Jump to content
Dogomania

sonikowa

Members
  • Posts

    4389
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sonikowa

  1. Z mojej strony sprawa jest zakończona. O decyzjach fundacji z pewnością się dowiecie. Idę na dogomaniacki "urlop", muszę dojśc po tym wszystkim do siebie. U Spajka byłam tylko z powodu kontaktu z Niemcami, teraz nie jestem już ty potrzebna. Pozdrawiam.
  2. Ok, jestem juz chyba bardzo wyczerpana. Na stronie i w tlumaczenii Laikini jest, że na NIE (czyli na zwierzeta) wiola otrzymuje wsparcie,,, Z rozpaczy przeczytalam juz, ze NIE OTRZYMUJE i myslalam, ze zemdleję tutaj zaraz. Przepraszam, ze nie edytuję, ale nie wchodzi mi ta funkcja.
  3. Przepraszam ale teraz to ja jestem oszołomiona. Znalazłam swojego maila napisałam tam, cyt: There are also dogs placed by - lets call it - dogs friends like me, and supported by them. Kladka for example. [B]Napisałam, ŻE PSY OTRZYMUJĄ WSPARCIE OD LUDZI, KTÓRZY JE UMIESZCZAJĄ W HOTELACH. Tak jak Kładka. Nie rozumiem, czemu na stronie znalazł się tekst, że NIE OTRZYMUJĄ. Laikinia, czy jeteś pewna, że tak jest napisane?[/B]
  4. Wiecie co, jest cos takiego jak :zagubione w tłumaczeniu". To zdanie: [I]Poza tym sa tez zwierzeta, ktore sa przez nazwijmy to przyjaciol zwierzat oddawane i na nie otrzymuje Moria od nich pomoc finansowa. [/I]brzmi okropnie. Nie tak miało brzmieć i nie tak pisałam - nie wiedział jak określić grupę ludzi nie - fundacyjnych a wspóldziałających, i użyłam zwrotu, o ile pamiętam - by lets say, animal rights activists... Tyle, ze jak mówiłam, ja pisze po angielsku, to jest tłumaczone na niemiecki a teraz znów na polski. Na wątku Kładki czuję się jedną z tych ponoszących odpowiedzialnośc osób, więc raczej sama bym siebie nie obrażała. Zaraz sprawdzę jak to było w moim mailu dokładnie...
  5. Gonia, ja bardzo bym chciała, żeby to wszystko był zły sen. Problem w tym, że fundacja mi zaufała i Moria mi zaufała, a ja tak naprawdę nie wiem co się teraz dzieje, nie mogę udawać, że mnie tu nie ma - jest rachunek do zapłacenia i ja go zapłacę, po to właśnie by nikt nie czuł, że nadużyłam jego zaufania. To teraz. A co dalej, zobaczymy, wszyscy podejmują jakieś decyzje - pewnie i Niemcy i Wiola też.
  6. Gonia, zlituj się, nie wcisnęłam nikomu Spajka. Nie mam takich możliwości. Łysek otrzymał pomoc, w postaci propozycji leków. Odszedł za TM, niestety.. Masz rację, byłam już jakiś czas na wątku i pamiętam dyskusję między Toba a Cajusem w sprawie opłat na weta i zdecydowanie miałam wrażenie, ze kłopot jest. Przeczytam jeszcze raz, sprawdzę co przeoczyłam. W zeszłym tygodniu była propozycja, żebym napisała do Niemiec w sprawie Kładki, która też leczenia nie potrzebuje, i jakoś wtedy nikogo to nie oburzało, Jak zresztą pamiętasz, napisałam wtedy, że z tą pomoca to wcale nie jest tak łatwo. Za Spajka zapłacę tym razem, bo źle się czuję w tej sytuacji. A dzieci mam dwoje i dwa psy, jeden z chorym sercem. Pomagam tak jak mogę, ostatnio finansowo niewiele, rzeczywiście. Charly napisze do Fundacji, oni odpiszą, na pewno wszystko tu będzie, wzzystko się wyjaśni. Ja się muszę wyłączyć, naprawdę. Odbieram PW jakby co. Florentynko, dzięki wielki za streszczenie!!
