Jump to content
Dogomania

rytka

Members
  • Posts

    3364
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by rytka

  1. Cieszy mnie,ze pamiętacie o Czarnej, dostala karmy w czerwcu i w sierpniu wiec narazie ma co jesć(to juz b.dużo).Postaram sie zrobic tak,zeby do konca pazdziernika dostała szanse na nowe życie jak Gufik,w kazdym razie zrobie co sie da...

    ps.nowych wiesci co u niej nie mam ale przyjmuje(wierze),ze nie była w ciąży i wielki brzuch to byla ciąża urojona(moze jak zabralam Gufika nie miala sie kim opiekować).Niech sobie nikt nie mysli,ze zapomnialam o niej,poprostu mam daleko tam -to raz,oni nie chca jaj oddac -to dwa,musze przekonać domownika mojego ,ze stać nas ,zeby dac czarnej dt-to trzy.Wszystko to da sie nam nadzieje rozwiązać do konca pazdziernika,jade wtedy na groby w tamte okolice i pusto nie mam zamiaru wracać:)

    trzeba jej bedzie zrobic wtedy sterylke bo jej ''cycki ''mi sie nie podobaly z takich rzeczy przychodza stany zapalne i guzy.zdj.z 18.08.
    [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/9133/054xm.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/2852/077z.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img503.imageshack.us/img503/5291/117j.jpg[/IMG]
    jak bedzie cos owego ws.czarnej napisze odrazu.

  2. sobie podpatruje ten watek z zainteresowaniem,w 2000r. z tyskiego schroniska(jeszczcze wtedy na przemysłowej)wybralam dla siostry b.podobnego psiaka tez wabil sie Rumcajs ,w Tychach widocznie wszystkie psy w tym typie dostają takie imię:razz:.Nasz Rumcajs ma sie dobrze(mieszka w Tychach)troche za tłusty i juz niedowidzi,ale zadowolony chyba moze imiennik jego tez znajdzie dom.

  3. Bb ja Gufcia znalam innego'starego'wazne jaki jest teraz a Ty wiesz najlepiej.Wczesniej miał problemy ze schodami,strachliwy byl to malo powiedziane juz tutaj udalo sie tego czesciowo pozbyc a widze,ze u Ciebie jada juz kurczaka(mięsko)z ręki u mnie nie było mowy:shake:jeszcze choc poprawa juz jakas była bo na początku to amok istny z jedzeniem był:roll:
    Ja sie wtedy obawialam dwoch rzeczy przy adopcji;
    -wlasnie jedzeniatj.czy nie zabierze dziecku i nie zrobi mu krzywdy(niechcący) jak mojej mamie
    -niszczenia jak jest sam,w kojcu(ale raczej w nocy)niszczył wszystko:evil_lol:
    moze i teggo sie oduczy tak bardzo sie zmienil i to i to mu minie:cool3:

    od poczatku zaś mnie zadziwial swoim posłuszeństwem i tym jak sie sluchał zakazow np.zostajesz,nie wolno nie trzeba mu dwa razy powtarzac i chyba to wyniosł z poprzedniego ,życia sprzed tulaczki:roll:a slodki charakter to zasługa matki natury:lol:

  4. [quote name='BeaBono']Piszę, co mi właśnie mama dyktuje:
    - Guffi może u nas zostać, aż do znalezienia domu stałego;
    - pieniądze Guffa (te u Rytki) możecie przeznaczyć na Czarną;
    - Guffi ma co jeść (pieniądze na karmę nie są potrzebne, radzimy sobie - piesy wolą gotowane, więc chrupki nie znikają w takim tempie jak powinny).

    Dodam od siebie - co do transportu do DS, to mama chętnie zawiezie Guffa, bo będzie się chciała naocznie przekonać, że trafił do superowego domu (w okolice Poznania na własny koszt, na drugi koniec Polski potrzebne mogą być jednak pieniądze na paliwo).[/QUOTE]

    Ciesze sie,ze BB tez słucha sie mamy,podobnie jak ja tatusia.Szacunek naszym rodzicom i liczyc z ich zdaniem sie nalezy-szczególnie jak sie razem mieszka;)ciesze sie ,ze Gufik zostaje u Ciebie w takim razie mi(z wsparciem Ajulki:loveu:) zostanie na "głowie ''sprawa czarnej jak ja wydobyc z obecnego miejsca i ulokować w dt.

