zostaną jeszcze psy np. na Ukrainie czy w Chinach...a to i tak wciąż jedynie kropla w odniesieniu do całości cierpienia na świecie (i zwierząt i dzieci i ludzi w ogóle). Nie pisze tego, by dodatkowo Cie zdołować, ale byś wiedziała, że pomoc jaką udzielasz tym kilku istotom, które są u Ciebie jest BEZCENNA ...!!! dla nich jesteś całym światem- tym najwspanialszym, odmienionym. Sunie może i są w kotłowni, ale one mają siebie, mają spokój, bezpieczeństwo- nie czuj wyrzutów, doceń siebie i odetchnij głęboko! Pozdrawiam Cie ciepło 1 Quote
tamb Posted February 10, 2015 Author Posted February 10, 2015 Dziękuję, to ze zmęczenia mam takie sny. W dzień opiekuje się zwierzakami a w nocy pracuję. Spię średnio 4 do 5 godzin. Miałam już takie sny ze zwierzętami, to chyba z lęku o nie. Sniło mi się, że w domu odkrywam zapomniany pokój i nagle przypominam sobie, że zamknęłam tam dawno temu psy i koty. Wchodzę przerażona i widzę żywe szkielety, wysuszone, zagłodzone zwierzęta, która jakimś cudem się poruszają. Wiem, że już nie ma dla nich ratunku i budzę się z krzykiem. Takie sny mam kilka razy w roku ale nie mogę o nich zapomnieć. To po tych różnych informacjach o kolekcjonerkach czy pseudohodowlach tak mam. Quote
tamb Posted February 10, 2015 Author Posted February 10, 2015 Zrobiłam teraz chwilę przerwy w swojej pracy i postanowiłam napisać publicznie pewne postanowienie. Może będzie mi łatwiej dotrzymać słowa jak przeczytacie to. Aktualnie nie mam już siły na więcej zwierząt, więc: 1. Nie będę wchodziła na wątki na dogomanii czy wydarzenia na fb bo ani finansowo ani oferując dom tymczasowy nie jestem już w stanie pomóc. Po co czytać o zwierzętach w potrzebie jak nie pomogę a będę się martwić. 2. Jak ktoś ze znajomych będzie mi mówił o biednym psie czy kocie mam uciąć rozmowę. Ta osoba też może pomóc a nie opierać się o mnie. 3. Jak ktoś będzie mi chciał wcisnąć jakieś zwierzę mam odmówić. Często wciskały mi osoby mające więcej czasu, lepsze warunki i sytuację finansową i o wiele mniej zwierząt. 4. Jeśli któryś ze staruszków umrze nie wolno mi brać żadnego w jego miejsce argumentując, że dotąd podołałam to dam jeszcze radę. 5. Jeśli ktoś podrzuci mi zwierzę mam prosić o pomoc fundacje, stowarzyszenia ale nie brać do siebie. 6. Mam dalej ogłaszać do adopcji nabytki z ostatniego półrocza. To jedyna szansa, żeby się nie wykończyć i nie zaniedbać zwierząt. Jeśli złamię jakiś punkt, napiszę o tym i będę się wstydzić. 4 Quote
Gusiaczek Posted February 11, 2015 Posted February 11, 2015 Będę Cię pilnowała ;) Masz racje, trzeba mierzyć siły na zamiary i dbać o siebie, by móc pomagać tym zwierzętom, które już masz pod opieką. Jak to mówią, może niezbyt elegancko, ale prawdziwie - wyżej d...y nie podskoczymy. Pkt 1 pierwszy Twoich postanowień wdrożyłam w życie już jakiś czas temu na wyraźne żądanie rodziny - "wykończysz się! nie dasz rady, a my razem z tobą!" Doskonale rozumiem Twoje sny - też takie miewam :( Pozdrawiam :) Quote