  7. Uśpiłam swoje dziecko, psy też spią, ja jeszcze raz spróbuję to wyjaśnić, ale naprawdę to już ostatni raz. Staram się spokojnie odpowiadać, ale rzucacie się na mnie jakbym co najmniej osobiście Spajka ze skóry obdarła i na bazarze sprzedała... 1.Nie znam wątku Farta. Jets tu często przywoływany, pewnie go przeczytam, ale jeśli ktoś ma chwilę czasu będę wdzięczna za streszczenie w kilku zdaniach. 2.Co jakiś czas ktos prosi o pomoc dla psa, czasem o leczenie,a czasem o kocyki. Nie zawsze się udaje, naprawdę. Kiedy pomocy potrzebował Gufi u Morii wsparły go "matki chrzestne" Kładki a nie Fundacja, bo ja też nie zawsze mogę znów o coś prosić. Przyznam, że teraz to już pewnie nigdy ich o nic nie poprosze, bo jest mi normalnie wstyd z tego powodu co się tu dzieje. Zebyście wiedziały - już wiedzą i to nie ode mnie i nie od Charly. Nie znałam wątku Spajka, Moria napisała do mnie, czy zadzwoniła, nie pamiętam - to przecież się zdarza niemal na każdym wątku psa, który dłużej siedzi w hotelu, zaczyna brakowac pieniędzy. Morai chciała wziąc psa do weta, poprosiła o pomoc. W tym samym momencie - już tez o tym pisałam - zapytano mnie, czy może znam jakieś pilne przypadki. I jak pisałam zaproponowałam kilka psów, w tym Spajka. To było przed sprawą adopcji. Sytuacja była przejrzysta - pies dogomaniacki w hotelu, nie ma kasy na weta. Tekst, który cytujecie powstał z kilka moich mail. Nie pisałam tej informacji - jest ona kompilacją kilku, stąd zapewne błędy, które was poruszyły. Jeśli chcecie, napiszcie do fundacji w tej sprawie. 3.Adopcja Spajka - mnie też się tu wiele nie podoba. Ale problem w tym, że słyszałam - nie od Morii - że to jest adopcja fikcyjna, mająca na celu przeniesienie psa. Nie jestem w stanie zweryfikować ani tego co mówicie wy, ani Moria. Miałam nadzieję, że kiedy zaangażowało się w to schronisko, sprawa się wyjaśni. Jak widzicie z cytowanych infomracji ze strony niemieckiej, wspomniałam o adopcji i cieszyłam się z tej - jak się wtedy wydawało - szansy. 4.Informacje, które pojawiają się o Spajku czasem z opóźnieniem pojawiają się na stronie niemieckiej. Ja piszę po angielsku, trzeba to przetłumaczyć. Więc, owszem, informowałam ich, że są problemy z adopcją i czekam aż się sytuacja wyjasni. 5.Powiem też szczerze, że nie uważam, żeby wersja że Moria zostawia Spajka aby wyciągać kasę od Niemców, była przekonująca. Tak jak wyjasniałam, wszelki zwrot - bo to zawsze jest zwrot a nie wcześniejszy przelew - następuję po przesłaniu faktur. I chodzi tylko o koszty leczenia. Puszki były prezentem. Jak na razie, jednorazowym. 5.Gonia, Kładka nie otrzymuje regularnych paczek. Dostała je chyba dwa razy od matek chrzestnych i to wszystko. Pieniądze od nich - tak jak pisałam - miały iść na jej potrzeby. Nie wiem, wydaje mi się, że te potrzeby najlepiej zna Moria, bo ona z nią jest. Zgadzam się z tobą, że powinniśmy się dowiedzieć ile z tych pieniędzy zostało. 6. Nikogo nie oczerniłam, nikogo nie okłamałam - Gonia, ja nie znam na tyle niemieckiego by czytać ich stronę, sprawę operacji juz wyjasniałam... Nie znam osobiście Morii, nie znam ciebie i innych osób - to jest kwestia zaufania, Ja staram się dac sobie czas na wyrobienie własnej opinii, a nie przyjmować je po jednej awanturze. W tym całym zamieszaniu, dla mnie też przykrym bardzo, myślę o psach. Bo wy możecie się wkurzać na Morię, wycofywać deklaracje, zabierać im pomoc. Tylko one nadal są i potrzebują nas wszystkich. Pozdrawiam i apeluję o spokój. Prosze też o nieobrażanie mnie, bo naprawdę jest to już przesadą. Ja jestem tu nagle sama, a was kilka. I nie biegam po forum prosząc o wsparcie. Jedyną rzeczą która zrobiłam było pośrednictwo w prośbie o pomoc. Ostatnie wydatki weterynaryjne Spajka postaram się pokryć sama.
