-
Posts
29734 -
Joined
-
Days Won
36
Posts posted by jola&tina
-
-
Dobre wieści, nieznacznie podwyższony mocznik to nie problem, ważne, że kreatynina w normie, bo była gigantyczna. Ważna teraz jest dieta, mięsko trzeba mocno ograniczyć. Czy Tunia chce jeść renal? Renal nie jest zbyt smaczny, ale to rozwiązałoby trochę problem jedzenia.
-
Zaglądam z nadzieją.
-
[quote name='obiezyswiat75']zza kanapy na kanapę :)[/QUOTE]I to jest piękne!!!!
-
[quote name='Mortes']
[B]Dotarły do mnie pieniazki w kwocie 20 zł od Cioci która nie podała swojego nicku . Ciocia ma na imię Jola :) Ciociu Jolu badzo dziekujemy :)
[/B][/QUOTE]Ciocia nie podała nicku, bo ma sklerozę, ale się poprawi przy następnej wpłacie. -
Dzień dobry Tina.
-
Witaj Tina!
-
Smutno, smutno, smutno.
Śledziłam akcję poszukiwania Trufelki w Tymbarku, podpowiadałam, gdzie sunia może być, mając nadzieję, że chociaż w ten sposób pomogę osobom nieznającym Tymbarku i okolicy.
Cieszyłam się z odnalezienia Trufelki.
Sunia, gdzie ty jesteś?-
1
-
-
Skandal, brak słów, szkoda komentować!
-
Parys w nowym domu, jutro jedzie Cypis.
Może u Grazi też się dobrze ułożyło i dlatego cisza. Oby. -
Podejrzewam, że miejsca na nocleg już nie znajdziesz.
Niesamowita odmiana u Lusi. To są młode suczki, uczą się szybko, zwłaszcza tego, co dla nich dobre.
Dobranoc!!!!! -
Brawo Tusia-Lusia!!!!! Wpłacę na bieżące potrzeby Lusi 20zł. Należy się jej nagroda za to, że śpi na łóżku jak porządny pies a nie pod łóżkiem.
Tylko proszę o konto, bo obawiam się, że nie znajdę. -
Też się nad tym zastanawiam i pojąć nie mogę.
-
Mikołaj, Ty też jesteś tym człowiekiem potrzebnym dla naszych piesków. Twoja aktywność cieszy. Oby Ci się jutro wszystko udało!
-
Wiadomości od psiaków świetne, od Ciebie całkiem nieświetne.
-
[quote name='ivette3']:loveu: Maksio do góry domku wypatrywać[/QUOTE]Maksiu, do góry.
Z góry wszystko lepiej widać! -
[quote name='Roszpunka'] I wtedy na głowie Izy będzie uregulowanie takiej kwoty.[/QUOTE]Proszę Cię, nie pisz tak, bo jest nam smutno. Na Waszej głowie jest opieka nad suczkami - wizyty u weta, trzymanie za łapkę, żeby szła kroplówka, nieprzespane noce.
Ale przecież nikt nie zostawi Izy z długami na głowie. Nie po to przyszłyśmy na wątek, żeby teraz uciekać. -
Trudno, może się jeszcze namyśli. A jeżeli miałby zrezygnować to lepiej przed niż po.
-
Sądzę, że od gminy należy wyciągnąć tyle ile tylko jest możliwe. Jeżeli teraz zapłacą 200 zł to uznają, że sprawa jest załatwiona i Tunia nie dostanie już ani złotówki a rachunek u weta rośnie i dalej będzie rosnąć.To niech zapłacą teraz 450 zł a 150 zostanie na dalsze leczenie. Tylko czy to jest realne, że zapłacą?
Spróbować można.
Trudno coś doradzić na odległość.
Jak dotąd gmina załatwiała wszystkie sprawy Waszymi rękami /w dosłownym tego słowa znaczeniu/, więc może szkoda Waszego zdrowia i czasu na użeranie się z taką gminą. -
A ile psów zostało u tego drania?
Mamuśka, piesek ze sznurkiem i......?
A co z ciężarną wówczas suczką,,która uciekła? Wróciła do niego? -
Mortes, nie mogę się połapać: czy Ty w ogóle kiedyś śpisz?
-
A ja jednak nadal będę złośliwa i napiszę to: - może tym razem pani dokładniej sprecyzuje jakie ma oczekiwania i ile czasu może poświęcić psu. Pies nie jest rzeczą, którą się reklamuje, bo nie spełnia oczekiwań. W takiej sytuacji zmienia się oczekiwania a nie psa.
PS.Nie jestem zdziwiona decyzją pani ale nie podoba mi się uzasadnienie: tego nie mogę,tamtego nie mogę i jeszcze czegoś tam nie mogę. No to co mogę? Tylko głaskać i przytulać, no to na pewno nie Grazię, -
Po przeczytaniu maila z domu Grazi mam ochotę powiedzieć to samo co Agata.
Nie sądzę, żeby pani zgodziła się na drugiego psa, skoro jednemu nie może poświęcić trochę czasu 2,3 razy dziennie.
No, ale jeżeli dla kogoś krzewy i powojniki są ważniejsze od psa ....... to trudno coś doradzić. -
Śliczne te małe tłuściochy, jeden bardzo podobny do mamusi a mamusia do Daszki.
To ta sama psia rodzinka. -
To są ceny koszmarne, nie ma co marzyć o takim domu. Ale może znalazłby się taki behawiorysta, który przyjechałby do Maksia /raz czy kilka razy/ i udzielił kilku wskazówek. Przecież Maksiu to mała wystraszona psina, która nie umie się odnaleźć wśród ludzi a nie agresywny bullterier.
DO ZAMKNIĘCIA
in Już w nowym domu...
Posted
[quote name='Mortes']Jolantina niestety żadna dieta nie jest do przyjęcia DLA tUNI :( Próbowałam z renalem i innymi "nerkowymi" dietami , dostawałam próbki od weta ale nic z tego nawet nie ruszyła ...:( Ja w ogóle jestem szczesliwa że cokolwiek je ... ona nie rzuca sie na jedzenie...
Ojej... szkoda szelek ...:( ale ciociu ceruj i póbuj ...;)[/QUOTE]Renal i inne nerkowe karmy weterynaryjne są po prostu niedobre i nie dziwię się, że Tunia nie chce tego ruszyć.Nie ma co uszczęśliwiać jej na siłę. Całe szczęście, że w ogóle je - a że mało, jest malutka i mało aktywna, widocznie tyle jej wystarcza, bo ładnie przybrała na wadze.