kolejna kobietka Posted February 11, 2015 Posted February 11, 2015 Zrobiłam teraz chwilę przerwy w swojej pracy i postanowiłam napisać publicznie pewne postanowienie. Może będzie mi łatwiej dotrzymać słowa jak przeczytacie to. Aktualnie nie mam już siły na więcej zwierząt, więc: 1. Nie będę wchodziła na wątki na dogomanii czy wydarzenia na fb bo ani finansowo ani oferując dom tymczasowy nie jestem już w stanie pomóc. Po co czytać o zwierzętach w potrzebie jak nie pomogę a będę się martwić. 2. Jak ktoś ze znajomych będzie mi mówił o biednym psie czy kocie mam uciąć rozmowę. Ta osoba też może pomóc a nie opierać się o mnie. 3. Jak ktoś będzie mi chciał wcisnąć jakieś zwierzę mam odmówić. Często wciskały mi osoby mające więcej czasu, lepsze warunki i sytuację finansową i o wiele mniej zwierząt. 4. Jeśli któryś ze staruszków umrze nie wolno mi brać żadnego w jego miejsce argumentując, że dotąd podołałam to dam jeszcze radę. 5. Jeśli ktoś podrzuci mi zwierzę mam prosić o pomoc fundacje, stowarzyszenia ale nie brać do siebie. 6. Mam dalej ogłaszać do adopcji nabytki z ostatniego półrocza. To jedyna szansa, żeby się nie wykończyć i nie zaniedbać zwierząt. Jeśli złamię jakiś punkt, napiszę o tym i będę się wstydzić. Brawo i tego się trzymaj. To nie tylko dla twojego komfortu, ale i tych zwierząt, które masz pod opieką. Musi być jakiś limit. Quote
kolejna kobietka Posted February 11, 2015 Posted February 11, 2015 Może i powinnam wierzyć w cuda po ostatniej akcji z dziadziusiami, ale jednak nie bardzo liczę na to, że wspólny domek się znajdzie, no ale że nadziei tracić nie można :P Na olx odświeżam gdy można http://olx.pl/oferta/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia-CID103-ID7MfoJ.html http://www.gumtree.pl/cp-psy-i-szczenieta/bielsko-biala/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia-619345331 http://alegratka.pl/ogloszenie/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-25821049.html http://bielsko-biala.lento.pl/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia,2712932.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/260505/Przekochane-lgnace-do-ludzi-DUSIA-i-TUSIA/#.VNsyUSyDjIw http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,105478,Lw==.html http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Przekochane,-lgnace-do-ludzi-DUSIA-i-TUSIA-id105371.html http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Przekochane-lgnace-do-ludzi-DUSIA-i-TUSIA,120977 http://www.szarik.pl/adopcje_pies.php?id=15468 http://www.pupil.com.pl/ogloszenie-11285/przekochane-lgnace-do-ludzidusia-i-tusia.html#http://www.pupil.com.pl/uploads/images/11285-big-1-1423652244.jpeg http://bielsko-biala.oglaszamy24.pl/ogloszenie/114566058/bielsko-biala-Przekochane-lgnace-do-ludzi-DUSIA-i-TUSIA.html http://petsy.pl/ogloszenia/13/1_Psy/34_Wielorasowe/39001_Przekochane_lgn_ce_do_ludzi_DUSIA_i_TUSIA.html http://www.e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/77812/przekochane--lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia/ http://owi.pl/ogloszenie/przekochane_lgnace_do_ludzi_dusia_i_tusia,1079855 http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia/74856 http://www.oddam-psa.pl/oddam-psa/przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia-12906.htm http://cwirek.pl/ogloszenie/dusia-i-tusia,gHjK http://www.pineska.pl/?do=view&id=144868&title=przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia http://ogloszenia.e-gratka.info/ogloszenie/1623817 http://www.milosnicyzwierzat.pl/ogloszenia/3362-Przekochane%2C+lgn%C4%85ce+do+ludzi-DUSIA+i+TUSIA#.VNs7OyyDjIw http://www.pajeczyna.pl/bielskobiala/Spolecznosc,zwierzaki/824654,przekochane-lgnace-do-ludzi-dusia-i-tusia.html http://www.zwierzeta.5aleja.pl/ogloszenia/item/7_psy-sprzedam/4945_dusia-i-tusia.html 1 Quote
