Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[B][COLOR=blue][I]Zuzia ma swój własny domek u Ciotki Gacusiowej :)[/I][/COLOR][/B]
[B][COLOR=blue][I]Bondzik jeszcze czeka - kontakt w sprawie adopcji Bonda: 600*817*205, e-mail: [/I][/COLOR][/B][EMAIL="[email protected]"][B][COLOR=blue][I][email protected][/I][/COLOR][/B][/EMAIL]

Czego potrzeba, aby uszczęśliwić psa? Niewiele: odrobina miejsca w sercu, ciepły kąt, pełna micha, trochę czasu.

A jakim trzeba być człowiekiem żeby powoływać na świat i sprzedawać takie szczenięta?:

[U]Czwartek rano:[/U]
Zabrałam sukę i psa z pseudohodowli, mają 6 m-cy, wychudzone, odwodnione, potwornie śmierdzące. Sunia dużo chudsza - wg "hodowczyni" sunia jest bardzo wybredna w jedzeniu, kości nie chce, tylko mięso wylizuje.
Boją się ludzi, hałasów, wszystkiego. Sunia "na oko" ma przepuklinę pępkową - trzeba pewnie będzie operować. Pies sika co pół godziny, nawet pod siebie. Badania w trakcie. Pies ma opuszki tak gładkie jak noworodek - niemożliwe, aby normalnie chodził po dworze.
Pewnie dlatego inne psy były drogie, a te tylko za 1 zł.
Ja rozumiem, wszędzie zdarzają się choroby, ale uczciwy hodowca informuje chętnych o tym. Zresztą - spodziewałyśmy się tego i wielu innych rzeczy.

[U]Południe:[/U]
Sunię zawieźliśmy do DT do Jagienki42, pies jedzie do nas. Sunia dostała imię Zuzia, pies nazywa się Bond. James Bond ;)

[U]Popołudnie, wieczór i noc Zuzi:[/U]
Cyt. Jagienka42: jezeli chodzi o stan Zuzi zaraz po przyjezdzie to byla skrajnie wystraszona ,bardzo brudna ,chuda ,wystraszona i smierdzaca.ze strachu zalatwiala sie pod siebie,a kazdy szybszy gest z mojej strony konczyl sie ucieczka na oslep przed siebie. potrzeby fizjologiczne zalatwiala na wlasne poslanie a potem sie w tym kladla.

[U]Wieczór Bonda[/U] - zacytuję i zrobię mix z własnych słów, które wysyłałam wczoraj. Wybaczcie proszę, ale nie mam siły od początku tego opisywać:
Byliśmy u weta na wstępnych oględzinach, psina została przebadana, dostaliśmy prochy na odrobaczenie.
Bond wykąpany już - mam szampony i odżywki KW, sierść po tym lepsza, ale wciąż matowa. Zaraz będziemy czyścić uszy - żadnych paskudztw raczej nie ma, ale brudne niesamowicie. Chodzi za mną krok w krok, ale cały czas się boi ludzi.
Karmić mam 8 razy dziennie, malutkie porcje, na początek najlepiej gotowane mięso z ryżem. Do tego witaminy dla szczeniąt ras olbrzymich.
Ma taki apetyt, że nie mogę michy utrzymać.
Bond też już zdążył nasikać w domu - na swoje posłanie, potem się w tym położył. W jakich warunkach ten pies musiał być, że kładzie się we własnych odchodach :-(
U nas spacery polegają na zaniesieniu psa na trawnik. Na smyczy nawet za smakołykami nie pójdzie. Smakołyku nie zje z ręki, tylko z podłogi. Nie potrafi pić z miski - wylewa zawartość i pije z podłogi. Uciekł jak włączyłam tv.
Dziecko jest dla psa bóstwem - jak tylko zapłacze, to Bond nawet michę zostawił i poleciał do dziecka. Do kotów się cieszy. Jak banda wygłodzonych kotów przyleci do jego miski, usuwa się na bok, daje zjeść kotom.