  8. A, i jeszcze jedno - przecież sama widzisz Gonia, że to ja przypomniałam o niemiekcich wpłatach na Kładkę. Naprawdę nic nie ukrywam, a wręcz przeciwinie, o wszystkim dokładnie pisałam. Sprawę tłumaczenia jeśli chcecie wyjaśniajcie z Niemcami. Ja tu nie poczuwam się do winy.
  9. [quote name='gonia66']A tu sonikowa??TO post z wczoraj..napisalas, ze dalej beziesz Spajka wspierala..a przeciez sytuacja Spajka jest "jasna" od kilku tygodni...wiec jak to jest..??:o[/QUOTE] Napisałam, jesli bedzie taka potrzeba -- to jest tryb warunkowy, jak zapewne widzisz. Podobnie jak wszyscy liczyłam na wyjasnienie sytuacji. Gonia, czy ty naprawdę się nie zapędzasz w stosunku do mnie? O pieniadzach Kładki napisałam, że ich cel nie był definiowany przez darczyńców - tzn, nie mowili oni czy to na hotel czy na przysmaki. Wierzą, że pieniadze sa wydawane na potrzeby Kładki. Jeśli wiesz z całą pewnośicą, że jest inaczej, daj mi znać.
  10. [quote name='martka1982'] nie wierze w tłumaczenia sonikowej ze ona nic takiego nie napisała i ze to kwestia przetlumaczenia z angielskiego na niemiecki. sama tlumacze i wiem,ze jak sie dostaje tekst w ktorym czegos nie ma to sie tego nie dopisuje!!!!!!!!!! przeciez to jest oczywiste..... jak mozna Niemcow tak oszukiwac....... dobrze ze oni tego nie wiedza, bo na pewno czuliby sie oszukani i juz zadne pieniadze by nie plynely[/QUOTE] To nie wierz. Nie musze ci przesyłać swojej prywatnej korespondecji. Nie napisałam czegoś takiego. Kropka.
  11. [quote name='gonia66']ZSonikowa..trzecie raz pytam, prosze odpowiedz... SKĄD MIAŁAŚ INFORMACJE O OPERACJI SPAJKA??o TYM, ZE MIAL JA PO WYCIAGNIECIU ZE SCHRONU??(co jednoznacznie świadczy, że operacje wykonała"Moria"..:([/QUOTE] Gonia, odpowiem. Szczerze mowiac nie pamietam czy to przeczytalam czy powiedziala to Wiola. Natomiast wcale z tego nie wynika, ze to Wiola za nia placila. I czegos takiego nie pisalam do Niemiec. Wiele psow na operacje na które wszyscy się składają i wcale nie znaczy, że hotel to pokrywa.. Skąd taka logika? Po raz osttani to powiem - nie napisalam do Niemiec, że Wiola sama utrzymuje Spajka i zapłaciła za operację. Napisałam że zaczęły się problemy finansowe. Pa!
  12. Wiecie co, ja naprawde wypisuje się z tej dyskusji. Ja piszę swoje, a wy swoje. Już powiedziałam, nikogo nie okłamałam, nic nie ukrywałam. To wszystko. W razie czego - zapraszam na PW. Z wątku się wyłaczam.
  13. Juz pisałam, ze maila ws Spajkiego pisalam przed sprawa adopcji. Wiec jak mialam o tym napisac? Oszalałyście? naprawde ta dyskusja siegnęla już absurdu. Co jeszcze przemilczałam Twoim zdaniem?
  14. [quote name='Charly']Nie ma co płakac Gonia. Trzeba to załatwić. Ja tego tak nie zostawię. /QUOTE] Załatwiaj, ja naprawdę nie mam nic do ukrycia.