    Ps.dochodze do wniosku,ze jednak to psy sie upodabniaja do właścicieli nie odwrotnie dowod; widze ,ze na zdjeciach u BB Gufi taki jakby mądrzejszy,spokojniejszy ,gupich min tyle nie robi a u mnie...:oops::evil_lol:

  5. BB decyzja Twoja teraz, w kazdym razie to,ze taki dt na czas zabiegu sie znalazl to prawie cud wg.mnie i wielkie dzięki :loveu:a czy mozesz,pragniesz:razz:go zatrzymac jeszcze to zalezy juz od Ciebie ;)

    My z Ajula juz myślimy jak sie dobrac do Czarnej ,problemy są dwa jak ich sklonic do oddania Czarnej(kurcze wtedy chcieli sie jej szybko pozbyc razem z Gufim a teraz trzeba kombinowac zeby ja oddali-ot przewrotnoć losu).Nie wiem czy lepiej zadziała prośba czy inne sposoby:roll: Drugi problem;powiem szczerze ,ze ojciec nie cieszy sie na kolejnego tymczasowicza ale Gufiemu tez sie sprzeciwiał kategorycznie :diabloti:i tatko go polubil bardzo:evil_lol: wiec moge z nim ponegocjować:razz:O gufim wie,ze ma(moze) wrocic ale kolejny(inny)pies jemu to sie w głowie nie miesci co sie wyprawia z tymi psami:evil_lol:zaponowalam juz Ajuli moze mu wyjasni w czym rzecz z tymi dt bo mnie nie ufa coś moj ojciec wlasny:roll::evil_lol:a ze zdaniem Ajuli sie liczy bo to fajna Pani:lol: wolalabym, zeby wyraził łaskawie zgode a nie jak w przypadku Gufa musialam zrobic swoje tzn.postawic przed faktem dokonanym:diabloti:(wiecie ja stara baba ale ojciec-73latka starszy i licze sie troche z jego zdaniam czasami)

  6. u mnie tez jest kasa i nie trzeba faktur:diabloti:na co ją przeznaczyć?
    moze podpowiecie tez bo tytuł by trzeba zmienić?

    czy Gufik zostaje u BB,ja zgodnie z umowa moge go dalej tymczasować ale nie powiem cieszylo by mnie też gdyby został u BB;)dobrze mu tam jakby nie patrzeć:lol:zostawiam decyzje BB czy jeszcze go chce i moze tymczasowac jak nie to moze do mnie wracać:razz:

  7. Mania byla dobrą troskliwą matką ale nie była taka zapobiegawcza jak kotka bez ogona,ktora pilnowała strasznie młodych,Mania kiedy miała mlode stawala sie łagodna jak baranek,chwaliła sie wszystkim swoimi mlodymi,łasiła sie wtedy nawet do Fytki(ku jej obrzydzeniu i zdziwienu).Byłaś waleczną kotką odrazu rzucalaś sie na inne kotki a nawet między walczące kocury.Trzymałaś sie blisko domu ale nie bałas sie iść ze mna i Frytką na spacer nawet 3km.choć byłas zaniepokojona czy sie nie zgubimy bo co jakiś czas stawałas i próbowałaś nas nawołać do powrotu ale jak szliśmy dalej nie zostawiałaś nas tylko pilnowałas dalej.Z bud.gosp.przeniosłam cie do piwnicy na zime tam byl piec co.zamienilam styropianową budke na miekkie legowisko.Kiedy dokładałam do pieca owijałas mi sie wokół szyji i tak wracałam do domu z szalem.Podobnie na dworze jak mnie widziałaś skok na ramie i prosze o transport do domu.Zima nie wychodziłas wcale na dwor kiedy śnieg był,wiatr wołałas mnie do dzwi swoim akuku(takie krotkie czeste pokazywanie glowy w dzwiach i jak spojrzałam na Ciebie znikałaś i tak kilka razy)wypuszczałam Cie a Ty widząć brzydką pogode spowrotem do domu lub do piwinicy na siku(tam była kuweta)czekalam i wracaliśmy do domu.kiedy juz na dobre przenioslas sie do domu ok.3 tyg.negocjowaliśmy gdzie postawić kuwete-w pokoju nie podobało Ci sie(nie kozystałaś-wolałaś do piwnicy lub jak pogoda na dwor)w przedpokoju nie,łazienka nie,wkoncu wnerwiłam sie i schowałam ja do schowka(spizarni)a Ty odrazu zaczełaś jej uzywać wtedy.w nocy nie robiłaś akuku bo to bez sensu jak spie tylko lizałaś mnie po nosie az sie obudze-robiłas tak w wyjatkowych sytuacjach kiedy nie bylo wody w misce lub chcialas bardzo wyjść(latem korzystanie z kuewty nie dla Ciebie).W domu nie miałaś nigdy wpadki(toaletowej)jeden raz jak Cie zamkli w kuchni na caly dzien musialas skorzystac z psiej miski jako toalety.Niczego w domu nie zniszczylaś.niekkiedy cale tygodnie spalas na sojej podusi a potem przenosilas sie do mojego łóżka lub na mnie.Nadal drapałas czasem i chwytałas zębami ale niegrożnie dla zabawy.Mania moglabym o Tobie pisac i pisac,wiem ,ze musze przeczekać ten okres kiedy przestane Cie wypatrywać za oknem,nasłuchiwac w nocy jak łazisz po parapecie i ocierasz sie o żaluzje,podjadasz chrupki itd.tak samo jak nauczyłam sie ,ze kiedy wchodze do domu nie ma Frytki,w nocy nie przylega swoim cielskiem do moich pleców itp.potem bedzie mi latwiej juz to wiem ale żal zostanie na zawsze kiedy pomyśle ile straciłam z Twoim odejsciem:-(

  8. Niedługo bedzie dokładnie rok jak pożegnalam Frytke a teraz Manie:-(.Niezwykłą kotke,ulubienice mojej siostry,ja gapa potrzebowalam duzo czasu żeby dostrzec jaka ona byla cudowna.Mania jeszcze ponad tydz.temu nauczyła mnie logowac sie na dogo,przeszla po klawiaturze i pojawil sie napis dziękujemy za zalogowanie.Ja do tej pory musiałm sie zawsze napisać sie hasla,nick a ona pokazała jak to sie robi-spacja dluzej przytrzymać.

    Nie odrazu stała sie kotką domową ,najpierw mieszkala w budynku gospodarczym.Mania miala niezwykłą kocią rodzine,jej matką(dlugowieczna stara kocica) nie miał sie kto zająć po śmierci własciciela wiec była przez nas dokarmiana,kiedy sie okociła ktoś podrzucił nam jej młodą(widziałam kto)i tak zostały juz.Stara matka,jej dorosla bezplodna córka bez ogona(miała ucięty),która zawsze trzymala sie matki i maleńka Mania.Mania miala opieke jak nikt bo obie kocice miały mleko ,obie ja karmily na zmiane i nigdy nie zostawała sama.Stara odeszla za TM po roku,Mania to był jej ostatni miot.Sama Mania też miała kilka miotów zanim ostatecznie zrozumiałam,ze jest moja i poczułam sie odpowiedzialna za nia i jej mlode i wysterylizowalam kilka lat temu.Porody odbierała oczywiscie Kotka bez ogona i tak samo zaraz dostawała mleko i obie karmily młode.Młode zawsze zdrowe i w wieku kilku m-cy umiały same łowić-mamki uczyły nosząc żywe myszy. Mlode znajdowaly domy ale wiedzielismy ,ze juz dość i zaczełam sie zastanowaiac nad sposobem powstrzymania rozrodu-najpierw zastrzyki(po nich stawała sie wsciekla kotka, prychala jak nigdy a wogóle lubiła gryśc i prychac na ludzia)potem sterylizacja i kotka stała sie duzo spokojniejsza.Tych miotow było ze 4.Potem kota bez ogona odeszla za TM.Mania została sama,żle sobie radziła jeszcze 2 razy rodzila i 2 poroniła zanim ja wysterylizowałam.

