Jump to content
Dogomania

anica

Members
  • Posts

    62464
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    40

Posts posted by anica

  1. [quote name='deer_1987']Ja sie witam po raz pierwszy i tez prosze o zdjecia i wiecej opowiesci jak Wam sie zyje :loveu:[/QUOTE]
    Witam :) będą zdjęcia i chętnie opowiem więcej o Jasi , bardzo się cieszę że Jasia ma tylu przyjaciół ,że nie jest taką sierotką , nie jest samiutka - są ciocie i wujcie ,dla których nie jest obojętny jej los - to wspaniale !!!Tak jak powiedziała Supergoga -wraca wiara w człowieka :) Z Jasią jest lepiej z każdym dniem lepiej ,naprawdę staram się żeby zapomniała ,co było - co ją spotkało ale wydaje mi się że to nie jest takie proste i są chwile kiedy " to " wraca ale miłość może wszystko !!! a my naprawdę pokochaliśmy Jasieńkę całym sercem - to mądra sunia !!!! i myślę że czuje -więc musi być dobrze :)

  2. :multi::multi:[quote name='supergoga']Jasia miała juz zestaw szczegółowych badań - wyniki nie najgorsze. Teraz sunia odpoczywa po przeżyciach ciesząc się domem własnym i miłościa opiekunów.

    Miała sunia szczęście, trafiła do RAJU

    [URL="http://img600.imageshack.us/i/p3283045.jpg/"][IMG]http://img600.imageshack.us/img600/9042/p3283045.jpg[/IMG][/URL]

    [URL="http://img203.imageshack.us/i/p3293124.jpg/"][IMG]http://img203.imageshack.us/img203/5168/p3293124.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

  3. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/ranks/9apsycho.gif[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/reputation/reputation_pos.png[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/members/5855-supergoga"] [IMG]http://www.dogomania.pl/image.php?u=5855&dateline=1138738648[/IMG] [/URL] DołączyłJul 2005Mieszka wPoznańPostów19,860 [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/im_aim.gif[/IMG]
    [B] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/icons/icon1.png[/IMG] [/B]

    Domek tak kocha Jasię, że aż nie możecie sobie wyobrazić. Jasia jest jak królowa.- o tak domek bardzo kocha Jasię ale jak jej nie kochać ????

  4. to nadmierne pragnienie zauważyłam już w kilku przypadkach na forum i mhmm wygląda to na stresową polydypsję -sunie jamnisie po przejściach i każda ma problem z ogromnym pragnieniem i częstym siusianiem polyuria chyba tak to się nazywa , ja ze swoją Jasią przerabiam to samo ke [URL="http://www.dogomania.pl/threads/194315-Chora-cierpi%C4%85ca-jamniczka-szcz%C4%99%C5%9Bliwa-we-w%C5%82asnym-domu%21-Dzi%C4%99kujemy"]http://www.dogomania.pl/threads/1943...zi%C4%99kujemy[/URL]! i problemy z serduchem też ale w tym wieku to raczej normalne Jasia jest pod opieką prof.Pasławskiej i odstawiliśmy leki na sercowe ,które dostałam ze schroniska bo jest tak dobrze że szkoda sunię truć jak nie ma takiej potrzeby (usg serca robimy co 3mce) [quote name='jofracy']Duśka była dziś u weta. Zostały przeanalizowane jej wyniki, Pani zbadała, zmacała, zmierzyła temperaturę i stwierdziła, że te objawy padaczkowe jej zdaniem są raczej efektem innych dolegliwości np. zarobaczenia, słabego serca, urazu w głowę... Siedzieliśmy w gabinecie pół godziny mimo pełnej poczekalni. Mamy zbadać kał na robale i jak się uda ranny mocz. Za wizytę nic nie zapłaciliśmy, badanie moczu będzie kosztowało 10 zł :) Wetka powiedziała, że nie widziała jeszcze tak dokładnie wypełnionej przez schronisko karty psa. Dusia ma sporą niedowagę, a nadmierne picie może wynikać np z bólu zębów . Mimo, że badania krwi Dusieńka ma eleganckie wetka na razie odradza czyszczenie zębów ze względu na te padaczkowe objawy. Luminal na razie też odradza ze względu na silne działania uboczne. Mamy dokładnie notować przebieg i czas napadów, żeby móc coś wywnioskować. Wiek Dusi określony został na minimum 12 lat. Malutka była bardzo grzeczna, jak już miała namordniczek, to tylko trochę pomarudziła :) Teraz śpi zmęczona przygodami. Mnie trochę ulżyło. Dziękuję Wam za kciuki :)[/QUOTE]