tamb Posted February 11, 2015 Author Posted February 11, 2015 Dziękuję, może się uda znaleźć domek. Quote
Poker Posted February 11, 2015 Posted February 11, 2015 tamb, dobre postanowienie chociaż trudne do realizacji.Trzymam kciuki dla Twojego dobra. Quote
tamb Posted February 14, 2015 Author Posted February 14, 2015 Muszę trzymać się postanowienia. Staruszki zaczynają chorować, muszę się skupić na tych, co już są. Wczoraj u Timonka wymacałam kilka guzków. Pod paszką jeden wygląda na powiększone węzły chłonne. Nie miał tego, tylko tłuszczaka na grzbiecie. Jest wesoły, taki jak zawsze ale czeka nas wizyta u weterynarza. Martwię się o niego. Quote
Poker Posted February 14, 2015 Posted February 14, 2015 Żeby nic poważnego się nie kroiło u Timonka. Trzymam kciuki. Quote
tamb Posted February 16, 2015 Author Posted February 16, 2015 Z ogłoszeń był dzisiaj odzew. Zadzwoniła bardzo miła Pani z Zabrza. Zaraz wyślę jej ankietę przedadopcyjną. 1 Quote
Poker Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Z ogłoszeń był dzisiaj odzew. Zadzwoniła bardzo miła Pani z Zabrza. Zaraz wyślę jej ankietę przedadopcyjną. Zamierza obie adoptować? Trzymam kciuki.Byłoby to niesamowite. Quote
tamb Posted February 16, 2015 Author Posted February 16, 2015 Pani z rozmowy super, miała dwie suczki, też matkę i córkę. Kochała leczyła, operowała w Mikołowie. Ostatnia z nich umarła 3 tygodnie temu. Pani wie, że Dusia gryzie jak się boi, że ma raka, że nie wolno ich rozdzielić. Państwo są od niedawna na emeryturze, oboje chcą uratować jakieś nieadopcyjne biedy. Wysłałam ankietę, wizytę przeprowadzę osobiście ze znajomą, która organizuje samochód za zwrot kosztów. Pojechałybyśmy z suniami, żeby je pokazać i zobaczyć jak się zachowują poza moim domem. Jeśli byłoby cudownie a Państwo nalegaliby na adopcję, będę miała przy sobie umowy adopcyjne. Jeśli będą wątpliwości to wracamy z suniami. Czekam teraz na odpowiedź, czy termin wizyty im odpowiada i na wypełnioną ankietę. Państwo mieszkają w bloku ale Dusia i Tusia ładnie chodzą na smyczy. Nie odważyłabym się jednak ich spuszczać. Quote
jola&tina Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Tylko trzymać kciuki nam pozostaje. Quote
tamb Posted February 16, 2015 Author Posted February 16, 2015 Z jednej strony miałyby lepiej bo nie krążyłyby między jednym pokojem a kotłownią a z drugiej wręcz obsesyjnie się o nie boję. Chcę poprawić im warunki i ulżyć sobie ale żeby ktoś je kochał, dbał, pilnował na spacerach i nie zbił jak Dusia ugryzie. Jeśli Pani odpowie pozytywnie to przed piątkiem muszę je zaszczepić. Najchętniej bym zaczipowała ale z kasą krucho. Jutro kupię identyfikatory bo się przydadzą nawet jak do adopcji nie dojdzie. Quote
AlfaLS Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 Jeśli Pani odpowie pozytywnie to może zrobimy mała skłądeczkę np. po 5 zł. na czipy? Dla spokoju Twojego ale i Pani. Ile kosztuje u Was czipowanie? Pytam bo u nas w Szczecinie dla bezdomniaków jest bezpłatne to nie mam pojęcia... Quote