  9. dzięki za cieple slowa i wiem,ze wszyscy doskonale wiecie jak to boli.Pech,los chciał,ze jak zachorowała byłam na tych gupich wakacjach.Miała ze mną jechac ale sie rozmysliłam nie chcialam jej stresowac drogą i zostala pod opieką taty i sąsiadki.Jak tylko wyjechałam odrazu przestała jeść w srode bylam juz mocno zaniepokojona w czwartek nie chciala juz nawet pić.Sasiadka pojechala do weta-ten nie poznal ,ze to mocznica nic nie zrobił w sobote kiedy przyjechalam jak ja zobaczyłam nie moglam jej poznać,szybko do innego weta.o 20.00 podal jej leki,kroplówke była totalnie odwodniona:-( i troche lepiej,zaczela mruczeć kiedy ja glaskalam,oczy normalne dostala a potem atak ponad godz.drgawki.Ona sobie chyba zaplanowała odejsc jak mie nie bedzie:-(a ja wrocilam wczesniej).Cwaniara zawsze była ,potrafila mi wszystko wytlumaczyc jak czegoś chciała,nie napiła sie nigdy wody po Gufim bo slinł i pluł do wody stala zawsze przed pełna miska i czekala az zmienie wode.oj bedzie jej brakowac a pustka zostanie i nic jej nie wypełni ale znosze ją lepiej niz dokladnie rok temu po Frytce.Mania byla ostatnia ze zwierzaków na których mi b.zależało.Mop i Gufi sa kochane,slodkie ale to nie to samo.Dzieki raz jeszcze za zrozumienie i ze mogłam sie wyżalić.Pozdrawiam Wszystkich i co u Gufa ?

  10. Magda miała na mysli(chyba) iz egoistyczne jest to,ze musimy sami widziec ,ze jest naprawde juz żle ,wtedy łatwiej nam podjąc decyzje,łatwiej sie pogodzić.Mi wet.powiedzial "juz nic nie mozna zrobić"-to było wczesne stadium,pies nie czuł sie bardzo żle a ja w mysl zasady -skoro nie mozna pomóc nie bedę czekać bezczynnie- uspilam po pierwszych oznakach choroby.Tych kilku dni,moze tygodni straconych jednak mi żal..,jeszcze była w niej chec zycia i wiecej było dobrych chwil ciągle...,to trudny wybor dla niej moze lepiej ,ze tak sie stało(ze jeszcze mało cierpiała)ale dla mnie zdecydowanie gorzej,ciągle nie moge sie pogodzić:-(Mysle,ze nie mozna czekac zbyt długo ale tez nie mozna sie spieszyć-trzeba rozwaznie,spokojnie wybrac te odpowiednia chwile:-(

  11. Ja mam stresa juz od dawna:roll:.

    Zeby Was odstresowac to opowiem cos smiesznego:zawsze jak sie loguje na dogo to normalnie wpisuje hasło i nick za kazdym razem,niby mam zaznaczone loguj automatycznie ale cos mi nie działało to nigdy i zawsze wklepywalam wszystko.Dzisiaj wchode na dogo ,nie zdarzyłam jeszcze sie zalogowac a tu kot przelazl mi przez klawiature i pojawil sie napis -dziekujemy za zalogowanie rytka:crazyeye:Ale sie wkurzyłam i pol godz. męczyłam sie ,zeby odkryć jak ona to zrobila:mad:juz wiem-spacje trzeba dlugo przytrzymać - logowanie stało sie prostrze dzieki mojej mądrej kotce Mani:loveu:

  12. Ja tak tylko dmucham na zimne(kazdy po sprawie oszustwa ma prawo stać sie podejzliwy)- zreszta wiecej juz nie mam rachunków do wklejania:evil_lol:Zakończylam ten temat i mam nadzieje,ze wszystko jasne a gdyby były watpiwości zawsze na nie odpowiem.

    dziekuje wszystkim wpłacąjącym a specjalne podziękowania dla jkp ,ktora pamiętała o czarnej bo Gufik to juz teraz rozpieszczony bachor juz jest a dzieki niej czarna ma przynajmniej karme i jest odrob.i odpchlona.