  5. tak -to moja Jasieńka :) Kocham Was cioteczki i ..... aż się boję tego co czuję ale też chciałabym razem z Wami pomagać... tak dostałam od Was ... losu .. wspaniałego przyjaciela !!!! tak jak Jasia na mnie patrzy ....ach jeszcze nie mogę spokojnie tak po prostu o tym mówić - może kiedyś... fakt jest taki że Jasienka wniosła do naszego domu wiele szczęścia radości ,zresztą trzeba poznać Jasię to przekochana sunia !!!( a myślałam że już nigdy tak nie powiem jak żegnałam naszą jamniczkę Kajcię -miała 19,5roku) Jasia pokazała mi że serce jest ogromne i może kochać Jasię i Kajcię

  6. Witam !!! jesteście naprawdę wspaniałe cioteczki -tyle bym powiedziała ale oczki mokre ,coś w gardle ... Gabcia potrzebuje pomocy to i ja też chętnie coś dla niej zrobię - przekażę coś na konto i też potrzebuję ciepły kubraczek dla swojej Jasi ( Jamniczka bardzo podobna bardzo bardzo do Delci też uratowana przez takich wspaniały dobrych ludzi jak wy , została w październiku 2011 z wielkim guzem przywiązana do schroniska w Poznaniu i pewnie za tamtą noc płaci do dzisiaj chorym pęcherzem i lękami bo już 2gi raz walczyłyśmy z zapaleniem pęcherza a że sunia trochę lat przeżyła ,w umowie adopcyjnej 10lat ale może mieć więcej , no to niech ma kubraczek na zimne dni ) proszę dajcie znać kiedy ruszy bazarek :)

  7. Jasieńka czuje się lepiej - myślę że jest lepiej jeśli chodzi o drogi moczowe i lepiej jeśli chodzi o jej poczucie bezpieczeństwa krok po kroku - dzięki Wam Kochani :) trwa to trochę ale nie lubię narzucać sobie i innym tempa więc jeśli Jasia zostaje przez 2-3dni po 2-4godziny (dłużej nie chce piszczy lamentuje-może to jeszcze moczopędne furaginum 1/4tabl.na noc przez mc po zakończeniu leczenia antybiotykiem) to i tak jest sukces :) przecież nie mogłam się ruszyć za drzwi i to przez pół roku więc powoli dojdziemy do normalności ale mam jeszcze pytanie bardzo mnie to nurtuje - może ja źle zrozumiałam lekarza ???? mianowicie ...u jamników zwłaszcza suni ?? zdarza się ,uaktywnienie bakterii - zapalenie dróg moczowych ?? pod wpływem bólu czy silnego stresu ?? czy to jest możliwe ????

  8. Długo nie pisałam ponieważ Jasia znów jest chora :( niestety znowu walczymy ze stanem zapalnym dróg moczowych i wg zaleceń lekarza potrwa to chyba do świąt ( Tylovet LA zastrzyki przez 4tyg i później jeszcze Furagin 1/4tabl na noc przez kolejne 4tyg) i trudno mi nawet powiedzieć czy mamy postępy ?,ponieważ pomimo że nawet zostaje w domciu to nie wiem ? czy to zasługa ,naszych lepszych relacji ? czy osłabienia chorobą ? Ma być dobrze !!! taki jest plan :) Dziękuję za okazaną nam pomoc :)

  9. Nie niestety nie !!! i niestety po przeczytaniu -nie jest z nami tak jak powinno być!!!ale Jasia naprawdę dobrze współpracuje i wszystko wyprostujemy , naprawimy-WIEDZA TO POTĘGA !!!! i tak bardzo chcę być ...hm...krokodylkową boginią?:) ..... Szlifuj jego obecne umiejętności i wciąż ucz go nowych. Na przykład więcej sztuczek to dla twojego psa więcej możliwości, by zasłużyć na to, czego chce. Trening to komunikacja, a komunikacja to podstawa każdego zdrowego związku.. ..

