Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 12/10/19 in all areas

  1. ja tylko dorzucę moje przemyślenia... owszem nie warto może Korusia podpinać pod jakąś konkretna rasę bo ani karelem ani huskim nie jest... ale moim zdaniem może warto szukać tez mu domu w takich własnie kręgach bo może ktoś szuka psa który wygląda jak pies północy ale nie jest aż tak ogromnie wyamagający.... ja akurat do takich osób należę ... jakbym miała się sugerować wyglądem to na pewno takiego psa bym miała ale zarówno ich mega aktywność jak i niezależność mnie powstrzymują... i myślę że nie tylko mnie... coś pośrodku bez skrajności na pewno by mnie interesowało... taki chyba jest Kori przecież to nie jest nieadopcyjny pies a powiedziałabym że bardzo adopcyjny tylko jeszcze nie trafił na odpowiednich ludzi
    4 points
  2. 3 points
  3. Wizyta w lecznicy (trzecia - 10.12) - 30zł / 10.12 zapłacono przelewem (paragon) "Ciąg dalszy leczenia, poprawa. Zalecono leki jak wcześniej - tablety. Waga 9,10kg - przytył Opłacono całość - 3 ostatnie wizyty 190zł + 85,20zł + 30zł = 305zł / 10.12 (paragon / przelew) nie ma długu Wetka obejrzała / obmacała Szagusia..., wziernikiem obejrzała uszka - obrzęk zszedł, czyste. Na szyi, karku..., w okolicy odbytu nie ma obrzęku. Ruchomość szyi prawie w normie. Chodzi - spacerował pod okiem wetki korytarzami, przemierzył wszystkie pomieszczenia / gabinety - daje radę :)
    3 points
  4. Pani ze Słubic poprosiła o kontakt w sprawie adopcji Frytki, wysłałam numer do Poker, może coś z tego będzie...
    2 points
  5. Wspaniale, tez bardzo sie ciesze z takiego obrotu sprawy! W sumie, co tu sie dziwic..., wszak w madrych ksiegach pisze: Feliks: po łacinie felix znaczy szczęśliwy.
    2 points
  6. Sierść coraz ładniejsza, czuje się lepiej, nie boli.., Szagi szybko aklimatyzuje w nowym otoczeniu i to widać po nim :) Pieszczoch straszny :) :)
    1 point
  7. Ja też nie widzę, ale pomyślałam sobie, że Ela pewnie po kolacji uzupełni :)
    1 point
  8. Dziękuję wszystkim za udział w bazarku i pomoc dla kotków. Do miłego spotkania na następnych bazarkach i na wątkach psich i kocich :)
    1 point
  9. Zaglądam do Leosia i wierzę że u słodziaka coraz lepiej ze zdrówkiem. Gabi ,mam nadzieję że Twojej szefowej też ktoś szykuje prezent taki jak ona Tobie
    1 point
  10. obiecanki cacanki ;) Dora, mam 250 zł dla Krystyny - sprzedałam poza dogo połowę klocków lego, gdzie słać?
    1 point
  11. Rozumiem. Ogłoszenia można wstawiać przecież rożne. Byle wiedzieć czego się szuka. Myślę, naprawdę. Trzeba by przeanalizować jakich ludzi lubi Kori, bo wcale nie wszystkich szanuje. Przeanalizować jacy sa ci ludzie ktorzy go znają i dobrze o nim mówią. bo ludzie adoptują słodkiego przytulaka z ogłoszeń, psiego terapeutę, kochającego cały świat (oprócz kotów) a dostają niegrzecznego zwierzaka, który potrafi na nich warknąć i " się nie słucha". jemu jest teraz bardzo dobrze w hotelu; wiec pewnie nowy dom wcale go nie cieszy -chwilę jest coś nowego, Kori się nakręca - i ludzie nie dają rady ; musiałby byc dom lepszy od hotelu/ warunki, albo bardzo świadomi ludzie
    1 point
  12. Tak, jeszcze raz dziękuję :) 20 puszek to połowa otrzymanego zamówienia, dostały jeszcze gratisy - mleczko i myszki do zabawy :) Kolejne 20 puszek przekażę w następnym tygodniu kiedy te zjedzą.
    1 point
  13. NO właśnie chodzi o to, zeby się zastanowić jakiego domu potrzebuje Kori. I takie ogłoszenie napisać. A to nie jest łatwe, bo Kori jest jednocześnie jest "niezależny" i :wszystkiego szybko sie nauczy"; aktywny i nieaktywny w sumie. Jak jest w sumie przytulanką, to po co mu ci doświadczeni opiekunowie?
    1 point
  14. Zgadzam się - dla kazdego psa jest wskazana inna aktywność. Miałam dwa psy - Dino, choć nieduzy, był zapalonym spacerowiczem. Misia uwielbiała aportowanie piłek. Z tego, czego się dowiedziałam o Korim wynika, ze to nie jest pies potrzebujący dziesiątek kilometrów. I ja też go nie widzę biegającego za rowerem czy chodzącego po górach. Zresztą, ma ok. 5 lat, przez trzy lata siedział w radysowej klatce, więc taki nagły skok na aktywnośc może spowodować urazy i kontuzje. Stawiam raczej na dłuższe spacery, regularne, tak, zeby mógł połazić, powęszyć i przywitać się z kolegami. Jako wyczynowca zupełnie go nie widzę.