    Dobrze,ze przez najblizszy tydz. nie bede miala za wiele mozliwosci zaglądać do Gufa bo chyba nerwowo nie wytrzymam-BB ja Cie podziwiam czekaja Cie cięzkie dni i noce:roll:

  13. Majqa poprostu takie sprawy doluja i przerazają-takie osby ktore wplacilły kiedys cos komus ale tez -takie osoby jak ja, ktore podjeły sie zbiorki na swoje konto pieniędzy na leczenie.Wiem,ze nie ma co wpadac w poranoje ale jeszcze chcialabym dla osoby,ktora zasponsorowała karme czarnej(a tu zagląda)dowody zakupu:
    [IMG]http://img171.imageshack.us/img171/3910/030q.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img222.imageshack.us/img222/9619/031wt.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img171.imageshack.us/img171/2114/032i.jpg[/IMG]

    z 140zl. to 76zł na karma sucha euromix 20kg.dla czarnej(reszta to moj osobisty wydatek na gufa:))
    21zł. p.pchlom,p.robakom byl pretel-dowody zagubilam(po prostu to co kupowalam ze swoje nie brala rachunów)-kupilam wieksza ilos dla ich psa i kotow tez^
    39zl.puszki z netto-kupione juz po drodze-blisko miejsca gdzie jest czarna:)


    czyli mam ''papiery'' na 136zl.
    zostalo 14zl. i poszlo na ptatel dla psa i kotow i p.pchlom dla wszystkich-no przeciez nie moglam pozwolic zeby zarazily czarną musialam dokupic srodków dla wszystkich zwierząt:)

    skończylam juz;) dodam tylko ciekawostke,ze jadąc do miejca skąd pochodzi Gufi i Czarna przejeżdzm prze to słynne z innych wątków Witkowo 0)

  14. [IMG]http://img21.imageshack.us/img21/2451/009nc.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img22.imageshack.us/img22/1134/010zz.jpg[/IMG]
    z wizyty w klinice
    [IMG]http://img22.imageshack.us/img22/4324/004ht.jpg[/IMG]
    szczepienia
    [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/9210/015zc.jpg[/IMG]
    [IMG]http://img32.imageshack.us/img32/8625/016zf.jpg[/IMG]

    czyli raz jeszcze na moje prywatne konto wplynelo w sumie967 zł(ile od kogo w 1 poscie)
    udokumentowalam wam wydatki na psa na kwote 594zł. a zostalo mi 562zl czyli sie nie zgadza bo sie''naciagnelam'' na 192zł-czyli tyle sama wydala na weta:)z wlasnych.

    naprawde sprawa oszustwa bardzo zaszkodzila doogo i zepsuła coś fajnego.Moze nie zawsze bylo sympatycznie(nie zawsze daje rade wymagania niektórych osob)i nieraz mi sie odechciewalo doogo jednak zawsze sie sie myslało a to dla psa wszystko.Sa w mojej wsi dwa piekne psy-rasowe-taki jeden po rodowodowych rodzicach(przy budach,) rozwarzalam czy nie porozmawiac z włascicelami czy nie chcieli by ich oddac -z wyadoptowaniem takich psow nie bylo by problemu-ale sie wystraszyłam wszystkiego(dogo) znowu,przez te baby ....

  15. A ja sobie tak walnęłam ,jak to ja bez zastanowienia i dopireo teraz poczytałam watek bokserki-mocna rzecz:crazyeye:I teraz prosze sie nie smiac z tego co zaraz napisze ,bo chodzi o kase a tu żartow nie ma.Tymbardziej,ze wyjezdzam na tydz.i nie bede sie odzywac-a walnelam z tymi wakacjami:roll:

    W zaistnialych okolicznosciach zaluje Irenaka ,ze czyscilam watek-lepsze nawet glupoty czasem ale sama prawda o nas:evil_lol:niz niejasnosci.No ale jakby sie czytalo na bierząco to nic by nikomu nie umkneło z naszych mądrosci:evil_lol:

    Wiem,ze nikt mnie o nic nie posądza ale wiadomo moja emocjonalnosc sie załancza i zaraz wstawie dokladne zdjęcia rachunkow-dokldne rozliczenie pieniedzy,ktore do mnie wplynely i nawet posunęlamm sie do tego,ze zrobilam zdjęcie banktnotow-ze są u mnie do dyspozycji ale to juz zakrawa na smiesznośc:evil_lol:9wystarczy powiedziec w kazdej chwili gdzie i kiedy przelac jaka kwotę;)

    Coz jak mam udowodnic,ze nie ja doprowadziłam Gufa do tego stanu a potem zaczelam leczyc(no rozne sa psychozy) za czyjeś pieniądze to juz nie wiem,moze macie jakiś pomysł:???:moze pojade z swiadkiem na miejsce zbrodni i obadamy miejsce zbrodni(gospodarstwo moich krewnych?)na usprawiedliwienie mam to,ze nie prosilam zakladając wątek o kase tylko o to,zeby znalazl sie dt lub zeby schronisko zabrało psy:roll:

  16. [quote name='BeaBono']O, matko, ale się na dogo porobiło. :crazyeye: Zaznaczyłam sobie wczoraj chorą boksię, dodałam banerek w podpisie... Dzisiaj okazuje się, że założycielka tamtego wątku to perfidna oszustka i naciągaczka...:mad:

    U Gufika wszystko ok. Miał dziś dobry humorek, zapraszał Pepsi do zabawy szczekaniem, skakaniem... Pepsi bawić się za bardzo nie umie :shake: Chapnęła w zębiska klamot i tylko łypała na małego czy nie chce jej go świsnąć...

    Poczęstowałam psy jajem na twardo (to był przysmak Bona; jeden z dwóch - drugim były suszone wołowe płucka). Guf łyknął jajo w całości ![/QUOTE]

    a dobrze ci tak BB bo wyrzucilaś banerek Gufika a dałaś za niego jakąś boksie(z ameryki:evil_lol:)dobrze,ze okazalao sie ,ze gufik istnieje a ja nie jestem naciagaczka,co najwyzej naciągnelam narazie swoj budzet domowy:(...chociaz... przeciez mam na koncie Gufiakowe pieniązki i moge je zdefraudować i zwiac za granice na wakcje-nie bylam od 2000roku,chyba byscie mi nie żałowały zasluzonego odpoczynku:evil_lol::diabloti:

    no coz Gufi z mopem sie spasowali temperamentem ale na początku tez nie bylo od razu różowo.Gufi duzo smakołykow łyka w całości,bywalo,ze z palcami:evil_lol:kiedys nawet suche lykał ,nie gryzł wiec lakomstwo da sie wyleczyc u niego chyba.narazie lubi wszystko u mnie jadł banana nawet:crazyeye:niczego nie odmawiał.Moja Frytka najbardziej lubila naleśniki:loveu:

    do poniedziałku tylko 3 dni:look3:(juz sie denerwuje ,ja w poniedzialek wyjeżdzam ale bede caly czas o Was myslała i zaciskała kciuki)

  17. [quote name='BeaBono']Uprzejmie donoszę, że Guf gryzie Pepsi, gdy ją głaskamy :evil_lol:

    Na dworze załatwia się prawie na komendę (kochana cwana bestia :loveu:; mówimy "Guffi siuru" albo "Guffi sru"; wygląda to komicznie, muszę postarać się nagrać taką akcję).

    Śpi od wczoraj u mamy. Ze względu na Pepsi (ma babka problemy :placz:).[/QUOTE]

    mop i Gufi tez przechodzili rozne etepy swojego związku:lol:gryzienie tez było ale mop nie pozostawała dłużna.

    Ewelinko dziekujemy ,juz informuje fundacje o dokonanej wplacie.

    Finanse Gufa-ma do dyspozycji na dzien dzisiejszy:
    bez wplaty eweliny jest na koncie fundacji 720zl.
    na moim koncie 562zł



    skończyłam wietrzenie wątku-starając sie zachowac sens całości udało mi sie odchudzic go o kilka stron.

×
×
  • Create New...