  10. Wygląda na to że wszystko wraca do normy na pewno od wczoraj mniej pije :) jeszcze nie wiem co bardziej pomogło ? -kupiłam Kalm Aid i przestał przychodzić do nas sąsiad który prawie przez 2tyg szkolił się u męża (jest chyba przygłuchy i zamiast mówić to krzyczy a do tego wybory czyli" polityka po Polsku "krzyki piwo i zauważyłam że Jasia idzie do innego pokoju i cała drży...najważniejsze że wczoraj i dzisiaj jest ok i jak patrzą w jej piwne mądre oczy to widzę spokój ( a może też radość ) i to najważniejsze :) zabawki na razie pochowałam -został jej krokodylek ale "musi być" bo sunia kilka razy dziennie lubi dorwać go -zrobić rundkę lub potarmosić , a pracę węchową po prostu uwielbia!!!! myślę że powinnam też wyjaśnić dlaczego popełniłam tyle błędów...2lata temu odeszła za tęczowy most moja ukochana sunia Kaja( Jasieńka z wyglądu bardzo ją przypomina i dla tego jak zobaczyłam w internecie apel o pomoc ,zdecydowałam się na adopcję) która była z nami prawie dwadzieścia lat... od 9tygodnia życia - dobra karma ,dużo spacerków ,później dobra opieka medyczna i ogromna porcja miłości -wystarczały ...a Jasieńka potrzebowała więcej ?a może inaczej ? ale wiem to dopiero teraz ! Dziękuję :)

  11. Jako smaków używam takich mięsnych kostek Maced z łososiem ze żwaczami -nawet teraz dzielę na 3 i surowa wołowinka i gotowany kurczak czy indyk dzielony na małe kawałeczki ,Jasia ma ulubionego pluszowego krokodylka jak wracamy do domu po pracy to szaleje z nim chwilkę (ma całą masę innych zabawek którymi się nie interesuje)ale jest już po kilku reanimacjach ale spróbuję,jeśli chodzi o klatkę to nie mamy - sunia śpi z nami w łóżku -teraz dostała miejsce na dole w nogach (każdego dnia próbuje iść wyżej na poduszkę koło mojej głowy ale po 2-3próbach zasypia w nogach(przez prawie pół roku spała na poduszce ) po kilku godzinach sama wychodzi z sypialni i idzie sobie spać raz do jednego pokoju a raz do innego.Kalm-Aid nie podawałam (DAP do kontaku ale skończyła się buteleczka i muszę kupić zapas lub może zamiast feromonów to Kalm-Aid ale gdzie to mogę kupić ?) na początku dostałam od mojego weta taką malutką niebieską tabletkę (zapomniałam nazwę)ale Jasia była spowolniona, senna ,zataczała się i tak chodziła za mną ,więc bałam się podawać jej te tabletki a zajęcia z pracą węchową nie znałam -spróbuję :)

  12. Hmm... zauważyłam że Jasia zaczęła więcej pić wygląda na to że nie podoba się jej to szkolenie - polecenia wykonuje wolno a innym razem bardzo wolno,zwłaszcza jeśli ma zająć miejsce na kanapie czy fotelu w innym pomieszczeniu niż ja aktualnie jestem -zaryzykuję twierdzenie że chciałaby wykonać wszystko co "każę " ale stres z tym związany jest silniejszy od niej i pije żeby rozładować napięcie ? to tylko moja obserwacja z ostatnich 3-5dni i teraz nie bardzo wiem czy nie zwracać uwagi na to nadmierne pragnienie(nie jest tak źle jak było kiedy ją przywiozłam do domu ale trochę się obawiam czy to nie czasem początek polidypsji) i po prostu przyjąć że najpierw musi być gorzej żeby było lepiej ?

