Jump to content
Dogomania

jola&tina

Members
  • Posts

    29734
  • Joined

  • Days Won

    36

Posts posted by jola&tina

  1. [quote name='Mortes']Jolantina niestety żadna dieta nie jest do przyjęcia DLA tUNI :( Próbowałam z renalem i innymi "nerkowymi" dietami , dostawałam próbki od weta ale nic z tego nawet nie ruszyła ...:( Ja w ogóle jestem szczesliwa że cokolwiek je ... ona nie rzuca sie na jedzenie...

    Ojej... szkoda szelek ...:( ale ciociu ceruj i póbuj ...;)[/QUOTE]Renal i inne nerkowe karmy weterynaryjne są po prostu niedobre i nie dziwię się, że Tunia nie chce tego ruszyć.Nie ma co uszczęśliwiać jej na siłę. Całe szczęście, że w ogóle je - a że mało, jest malutka i mało aktywna, widocznie tyle jej wystarcza, bo ładnie przybrała na wadze.

  2. Dobre wieści, nieznacznie podwyższony mocznik to nie problem, ważne, że kreatynina w normie, bo była gigantyczna. Ważna teraz jest dieta, mięsko trzeba mocno ograniczyć. Czy Tunia chce jeść renal? Renal nie jest zbyt smaczny, ale to rozwiązałoby trochę problem jedzenia.

  3. [quote name='Mortes']

    [B]Dotarły do mnie pieniazki w kwocie 20 zł od Cioci która nie podała swojego nicku . Ciocia ma na imię Jola :) Ciociu Jolu badzo dziekujemy :)
    [/B][/QUOTE]Ciocia nie podała nicku, bo ma sklerozę, ale się poprawi przy następnej wpłacie.

  4. [quote name='Roszpunka'] I wtedy na głowie Izy będzie uregulowanie takiej kwoty.[/QUOTE]Proszę Cię, nie pisz tak, bo jest nam smutno. Na Waszej głowie jest opieka nad suczkami - wizyty u weta, trzymanie za łapkę, żeby szła kroplówka, nieprzespane noce.
    Ale przecież nikt nie zostawi Izy z długami na głowie. Nie po to przyszłyśmy na wątek, żeby teraz uciekać.

  5. Sądzę, że od gminy należy wyciągnąć tyle ile tylko jest możliwe. Jeżeli teraz zapłacą 200 zł to uznają, że sprawa jest załatwiona i Tunia nie dostanie już ani złotówki a rachunek u weta rośnie i dalej będzie rosnąć.To niech zapłacą teraz 450 zł a 150 zostanie na dalsze leczenie. Tylko czy to jest realne, że zapłacą?
    Spróbować można.
    Trudno coś doradzić na odległość.
    Jak dotąd gmina załatwiała wszystkie sprawy Waszymi rękami /w dosłownym tego słowa znaczeniu/, więc może szkoda Waszego zdrowia i czasu na użeranie się z taką gminą.

  6. A ja jednak nadal będę złośliwa i napiszę to: - może tym razem pani dokładniej sprecyzuje jakie ma oczekiwania i ile czasu może poświęcić psu. Pies nie jest rzeczą, którą się reklamuje, bo nie spełnia oczekiwań. W takiej sytuacji zmienia się oczekiwania a nie psa.

    PS.Nie jestem zdziwiona decyzją pani ale nie podoba mi się uzasadnienie: tego nie mogę,tamtego nie mogę i jeszcze czegoś tam nie mogę. No to co mogę? Tylko głaskać i przytulać, no to na pewno nie Grazię,

  7. To są ceny koszmarne, nie ma co marzyć o takim domu. Ale może znalazłby się taki behawiorysta, który przyjechałby do Maksia /raz czy kilka razy/ i udzielił kilku wskazówek. Przecież Maksiu to mała wystraszona psina, która nie umie się odnaleźć wśród ludzi a nie agresywny bullterier.

×
×
  • Create New...