Właśnie pierwszy raz sam z siebie do mnie podszedł - niezbyt blisko i jak wyciągnęłam rękę, to się skulił, ale podszedł :multi:

[U]Noc Bonda:[/U]
Bond pije non stop wodę i cały czas sika. Na posłane oczywiście - nawet na leżąco. Skończyły się nam już prześcieradła, zaczynam kłaść ręczniki. Boi się nas, ale nieśmiało zaczyna podchodzić. Stara się być niezauważalny, nie przeszkadzać, usuwa się na bok. Obcych ludzi panicznie się boi. Na spacerze jak kogoś widzi - kładzie się na ziemi.


[U]Piątek:[/U]

[U]Zuzia:[/U]
Cyt. Jagienka42: Po dzisiejszej wizycie weterynaryjnej okazalo sie ze Zuzia ma stan zapalny w uszach, siersc jest matowa z warstwa łupieżu, zeby z tylu pokryte kamieniem i bardzo zaniedbane, przepuklina pepkowa nadaje sie do operacji poniewaz jest odprowadzalna co oznacza ze moze wypasc i uwieznac jelito. Zuzia wazy 13,650.
Bardzo duzo pracuje z Zuzia co dwie godziny chodzimy na polgodzinny spacerek ,uczymy sie co to smycz,inni ludzie,schody,ze dotyk czlowieka i tulenie jest mile i nie boli, Zuzia wczesniej tego nie znala.
Mamy pierwsze malenkie sukcesy Zuzia zaczyna sie cieszyc na nasz widok a nie uciekac,jest rowniez pierwsze siusiu i kupka na specerku ;drobnostki ale lza sie kreci w oku to kochane i madre psisko tylko bardzo skrzywdzone przez czlowieka.

[U]Bond:[/U]
Pies nadal bardzo często sika, w większości udaje mi się z nim wyjść. Ale potrafi też po zrobieniu dużego siu na dworze zrobić drugie duże siu zaraz po wejściu do domu. Spacery są max co 45 min a i tak mieszkanie całe zalane - dobrze, że u mnie kafelki wszędzie.
Nadal chodzi za mną krok w krok. Zostawiłam go na 1 min. w ogródku, pisk był niesamowity. Spacery są OK, ale jak tylko zawracamy pies pędzi do domu. W domu mu najlepiej - niechętnie wychodzi.
Nasze dzisiejsze sukcesy:
1. NIE sikamy na posłanie, jeśli już sikamy w domu, to w przedpokoju, daleko od miejsc, gdzie śpimy :multi:
2. Umiemy już siad. No prawie umiemy i prawie zawsze siadamy :p
3. Wiemy już co znaczy "Nie" i prawie zawsze słuchamy.
4. Pobiegaliśmy za piłeczką - ciotka się spłakała ze wzruszenia - tak pięknie on biega. Wykąpaliśmy się w słynnym ;) oczku wodnym i wytarzaliśmy w ziemi. Ciotka się znów spłakała (tym razem ze śmiechu) jak niosła błotniaka do łazienki (ciotka rzecz jasna po takim noszeniu też wyglądała jak błotniak). Wujek też się pewnie spłacze, jak usłyszy, że ma oczko likwidować ;)
5. Większość drogi przechodzimy na własnych łapach, ciotka tylko przenosi przez próg i przez ulicę (rano położył się na środku drogi i ani rusz.
News: przeszliśmy na własnych łapach cały spacer :multi:


[U]A oto Zuzia:[/U]
[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1af074ccdf099bae"][IMG]http://images31.fotosik.pl/204/1af074ccdf099baem.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=690d1761787ef9a7"][IMG]http://images26.fotosik.pl/189/690d1761787ef9a7m.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b257b190a0e9955b"][IMG]http://images29.fotosik.pl/189/b257b190a0e9955bm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=795aa695d2fce194"][IMG]http://images31.fotosik.pl/204/795aa695d2fce194m.jpg[/IMG][/URL]

[U]I Bond[/U]
[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c03203de9704d078"][IMG]http://images34.fotosik.pl/204/c03203de9704d078m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=04ba60e08169e139"][IMG]http://images34.fotosik.pl/204/04ba60e08169e139m.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b85455e602fc31c3"][IMG]http://images26.fotosik.pl/189/b85455e602fc31c3m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=799db805ddf36146"][IMG]http://images34.fotosik.pl/204/799db805ddf36146m.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=red][B]Bardzo prosimy o wsparcie: Zuzia musi mieć usuniętą przepuklinę i zabieg, Bond jest w trakcie leczenia. Jeszcze część kosztów podróży do DT została do spłaty.[/B][/COLOR]