tamb Posted February 16, 2015 Author Posted February 16, 2015 Zapytam doktora. Do Pani tak napisałam: Dzień dobry, wysyłam zdjęcia suczek z wysypiska śmieci, na którym żyły, z mojego domu i szczeniaczka Dusi, który tak jak jego rodzeństwo ma już dom. Dzisiejsza rozmowa z Panią dała mi ogromną nadzieję na szczęśliwe życie tych biednych suczek, o wiele lepsze niż sama im mogę zapewnić. Rozmawiałam z koleżanką i mogłybyśmy przyjechać w piątek na spotkanie przedadopcyjne. Zabrałybyśmy Dusię i Tusię, żeby Państwo mogli zobaczyć suczki i ocenić czy adopcja ich jest realna. Są kochane i miłe ale po strasznych przejściach i to odbiło się na ich psychice. Tusia jest wystraszona i bez agresji, jej mama Dusia całe życie musiała ją chronić i w sytuacjach zagrożenia może ugryźć. Potrzebuje kilka dni, żeby zaufać. Mnie straszyła zębami przez pierwsze 2 dni a potem zobaczyła, że nic złego jej nie zrobię i zaufała. Chciałabym, żeby miały taki dom, w którym wszystkie dotychczasowe krzywdy jakich zaznały od ludzi będą zrekompensowane. Bardzo proszę o potwierdzenie, czy piątek by Państwu pasował na nasze spotkanie. Wyjechałybyśmy z Bielska-Białej nie wcześniej niż o 12 a dokładnie umówimy się jak Państwo się zgodzą na ten termin. Wysyłam ankietę przedadopcyjną, i mimo , że po rozmowie z Panią dużo wiem i jestem pełna optymizmu, bardzo proszę o wypełnienie. Ankieta przedadopcyjna 1. Czy miała Pani/Pan jakieś zwierzęta? Jeśli tak, jakie były lub są ich losy? 2. Czy w domu są już jakieś zwierzęta? 3. Czy wszyscy członkowie rodziny zgadzają się na psa? 4. Czy w domu są małe dzieci? Jeśli tak, to w jakim wieku? 5. Czy nikt ze wspólnie mieszkających członków rodziny, nie ma uczulenia na sierść, czy ślinę psa? 6. Czy pies mieszkałby w domu z ogrodem, czy w mieszkaniu? 7. Jeśli w domu z ogrodem, czy będzie przebywał w domu, czy w budzie? Czy posesja jest szczelnie ogrodzona? 9. Czy mieszkanie, dom są Pani/Pana własnością, czy są wynajęte? Jeśli wynajęte, czy jest zgoda właściciela na psa? 10. Czym zamierza Pani/Pan karmić psa? 11. Jak długo pies zostawałby w domu sam? 12. Czy adoptując zwierzątko, jest Pani/Pan w stanie, zapewnić mu opiekę przez najbliższe kilkanaście lat (tyle najczęściej żyją)? 13. Kto opiekowałby się psem w czasie wyjazdów Pani/Pana? 14. Czy zgadza się Pani/Pan na wizytę przedadopcyjną u Pani/Pana w domu? 15. Czy w razie adopcji, podpisze Pani/Pan umowę adopcyjną, w której zobowiąże się Pani/Pan do zapewnienia psu odpowiedniej opieki. W razie rezygnacji, pies nie może być oddany osobom trzecim, musi bezwzględnie być zwrócony mnie. Dusia miała usunięte guzki pod pachą i taki mail dostałam od doktora Arkadiusza Wątroby po badaniu histopatologicznym: Usunięte zmiany to rak z gruczołów łojowych. Są to zmiany złośliwe, ale nie stwierdzono cech angioinwazji, czyli jest jakaś szansa, że nie będzie przerzutów. Jeszcze dodam, że Dusia i Tusia są u mnie od 21 października i coraz mnie się boją, wyładniały, są bardzo czyste, ładnie chodzą na smyczy. Pozdrawiam serdecznie Quote
AlfaLS Posted February 16, 2015 Posted February 16, 2015 To jak będzie trzena kupimy im obróżki feromonowe na stresa . Choć one nieduże to pewnie jedna do spółki by im wystarczyła . Czekamy na wieści od Pani. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.