  13. Tak próbowaliśmy zająć Jasię kością, uchem suszonym ,kongiem ale to działa dopóki nie zorientuje się że nas nie ma ( np suszona wołowina czy żwacze,które uwielbia i po prostu pochłania potrafi zostawić w pół, jak już wie że nas nie ma i piszczy - wiem od sąsiada)dzisiaj kupiłam clicker i spróbuję też szkolenia :) nie chcę słuchać rad że Jasia jest za "stara "na naukę ,widzę wasze wsparcie i wiem że się uda! tylko potrzebujemy trochę więcej czasu i jeśli po 17października będziemy mogły się umówić to na pewno przy spotkaniu można powiedzieć więcej ,zobaczyć i myślę że oceniła byś nasze relacje z Jasią pełniej :) i tak widzę że zmieniając postępowanie z Jasią ( może nie robię tego idealnie ??) pod wpływem Waszych rad ( przyznam że wracam do czytania postów) jest lepiej :) ale chyba nie potrafię dać Jasieńce tego poczucia bezpieczeństwa ???? a przy najmniej na razie tak to wygląda , jeszcze chciała bym wrócić do Minirinu - jest to drogi lek ,zostało mi rozpoczęte opakowanie więc jeśli ktoś potrzebuje to oddam bezpłatnie ( dla nas okazał się nie potrzebny na- szczęście!!!) będzie dobrze jeśli będziemy mogli komuś pomóc ,proszę o kontakt :)

  14. Oooooo- z wrażenia to nawet zabrakło mi słów....żeby dziękować :) jeśli to nie będzie naprawdę kłopot to chyba potrzebujemy jeszcze dobrych rad, nie napisałam tu że Jasia jak ją zabrałam to piła jak szalona i sikała co1-2godź i tak pierwsze 2-3tyg to diagnostyka na całego- bo pomimo że 3tyg brała antybiotyk na zapalenie pęcherza to dalej piła i sikała ,więc - podejrzenia o moczówkę ,cushinga, cukrzycę ,choroby wątroby ,nerek, jakieś przerzuty z tego guza z którym ją przywiązano do schroniska itp ( ale to była jazda- nawet 2mc brała minirin ) a prawdopodobnie była to polidypsja stresowa nie wiem czy dobrze to napisałam ale zauważyłam że jak wyjechał mąż na tydzien to znów piła (bo zaczęła w trakcie kuracji Minirinem pić mniej może to był też czas - była juz trochę u nas ) ale feromony DAP i wyjazd na Mazury i teraz minęło 7miesięcy i jest dobrze jeśli chodzi picie ale jest to jakby ....na jej warunkach trochę się boję żeby znów ze stresu nie zaczęła pić bo to wychodzenie co 2godź ...straszne!!! nawet nie wiem czy tak zawsze będzie reagować tz rozładowuje napięcie pijąc ????? ale to naprawdę możliwe !!! Pozdrawiam cieplutko ladySwallow :)

  15. Minął miesiąc i widzę że potrzebujemy znacznie więcej czasu - chyba tak to jest w życiu że za każdy błąd trzeba zapłacić !!!! i tak Jasieńka przyzwyczajona do ciągłych pieszczot głaskania i czułych słówek ,kiedy pół dnia nic ...nawet staram się omijać ją wzrokiem to staje się niespokojna i chodzi za mną i dopiero jak ją pogłaskam przemówię pieszczotliwie-to np. zostaje na posłaniu tak jak jej nakazuję , wiadomo raz jest lepiej ,innym razem gorzej....może teraz lepiej powoli przejść do prawidłowych relacji bo tak od razu??...to chyba nie z Jasią ??? Oczywiście wiem że zmiany są konieczne i dla dobra Jasi na pewno systematycznie będę starała się prostować nasze relacje ale może z uwagi na wiek Jasi bo jednak 10lat lub więcej i na to co przeszła....pomału drobnymi krokami ale systematycznie ....trochę miłości trochę odpuścić ?? proszę mnie źle nie zrozumieć żeby nie wyszło że się waham tylko widzę że jak zdecydowanie zmieniam zachowanie do suni to skutek odwrotny od zamierzonego więc może to trzeba teraz odkręcać zdecydowanie ale jednak pomału ???