[B][COLOR=blue]Rozliczenie bazarków: [/COLOR][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=9959120&postcount=297"][COLOR=blue]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=9959120&postcount=297[/COLOR][/URL][/B]

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wielkie dzięki, poryczałam się po raz kolejny...:-(
Ależ one miały szczęście. Serce mi krwawi na myśl o psinach, które tam zostały. :-( :angryy:

Posted

Boze jakie to cudowne, piekne stworzenia!!!! Jakie dostojne, eleganckie i urocze!!! Co za bydlak je krzywdzil, co za hiena jakas :placz:
Jak wspaniale ze sa bezpieczne... dzieki.:calus:

Posted

To pierwsze pytanie: mogę czesać go pudlówką? Nie mogę grzebieniem po tych wystających kościach.
Ja wiem, że charty są szczupłe, ale tu skóra cienka jak pergamin, między żebrami wgłębienia, że palce można włożyć :-(

Jest strasznie załupieżony, boję się, że pudlówka podrażni jeszcze skórę.

Posted

[quote name='majqa']Ja bym rozczesywała co tylko mi do głowy przyjdzie byle nie sięgać, póki co, naskórka, by nie skaleczyć, nie podrażnić.[/quote]

Dzięki :) One chyba mieszkały na jakiejś słomie, czy sianie. Bond mimo kąpieli ma wciąż takie okruchy słomy/siana - strasznie to wkręciło się w sierść, a to coś trochę ostre, więc może to jest przyczyna łupieżu? Nie wykąpałam go wczoraj aż tak dokładnie, Bond się bardzo kąpieli boi - nie chciałam go już dłużej wczoraj męczyć.

Rezygnujemy w takim razie z pudlówki - końce są dość ostre. Spróbujemy moim drewnianym grzebieniem ;)

No i zaczynają się problemy z łapami - opuszki zaczynają twardnieć, kilka zaczyna pękać. Smarujemy bepanthenem - Jagienka, sprawdź jak łapy u Zuzi.

Posted

Dziweczyny niskie ukłony dla Was! brak mi słow...tez sie spłakałam i juz nie wiem czemu....czy że one u Was czy że one u nich...
ile ich tam jeszcze zostało?


[FONT=Garamond][URL="http://www.psy.mgt.pl/psy/viewtopic.php?t=4136&postdays=0&postorder=asc&start=15"]wiecie ja tak wlasnie kupilam charta za 200zł od takiego człowieka - przywiozł go w kartonie (dorosłego psa - i ta suka tak samo sie zachowywała!! zero socjalizacji - ale na pocieszenie 2 tyg cierpliwosci i przy innych psach zeby mozna bylo obserwowac zdrowe achowania i bylo juz prawie normalnie)![/URL][/FONT]

Posted

u zuzi z opuszkami na razie jest ok.zaczyna sie mala aklimatyzowac,myslalam ze ona szczekac nie potrafi a tu przed chwila slysze warkciecie a potem ciche szczekniecie nie moglam uwiezyc ze to zuzia broni swojej kosci wapniwej przed moim malym kundelkiem:cool3:.na spacerze goni wszystkie koty podworkowe;) tych ktore sa w domu nie rusza i nie zwraca na nie uwagi.Mam tylko jeden problem ona ciagle skomli to mnie bardzo martwi,nie wiem jak jej pomoc czy cos ja boli?

Posted

[quote name='Ambra']Dziweczyny niskie ukłony dla Was! brak mi słow...tez sie spłakałam i juz nie wiem czemu....czy że one u Was czy że one u nich...
ile ich tam jeszcze zostało?
[/quote]

Ponoć żaden, ale mi mogła nie powiedzieć. Rodzice zostają u niej.

Aktualnie ma szczeniaki yorki, bassety i bullteriery - oczywiście na sprzedaż.