  15. [quote name='Charly']O reszcie prawdy zapomniałas????? O tym, ze ten pies miał iść do domu i nikt nie musi łozyc na jego utrzymanie??? wiesz co to jest? OSZUSTWO, ZŁODZIEJSTWO WYŁUDZANIE KASY.[/QUOTE] Ws pomocy dla Spajka pisałam wcześniej, zanim zaczęła się afera z adopcją. I jeszcze raz spokojnie prosze - prosżę tu na mnie nie pokrzykiwać i mnie nie obrażać.
  16. [quote name='Charly']Nie obawiaj się- wszystko, ale to wszystko będzie wyjasnione i wytłumaczone. WSZYSTKO GONIU- prosze odpowiedz mi na pytanie dot. operacji. Zanim się skontaktuję z hundehilfe muszę wszystko wiedziec. ps. czy Ty Sonikowa także działasz w Hundehilfe- Polen?[/QUOTE] Nie jestem członkiem żadnej fundacji. Mam swojego maila zachowanego, wiem co napisałam i wiem, że nikogo na nic nie naciągam. Proszę mnie więc tu nie obrażać.
  17. [quote name='Charly']Widzę Sonikowa, że "drobne" nieścisłości przy wyciąganiu kasy od innych nie przeszkadzają Tobie. Dobrze- zapytam Niemców co o tym sądzą.[/QUOTE] Zapytaj. Sprawdziłam dokładnie swojego maila do nich w sprawie Spajka. Dosłownie brzmiał tak, że po 1,5 roku w hotelu zaczęły się problemy z pieniędzmi na jego utrzymanie i weta. TO CHYBA PRAWDA? O operacji pisałam tylko tyle, że ją miał po zabraniu ze schronu. I że jest starym psem potrzebującym coraz częstszych wizyt u weta. To naprawdę wszytko. Dodam, że moja korespendencja nie toczy się po niemiecku, więc nie mogę oceniać jak jest przekazywana dalej. Opanujcie sie nieco.
  18. Nigdy nie pisałam, że koszt operacji pokryła Moria. Najwyraźniej jest to błąd wynikły z przełożenia maila na stronę i tłumaczenia.
  19. [quote name='laikinia'] a pani Orzel sama finansuje utrzymanie Spajka i jego operacje itd. to jest hamstwo...[/QUOTE] Nie pisałam, że Moria sama utrzymuje Spajka, a jedynie, że deklaracje się wykruszyły. To różnica.
  20. Wypowiem się tu po raz ostatni, bo naprawdę mam tego dosyć - od początku informowałam o pomocy dla Spajka z Niemiec i nikt się wtedy nie oburzał. Na razie ta pomoc to jest opłacenie jednej wizyty u weta, bo tyle było trzeba. Już opisywałam tutaj sposób rozliczeń, żeby nikt sobie nie wyobrażał strumienia euro płynących do Morii. Co nazywacie naciąganiem? Brakowało Spajkowi deklaracji? Brakowało. Nie miał na weta? Nie miał. Nie ja podejmuję decyzje któremu psu pomóc, i wcale nie jest to proste ani oczywiste. Wiele razy pisałam na czyjąś prośbę i pomocy nie przyznawano. Spajki ją dostał. To źle? O co wam chodzi? Pies stracił już deklaracje, a teraz wkurzacie się, że ktoś opłaci mu wizytę u weterynarza? To jest jakieś szaleństwo naprawdę. Będzie płacić na jego leczenie? Swietnie, to dajci mi znać, napiszę, że pomoc już niepotrzebna. I tak jeszcze gwoli ścisłości - osoby pomagające Kładce nie mają nic wspólnego z fundacją, to dwie rózne sprawy. Fundacja nigdy nie przesyła pieniędzy. A z Polakami rzeczywiście trudno współpracować, nie mogą widać żyć bez awantury i destrukcji.