  16. Yamayka jesteśmy bardzo bardzo wdzięczne,oczywiście ,-ja i Jasia masz rację !!!! to działa !!!! wprawdzie jeszcze nam daleko do idealnych relacji ,minęło dopiero parę dni i widzę że może być dobrze :) zdaję sobie sprawę że potrzebujemy więcej czasu ( wiem że jak się bardzo chce - to musi się udać ) ważne że poczułam co nam chciałaś przekazać i widzę błędy jakie popełniałam ( tak naprawdę to wychodzi że też muszę popracować nad sobą -powstrzymywanie się od pieszczot całusków lelania i ustępowania Jasieńce - wcale nie jest takie łatwe :) no ale jak trza! to trza! ) Okazuje się że nieraz to człowiek ! nie pies ! musi zostać przeszkolony- chyba jakoś tak wychodzi :)

  17. Bardzo bardzo dziękuję za odpowiedź wygląda na to że pomogłaś mi już w swoim poście zawracając uwagę na coś o czym chyba nie miałam w ogóle pojęcia nie wiem nie myślałam o tym???(ważna była dobra karma witaminki dodatki zabawki pieszczoty itp) i naprawdę tyle czytałam (tyle że nie zawsze patrzeć tzn widzieć) ale dopiero teraz widzę że to nie tak!!! Nie mylisz się wcale i już wiem że Jasia dostała ode mnie to co ważne ale teraz muszę dać jej to co najważniejsze :) jeszcze sama nie wiem jak się mam do tego wszystkiego zabrać będę musiała sobie to wszystko jakoś poukładać(pewnie nie będzie to takie proste-może trzeba będzie trochę poczytać o psach, ich zachowaniu ,psychice ) na szczęście Jasia jest bardzo bardzo inteligentna i szybko się uczy rozumie czego od niej się oczekuje to widać ,tyle że dotyczy to prawie wszystkiego oprócz oczywiście mojego oddalenia się od niej chociaż tak naprawdę to nie zawsze bo są chwile kiedy idzie sobie do innego pokoju wprawdzie na krótko ale widzę że chce być wtedy sama .Jeśli chodzi o legowisko to ma swoje ale korzysta z niego niestety rzadko - jest w kuchni w kąciku i Jasia kładzie się tam chyba tylko w tedy jak ja gotuję widzę że woli kanapy fotele w pokojach nawet w nocy często idzie sobie od nas z sypialni do innego pokoju Nie wiem ale tak myślę sobie że może Jasia boi się stracić mnie z oczu bo często zmieniała dom??? Jasia została znaleziona przy schronisku w listopadzie 2010 trochę musiała być w budzie ( o rety!!!! widziałam zdjęcia dla niej to musiał być dramat !!!!) ale po operacji znalazła dom zastępczy ok4miesiące wprawdzie zabierając Jasienkę byłam tam krótko ale wiem to się czuje :) że miała tam dobrze i takie częste zmiany też burzą poczucie bezpieczeństwa !!! a tego nie napisałam wcześniej może to też ważna informacja?? Pozdrawiam serdecznie - mam nadzieję że trochę mądrzejsza :)

  18. Bardzo proszę o pomoc jak przekonać swoją sunię Jasię chyba 10lat ale może mieć więcej że może przestać się lękać że ją zostawimy samą Jasieńka jest z nami od pół roku- została przywiązana do krzaków z wielkim guzem przy schronisku w Poznaniu (przez Dogomanię szukano dla niej pomocy-przyp.) Jasia to piękna i bardzo mądra jamnisia z typowymi zachowaniami swojej rasy uparciuch który jednak zna kompromis :) zaznaczam że jest bardzo mądra i wygląda jakby rozumiała co się do niej mówi i ona również potrafi przekazać swoje potrzeby i tak naprawdę było by wszystko ok gdyby nie to że Jasia jest niespokojna piszczy i ma problem ze znalezieniem miejsca jak tylko zniknę jej z oczu ( raz jest bardziej spokojna innym razem nie) - proszę o pomoc jak pomóc Jasi i sobie ? czy to może minie z czasem ? czy może podeprzeć się jakąś lekturą ?czytałam o lęku separacyjnym i wiem że wychodząc i przychodząc do domu trzeba udawać że to normalne żadnych pożegnań i przywitań ,włączone radio też nie działa i kong też nie, chyba popełniłam błąd spędzając z sunią praktycznie cały dzień zabieram ją ze sobą do pracy oczywiście śpi z nami i jeszcze do tego ogromna porcja pieszczot ( może podświadomie chcemy jej wynagrodzić to co ją spotkało ) Bardzo dziękuję za każdą radę i pomoc :)

×
×
  • Create New...