Bondzik w ciągu ostatnich 5 godz. ani razu nie zrobił siu w domu :multi: Ostatnie siu zrobił ze strachu - przyjechał pan z karmą i się biedactwo wystraszyło - tradycyjnie siu pod siebie :shake: Cały czas mam nadzieję, że to sikanie to stres i brak wychowania. Proszę o kciuki, jutro powinny być wyniki.
Na spacerach też już całkiem dobrze, raz tylko go niosłam - obok grupy stojących ludzi z rowerami.

Posted

[quote name='jagienka42']u zuzi z opuszkami na razie jest ok.zaczyna sie mala aklimatyzowac,myslalam ze ona szczekac nie potrafi a tu przed chwila slysze warkciecie a potem ciche szczekniecie nie moglam uwiezyc ze to zuzia broni swojej kosci wapniwej przed moim malym kundelkiem:cool3:.na spacerze goni wszystkie koty podworkowe;) tych ktore sa w domu nie rusza i nie zwraca na nie uwagi.Mam tylko jeden problem ona ciagle skomli to mnie bardzo martwi,nie wiem jak jej pomoc czy cos ja boli?[/quote]

Piszczy w jakichś konkretnych sytuacjach? Kiedy przestaje? Jak wet obmacywał, to nie piszczała?

Bondzik potrafi nieźle szczekać - jak na razie obszczekuje tylko swoje odbicia w szybie i w lustrze.

Posted

Mały czyni postępy, a ten rodzaj reakcji z sikaniem to ewidentnie stres. Jeśli robi siku pod siebie to już maksymalny stres, niepewność etc...Już przerabiałam taki cyrk, ciężką orką będzie dodać mu pewności ale nie ma rzeczy niemożliwych.

Posted

wetka mowila ze na ten lupiez dobry jest nizoral nie przeszkadza ze to szampon dla ludzi.zuzia ciagle blaga o jedzenie to jest nie do zniesienia tak mi jej zal :placz:male porcyjki co dwie godziny a ona by chetnie pozarla konia z kopytami:shake:.my juz po ostatnim spacerku nawet sie udal siusiu na podworko.madra ta moja dziewczyna.zaraz kladziemy sie spac wtulone w siebie na kanapie:evil_lol:

Posted

co do piszczenia to ona u wetki nie piszczala jak ją obmacuje to tez nic sie nie dzieje.mam wrazenie ze ona tak piszczy jak czuje sie samotna kiedy sie kolo niej klade na kanapie i glaszcze to sie uspokaja.jak juz chce wrocic ze spaceru do domu to tez piszczy i ciagnie w stone drzwi.i jak sie czegos wystraszy to tez piszczy.moze ona po prostu wrazliwa jest:oops:

Posted

Nizoral jest max, potrzymaj go na sierści parę minut, niech dobrze wniknie, dotrze do skóry i dokładnie spłucz. Drugi w kolejności, z tą samą substancją leczniczą, a nie tłuczący kieszeni, jest zoxin.

Posted

Po opisie mi też się wydaje, że to stres. Tam żyła w dużej grupie psów, bez kontaktu z ludźmi. Tu w normalnych warunkach jeszcze się nie odnajduje, boi się.

Ja mam przetestowany nizoral - jest OK. Bonda na razie nie mogę prać - dziś zakropliłam fiprex.

Jagienka - łupież u naszych chudziaków to pewnie wpływ tej słomy + jedzenia + teraz stres. Trzeba poczekać i obserwować.

I charciki-szkieleciki do podpisu:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=109028"][IMG]http://images33.fotosik.pl/205/396fd24c3f82df4f.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=109028"][IMG]http://images29.fotosik.pl/189/608b30a8ff3345e2.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Właśnie Bondzik dziabnął ciotkę :multi:
Tak po szczeniaczemu - pociągnął za rękaw z ręką w środku - baaaardzo delikatnie :lol:

Taka mała rzecz, a jak cieszy :lol:

Jeszcze spacerek i idziemy spać. Mam nadzieję, że Bondzik nie wlezie do łóżka, bo ciotka będzie musiała spać na dywaniku. TŻ biednej psiny przecież z łóżka nie wygoni :cool3:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...