    1 point
  15. Wszędzie to samo. Jak się nie siedzi im stale na karku - niczego nie zrobią. Ja bym dalej dzwoniła do administracji - bez nękania ich nikt palcem nie kiwnie. A jeszcze jest w miarę dobra pogoda, z powodzeniem można zrobić. Życzę powodzenia. Domek extra, wypasiony koci apartament. Kciuki zaciśnięte - powodzenia psiaku, dasz radę. A wszystkim udanego dnia życzę. i zdrowia.
    1 point
  16. To nie było karcenie :) ale fajnie, ze zmieniłeś.
    1 point
  17. Znając Martę,to na pewno nie będzie miała nic przeciw temu,co piszesz.Przecież wszystkie psiaki nie dogomaniackie,nasze i nie nasze,w taki czy inny sposób adoptowane, tak samo poruszają nasze serca.Zawsze w obliczu trudnej sytuacji, trzymamy za nie kciuki zawsze tak samo.Wiem,że to może nie wiele ale jednak pomaga taka świadomość,że nie jest się z tym samemu,że są osoby które wspierają słowem i myślami.Też o Julice pisałam na jakimś wątku,choć sunia nie z dogo i wiele osób przyjęło to ze zrozumieniem.Było mi lżej przejść przez nie jedną ciężką sytuację związaną z jej zdrowiem,a szczególnie, gdy odeszła na zawsze....Dla mnie dogo to jedna Wielka Rodzina i wszystkie sprawy związane z psiakami,j powinny nas tak samo obchodzić.
    1 point
  18. Anusiu, co tu wybaczać, wiem jak brakuje Ci czasu. Czekałam cierpliwie i teraz pasę oczy. Trochę mi się, co prawda zamgliły, na widok tego kochanego łobuziaka, ale trudno, taki los, taka karma... Lakus u mnie, do noszenia, preferowal mniejsze patyki. Pewnie zmężniał... Ciekawa jestem, czy oddaje je Pani Małgosi. Zwykle, gdy mu patyk rzuciłam, przynosił go i kładł przede mną, ale gdy tylko schylalam się, by go podnieść, błyskawicznie go zabierał. I wydawał się wtedy niesłychanie z siebie zadowolony. Musialam być szybsza. Co się naprosilam... Uczyłam "zostaw", "nie rusz", wszystko na nic. I miałam wrażenie, że największą uciechę ma wtedy, gdy bawimy się w przeciąganie, kto komu tego patyka zabierze. A gdy szłam z patykiem i jakiś czas mu nie rzucalam, strasznie się niecierpliwil i tylko kombinowal, jak mi go wyrwać podstępnie. Bardzo cieszę się, ze mordka mu się cieszy. Widzę, ze jest szczęśliwy. Aniu, dziękuję Ci za tą radość. Podziękuj też proszę, Pani Małgosi! I czekam na ciąg dalszy, bo takie fotki mogłabym oglądać bez konca :)
    1 point
  19. Jestem, jestem. Z samego rana musiałam jechać na badania i trochę dzień mi się poprzestawiał. A Grzesiowi nadal życzę zdrowia i oczywiście własnego domu.
    1 point
  20. Wszystkich zabierających psy z Radys zapraszam na fb do grupy Wyciągamy psy z Radys https://www.facebook.com/groups/315550319054975/ Prowadzimy tam między innymi listę, kto wyciągnął jakiego psa natomiast wszystkie osoby, które adoptowały psa z Radys zapraszamy do grupy Mam psa z Radys - koniecznie tam zaglądajcie i zobaczcie jak szczęśliwe są psy w swoich domach (można zamiast czytać posty wejść od razu w galerię (link ZDJĘCIA) w lewym menu https://www.facebook.com/groups/269089373450007/
    1 point
  21. Domek dla Fionki zapowiada się bardzo dobrze. Młode małżeństwo z 5,5 letnią córcią. Do psa przymierzali się od dawna ,ale dopiero teraz warunki pozwoliły na podjęcie decyzji. Oboje mieli w domach rodzinnych psy. Siostra pani ma 2 psy i jest totalnie zakręcona psiarą. Brat pana ma psa. Wszystkie psy bywają u państwa , więc córcia ma częsty kontakt z psami. W razie potrzeby zarówno rodzeństwo jak i obie mamy zaopiekują się sunią. Na razie państwo będą jeździć na kempingi i zabierać Fionkę. Od świąt od 6 stycznia pan będzie w domu i planuje wtedy stopniową naukę suni do zostawania w domu. Na tyłach domu jest spory dziedziniec i zaproponowałam , żeby na początku na niego chodzić na spacer . Zaraz obok budynku zaczynają się też ogródki działkowe, więc też jest gdzie spokojnie spacerować. Uprzedzałam o możliwościach wpadek na początku , poradziłam , by jednak pochowali wartościowe rzeczy z zasięgu Fionki. Wszystko przyjęli ze zrozumieniem. Nawet podziękowali mi za poświęcony czas, co nie jest częste.
    1 point
  22. Ależ psinki mają u Ciebie opiekę! Niesamowite :) A wiadomo co u Misi-Glorii?
    1 point
  23. Są już ustalenia w sprawie wyjazdu Tani do DS (jak to pięknie brzmi) :). Z powodu wielkiego stresu, jaki czeka Tanię po wyjezdzie od Jagny, ustaliłyśmy z DT Karmelka, ze nie będziemy szukać transportu z przesiadkami. Tania pojedzie do DS w tygodniu poświątecznym albo tuż po Nowym Roku i przywiezie ją osobiście DT Karmelka z tatą. Myślę, ze po tak długim oczekiwaniu na DS warto poczekać jeszcze chwilę, aby oszczędzić suni dodatkowego stresu, jakim na pewno byłyby przesiadki.
    1 point
×
×
  • Create New...