  21. [quote name='laikinia'][I]"Im Fall von [B][COLOR=#ff0000]Spajkus[/COLOR][/B], einem 11 Jahre alten Rüden, der von polnischen Tierschützern zu Wioleta gebracht wurde, kamen diese Tierschützer die erste Zeit auch noch für die Pensionskosten auf.[/I] [I]Aber, immer dieselbe Geschichte: nach 1,5 Jahren wird das Geld knapp und der Hund von diesen Tierschützern vergessen...[/I] [I]Natürlich wird Wioleta Spajkus nicht raussetzen, er wird bleiben und muss daher von ihr versorgt und bezahlt werden. Eine OP, in der ihm ein Auge aufgrund von Krebs entfernt werden musste, hat sie schon auf eigene Kosten machen lassen, seine Zähne sind schlecht, er braucht regelmässige Kontrolluntersuchungen beim Arzt..."[/I] Zrodlo: Hundehilfe- Polen Sonikowa, moze przetlumaczysz tekst na forum... albo ja to zrobie... Zenada... nie dziwie sie, ze pozniej uwaza sie w Niemczech Polakow za naciagaczy... :([/QUOTE] Tlumacz kochana jak masz ochote. Ja zadnego naciagania tu nie widzę.
  22. [quote name='Charly'] żeby chcieć dawac lub nie, trzeba najpierw wiedziec komu, na co się daje. Inaczej; jeśli rozliczenie się nie pojawi, czy poinformujesz te osoby prywatne z Niemiec?[/QUOTE] Osoby z Niemiec zglosily sie do adopcji wirtualnej Kladki, polegajacej na tym, ze co miesiac wysylaja pewna - nieduza zreszta - sume pieniedzy na jej wsparcie. Czy Moria wydaje te pieniadze na szczepienia, smakolyki, recznik czy puszki, ich nie interesuje. Oczekuja tylko informacji jak sie pies ma - raz na kilka miesiecy, oraz potwierdzenia, ze pieniadze dochodza. Jesli tylko chca wiedziec cos wiecej, pisza. Jedyne co moglabym im teraz powiedziec, to to, ze pies zostaje bez innego wsparcia finansowego w wyniku personalej awantury na internetowym forum. Ich wplata nie jest w zadne sposob zalezna od tego jak rozliczane sa pieniadze z dogo.
  23. [quote name='Charly']Myślę, że Wiola to czyta i rozliczy się dobrowolnie. W innym wypadku osoby powiązane z tą sprawą mogą sie zastanowić, czy nie oddać sprawy (dot. finansów) w ręce prokuratury. Po prostu. [/INDENT][/QUOTE] Pieniądze z Niemiec nie mają nic wspólnego z dogo, sa od osób prywatnych, które mogą je dawać lub nie dawać komu chcą. One nie proszą o rozliczenie, więc naprawdę prokuraturą tu nie ma co straszyć. Skupcie się na swoich problemach, naprawdę.
  24. Gonia, na pewno masz rację, że trzeba wiedzieć na czym z finansami stoimy, to dla mnie oczywiste. Tym bardziej w sytuacji psa starego, na którego szybką adopcję można miec nadzieję, ale raczej nie pewnosć.. Nie uchylam się tez od rozmowy o tym, to nie jest kwestia braku czasu, tylko, że nie prowadziłam finansów, nie wiem czy były przelewane pełne kwoty itd... Poczekajmy do przyszłego tygdonia, teraz dni dla wielu osób wazne i szczególne, na pewno się wszystko wyjaśni.
  25. Nie rozmawialam dokladnie o pienaidzach z Moria, nie do konca tez jestem pewna, ze to ja powinnam robic, bo nie ja odpowiadam za finanse, choc faktycznie ja posrednicze w kontakach z niemieckimi "matkami chrzestnymi". Nie wiem ile ich zostalo, prosilam Morie, zeby to jakos oszacowala. Nie jest tez jednak tak, ze zadna z niemieckich deklaracji nie byla wykorztstana. Pamietacie, w zeszlym roku bralysmy cos na ogloszneia i na odbitki zdjec dla Pan z Niemiec.. Nie mam jednak pojecia ile pieniedzy poszlo, ile zostalo. W miedzycasie brakowalo tez na oplate za hotel, moze na to ,,, Nie wiem, mialam kilku miesieczna przerwe na dogo. A finanse to moja najslabsza strona ;-(
×
×
  • Create New...